Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 84956.88 kilometrów w tym 5647.77 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

z żoną

Dystans całkowity:15859.03 km (w terenie 2078.90 km; 13.11%)
Czas w ruchu:1000:44
Średnia prędkość:15.81 km/h
Maksymalna prędkość:69.60 km/h
Suma podjazdów:9870 m
Suma kalorii:104746 kcal
Liczba aktywności:416
Średnio na aktywność:38.12 km i 2h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
19.60 km 3.70 km teren
01:21 h 14.52 km/h:
Maks. pr.:36.40 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Po rodzinie

Niedziela, 22 czerwca 2014 · dodano: 22.06.2014 | Komentarze 0

Odwiedziny u rodziny i przejazd koło stawu osadowego od strony Wartowic.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
9.75 km 6.40 km teren
00:49 h 11.94 km/h:
Maks. pr.:20.10 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Lokalnie

Czwartek, 19 czerwca 2014 · dodano: 19.06.2014 | Komentarze 0

Poobiedni spacerek po okolicznych wertepach. Krótko ale zawsze coś.;)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
48.42 km 4.20 km teren
02:50 h 17.09 km/h:
Maks. pr.:36.70 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Po rodzinie

Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 0

Po powrocie z giełdy w Legnicy, szybki obiad i rowerowy objazd rodzinki. Trasa;Iwiny, Lubków, Tomaszów, Kraśnik, Kruszyn, Bolesławiec i powrót przez Kruszyn - z bratową spotkaną na rondzie przy ul, Kościuszki - Kruszyn II, Tomaszów szlakiem św. Jakuba, Lubków, Iwiny i Raciborowice tradycyjnie. Zaczęło się od małego deszczu jeszcze w Raciborowicach, chwilę chowaliśmy się pod drzewami ale nie miało to sensu i po założeniu kurtek przeciwdeszczowych ruszyliśmy dalej, w Iwinach wyjrzało słońce i świeciło już do samego powrotu. Piękny finał dnia.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
14.74 km 8.70 km teren
01:15 h 11.79 km/h:
Maks. pr.:24.50 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Runo Leśne

Czwartek, 12 czerwca 2014 · dodano: 12.06.2014 | Komentarze 0

Poobiednia wycieczka na staw osadowy do Warty. W odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. Ciepło, słonecznie z lekkim ciepłym wiaterkiem z widokami i w dzikiej głuszy, aż się nie chciało do domu wracać tylko trwać w ekstazie, obserwując zachodzące słońce i naturę zmierzającą do snu.:)

Przez lornetkę wypatrzyłem ptactwo mnogie , mewy, łabędzie, kaczki, żurawie, kruki  a małe pliszki tańczyły wokoło nas

Jechaliśmy przez  środek, skrzętnie omijając wodę i  schronisko dla ptaków na wyspie a spękany muł był jak na pustyni, ostrzegał
kierując nas do wałów.

A na wałach droga zarośnięta trawami po pachy a na poboczu...


...dzikie czereśnie na drzewach i poziomki w trawie, zapach ich był powalający, zrzucił mnie prawie z rowera,  musiałem nazbierać do domu by zapach pozostał na dłużej, zapach dzieciństwa.

Sudety górujące na krainą zawsze zapierają dech, na wodzie łabędzie i mewy a żurawie odfrunęły po cichu, jakieś płochliwe bardziej.;)

W drugą stronę  z wałów panorama Iwin i byłej kopalni Konrad, nad wzgórzem górują wiatraki Modlikowic koło Zagrodna.
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
58.84 km 5.85 km teren
03:30 h 16.81 km/h:
Maks. pr.:39.40 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Droga Krzyżowa

Niedziela, 8 czerwca 2014 · dodano: 08.06.2014 | Komentarze 2

Rano, póki skwar nie dopiekał, ruszyliśmy przez Żeliszów na Drogę Gwarków i do Włodzic gdzie złapałem drugą już w tym miesiącu gumę. Chwila przerwy na sklejanie i w drogę do Lwówka przez Rakowice. Chwalebna droga rowerowa  z Lwówka zawiodła nas do Pławnej- cel naszej podróży. Zaczęliśmy zwiedzanie od pierogów i kawy w galerii Dariusza Milińskiego. Najpierw foty przy galerii a potem do Arki Noego, trzeciej Arki na świecie jak nas poinformował mnich, zbierający datki przy wejściu do tego niesamowitego przybytku. Pięć złoty wstępu odsłoniło nam niesamowity klimat i masę artefaktów chrześcijaństwa. Arka  jeszcze się komponuje, dochodzą nowe eksponaty i powstaje kino. Mimo tego można zwiedzać, słuchając biblijnych opowieści narratora nadającego z głośnika. Z Arki wróciliśmy do kapliczki koło galerii i obok niej ścieżką przez drogę rowerową do ukrytej Drogi Krzyżowej, drogi do której nie mogłem trafić a ona tak blisko przy trasie rowerowej. Serpentynką pchając niczym krzyż (no bo ciągnąć rower nie sposób) wlazłem na sam szczyt i zdobyłem i kapliczkę i widoki na pobliskie pagórki. Wycieczka cudna polecam Pławną, Miejsce Magiczne. Do kościoła nie wchodziliśmy a na grotę solną nie było już czasu. Powrót na obiad i odpoczynek - przed wyjazdem do Teściowej - przez Lwówek, Brunów, Chmielno, Ustronie i Żeliszów.:)

 Przy galerii gdzie Niemców na rowerach spotkaliśmy i się posilaliśmy

Brama rycerzy strzegących galerii po drugiej stronie ulicy bajkowy zamek

Przy Arce Noego, ubrany w długi ciuch wyglądałem jak w worku na kartofle ale po wczorajszej wyprawie, byłem
tak spieczony, że musiałem się chronić mimo takiego upału. Foty w środku nie bardzo wyszły więc ich nie ma.

