Info

Więcejo mnie.



















Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Wrzesień6 - 0
- 2025, Sierpień31 - 0
- 2025, Lipiec11 - 0
- 2025, Czerwiec13 - 0
- 2025, Maj10 - 0
- 2025, Kwiecień10 - 0
- 2025, Marzec7 - 0
- 2025, Luty4 - 0
- 2025, Styczeń5 - 0
- 2024, Grudzień15 - 4
- 2024, Listopad5 - 2
- 2024, Październik5 - 0
- 2024, Wrzesień7 - 0
- 2024, Sierpień5 - 0
- 2024, Lipiec6 - 0
- 2024, Czerwiec11 - 4
- 2024, Maj7 - 2
- 2024, Kwiecień9 - 3
- 2024, Marzec7 - 3
- 2024, Luty4 - 0
- 2024, Styczeń4 - 1
- 2023, Grudzień4 - 0
- 2023, Listopad3 - 0
- 2023, Październik6 - 3
- 2023, Wrzesień10 - 2
- 2023, Sierpień5 - 0
- 2023, Lipiec13 - 4
- 2023, Czerwiec8 - 2
- 2023, Maj11 - 2
- 2023, Kwiecień6 - 5
- 2023, Marzec3 - 0
- 2023, Luty4 - 0
- 2023, Styczeń4 - 0
- 2022, Grudzień11 - 1
- 2022, Listopad5 - 1
- 2022, Październik8 - 2
- 2022, Wrzesień6 - 0
- 2022, Sierpień7 - 0
- 2022, Lipiec9 - 3
- 2022, Czerwiec12 - 2
- 2022, Maj7 - 3
- 2022, Kwiecień4 - 9
- 2022, Marzec4 - 6
- 2021, Grudzień5 - 0
- 2021, Listopad9 - 0
- 2021, Październik12 - 3
- 2021, Wrzesień13 - 1
- 2021, Sierpień7 - 1
- 2021, Lipiec16 - 1
- 2021, Czerwiec11 - 2
- 2021, Maj10 - 7
- 2021, Kwiecień12 - 6
- 2021, Marzec4 - 0
- 2021, Luty5 - 6
- 2021, Styczeń9 - 1
- 2020, Grudzień6 - 6
- 2020, Listopad8 - 0
- 2020, Październik8 - 2
- 2020, Wrzesień4 - 7
- 2020, Sierpień9 - 13
- 2020, Lipiec9 - 2
- 2020, Czerwiec17 - 2
- 2020, Maj11 - 18
- 2020, Kwiecień7 - 24
- 2020, Marzec10 - 35
- 2020, Luty6 - 14
- 2020, Styczeń7 - 25
- 2019, Grudzień7 - 16
- 2019, Listopad15 - 33
- 2019, Październik12 - 18
- 2019, Wrzesień15 - 18
- 2019, Sierpień23 - 46
- 2019, Lipiec31 - 32
- 2019, Czerwiec33 - 29
- 2019, Maj13 - 29
- 2019, Kwiecień12 - 35
- 2019, Marzec6 - 35
- 2019, Luty19 - 42
- 2019, Styczeń9 - 13
- 2018, Grudzień10 - 8
- 2018, Listopad10 - 36
- 2018, Październik13 - 31
- 2018, Wrzesień15 - 54
- 2018, Sierpień15 - 17
- 2018, Lipiec24 - 53
- 2018, Czerwiec8 - 33
- 2018, Maj23 - 36
- 2018, Kwiecień13 - 30
- 2018, Marzec6 - 4
- 2018, Luty9 - 4
- 2018, Styczeń5 - 9
- 2017, Grudzień13 - 19
- 2017, Listopad11 - 11
- 2017, Październik12 - 21
- 2017, Wrzesień13 - 39
- 2017, Sierpień12 - 28
- 2017, Lipiec19 - 58
- 2017, Czerwiec20 - 43
- 2017, Maj12 - 22
- 2017, Kwiecień15 - 17
- 2017, Marzec9 - 17
- 2017, Luty10 - 12
- 2017, Styczeń3 - 4
- 2016, Grudzień6 - 6
- 2016, Listopad11 - 7
- 2016, Październik8 - 20
- 2016, Wrzesień19 - 40
- 2016, Sierpień17 - 14
- 2016, Lipiec14 - 32
- 2016, Czerwiec17 - 28
- 2016, Maj20 - 26
