Zobaczyć jelenia
Niedziela, 4 października 2015
· Komentarze(2)
Kategoria Regionalnie
I zapragnąłem zobaczyć jelenia, na żywo to trudna sztuka więc wybrałem się do Pławnej, do galerii Milińskiego Darka. W Ustroniu na górce uznałem, że tak daleko nie wyrobię Nyskenem do 13,00 więc do Chmielna drogą Gwarków która zaczyna się na szczycie w Ustroniu...

...przed wjazdem do lasu zobaczyłem trzynaście myszołowów krążących nad polami, tyle naliczyłem a aparat nie uchwycił tego zjawiska w pełni....

...przy wyjeździe z lasu widoczki, może wjazd na Drogę Gwarków był podyktowany widoczkami jakie zaserwowała sobie na ostatniej wyprawie Monika? .....

...na międzypolnej, dwie sarny przyglądały mi się bacznie, zatrzymałem się sięgając po aparat i wtedy dały nogę....

... a z drugiej strony znowu bajecznie...

...w Chmielnie znalazłem szuter, który prowadził mnie równolegle do głównej na Brunów a po drodze cztery wspaniałe "ogiery"....

....w Chmielnie, skróciłem drogę i pognałem na Skałę, trafiłem na drogę wysypaną klińcem - będą lać asfalt -
i jadę sobie wlekąc się po tej trudnej nawierzchni a tu nagle, jakieś dwadzieścia metrów przede mną z pola kukurydzy, jednym susem przez drogę, jeleń olbrzymi z porożem wspaniałym skok uskutecznił i pognał polem w kierunku Ustronia.
Długo go obserwowałem i myśl taka przeleciała mi przez głowę - chciałem jelenia to miałem jelenia w Pławnej, olbrzymi monument blachą pokryty a tu w dziczy polnej, dziki, żywy okaz, no lepiej nie mogło się zdarzyć, właściwie mogło, bo mogłem mieć aparat w dłoni gotowy do strzału;)....

...a skoro jelenia widziałem to zapragnąłem wody która orzeźwia i gdzie można się wyciszyć i odpocząć - Żerkowice...

... a nad wodami rybitwa polująca....
...bryza chłodna i mocna od wody wiała i już dalej, wzdłuż wody do Włodzic miałem a tu telefon, że obiad gotowy więc zmiana trasy i powrót przez Skałę i skrótem do Ustronia, omijając Gaszów i potężny długi podjazd pod Ustronie, jeszcze Żeliszów i R.

...przed wjazdem do lasu zobaczyłem trzynaście myszołowów krążących nad polami, tyle naliczyłem a aparat nie uchwycił tego zjawiska w pełni....

...przy wyjeździe z lasu widoczki, może wjazd na Drogę Gwarków był podyktowany widoczkami jakie zaserwowała sobie na ostatniej wyprawie Monika? .....

...na międzypolnej, dwie sarny przyglądały mi się bacznie, zatrzymałem się sięgając po aparat i wtedy dały nogę....

... a z drugiej strony znowu bajecznie...

...w Chmielnie znalazłem szuter, który prowadził mnie równolegle do głównej na Brunów a po drodze cztery wspaniałe "ogiery"....

....w Chmielnie, skróciłem drogę i pognałem na Skałę, trafiłem na drogę wysypaną klińcem - będą lać asfalt -
i jadę sobie wlekąc się po tej trudnej nawierzchni a tu nagle, jakieś dwadzieścia metrów przede mną z pola kukurydzy, jednym susem przez drogę, jeleń olbrzymi z porożem wspaniałym skok uskutecznił i pognał polem w kierunku Ustronia.
Długo go obserwowałem i myśl taka przeleciała mi przez głowę - chciałem jelenia to miałem jelenia w Pławnej, olbrzymi monument blachą pokryty a tu w dziczy polnej, dziki, żywy okaz, no lepiej nie mogło się zdarzyć, właściwie mogło, bo mogłem mieć aparat w dłoni gotowy do strzału;)....

...a skoro jelenia widziałem to zapragnąłem wody która orzeźwia i gdzie można się wyciszyć i odpocząć - Żerkowice...

... a nad wodami rybitwa polująca....
...bryza chłodna i mocna od wody wiała i już dalej, wzdłuż wody do Włodzic miałem a tu telefon, że obiad gotowy więc zmiana trasy i powrót przez Skałę i skrótem do Ustronia, omijając Gaszów i potężny długi podjazd pod Ustronie, jeszcze Żeliszów i R.