Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
82.45 km 0.60 km teren
03:35 h 23.01 km/h:
Maks. pr.:47.40 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:486 m
Kalorie: 2405 kcal
Rower:7-NIMANT

Daj żreć

Niedziela, 3 listopada 2019 · dodano: 03.11.2019 | Komentarze 2

Pobudkę miałem zaraz po szóstej, siadł budzik mi na nogach i głośno zamiauczał - daj żreć, daj żreć i tak parę razy - poskutkowało.
Poczłapałem do kuchni szeroko ziewając, oparłem dłoń o parapet, drugą wsypując suchą karmę do miski - za co kocisko mnie ugryzło delikatnie, przytrzymując mi nogę łapkami, bo to nie ta karma, miała być mokra, poprawiam się naprędce zerkając w szczelinę żaluzji i zonk, karmę z wrażenia przesypałem.....




Poranna niespodzianka
Poranna niespodzianka © nahtah
...bez fot się nie obeszło, o spaniu nie było
już mowy ale znaleźć aparat na już, to inna sprawa, biorę Dudysi i cykam, śniadanko, kawka i w drogę - na umówioną wycieczkę z kumplami....



...po drodze, wyłapuję kołdrę chmur nad Karkonoszami. Jest bezwietrznie ale rowerowy wiatr chłodzi, tempo spore, bo czas upływa bezlitośnie.
Spotykamy się na rowerowej w Kruszynie, na trasie moc bikerów w większości szoszonów, jesteśmy zdziwieni..


...obieramy kierunek Kliczków i lądujemy przy zalewie na Kwisie, koło
wieży widokowej na "dupę słonia i dzban" i tu kolejny dziś zonk, zaczyna padać - decyzja mogła być jedna - zawracamy.
Jedziemy prosto do Bolca i obwodnicą przez Jeleniogórską na rowerową i do Warty, chwila odpoczynku, deszcz odpuszcza więc prujemy do Tomaszowa gdzie Darek odkrywa przed nami nową drogę "rowerową" do Szczytnicy - dla mnie szok.
Rowerową, bo tylko sprzęt rolniczy i rowery mają pozwolenie tamtędy śmigać.;)))



...Wracamy przez Wilczy Las i rozstajemy w Iwinach, Daniel jedzie zemną do R. Po drodze zaczyna znowu padać.
Do domu wchodzę punkt 13.00 - obiad na stole.;))))




Komentarze
nahtah
| 19:33 środa, 6 listopada 2019 | linkuj Dzięki! A terrorystka ma się dobrze i i czasem szaleje jak zwariowana.;)))
anwi
| 20:49 wtorek, 5 listopada 2019 | linkuj Czasem warto mieć takiego miauczącego terrorystę w domu. Widoki ekstra!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!