- 2016, Kwiecień12 - 16
- 2016, Marzec9 - 13
- 2016, Luty3 - 9
- 2016, Styczeń5 - 16
- 2015, Grudzień11 - 30
- 2015, Listopad10 - 15
- 2015, Październik13 - 23
- 2015, Wrzesień15 - 8
- 2015, Sierpień15 - 37
- 2015, Lipiec16 - 26
- 2015, Czerwiec17 - 25
- 2015, Maj13 - 37
- 2015, Kwiecień12 - 15
- 2015, Marzec14 - 36
- 2015, Luty11 - 41
- 2015, Styczeń11 - 24
- 2014, Grudzień3 - 14
- 2014, Listopad10 - 6
- 2014, Październik9 - 22
- 2014, Wrzesień12 - 20
- 2014, Sierpień27 - 25
- 2014, Lipiec19 - 7
- 2014, Czerwiec17 - 6
- 2014, Maj19 - 11
- 2014, Kwiecień12 - 10
- 2014, Marzec11 - 5
- 2014, Luty4 - 1
- 2014, Styczeń6 - 9
- 2013, Grudzień7 - 14
- 2013, Listopad8 - 6
- 2013, Październik9 - 2
- 2013, Wrzesień13 - 0
- 2013, Sierpień12 - 2
- 2013, Lipiec15 - 0
- 2013, Czerwiec9 - 0
- 2013, Maj11 - 0
- 2013, Kwiecień9 - 0
- 2013, Marzec5 - 4
- 2013, Styczeń2 - 5
- 2012, Grudzień3 - 0
- 2012, Listopad5 - 0
- 2012, Październik8 - 0
- 2012, Wrzesień16 - 0
- 2012, Sierpień10 - 0
- 2012, Lipiec20 - 0
- 2012, Czerwiec26 - 0
- 2012, Maj23 - 0
- 2012, Kwiecień27 - 0
- 2012, Marzec21 - 0
- 2011, Grudzień3 - 0
- 2011, Listopad6 - 0
- 2011, Październik13 - 1
- 2011, Wrzesień30 - 0
- 2011, Sierpień25 - 3
- 2011, Lipiec14 - 1
- 2011, Czerwiec21 - 0
- 2011, Maj17 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 0
- 2011, Marzec4 - 0
- 2011, Luty3 - 0
- 2011, Styczeń7 - 1
- 2010, Listopad5 - 2
- 2010, Październik9 - 0
- 2010, Wrzesień22 - 4
- 2010, Sierpień14 - 3
- 2010, Lipiec18 - 0
- 2010, Czerwiec15 - 4
- 2010, Maj5 - 0
- 2010, Kwiecień8 - 3
- 2010, Marzec6 - 0
- 2010, Luty10 - 2
- 2010, Styczeń2 - 0
- 2009, Listopad1 - 6
- 2009, Październik7 - 2
- 2009, Wrzesień11 - 0
- 2009, Sierpień21 - 5
- 2009, Lipiec13 - 4
- 2009, Czerwiec8 - 3
- 2009, Maj7 - 6
- 2009, Kwiecień9 - 16
- 2009, Marzec4 - 2
- 2009, Luty1 - 1
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Grudzień18 - 2
- 2008, Listopad13 - 4
- 2008, Październik8 - 0
- 2008, Wrzesień6 - 0
- 2008, Sierpień11 - 0
- 2008, Lipiec9 - 0
- 2008, Czerwiec10 - 1
Dane wyjazdu:
53.23 km
0.00 km teren
02:11 h
24.38 km/h:
Maks. pr.:42.80 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Razem za każdym razem
Niedziela, 23 października 2016 · dodano: 23.10.2016 | Komentarze 0
Dzień zaczął się od szybkiego wypadu samochodem na punkt widokowy Okole - Dudysia musiała się dotlenić, rowerem jeszcze nie mogła po dwutygodniowej chorobie....
...godzinny spacer i sesja zdjęciowa - lasy i góry a widok z Okola na Kapelle przepiękny, Karkonosze zamglone....

