Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2015

Dystans całkowity:691.68 km (w terenie 71.25 km; 10.30%)
Czas w ruchu:41:35
Średnia prędkość:16.63 km/h
Maksymalna prędkość:65.70 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:53.21 km i 3h 11m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
31.99 km 6.75 km teren
02:03 h 15.61 km/h:
Maks. pr.:35.90 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

"Człowiek z liściem na głowie"

Niedziela, 3 maja 2015 · dodano: 03.05.2015 | Komentarze 2

Były sobie dwa stawy, na poligonie, tuż za jednostką, mus je zobaczyć padła konkluzja w porannej rozmowie przy kawie. Dudysia po konsultacjach z n1cram poprowadziła nas do ostoi przyrody tuż pod nosem miasta.


I były, piękne, malownicze, rzekłbym uroczysko...


...z wszelkimi wygodami...


...i bufetem;) ale czas wracać a droga nie znana i tu sygnał do przyjaciela...


...pojawił się w dziesięć minut i jak złotko co w błotko On z błotka...


..czyszcząc buty podążał w naszym kierunku...


...pomyślałem "człowiek z liściem na głowie...... bo ja, mówi jestem z lasu i już" wyszedł z lasu ale to nie liść to okulary i banan na gębie.;)


I wyprowadził nas człowiek z lasu, drogę pokazał i odjechał w siną dal a my na festyn do Łazisk, ciastko zjadłem i na pustkowia...


...prócz nimfy w błękicie niczego ciekawego nie zarejestrowałem...


...ruszyłem zatem za nimfą w błękicie ku "zamczyszku"na wulkanie i takie dziś, miałem spotkanie.;)


Dane wyjazdu:
83.65 km 8.95 km teren
05:55 h 14.14 km/h:
Maks. pr.:65.70 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Białe kwiaty Rosochy

Sobota, 2 maja 2015 · dodano: 02.05.2015 | Komentarze 6

Do ostatniej chwili przed tym wypadem nie wiedziałem, czy pojadę i czy sam, czy jeszcze się ktoś załapie.
Udało się wyrwać z Dudysią a wyprawa była "pierwszy sort".
Musiałem być w tym miejscu dziś,
koniecznie bo;
sady owocowe się bielą,
pola żółkną,
zieleń soczysta toczy po łąkach,
gałęziach
i maści wszelakiej łodygach
a ów widok czarowny z góry zachwalonej
przez niejedną
i niejednego 
nakręcił mnie do zdobycia jej po raz drugi.
Co z tego,
że opis sadów białych w głowie,
obrazem tak materialnym,
tkwił mocno,
co z tego
bo gdy znalazłem się  w bezpośredniej konfrontacji  z tym
obrazem
to zachwyt nad widokiem po horyzont
zaczarował moje postrzeganie
i tego, po co przybyłem 
fotą  nie urzeczywistniłem
ale jeden kwiat biały ....


.... nie ten z drzewa a ten z drogi na białym łabędziu, złapałem i tak zapamiętałem


Po drodze były widoki, cudowne, czarujące i drogie mojemu sercu....


...tak, Wilkołak przed Wilkowem...


...i Fudżi nad, a oba te widoki, zielenią otoczone majestatycznie górowały nad krainą moich tras.


A zpomniawszy o białych kwiatach Rosochy napawałem się widokami i zielenią soczystą, Karkonosze przymglone,
zachwycały, połyskując jeszcze gdzie nie gdzie zalegającym białym puchem.


Po szybkiej eksploracji Rosochy i jej psującej reputacje ruin poniemieckiej radiostacji zjechaliśmy do Sichowa i przez Sichówek
- gdzie niespodziewanie wpadliśmy na kocie łby, zapominając, że jeszcze są miejscowości gdzie ciemnota przeważa nad rozsądkiem i gdzie zaliczyłem glebę uszkadzając delikatnie Nimanta
-dojechaliśmy do Krotoszyc a tam pałac i przy nim trzy i pół wiekowy platan...


...mostki nad kanałami "dla łódek pełnych wczasowiczów" .....

...urokliwe miejsce do odpoczynku.


 A  przez całą wycieczkę towarzyszyły nam morza żółtego kwiatu a w tym przypadku, trafił nam się ocean i smukłe, białe, uskrzydlone  strażniczki wiatru.

Szutrem podążając, widok ten napawał zmysły, trzy i pół kilometra  spokoju, ciszy i zapachu z oceanu kwiatów żółtego szaleństwa.
Jeszcze rzut beretem przez Grodziec i ostoja odpoczynku, miłego dla oka wspomnień po całodziennym trudzie na dwóch kołach napędzanych mięśniami ud.;)

Trasa; R, Sędzimirów, szutrem do Nowej Wsi Grodziskiej, Pielgrzymka, Jerzmanice Zdrój, Sępów, Wilków, Leszczyna, ROSOCHA, Stanisławów, Sichów, Sichówek, Krajów, Krotoszyce, Wilczyce, Ernestynów, Kolonia Brennik, Brennik, Czartowice, Nowa Wieś Złotoryjska, szutrem do Uniejowic, Grodziec, szutrem Do Sędzimirowa i R.





Dane wyjazdu:
54.71 km 0.00 km teren
02:57 h 18.55 km/h:
Maks. pr.:47.10 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Krępnica

Piątek, 1 maja 2015 · dodano: 01.05.2015 | Komentarze 4

Wreszcie nadszedł czas rowera, jestem po remoncie przed remontem, jedno skończyłem, chwila przerwy i biorę się za kolejny a w między czasie ostre przygotowania do Gminnego Rajdu 31 05 2015.

Plakat gotowy koncert ruszył - ZAPRASZAMY - a zabawa będzie rowerowa a długość jej kilometrów 23.



W powrocie z wypadu nad wodę, przez okular pozytywnego myślenia, świat złapałem taki, bo taki widziałem.;)


Kategoria z żoną