Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
112.76 km 0.00 km teren
04:25 h 25.53 km/h:
Maks. pr.:46.40 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2651 kcal
Rower:11-NIMUEH

Długie wahanie

Niedziela, 16 maja 2021 · dodano: 16.05.2021 | Komentarze 3

Wczoraj nie moc wielka i nici na setkę a dziś wahanie, czy dam radę? Czy podołam? Ale pojechałem i długo, długo się wahałem, aż w Modłej podjąłem decyzję i skręciłem na Chocianów..



..

...po drodze test kufra - prędkość do Iwin 4km w  34,5km/h, rekord Nubiana pobity o 1,5km...


...nasza ddr-ka wymiata o każdej porze roku...


...żółte szaleństwo rozlewa się łanami mórz polnych po horyzont, jak okiem sięgnąć wszędzie żółto...


...potem tylko szaleńcza jazda, słońce przykryła kołdra ciężkich chmur więc nie cykałem ale w Chocianowie już musiałem,
pałac od lat w ruinie i nic, nic się tu nie dzieje...


...z Chocianowa jeszcze się jechało avs 28,8km/h i ogień w udach ale przed Chojnowem, wmordewind i zaczęły się delikatne podjazdy.
Licznik pokazywał uparcie jak średnia leci w dół ale na moście przed Chojnowem przepiękna panorama z Sudetami, Chojnowem i Grodźcem ociepliła klimat....


...na rynku przy fontannie, krótka chwila relaksu i ruszam, niestety, zafascynowany rynkiem nie kupuję nic na ruszt, przekonany święcie, że w kufrze jaszcze jeden grześ.
Wyjeżdżam z Chojnowa i odezwało się ssanie, ja do kufra a tu zonk, ostatniego grześka ( starego zresztą) zjadłem w Chocianowie, wracać się - no bez jaj, prę do przodu i dopiero po wyczerpującej walce z podjazdami w liczbie dwa i wiatrem prosto w twarz docieram do Krzywej - banan i grzesiek załatwiają sprawę...


...w Wilczym Lesie skręcam na Szczytnicę i dobrze zrobiłem, bo objechałem deszczowy armagedon, to ta chmura na horyzoncie.
Zaliczam Kraśnik i prę do Bolca, jeszcze rzut beretem do ddr-ki i z wiatrem do domu a żeby nie było tak prosto, to spotkanie w Kruszynie z Ojcem, na Mogilnikach z kumplem na poziomce i z jeszcze jednym bikerem kolegą i z sąsiadami i tak wreszcie docieram pod moją górkę ale uda, już mocno łapały skurcze...


...oczywiście obiad dwie godziny po czasie, musiałem sobie odgrzać ale to już bajka - grunt, że pierwsza setka sezonu zaliczona.:))))

Kategoria Czasówka



Komentarze
PawelSuw
| 17:51 wtorek, 18 maja 2021 | linkuj Dzięki za szybką odpowiedź, to będzie rzeczywiście długie wahanie.
Pozdrowerek.
nahtah
| 16:10 wtorek, 18 maja 2021 | linkuj Grzegorz Antonowicz - Wrocław, szukałem czegoś podobnego i przypadkiem taki leżakował u Niego. Takie i inne produkuje, kontakt masz przez forum poziome, może coś znajdziesz dla siebie.;) Pozdrower!
PawelSuw
| 19:41 poniedziałek, 17 maja 2021 | linkuj Witam. ciekawie wygląda ten niebieski kufer. Gdzie w takie coś można się zaopatrzyć? Wożę na jednym ze swoich stary dogorywający kufer. gdyby takie jak mój były dostępne kupił bym bez wahania
Pozdrawiam Paweł
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!