Pierwsza grupowa wycieczka na dystansie około 30km, bikerów 22 na 20 rowerach, kierunek - Grapa.;)))
Ruszyliśmy wspaniałą kawalkadą do Sędzimirowa na pierwszy podjazd....
...krótki postój po drugim podjeździe - w tle Wilcza Góra (Wilkołak) jeden z wulkanów, obecnie kopalnia bazaltu u podnóża i rezerwatem przy południowym stoku...
...po dwóch kolejnych i nie takich strasznych jak się okazało górkach, ostatnia szutrowa prosta do ośrodka, przywitała nas bajeczną panoramą z Fudżi w roli głównej...
...w ośrodku Grapa przywitał nas baktrian albinos...
....na wyjeździe Dudysia złapała nas w kadr....
...piękny kadr ale uszczuplony o paru bikerów, śpieszących się do pracy. Powrót tą sama trasą i praktycznie dwa podjazdy, jeden na ruchliwej drodze Złotoria - Lwówek a drugi nie lichy w Czaplach a z Czapli 8km z górki. Pogoda dopisała, chętnych bardzo dużo i wszyscy zadowoleni. A wszystkim uczestnikom podziękowania.:)
Trasa; R. Sędzimirów, Ciemnica (Nowa Wieś Grodziska) Czaple, Grapa(Nowe Łąki) powrót tą samą trasą.
Kolejna wycieczka w grupie, cel - Święto Miodu i Wina a Grodźcu. Uczestników sześcioro, przedział wiekowy 45-78 lat, trasa R, Iwiny, Ganczary, Olszanica, Grodziec, zamek powrót przez Grodziec wieś, Kol. Nowa Wieś Grodziska, Sędzimirów, R....
...wtargaliśmy się na zamek a tam tłumy...
...kolorowo i z natury ....
...i z ubrania a dziewczyny jak malowane...
...potem nastąpił nalot czarnych aniołów szos...
...wpadli na dziedziniec z hukiem i triumfalnie go zajęli porywając mieszkańców na swoje rumaki.;)))
Zaczęliśmy październik, końcówkę września pochłonął remont balkonu po wstawieniu okien, tysiąca nie było w miesiącu i w tym roku już chyba nie będzie ale szykuje się Polska Złota Jesień i to jest piękne.;)))
Święto Pity w Lipianach - kolejna wycieczka grupowa, tym razem na długim dystansie. Wszyscy dali radę a konsumpcja Pity o różnych smakach doładowała nam baterie. Spotkaliśmy wielu znajomych, posłuchaliśmy Jugosłowiańskiej muzyki i w prażącym słońcu wróciliśmy do domu. Humory wyśmienite i apetyt na rowerowe wycieczki jeszcze większy.;)))
....w Lipianach przed wjazdem na plac...
...gdzieś w trasie - przejazd pod mostem kolejowym z Kolonii Kraśnik.
Trasa.R. Iwiny, Lubków, Tomaszów, Kolonia Kraśnik, Kraśnik Górny, Kraśnik Dolny, Nowa Wieś Kraśnicka, Lipiany - powrót tą sama trasą z pominięciem Kolonii Kraśnik.
Kolejna wycieczka wokoło komina w dużej grupie, było 15-stu śmiałków. Ciekawa trasa, zabytki zapomnianej historii i trasa - kiedyś typowo rowerowa, na razie szutrowa.....
...pod błękitnym niebem, kawalkada pozytywnie zmotywowanych bikerów, ruszyła w regionalny świat przygody rowerowej....
...po dwóch kilometrach ukazał nam się magiczny międzypolny rewir piękna , choć pod górkę kilometr wśród pól to na szczycie....
...chwila postoju i zadumy nad pięknem widoków po horyzont, hektary pól a za polami, za lasami Karkonosze, Grodziec, Kaczawskie...
...po spokojnej szutrowej jeździe wjeżdżamy na nowy dywanik asfaltowy do mauzoleum dawnych właścicieli pałacu w Warcie....
...nowym dywanikiem zjeżdżamy do Warty i koło parku przy pałacu dojeżdżamy do zamku Templariuszy tzn. jego ruin...
...odpoczynek i pogadanka przy ognisku pozostawionym przez imprezowiczów
sobotniej nocy zajmuje nam kilka dobrych chwil, w takim towarzystwie miło się spędza czas...
