Zdążyć przed deszczem
Sobota, 29 czerwca 2013
· Komentarze(0)
Kategoria stała trasa
W Warcie, ujrzałem na horyzoncie chmury i deszcz który sypał z nich. Przycisnąłem mocniej pedały i, i udało się, przegoniłem chmurę w drodze powrotnej. W Kruszynie wstąpiłem na cmentarz, cisza i spokój towarzyszył temu bezwietrznemu spokojnemu dniu a wszedłszy w aleję lipową, usłyszałem jeno głośne bzyczenie pszczół, moich-naszych dobrodziejek, zapach kwiatostanu tych drzew powalał, atmosfera grobowej ciszy w pochmurnej otulinie nieba, sprawiała niepowtarzalny nastrój-wyszedłem. Zamykając furtkę, odniosłem wrażenie jakbym wyłączył ekran telewizora. Ulotna magia chwili prysła i wróciłem do rzeczywistości wsiadając na poziomkę.:)