Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 77106.51 kilometrów w tym 5338.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.45 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
41.31 km 10.00 km teren
02:28 h 16.75 km/h:
Maks. pr.:47.40 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:380 m
Kalorie: 1552 kcal
Rower:9-NYSKEY

Świątek

Niedziela, 15 marca 2020 · dodano: 15.03.2020 | Komentarze 3

Wreszcie ruszam na poszukiwanie wulkanu Świątek, jest chłodno, ledwie 3' ale jadę. Słońce, błękit, zero wiatru...


...zwiedzam chwilę Czaple ale nic mnie nie zachwyciło więc wbijam się w las po przeciwnej DK364.
Podjazd wydawał się nie chudy ale to pryszcz do zjazdu....


...jadę przez las zataczając olbrzymi łuk, by w końcu przedarłszy się przez błotne odcinki(możliwe do przejechania po porannym mrozie) docieram do punktu widokowego pod wulkanem. Widok na Karki, i wieś Dłużec za zielonym polem, bajeczny...


...cykam fot kilka i wspinam się z rowerem pod szczyt, bo jakoś poziomki nie bardzo zostawić gdy na czub wulkany chciałem się wyprawić...


...docieram pod bazaltowe słupy, polując po drodze na jelenia - to wielka sztuka złapać w kadr coś co z tłem się zlewa i w popłochu ucieka...
Wulkan Świątek i widok na Karki
Wulkan Świątek i widok na Karki © nahtah
...wspinam się na szczyt, choć monobloki nie bardzo pozwalają na taką eskapadę ale te widoki - warto...


...większość wulkanów można stąd zobaczyć a widoki superskie dookoła a pod nogami końce bazaltowych słupów - inne końce niż na wulkanie Owczarek...


...zjeżdżam do drogi i łapię stadko saren - prawie pod "Fudżi"...



..odjeżdżam w stronę pielgrzymki po nowym, czarnym dywaniku i skręcam w stronę Grapy, pnę się pod wzgórze Obora i zonk.
Droga szutrowa, i w miarę możliwa do jazdy ale w lesie pod kamieniołomem pierwszej części wzgórza, droga przechodzi w leśną i okrąża las co powoduje, że wracam z powrotem.
Mus nie mus, muszę jechać do Twardocic i kierować się na silosy daleko w polu.
Odechciewa mi się zaglądać do Grapy i wracam  do dom nie oglądając się za siebie, choć widok z pod Obory na Fudżi bardziej wymiata...



...na DK 364 poczułem wiatr - zimny wiatr - zaczęło wiać ale w plecy i tym optymistycznym akcentem kończę wypad, tak myślałem do obiadu lecz po obiedzie, przyszło mi się zmagać z naprawą rowerów w terenie - takie tam pogotowie serwisowe dziś miałem.;)))


Kategoria Kraina Wy..Wu...



Komentarze
anwi
| 17:37 wtorek, 4 maja 2021 | linkuj Piękna i bardzo interesująca okolica :)
nahtah
| 20:40 niedziela, 15 marca 2020 | linkuj Polecam, można je również namacać na wulkanicznych górach - Owczarek, Krzyżowa, Organy Myśliborskie a może i znaleźć agata.;)))
mors
| 20:02 niedziela, 15 marca 2020 | linkuj Z bliska widoki były dziś miażdżące. ;]

Bazaltowych słupów jeszcze na własne oczy nie widziałem..
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!