Wysłałem rodzinkę na zakupy do Czech a sam, wybrałem się przetestować nowe ustawienia siodełka. Wczoraj kąt ułożenia siedziska, zmasakrował mi kręgi lędźwiowe. Dzisiaj miało być 20 kilosów ale dojechawszy do Szwajcarii Lwóweckiej, poczułem zew rowerowy i będąc już na wspaniałej drodze rowerowej, puściłem się do Pławnej. Kilka zdjąć w galerii i powrót do Lwówka, niestety zew trzymał mocno a ustawienia siodełka były rewelacyjne, wiec śmignąłem przez Rakowice do Nowogrodźca. I już myślałem, że na tym po przestanę ale po zjedzeniu banana, myśli buntownicze skierowały mnie na Osiecznicę i przez Kliczków wjechałem w Bory Dolnośląskie. Przeskoczyłem Dabrą i w Bolesławcu zamiast do chaty, to jeszcze na Kruszyn mnie pognało. Tam kawałek pizzy wtryniwszy;) już wyciszony żołądkowym spokojem, zacząłem powrót do domu. Niebiańska przejażdżka. Wspomnę jeszcze krótki epizod z wycieczki, otóż na zjeździe z Ustronia w kierunku Zbylutowa, ścigałem się z peletonem szosówek,tzn oni mnie ścigali i dopadli, już po zjechaniu z tej nie małej górki. Dopadli przegonili i tyle ich widziałem;)
Przegiąłem! Pojechałem na budowę podlać wieńce a potem, świat stanął horyzontem szerokim przedemną. Nie zważając na palące słońce, ruszyłem naprzód w krótkiej koszulce, w krótkich spodenkach i tak przez kilka godzin. Efekt był piekący;) ale do domu wracałem z ciężkim sercem, tak mi się chciało jeździć.:)
Przez Iwiny i Wartę gdzie spotkałem Piotra, do Tomaszowa i na Kraśnik, tam odwiedziłem kumpla Jarka a przy okazji, pogadałem i z Andrzejem i Robertem. Parę set metrów dalej wstąpiłem do Kuzynki Heni i kumpla Henryka. Po drodze musiałem zatankować bidon i nadarzyła się okazja u Szwagierki Agnieszki. Powrót obwodnicą do Kruszyna i przez poligon przy Koziej Górce do domu. Uroczy dzień.:)
Rowerem w poziomie to moja pasja, składam "poziomki" i pasjonuję jazdą po okolicznych trasach lub dalej, zwiedziłem Dolny Śląsk pierwszą z nich.
To mało znany i doceniany rower jak również jego wygoda. Tam gdzie się pojawiam wzbudzam sensację ale dzięki temu, świat się uśmiecha. Uwielbiam przyrodę, lasy, jeziora, widoki po horyzont a przede wszystkim jazdę poziomką gdziekolwiek. :)