Kopczyna

Sobota, 6 czerwca 2020 · Komentarze(0)
Wycieczka do Prusic, okukać kolejny wulkan ale wpierw przez Jurków na czarny szlak i pod kościół na półpiętrze zamkowej góry w Grodźcu....


...kraina WY-WU prezentowała się okazale, choć Karki w chmurach...


...przelatuję trasę do Złotoryi doliną Skory i okrężną drogą przez N.W. Złotoryjską i wpadam przez ul.Jaworzyńską na rynek.
Małe kółeczko po rynku i zjazd do ul. Krzywoustego, spalam resztki paliwa na półkilometrowym mega podjeździe i za krzyżówką w lewo, robię małe szamanko - z widokiem!
Zjazd do skansenu nie chudy a wiatr potargał włosy, jedna fota dla "monocyklistów" i do Prusic.;)))
Tam zaczęło kropić, chmury jakoweś zebrały się nad moją głową i drogi na wulkan Kopczyna odechciało mi się szukać, tym bardziej, że to 10min. szutrowej zadyszki. Obok wulkanu Krzyżowa (wulkan w Sichowie) przejeżdżam obojętnie, widmo deszczu wybija mi z głowy wędrowanie po górkach...


....obieram kierunek Krotoszyce i po zmęczeniu dwóch odcinków końskich łbów w Sichówku i Krajowie, dojeżdżam pod pałac - platan klonolistny od 350lat zdobiący pałacowy park, robi największe wrażenie i stąd fota...

...dalej fot nie robię, zachwycam się drogą widoków z Ernestynowa do Uniejowic, P.K. Chełmy  a właściwie cała Kraina WY-WU, ciągnąca się wzdłuż drogi, jest tak urzekająca i tak nie uchwytna, że nie próbowałem łamać sobie głowy jak ją uchwycić - podziwiałem jadąc i o dziwo, żadnego wiatru, nic, nawet tego rowerowego a wiatraki stały zaczarowane..;)))

Powrót pod zamek był starzałem w dziesiątkę, wbiłem się na powrót w czarny szlak i zaczęło lać ale, że drzewostan wiekowy i mocno liściem zarośnięty, to nic nie poczułem i nim z lasu  w Jurkowie wyjechałem, deszcz zelżał i nie zmokłem.;)








Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!