Gryczany miód
Niedziela, 6 października 2019
· Komentarze(0)
Kategoria Fanaberie, krótki wypad
Popołudniowy wypad, to szczyt wulkanu, gdzie zamek we mgle skryty, gdzie festyn miodu i wina trwał, cel jeden był - miód gorzki, ostry i ciemny zdobyć, bo najlepszy z miodów, miód gryczany.
Szczyt osiągnąłem, miodu nie zdobyłem, frajdę z jazdy miałem, choć zimno jak diabli, nie zmarzłem - satysfakcja.;)))

...stare mury zamczyska nie oparły się urokowi Nimanta...

...a magiczne widoki nie zmiennie czarowały...


...choć sobota wylała morze łez, to niedziela śmiała się od wschodu do zachodu.;)))
Szczyt osiągnąłem, miodu nie zdobyłem, frajdę z jazdy miałem, choć zimno jak diabli, nie zmarzłem - satysfakcja.;)))

...stare mury zamczyska nie oparły się urokowi Nimanta...

...a magiczne widoki nie zmiennie czarowały...


...choć sobota wylała morze łez, to niedziela śmiała się od wschodu do zachodu.;)))