...a potem na trasę, samoloty dziś nisko latały...

...droga z Nowej Wsi Kraśnickiej do Dąbrowej - Dziasiek już ja poznał;)...

...kolory Krępnicy...

...fontanna na rynku w Bolcu...

....Bolesławiecki rynek...

...Bolesławiecki rynek - księgarnia na rogu...
A potem był poligon zadumy, tam, światła Bolca wraz ze światłami Kruszyna zasłania Kozia Górka, słabe lampy uliczne Łazisk nie oślepiają, na zachodzie za poligonem lasy a droga na której stoję przecina kilometrową wstęgą pole na pół - wrażenie takie jakby się na dalekim odludziu stało a gwiazdy rządzą.
Powrót w ciemnicy i zimnicy.;)))
Trasa; przez Iwiny, Lubków, Tomaszów, Kolonie Kraśnik, K.Dol. K.Gór. N.W.Kraśnicka, Dąbrowa, Krępnica, Bolesławice, Bolesławiec, Kruszyn, Łaziska, poligon, Łaziska, Warta, Iwiny.
Kategoria Tymbarkowe szaleństwo
Dane wyjazdu:
25.13 km
0.00 km teren
01:06 h
22.85 km/h:
Maks. pr.:41.80 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Smutek
Czwartek, 20 października 2016 · dodano: 20.10.2016 | Komentarze 2
Cieszyłem się na dzisiejszą jazdę rowerem, bardzo cieszyłem a tu przy kawce poobiedniej, zaczęło lać jak z cebra, lało mocno ale tylko na krótko słońce przestało świecić, to była zapowiedź tęczy a tęcza kończy deszcz. Nadzieja na rower wróciła z ostatnim łykiem kawy, wyjrzałem za okno.....
...cała tęcza, mocna i pogodne niebo nade mną, mimo, że jeszcze spadały krople deszczu, nie czekałem, aż przestanie padać, ciuchy rowerowe wkładałem zbiegając po schodach, z impetem grzmotu wpadłem do piwnicy, Nimant, już grzał gumy wiedząc, że to on poniesie mnie do magicznego drzewka...

...jeszcze przed zjazdem z naszej górki, zażyczył sobie portretową fotkę z tęczą w tle, prezentując adres zamku na fejsie...

...i zacząłem szaloną pogoń za chmurką która zlała R.
Gnałem co sił w udach, wypluwając płuca, dysząc jak miech kowalski a korby pracowały z kadencją wyczynowca na najcięższych przełożeniach, do Iwin pod szkołą miałem 30km/h non stop ale od Iwin zaczęło się lekko pod i prędkości raz 22, raz 19km/h i tak na zmianę, uda zaczęły się męczyć, stres zjadał moc a ja parłem do przodu byle by zdążyć - czy mi się uda zdobyć fotę złotych liści magicznego drzewa?....

...Ganczary i złoty zakręt i nadzieja na traf, przycisnąłem, pedały zatrzeszczały z bólu, za zakrętem 250m z górki a potem znowu pod i 23km/h i 19km/h i tak na zmianę, pojawił się ból w udach, jakiś lekki skurcz przebiegł po łydkach, myśl mnie dopadła - żeby tylko nie skurcz, bo to mnie wyłączy - pomyślałem - i nie zdążę. Wiatr którego nie było we włosach szalał, lico owiewał i tak do przodu, parłem co sił mimo zmęczenia po pracy...

...pięknie - pomyślałem - a myśl ta rozświetlała drogę zacienioną lasem, odseparowaną od słońca zachodzącego, czułem się BOSKO i z górki prułem na maksa, widząc te drzewka czerwienią pokryte, ze złotem wymieszane, pewność na fart 100%...

