Przed obiadem
Niedziela, 8 listopada 2020
· Komentarze(0)
Kategoria Regionalnie
Przedobiedni wypad na skromne kółeczko przez Jaroszowice do "jeleniego" ronda i powrót rowerową ale już z Ojcem, odprowadził mnie pod sam dom. Zmieniłem mu siodełko, bo swoje zajechał i wypad zakończyłem półgodziny przed czasem.
Słońce i bezwietrzna aura sprawiły, że się rozmarzyłem a nowy dywanik z Jaroszowic do Bolca dołożył nie dosyt kilometrowy - zjazd bez pedałowania do zjazdu na Ożarów to czysty wiatr we włosach a prędkość maks. wymiatała.
Brakuje mi dalekich wypadów a przede wszystkim, dawno nie łyknąłem nowej gminy - muszę to jakoś naprawić.....;)))
Słońce i bezwietrzna aura sprawiły, że się rozmarzyłem a nowy dywanik z Jaroszowic do Bolca dołożył nie dosyt kilometrowy - zjazd bez pedałowania do zjazdu na Ożarów to czysty wiatr we włosach a prędkość maks. wymiatała.
Brakuje mi dalekich wypadów a przede wszystkim, dawno nie łyknąłem nowej gminy - muszę to jakoś naprawić.....;)))