Kolejna setka

TRASA - Przez Bolesławiec, Osiecznicę,do Świętoszowa i miał być powrót,ale 10km przed celem zaczęła się droga ułożona z płyt, utwardzona dla celów wojskowych,gdyż te okolice to poligony. Niestety stuk, stuk, stuk przez 10km spowodował pęknięcie ramy przy główce. Szczęście, że stało się to już w Świętoszowie i to na moście. Godzinę szukałem spawacza i jeszcze zanim mi pospawał to dobre półtora godziny upłynęło. Powrót tą sama trasą, nie uśmiechał mi się za bardzo więc ruszyłem na Szprotawę i powrót przez Trzebień. Jazda była bajką nieziemską, dawno już tak daleko nie śmigałem.:)