...dopadłem alei starych lip prowadzących do pałacu pod Grodźcem a zamek górujący nad okolicą emanował magią i te chmury...

...w alei lip - starodrzewia dawnej epoki - rozlał się mrok, cień urodził się wśród drzew a magiczne drzewko straciło liście, kiedy, jak, dlaczego? Zbliżyłem się do drzewka, pod nim złote liście, gęsto zalegające na ziemi, tańczących skrzatów już nie było, ptaki nie dawały koncertu, czarujące leśne nimfy odeszły, radość zgasła niczym zdmuchnięty płomień świecy i pozostał dymiący się smutek a w alei lip, cień i mrok dogaszały resztki światła - smutek serce moje zniewolił, nie zdążyłem, o tydzień za późno. Moje drzewko straciło liście, straciło magię...

...poświeciłem latarką w nadziei, że może to złudzenie, że to ze zmęczenia ale prawda była bolesna....

...ruszyłem po przez cień i mrok, fajerwerków nie było, zielone pola szarzały a droga wiła się smutno, noc zbliżała się dużymi krokami, zza południowego horyzontu zbliżała się deszczowa chmura i tylko smutek pozostał...............;)))
................................................
..................................................
................................................
...............................................
...............................................
WSPOMNIENIA - Kiedy Nubian po świecie latał.....

.....trafić na takie cudo trudno a zwłaszcza kiedy charakter cechuje spontan..............................................:)))))))))))))))
Kategoria fotowypad
Dane wyjazdu:
36.42 km
9.00 km teren
01:56 h
18.84 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY
"Jesteś piękna to fakt"
Niedziela, 16 października 2016 · dodano: 16.10.2016 | Komentarze 2
Tytuł tymbarkowy - może dotyczy naszej Polskiej Złotej Jesieni a może nie, może dotyczy czegoś innego lub kogoś nie obecnego ale fakt faktem jest piękna bez względu na wszystko jest piękna.;)))11,00 jak co dwa tygodnie, wycieczka wokoło komina, do parku wjechałem pierwszy i tak pozostało więc trasę obrałem wedle zasady gdzie wiatr poniesie choć wiatru nie było.
Na myśl przyszło mi odwiedzić świażo upieczonego poziomkowicza z Suszek, chwila pitu, pitu o technicznych problemach poziomek a potem najbliższą trasą do Włodzic Wielkich - trasa nowa częściowo szutrem, przelot koło kościoła do Włodzic Małych na zaporę na Bobrze....

...dawno już tu mnie nie było, wody dużo, aż kipiel biała się z pieniła...

...z Włodzic Małych do Rakowic Małych malowniczą trasą...

...mżawka, która ustała dosłownie przed chwilą, na dzikiej róży pozostawiła kropli moc...

...na moście przed Włodzicami wody Bobru spokojnie muskały wiszące konary drzew...

...szutry mokre, błotniste i już liściem opadłym pokryte, znak jesieni, zaczyna się złocić ten nasz świat....

...szutrami do Żerkowic, asfaltem do Skały i znów szutry do Ustronia - rozstaje dróg, na lewo do Skały na prawo do Włodzic...

...a przede mną do Ustronia.
Przy ruinach pieca wapiennego za Ustroniem, spotkanie ze starymi znajomymi - bikerami z Bolca - chwila pitu pitu i powrót skrótem szutrowym koło starej biblioteki w R.
Mglisto, szaro, buro ale bezwietrznie i mimo temperatury jakoś tak ciepło mi było.;)))
Kategoria Tymbarkowe szaleństwo
Dane wyjazdu:
97.61 km
0.00 km teren
04:51 h
20.13 km/h:
Maks. pr.:61.50 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Z "wulkanizowana" trasa
Sobota, 15 października 2016 · dodano: 15.10.2016 | Komentarze 7
Sobota - słoneczna, bezwietrzna, "ciepła". Zachciało mi się wieży widokowej, albo jakiegoś punktu, by okiem w dal rzucić i napawać się po horyzont pięknem ziemi "tej ziemi". Niestety wszystko za daleko a na Grodźcu byłem ostatnio - może by tak Fudżijama - pomyślałem ale myślenie zaczynało zabierać cenny czas a Dudysia nie w formie, więc wyskoczyłem Nimantem z myślą, że kierunek -jak zawsze z resztą - urodzi się po drodze. Najpierw Sędzimirów czyli kierunek na Pielgrzymkę na widok, właśnie na Fudżi.Po drodze....

