"Wilkołak" w deszczu.
Niedziela, 14 lipca 2019
· Komentarze(0)
Kategoria wycieczka
Poranek pochmurny, deszcz wisiał w powietrzu, czuło się wilgoć choć wiatru nie było.
Dziś obrałem kierunek południowy - czyli góry - na cel obrałem dolinę Kaczawy w Złotoryi przez Czaple a im bliżej celu tym pochmurniej, ciemniej, mroczniej aż w końcu zobaczyłem jak Wilczą Górę pochłania wilgoć, by na wyjeździe w kierunku Chojnowa doświadczyć potężnej ulewy.
Tym razem chowam się pod drzewo i korzystam z płaszcza przeciw deszczowego, idę na przeczekanie z nadzieją krótkiego, przelotnego opadu i tak się dzieje, chmura odchodzi i całkowicie pochłania "Wilkołaka".
Lecę przez Uniejowice gdzie urzeka mnie dolina Skory więc na moście w Zagrodnie skręcam na boczniówkę ala rowerowy rozmiar i delektuję się spokojem płynącej rzeki, taką bulwarowo-rowerowo-rekreacyjną trasę przegapiam w Złotoryi ale to przez deszcz - kiedyś muszę ją rozkminić.....

...wracając do Skory, dużo tam mostków i mosteczków a i kilka brodów się zdarzyło...

...trasa piękna i spokojna i przez wieś i przez pola i las ale wzdłuż rzeki...


Widoków dziś żadnych, pochmurno przez większość trasy, dopiero tuż przed metą pokazało się słońce i zrobiło się cieplej.;)))
Dziś obrałem kierunek południowy - czyli góry - na cel obrałem dolinę Kaczawy w Złotoryi przez Czaple a im bliżej celu tym pochmurniej, ciemniej, mroczniej aż w końcu zobaczyłem jak Wilczą Górę pochłania wilgoć, by na wyjeździe w kierunku Chojnowa doświadczyć potężnej ulewy.
Tym razem chowam się pod drzewo i korzystam z płaszcza przeciw deszczowego, idę na przeczekanie z nadzieją krótkiego, przelotnego opadu i tak się dzieje, chmura odchodzi i całkowicie pochłania "Wilkołaka".
Lecę przez Uniejowice gdzie urzeka mnie dolina Skory więc na moście w Zagrodnie skręcam na boczniówkę ala rowerowy rozmiar i delektuję się spokojem płynącej rzeki, taką bulwarowo-rowerowo-rekreacyjną trasę przegapiam w Złotoryi ale to przez deszcz - kiedyś muszę ją rozkminić.....

...wracając do Skory, dużo tam mostków i mosteczków a i kilka brodów się zdarzyło...

...trasa piękna i spokojna i przez wieś i przez pola i las ale wzdłuż rzeki...


Widoków dziś żadnych, pochmurno przez większość trasy, dopiero tuż przed metą pokazało się słońce i zrobiło się cieplej.;)))