Niespodzianka
Niedziela, 24 września 2023
· Komentarze(0)
Kategoria R-A-D-Z
Wyprawa na święto miodu i wina do Przemkowa zakończyła się owocnie, niestety nie odbyło się to rowerem.
Do tej pory, udało nam się trzy razy pokonać ten dystans z Dudysią - licząc tam i z powrotem wychodzi 100km.
Dziś zazdr mnie brał gdy spotkałem kompanów na rowerach ale pocieszyłem się po powrocie.....

....tyle krzyku o te słodkości ale jednak poszukiwane i potrzebne....

...jak już się dosłodziłem i na szlak ruszyłem, to uderzenie endorfinowe, prawie zwaliło mnie na glebę.
Utrzymałem się w siodle lecz chwila postoju i fota były wymagane na tę chwilę.....

.... jechałem tempem Nimueh-a, co rusz spotykając znajomych a w Kruszynie dłuższa pogawędka ze starymi sąsiadami,
gdy już się pożegnaliśmy to po paru metrach zauważyłem nadjeżdżającego TomSawyer-a, stary wyga z dawna niewidziany był jak niespodzianka.
Przywitanie i jazda wspólna do R. ale po trzystu metrach zonk, Tom łapie gumę, chwila zmagań z naprawą i jazda w obranym kierunku...

...chwilę pogadaliśmy i każdy ruszył w swoje rewiry a mnie na zjeździe jeszcze purpura dopadła i tyle, na dziś....

....rowerowy oddech został nasycony...;)))
Do tej pory, udało nam się trzy razy pokonać ten dystans z Dudysią - licząc tam i z powrotem wychodzi 100km.
Dziś zazdr mnie brał gdy spotkałem kompanów na rowerach ale pocieszyłem się po powrocie.....

....tyle krzyku o te słodkości ale jednak poszukiwane i potrzebne....

...jak już się dosłodziłem i na szlak ruszyłem, to uderzenie endorfinowe, prawie zwaliło mnie na glebę.
Utrzymałem się w siodle lecz chwila postoju i fota były wymagane na tę chwilę.....

.... jechałem tempem Nimueh-a, co rusz spotykając znajomych a w Kruszynie dłuższa pogawędka ze starymi sąsiadami,
gdy już się pożegnaliśmy to po paru metrach zauważyłem nadjeżdżającego TomSawyer-a, stary wyga z dawna niewidziany był jak niespodzianka.
Przywitanie i jazda wspólna do R. ale po trzystu metrach zonk, Tom łapie gumę, chwila zmagań z naprawą i jazda w obranym kierunku...

...chwilę pogadaliśmy i każdy ruszył w swoje rewiry a mnie na zjeździe jeszcze purpura dopadła i tyle, na dziś....

....rowerowy oddech został nasycony...;)))