Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

z żoną

Dystans całkowity:15838.83 km (w terenie 2078.90 km; 13.13%)
Czas w ruchu:999:24
Średnia prędkość:15.81 km/h
Maksymalna prędkość:69.60 km/h
Suma podjazdów:9870 m
Suma kalorii:103944 kcal
Liczba aktywności:415
Średnio na aktywność:38.17 km i 2h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
3.11 km 3.11 km teren
00:49 h 15:45 km/h:
Maks. pr.:6:07 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:275 m
Kalorie: 882 kcal
Rower:

Kamienie omszałe

Niedziela, 17 listopada 2019 · dodano: 17.11.2019 | Komentarze 2

Dziś wycieczka na kijach - po wczorajszej degustacji wina i wspólnym oglądaniu filmu z gatunku fantasy - ruszam z rodzinką do Janowic Wielkich, by zdobyć zamek na skalistej górze, zamek którego właścicielem był m.in. Justus Decjusz (sekretarz Zygmunta Starego, Króla Polski z rodu Jagiellonów)....



...pniemy się mozolnie pod górę, wśród kamieni, głazów omszałych stopy ostrożnie stawiając...


...odnogi tajemnych dróg kuszą, by zejść z obranej trasy....


...lecz wytrwale podążamy wytyczonym szlakiem i zza jesiennej barwy liści, wyłania nam się ów tajemniczy, pierwszy raz w życiu odwiedzany zamek...


...wkomponowany w naturalne formacje skalne, robi na nas swą estetyką, duże wrażenie...


...oglądamy z dołu, z góry, z boku, jest sporych rozmiarów, co nas zaskakuje...


....widoki zapierają dech, choć dziś góry pogrążone we mgle to część jeleniogórskiej doliny i widok na cycki Bardotki(Sokolik i Krzyżna Góra) są nie do opisania...


...zwiedzamy jeszcze Głaziska Janowickie ale tylko te w sąsiedztwie zamku, które swymi rozmiarami dorównują zamkowi a nazywają je "strażnicą"



...ciekawie wśród nich przechadzać się...


...są majestatyczne...



...przed wejściem na zamek odwiedziliśmy punkt widokowy na cycki...tzw. Browar Miedzianka - smaczne jedzonko i niezapomniane widoki na Rudawy Janowickie, to tędy przebiega rowerowy szlak ER6 Doliny Bobru - swego czasu dotarliśmy tu z Dudysią rowerami, przy okazji zwiedzania Doliny Pałaców i Ogrodów.;)))



Dane wyjazdu:
42.85 km 4.00 km teren
02:28 h 17.37 km/h:
Maks. pr.:36.60 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:231 m
Kalorie: 1458 kcal
Rower:9-NYSKEY

Leśne błoto

Sobota, 16 listopada 2019 · dodano: 16.11.2019 | Komentarze 3

Po obiadku, do granicy gmin z żonką.....



....jedziemy rowerową, remont mostu dla małorolnych trwa....


...jesień złoci się i ściele złote dywany....


...światło słońca, strzela złotymi promieniami...


...ale zieleń nie odpuszcza, jesień komponuje paletą barw, schyłek, mijającego roku...


...jeszcze podziw dla końca dnia i już samotnie, zanurzam się w czeluść nocy.
Kieruję się na Jurków, na stary leśny trakt ku alei starych lip i tam zaskakuje mnie leśne błoto, bo w lesie trwa wycinka drzew a rozjeżdżona droga po ostatnich deszczach jest rozmiękczona.
Sto metrów w głębi "fangornu" "Entowie w milczeniu patrzą jak drogowa breja, chwyta opony mojej poziomki i ściąga kiere do mej piersi, to powoduje zerwanie stabilizatora kiery i zachwianie równowagi, ostatni ruch stopami ratuje moje cztery litery przed zanurzeniem się w błocie, niestety stopy zanurzają się po kostki i zonk - stoję w ciemnym lesie po kostki w błocie, przed podjazdem szutrowym z krzywioną kierą i zerwanym stabilizatorem ale przez umysł nie może przejść myśl o zawróceniu.
Poprawiam co mogę i prę do przodu, do domu 10km, kiera zachowuje się tak jakbym ją trzymał w powietrzu ale dojeżdżam...



...bo gwiazdy nade mną i światło rowerowej lampki, rozświetlają mrok nocy i wyprowadzają mnie z lasu i prowadza na szosę a dalej droga prosta i dom.;)))
Kategoria nocna jazda, z żoną


Dane wyjazdu:
21.26 km 0.00 km teren
01:16 h 16.78 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:192 m
Kalorie: 809 kcal

Nocny wiatr

Czwartek, 14 listopada 2019 · dodano: 14.11.2019 | Komentarze 2

Krótki, nocny wypad - tam z wiatrem powrót pod zimny wmordewind.;)))
Kategoria nocna jazda, z żoną


Dane wyjazdu:
33.89 km 1.60 km teren
02:05 h 16.27 km/h:
Maks. pr.:33.40 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:160 m
Kalorie: 1210 kcal
Rower:9-NYSKEY

Jeszcze raz

Niedziela, 3 listopada 2019 · dodano: 03.11.2019 | Komentarze 1

Konsumujemy obiad przepyszny, upichcony przez żonę i zrywamy się na trasę. Mus Dudysi pokazać nową trasę, więc nie
ma co czekać - jedziemy...