...zamek na wulkanie, widok z Nowej Wsi Grodziskiej....

...widok z punktu widokowego przed Pielgrzymką, foty gór i Fudżi nie wyszły - mgła....

...Wilcza Góra - wulkan nad Złotoryją, widok z Sępowa...

...najładniejszy wulkan - Ostrzyca Proboszczowiecka zwana potocznie Fudźijamą - widok z Wilkowa, niestety mglista aura nie dała dobrej foty wulkanów Trupień i Diablak...

...z Wilkowa gnałem szybko ale bez pedałowania, dusza na ramieniu nie pozwoliła pobić rekordu prędkości z przed roku, po zjeździe na wprost za szosą skansen Górniczo - Hutniczy w Leszczynie, zawsze go obojętnie mijałem to dziś fota, żeby nie było....

...Rosocha - góra nad Legnicą i Jaworem - środkowa część góry to pozostałość po nie istniejącym wulkanie. Widoki dziś marne i fot nie ma, ruszyłem więc przez "Barytowe Wzgórza" na poszukiwanie wieży widokowej....

... na Pomocne - ach te góry - dały mi popalić ale aleje starodrzewia koiły wysiłek ...

...piękno piękna w pięknie;)...

...kolejny wulkan - niestety na środku pola i dojście dalekie i jeszcze po błotku miejscami a poziomki nie zostawię..

...to nazwa onej góry, tak zapamiętałem z lat przed potopowych, kiedy skreślonych liter nie było...

...kolejna aleja - oznaczona dla piratów;)....

...dla Dudysi schorowanej, pałacyk w Muchowie...

...potem z Muchowa próbowałem dostać się na wieże widokową na górze wulkanicznej Mszana w lesie miedzy Muchowem a Nową Wsią Wielką, pogubiłem się w terenie a do lasu nie chciałem, bo szutry mokre, wręcz błotniste i w lasach moc grzybiarzy i tak dotarłem na "Storczykowe Wzgórze" tam znalazłem drogę koło stadniny do Lipy na szlak " Zamków Piastowskich"...

...przez Nową Wieś Małą, aż do Lipy gnałem w chmurze muszek, pożywka była wyborna - mniam;) a z Lipy ch...jową drogą do Dobkowa, galeria nieczynna.
Wspomnę jeszcze, że przed Dobkowem na zjeździe warto się zatrzymać i popodziwiać panoramę wulkanów, jest ich tam moc tylko żeby aura dopisała, bajeczna sceneria, najwyższy szczyt z tego miejsca to Okole ...

...w Dobkowie na kapliczki czasu nie było...

...wyłapałem Bolka i Lolka z Krecikiem...

...zapoznałem się z mapą miejscowości i do Świerzawy, Sędziszów i do Sokołowca, niestety chmury i mglista aura nie dały zrobić foty punktu widokowego na górze wulkanicznej Okole...

