Żurawii krzyk

Piątek, 30 grudnia 2022 · Komentarze(0)
Kategoria Lokalnie
Dziewięć dni ścigałem czas, ciągle mi go brakowało a to nie dospanie, a to zaspanie, albo za długo albo deszcz itd, itp,
ale dzisiaj, dnia dziesiątego nonstopu rowerowego wszystko zagrało. Czas spowolnił już przy szmańskim poranku gdy z głośników
sączyły się "tybetańskie bębny", gdy "sen merlina" rosił smakiem podniebienie. Skoro świt wychodzę - czas zapolować na fajerwerki....


....nim pierwsze promienie nad bliźniaczym nekiem Grodźca wzeszły, delektowałem się żurawim krzykiem,
zjeżdżając rowerową do Iwin a pierwsze foty pod Grodźcem łapałem...


....zawsze, będąc w "Krainie Wygasłych...."podziwiam, próbując nazwać górki i wzgórza, które wdzięczą się na horyzontach....


...ile razy tą drogą przejeżdżałem, ile razy ten widok widziałem - zawsze w zachwycie jestem, zawsze...


...a na Raciborowickich wzgórzach nie przystanąć i nie spojrzeć na holendra......


....nie odwrócić wzroku i nie rzucić spojrzeniem na Połom, to by była kpina z miejsca tak urokliwego....


....dziesiąty  rowerowy nonstop do Nowego Roku ukulany a chciałoby się z rowera
nie schodzić, taka dziś piękna wiosna tej zimy była....;)))

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!