Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 82505.42 kilometrów w tym 5539.57 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.47 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
26.31 km 1.70 km teren
01:36 h 16.44 km/h:
Maks. pr.:64.10 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 941 kcal
Rower:7-NIMANT

Cud nad Wisłą

Poniedziałek, 30 czerwca 2025 · dodano: 30.06.2025 | Komentarze 0

Poobiedni wypad na daleką trasę czyli Sobótka, Zawichost, Dwikozy, Sandomierz....


...wpadam na Sandomierską starówkę....


...bulwary nadwiślańskie i jazda w obranym kierunku...




...ale w połowie trasy weryfikuję jazdę w nieznane i skracam trasę szlakiem w kierunku Pieprzowych gór.
Właśnie te góry mnie zmęczyły a czas miałem krótki (kawa z żonką) i się wpakowałem w takie szutrowe podjazdy ...




...drogę zarośniętą miejscami a miejscami nie przejezdną, próba usunięcia drzewa spełzła na panewce
i musiałem przenieść pozioma nad, bo poniżej bagno i tu nastąpił zonk, ujawnił się świerszcz, tuż przy uchwycie kiery i na dodatek pękł....


...jestem pośrodku lasu, zarośniętego, gdzie nie gdzie ryjowiska dzików, droga w pokrzywach, ostach i trawach po kolana i pchanie ok. kilometra do pierwszych 
zabudowań, trafiam wprost pod bramę motocyklisty i tu nastąpił "cud" uprzejmy gospodarz, uprzejma gospodyni, spawarka świeżo podarowana na 
urodziny mężowi, chęci i czas sprawiły, że pęknięte zostało zaspawane  ( DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ ) trasa na kwatery została przejechana i na kawkę z żonką zdążyłem....;)))



...miało być więcej ale udało się tyle i jestem wdzięczny losowi za udaną jazdę po Świętokrzyskich górach...:)))

Kategoria Velo, wczasy



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!