...ale wyłapałem Organy Wielisławskie - wulkan o dwóch kraterach - widok z drogi między Sędziszową a Sokołowcem...
W Proboszczowie miałem skręcić na Bełczynę i do Soboty trasą ER6 Doliny Bobru ale coś zaczęło kropić więc pomyślałem o drodze przez wieś "Don Kichota" ale w Pielgrzymce przed skrętem na R. zaczęło mocniej kropić, więc skręciłem i na punkcie widokowym, którego molestowałem rano, małe co nieco na ruszt a ruszając poczułem pierwszą mocniejszą wilgoć - zaczęło mżyć i z minuty na minutę coraz mocniej, na wyjeździe z Nowej Wsi Grodziskiej dawało już mocno ale do domu już tylko z górki.
Ostatnie dziesięć kilosów i do R wpadłem w strugach deszczu ale o dziwo w R. już nie padało - bajeczna sobota, było super.;)))
Trasa. R, Sędzimirów, Nowa Wies Grodziska, Pielgrzymka, Jerzmanice Zdrój, Sepów, Wilków, Leszczyna, Stanisławów, Pomocne, Muchów, Nowa Wieś Wielka, Nowa Wieś Mała, Lipa, Dobków, Stara Kraśnica, Świerzawa, Sędziszowa, Sokołowiec, Proboszczów, Pielgrzymka, Nowa Wieś Grodziska, Sędzimirów, R.;)))
Kategoria Kraina Wy..Wu...
Dane wyjazdu:
31.92 km
0.00 km teren
01:38 h
19.54 km/h:
Maks. pr.:43.90 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY
Światła Valarów
Piątek, 7 października 2016 · dodano: 07.10.2016 | Komentarze 5
Jutro deszcz a dzisiaj pogoda zaskakująco słoneczna i nadzieja na słoneczne fajerwerki. To nic że zimno, to nic, chciało nam się jechać i pojechaliśmy....
...malowany początek...

...uszczęśliwiona, uśmiechnięta, radosna....

...i trafione słoneczne fajerwerki...

.., odblask i światła Valarów do muzyki "Ainurów"....

...i mógłbym tak bez końca....;)))
Trasa, po asfaltach gminy Warta.:)
Kategoria z żoną
Dane wyjazdu:
23.67 km
0.00 km teren
01:09 h
20.58 km/h:
Maks. pr.:47.20 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY
Pod wieczór
Poniedziałek, 3 października 2016 · dodano: 03.10.2016 | Komentarze 0
Szybki przelot po trasie rajdu, tak dla przewietrzenia się.;))) Kategoria z żoną
Dane wyjazdu:
33.97 km
0.00 km teren
02:30 h
13.59 km/h:
Maks. pr.:48.30 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
itp....itd....
Niedziela, 2 października 2016 · dodano: 02.10.2016 | Komentarze 0
Kolejna wycieczka w grupie, cel - Święto Miodu i Wina a Grodźcu. Uczestników sześcioro, przedział wiekowy 45-78 lat, trasa R, Iwiny, Ganczary, Olszanica, Grodziec, zamek powrót przez Grodziec wieś, Kol. Nowa Wieś Grodziska, Sędzimirów, R....
...wtargaliśmy się na zamek a tam tłumy...

...kolorowo i z natury ....

...i z ubrania a dziewczyny jak malowane...

...potem nastąpił nalot czarnych aniołów szos...

...wpadli na dziedziniec z hukiem i triumfalnie go zajęli porywając mieszkańców na swoje rumaki.;)))
Zaczęliśmy październik, końcówkę września pochłonął remont balkonu po wstawieniu okien, tysiąca nie było w miesiącu i w tym roku już chyba nie będzie ale szykuje się Polska Złota Jesień i to jest piękne.;)))
Kategoria w grupie
Dane wyjazdu:
49.40 km
0.00 km teren
02:04 h
23.90 km/h:
Maks. pr.:40.50 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Dowidzenia słońce
Wtorek, 27 września 2016 · dodano: 27.09.2016 | Komentarze 5
Dziś było malowane, jak akwarelą - słońce - i parę chmur je okalające....
....zmierzch, podążał w ślad za promieniem w purpurze....

