Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
95.28 km 5.30 km teren
03:59 h 23.92 km/h:
Maks. pr.:39.10 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2448 kcal
Rower:11-NIMUEH

Zabór

Wtorek, 15 sierpnia 2023 · dodano: 15.08.2023 | Komentarze 0

Ciepły, wczesny ranek, bardzo wczesny, bardzo bardzo i bardzo bardzo ciepły....







.....słońce kąpie okolice promieniami wśród licznych, łąkowych mgieł, przemieszczam się czterokołowym wehikułem
o 120km na północ, wioząc dwukołowego nimueh-a



...Zabór i pałac z ośrodkiem socjopatycznym, tam parkuję i ruszam na prom.....


....a tam zonk, promu nima, tylko wody Odry i pustka ....



....pustka, opromieniona słonecznym kręgiem, wznoszącym się w iście kosmicznym tempie....



....zawracam i ruszam w kierunku przeprawy mostowej, moje zdziwienie co do nawierzchni drogi rowerowej jest tym większe,
że cała infrastruktura jest idealna ale asfalt położony tylko na moście a po za nim szutrowy luźny kamień - wytrzymałem 5km.
Ruch był mały więc uciekłem na szosę, bo czułem, że jeszcze 100m i przyglebię...;)))




...docieram do Bojadła, o ile w Zaborze pałac urzędowy o tyle tu zamknięty, z dala ciekawy...



...z bliży już mniej, ale wiele szczegółów sugerowało, że coś tu, czasami się odbywa...


...z ciekawości okukałem miejscowy kościół i ruszyłem do Trzebiechowa ale po drodze w Klenicy za wcześnie skręciłem
na Kargową i parę kilometrów wracałem....



...pałac znalazłem ale w remoncie a tabliczka informowała, że to obiekt edukacyjny, czyli nie do zwiedzania...



...no cóż, czad do Smolna Wielkiego po badziewnej drodze, gdzie mnie wytrzęsło, w Kargowej na CPN Orlen Śniadanko i kawka
 a potem jazda do Świętna, jak to pan z obsługi CPN-u powiedział - będzie jakaś dycha z dzióbkiem, -  ten dzióbek miał 6km a droga jak powyżej...



...i przez las i przez pola i tak 16 km a żywego ducha nie uświadczyłem....


...w Świętnej ddr-ki nie znalazłem, pojechałem główną do Kolska i tam również ani znaku o tak znamienitym szlaku
ale nie odpuściłem i po kilku jazdach w prawo i w lewo znalazłem. Pognałem w stronę Konotopu i tu stoczyłem bój z Darkiem albo z Dariuszem
nie ważne z  samym sobą, bo jechać chciałem, aż do Otynia, jeszcze raz okukać zabytkowy, rowerowy, żelazny most na Odrze lecz wybór był taki;
prowiantu nie za wiele, napój się kończył, widoków na karczmę - jakąś -  żadnych no i wybór - w prawo, prawie na miejscu prosto, jeszcze 30km plus
a słońce w południe, już dawało niemiłosiernie, skapitulowałem...



...dojechałem do Bojadła i trafiłem na grupę bikerów, okupujących mały sklepik, skorzystałem i ja - limonka z miętą w Lechu zero zero
dała mi takiego pałera, że na ten most - na który rano wjechałem szutrem - teraz wjeżdżałem ze średnią 30km



....pakowanie, dwa łyki reszty Lecha, którego zaoszczędziłem na koniec eskapady
i powrót. Ukontentowany wielce, cieszyłem się z kolejnych gmin wpływających na konto....;)))



Kategoria wyprawa



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!