...czas na powrót, pokonując dwie fosy - ich pozostałości - wychodzimy z lasu do rowerów...
...ruszamy z kopyta, bo czas mija nieubłaganie...
...mijamy rybny staw gdzie można zjeść świeżego pstrąga i dojeżdżamy do pałacu który zbudował Hans von Zedlitz, pamiątkowa wspólna fota...
... i w trasę, na pokolejową przyszłą drogę rowerową, jeszcze mała próba dotarcia do skałek w Łaziskach ale niestety, droga przez pole zaorana, co odcięło nam skutecznie dojazd, po czym mijając Wartę zjeżdżamy na równoległą do pokolejowej na zdjęciu i przez Iwiny boczniówką docieramy - uszczupleni o dwóch bikerów - do mety w R. pod remizą. Wycieczka udana, pogoda dopisała, bikerów dużo i wszyscy szczęsliwi. Następna wycieczka wokoło komina na dystansie 20-tu paru kilometrów już za dwa tygodnie o stałej porze 10,30 zbiórka o 11,00 wyjazd. A za tydzień wyprawa na FESTYN PITY DO LIPIAN dystans 50km tam i z powrotem, wyjazd z pod remizy w R. o 14,00 trasa tylko asfaltowa, czas przejazdu w jedną stronę około 1,5 godz. 1 godz. na festynie i 1,5 godz. powrót czyli na kolację zdążymy wrócić - ZAPRASZAM.;)))
Kolejna wspólna wycieczka w super gronie zapalonych bikerów, było nas dziewięcioro. Pogoda dopisała, trasa super lekka a bohaterem został najmłodszy uczestnik wycieczki na dziecięcym rowerku.:)
Wyjazd był opóźniony z powodu defektu jednego z rowerów ale daliśmy radę i wszyscy chętni pojechali...
....pobyt na Uroczysku był tak miły, że potrwał prawie godzinę...
...powrót przez Włodzice, Suszki, Żeliszów. Wszyscy dali radę i chętnie deklarowali za dwa tygodnie na wycieczkę do Gwiezdnego Zamku Templariuszy.;)))
Wycieczka na Wał Okmiański udana, frekwencja dopisała, pogoda wymarzona jednym słowem euforia.....
....zbiórka koło remizy jak zaplanowaliśmy była punktualna, wyjazd do Jurkowa i szutrami Wału do wieży obserwacyjnej i krótki postój, nabranie sił i w drogę na zjazd szutrowy.....
...było nadzwyczajnie....
....22 bikerów, w ciszy, pośród treli ptaków i szumu wiatru w konarach drzew delektowało się zjazdem i widokiem drogi wijącej się przez las....
...po wyjeździe na asfalt w Lubkówku szosę opanowali rowerzyści - szaleństwo dwóch kółek rządziło tej niedzieli...
...do samych Raciborowic jechaliśmy wspólnie i nie odpuszczaliśmy, wszyscy dotarliśmy na metę cali i szczęśliwi. Wspólna fota i na obiad, więcej fot u Dudysi mój aparat za szwankował (spadł na ziemię w czasie próby zrobienia magicznej foty z Grodźcem) 24 07 2016 KOLEJNA WYCIECZKA - UROCZYSKO PIEKIEŁKO - DYSTANS OK. 22KM, TRASA ŁAGODNIEJSZA, KLIMAT LEŚNY Z WODNĄ ATRAKCJĄ, MIEJSCE GDZIE MOŻNA SIĘ WYCISZYĆ I ODLECIEĆ. MIEJSCE MAGICZNE Z CHATKĄ CZAROWNICY MIEJSCE ROPUCHA KSIĘCIA I RUSAŁKI PAPROTKI ZAPRASZAM
Rowerem w poziomie to moja pasja, składam "poziomki" i pasjonuję jazdą po okolicznych trasach lub dalej, zwiedziłem Dolny Śląsk pierwszą z nich.
To mało znany i doceniany rower jak również jego wygoda. Tam gdzie się pojawiam wzbudzam sensację ale dzięki temu, świat się uśmiecha. Uwielbiam przyrodę, lasy, jeziora, widoki po horyzont a przede wszystkim jazdę poziomką gdziekolwiek. :)