....most przed Krzyżową jeszcze rzekę aut pozwolił złapać w kadr i do widzenia słońce...
...a potem już ciemności opanowały mój rowerowy ślad
błękit nieba zmienił się w czerń nocy i odsłonił światy dalekie
jak wczoraj Herkules w oczy się rzucił tak dzisiaj Pegaz,
czarował mnie jakąś chwilę lecz potem do oka Andromeda wpadła
za nią, panią wyniosłą Kasjopeja wypłynęła, ta co od Perseusza
- dumnie kroczącego przed Woźnicą - uciekała
i jeszcze Capelle w Woźnicy wschodzącego dojrzałem,
bo jaśniała jak światło północy - Polaris - którego dziś nie widziałem.
Po drodze przez Bolec Bikerkę spotkałem,
starą znajomą, Tę, która lat temu wiele,
zdjęcie na Nahtah-u mi zrobiła,
to zdjęcie, którym zachwycił się Dziasiek
- kolega na poziomie -
pod wpływem tej foty
poziomkę skonstruował
i na tym blogu wylądował.;)))
Założony cel coraz bliżej a przede mną trzy dni.;)))
Kategoria Regionalnie
Dane wyjazdu:
51.74 km
0.00 km teren
02:15 h
23.00 km/h:
Maks. pr.:43.40 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
"Nie chcem ale muszem"
Poniedziałek, 26 września 2016 · dodano: 26.09.2016 | Komentarze 1
Tak mi się nie chciało ale czas uciekał i po popołudniowej kawce wyskoczyłem na pół setki. Musiałem, bo tak blisko do tysiąca a raz w roku jeden miesiąc muszę mieć na koncie 1kkm.Cel Gromadka, asfalt jak stół i się jedzie a zbliżająca się dużymi krokami noc nie straszna na takim stole...

...oczywiście spotkanie z zachodzącym słońcem i z biegaczem, który trenował do maratonu na 70km w Bieszczadach, trochę pogadaliśmy przy prędkości 12,5km/h a potem pęd do celu przez Wilczy Las....

...przed Szczytnicą Osiedlem jeszcze raz czar słoneczny...

....i jeszcze raz, nim gwiazdy opanowały niebo, bo gdy czerń pochłonęła te chmury to z nich właśnie Arktur w Wolarzu pierwszy zabłysnął, potem zobaczyłem Saturna, zatrzymałem Nimanta i kuknąłem w niebo, od razu rzucił mi się w oczy Herkules - konstelacja w której czai się kulista mgławica, niestety widoczna tylko przez lunetę - westchnąłem na nie możność poobserwowania dalekich światów, zadowoliwszy się tymi widzianymi nieuzbrojonym okiem nieśpiesznie zjechałem do domu, cel i dystans osiągnięty.;)))
Kategoria Regionalnie
Dane wyjazdu:
51.26 km
6.40 km teren
03:17 h
15.61 km/h:
Maks. pr.:43.20 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY
Gliniak i lody
Niedziela, 25 września 2016 · dodano: 25.09.2016 | Komentarze 0
Po wczesnym obiedzie rzuciłem propozycje na wycieczkę do Lubania ale Dudysia przepchnęła swoją propozycję na stawy Przemkowskie - okej - stwierdziłem. To lepszy pomysł, bo już od dawna marzy nam się spenetrować ostoję ptactwa a na wypad do Frydland to chcielibyśmy w większej ekipie.Poszedłem przygotować rowery, zajęło mi to ponad godzinę, godzinę na załatanie dziury w przednim kole Białego Łabędzia i wymianie całego koła, bo stare chodziło ciężko i nie wiem nawet jak Ona na tym dawała radę ale fakt faktem, godzina a nawet ponad, wyparowała i skończyło się na regionalnej wycieczce....

...najpierw gliniak koło Kruszyna i spotkanie z kumplem z dawnych lat pracy...

...potem były stawy rybne w Chościszowicach i tłumy wędkarzy...

...nawet rybkę świeżą można zjeść, dziś czasu mało w kieszeni ale tu na rybkę wrócimy...

... w rynku Bolca byliśmy na lodach, skusiłem się na włoskie z polewą toffi i zziębłem-błąd...

...obowiązkowy przejazd przez park gdzie fontanna w stawie z "Łajbą"....

...i na powrocie przejazd pod Kozią Górką gdzie poligon dawny był - tam za drzewami...
...jeszcze teściowej dzieńdobry i przed zachodem na kolację - łykend był zaje....;)))
Kategoria z żoną