Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
33.42 km 0.00 km teren
01:18 h 25.71 km/h:
Maks. pr.:44.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:6-NUBIAN

Wrażenia

Poniedziałek, 26 września 2011 · dodano: 26.09.2011 | Komentarze 0

W ciemną noc, na krótki wypad do Iwin, lecz tam, poczułem zew. Ciepła noc, czyste niebo i niknący, ledwo już czerwonawy zachód pociągnęły mnie do Bolca.

Przez poligon pod Kozią Górką, przemknąłem we mgle i poczułem zimno wilgoci, snujące się po obu stronach drogi. Zjazd koło stadionu i Aleją do ronda, przed Kruszynem, mignęły mi gwiazdy lecz latarnie zrobiły swoje.

Stałą trasa do Łazisk i na poligon. Wjeżdżając na główną, dojrzałem na nieboskłonie gwiazdozbiór Orła, doprowadził mnie do Łazisk gdzie hordy młodzieży - uzbrojonej w puszki żywca czy okocimia okupowały przydrożny chodnik - nadały mej jeździe żywsze tempo.

Za wsią, na niebie pokazał się Pegaz, spychając Orła na prawo, po lewej zaś mgławica Andromedy jaśniała słabym blaskiem a towarzyszył jej Perseusz, mocno jaśniejący ze swoją towarzyszką Kasjopeją. Blask latarń Warty zaćmił widoki nieba i dopiero przy wyjeździe ukazała mi się jaśniejąca na horyzoncie planeta.

Nie byłem pewny czy to Jowisz czy Saturn, oślepiający blask świateł wzmożonego ruchu przekreślił moje intensywne obserwacje. Jeszcze w Iwinach kątem oka zobaczyłem Arktura w Wolażu i oświetlony latarniami gminy, wjechałem do uśpionych prawie Raciborowic.

U siebie na górce jeszcze zobaczyłem mocno już świecącą planetę i jazda zakończona w tą, jeszcze ciepłą noc.:)
Kategoria nocna jazda



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!