Stacja piąta - pchnie pod górę

Przy siódmej stacji siadłem, szczęściem zadzwonił telefon, chwila oddechu

Po dotarciu do kapliczki na szczycie, chwila kontemplacji na kolanach i Pater Noster na zdrowie.;)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
38.90 km 10.90 km teren
02:22 h 16.44 km/h:
Maks. pr.:33.70 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Zapomniana przeszłość

Sobota, 7 czerwca 2014 · dodano: 07.06.2014 | Komentarze 0

Kilku godzinny odpoczynek i w trasę - z żoną  na żaby. Wjechaliśmy do lasu gdzie gliniak opodal Kruszyna się skrywa. Żaby rechotały i solo i w chórach, aż miło było posłuchać. Cisza, spokój i kilku wędkarzy.  Staw leśny, gliniany  w którym naukę pływania za młodu odbywałem i imprezy różne z kumplami. Tak, rzewnie powspominałem i jeszcze żonie chciałem pokazać mały stawik zwany "niebieską" ale pobłądziłem, po prostu zapomniałem jego lokalizację, w końcu nie było mnie tu ponad 20lat. Wszystko pozarastane, ludzie już się tu nie kąpią tylko ryby, żaby i czasami piżmoszczur a wszystko to dla wędkarzy i grzybiarzy.:)
Cypel z którego wchodziło się do wody, teraz nawet połowy z niego nie zostało.

Na trasie między kol. Kraśnik a miedziakiem, dawną kopalnią miedzi którą zalało nagle pochłaniając maszyny.
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
12.82 km 0.70 km teren
00:44 h 17.48 km/h:
Maks. pr.:31.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Czereśnie wieczorem

Piątek, 6 czerwca 2014 · dodano: 06.06.2014 | Komentarze 0

Wieczorową porą do kuzynki na czereśnie.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
25.29 km 11.60 km teren
01:43 h 14.73 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Wreszcie

Środa, 4 czerwca 2014 · dodano: 04.06.2014 | Komentarze 2

Doczekaliśmy się wspólnego wypadu z koleżanką, może wreszcie uda się powiększyć grupę na lokalne wypady. Dzisiejsza trasa; przez Jurków i nową szutrówą do Olszanicy a tam wjazd na czerwony i do Grodźca, powrót skrótem na Sędzimirów i Raciborowice główną do domu.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
46.77 km 10.50 km teren
03:22 h 13.89 km/h:
Maks. pr.:36.40 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Wniebowstąpienie

Sobota, 31 maja 2014 · dodano: 31.05.2014 | Komentarze 2


Sobotnia poranna niemoc pozmieniała moje plany rowerowe. Zamiast w Bolcu próbować dostać się na rajd - RUNdka z powiatem - to po dojściu do siebie, wybrałem się z żoną na małą spokojną eskapadę do Nowej Łąki. Odwiedziliśmy Parafialny ośrodek GRAPA i doznaliśmy wstrząsu widokowo - organizacyjnego. Wspaniały ośrodek rekreacyjno - wypoczynkowy z duchowym wsparciem natury i kościoła. Widoki niebiańskie i w ośrodku i na trasie z ośrodka do Twardocic  i dalej do Soboty przez Dłużyce i z Soboty na Bielankę, Skorzenice i szutrowym skrótem do Sędzimirowa. Przed ośrodkiem i w ośrodku zwierzyniec; lamy, osły, łanie, kozy,, króliki, pawie i skansen dawnych maszyn rolników - chłopów. Dużo wycieczek dzieci i młodzieży z całej Polski. Obiekt polecam, warto.:)


Czaple, ciekawa zadbana  wieś z kopalnią piasku

Mini zoo przy głównej trasie Lwówek Złotoryja

W ośrodku Grapa jeden z eksponatów skansenu

Osioł wrzucił mi parę słów

koziołki zrobiły popis swych umiejętności bo pawie pospuszczały ogony

Kościół w Twardocicach jego ostatnie dni chwały

Naprawa dętki pod kościołem ze zdjęcia wyżej

Żona na punkcie widokowym przy wyjeździe z Twardocic
A Fudżijama towarzyszyła nam prawie przez całą  wycieczkę tu na zjeździe z ośrodka do Twardocic
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
35.21 km 15.30 km teren
02:43 h 12.96 km/h:
Maks. pr.:41.60 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Drogą Gwarków....

Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 3

Niedzielna przedobiednia wycieczka do Skały, trasa; Raciborowice, Ustronie, Skała, Żerkowice, Włodzice Wielkie, Suszki i powrót do Włodzic główną i na Drogę Gwarków,  wyjazd w Ustroniu,  Żeliszów,  Raciborowice.
Ciepło, spokój, cisza i śpiew ptaków, widoki gór, rzeka Bóbr, ruiny zabytków i natura, miejscami nieskalana, dzika. Skałki wspinaczkowe z dawnym herbem tuż za Skałą odpuściliśmy sobie z powodu tłoku skałołazów.;)
Foty strzelała żona, dodam jak wrzucę coś na ruszt, czyli potem.;)
Pałac w Skale, pod nim ogrodowe tarasy a za nim ogród w stylu angielskim, ruiny które są czyszczone i zabezpieczane przez inwestora by udostępnić zwiedzającym. Na razie nieczynne.
Widoki, coś co uwielbiam. Fudżijama w całej okazałości. Fota z drogi szutrowej między Ustroniem a Skałą.
Kategoria z żoną