...jesień czerwona, trzyma się mocno...


...choć chmury odbierają soczystość barw...


...wracamy do rowerowej, zachwycając się zachodem słońca, dzień krótki, upływa szybko a do domu osiem km, lecz po drodze zahaczamy jeszcze piekarnię.;)))



...zdążamy przed mrokiem nocy i lampek nie musimy odpalać.
Wpadamy do domu w dobrych nastrojach, świeżutkie ciacho z piekarni i aromatyczna kawka, rozpala zmysły, uspokajamy emocję dnia i odpoczywamy delektując się tym wszystkim - relaks.;))))

Kategoria Regionalnie, z żoną


Dane wyjazdu:
24.61 km 9.30 km teren
01:44 h 14.20 km/h:
Maks. pr.:31.70 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:196 m
Kalorie: 1083 kcal
Rower:9-NYSKEY

Las

Niedziela, 20 października 2019 · dodano: 20.10.2019 | Komentarze 1

Poobiedni wypad do lasu był namiastką planowanej wycieczki, tyle i aż tyle ale zawsze coś.....


...na trasie dzika róża i zieleń pól...


....błękit nieba nad regionem...


...promienie słońca w leśnych ostępach...


....cienie leśnych drzew...


...i dawny, gęsty las, zachwycam się pozostałością, bo to zawsze las...


...i będą deski a może opał - nie zginiemy, dopóki las rośnie.:)



Powrót na kawkę z szansą na przed wieczorny wypad.;)))




Dane wyjazdu:
49.67 km 4.95 km teren
02:40 h 18.63 km/h:
Maks. pr.:47.20 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:315 m
Kalorie: 1606 kcal
Rower:9-NYSKEY

Popote

Niedziela, 22 września 2019 · dodano: 22.09.2019 | Komentarze 0

Poobiedni wypad do Teściowej i połowę po regionie z Dudysią a połowę sam na dojechanie się.;)))


Nawet załapałem się na fajerwerki.;)))




Kategoria Regionalnie, z żoną


Dane wyjazdu:
59.44 km 3.10 km teren
03:45 h 15.85 km/h:
Maks. pr.:31.90 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:325 m
Kalorie: 2203 kcal
Rower:9-NYSKEY

Rzeczny chłód

Sobota, 21 września 2019 · dodano: 21.09.2019 | Komentarze 5

Poranny sobotni wypad, wziął w łeb - zmęczenie tygodniem, rozebrany Nyskey (guma tylnego koła, rozkręcone widełki i hamulce) nieskończona robota z wtorku ale do obiadu wyrabiam się ze wszystkim a zmęczenie ustępuje pod wpływem myśli, że jednak wycieczka jest możliwa.
Pakuję rowery na "hak" i A4-ką prosto na.....


...."Grecki Bulwar" w Zgorzelcu, zaczynamy przygodę, słońce przypieka, chmur wcale a jak już, to nie wiele, zero wiatru.
Ubrani na letniaka przy 20'C grzejemy pod wiadukt....



....i na rowerową, zaczynającą się koło StalaguVIIIA...



...jedzie się "bosko"jest błogo, przyjemnie a sceneria nadrzecznej flory urzeka....




...docieramy do Radomierzyc gdzie zaliczamy kawiarenkę serwującą pyszne ruskie i kawę z ciachem jeszcze pyszniejszym...


...po pogadance z właścicielami ruszamy za granicę, nasz cel do BerzdorferSee i zamek Landskrone...


..."Błękitna Laguna"wymiata a widoki z zachodniego brzegu powalają, liczne zejścia nad brzeg i ławeczki do kontemplacji obligują nas do zatrzymywania się i chwilę popstrykania...


...rozkoszujemy się miejscem ale czas, z powodu późnego wyjazdu goni nas i nie pozwala na zdobycie punktu widokowego z wieży, z której błękit zalewu zapiera dech - atrakcja na inny raz, no i odpadł nam zamek, szkoda, bo to kolejny raz niezdobyty punkt...


....zahaczamy wschodnią stronę i w promieniach chylącego się słońca szamamy z grillowaną białą kiełbaskę...


...powrót mamy nocny, ubieramy co mamy, bo rzeczny chłód doskwiera i jedziemy z obawą, czy lampki wytrzymają dystans piętnastu kilometrów - wytrzymały aczkolwiek lampka Dudysi gaśnie przy lampach Greckiego Bulwaru...



...dojeżdżamy na miejsce, rozgwieżdżona noc, ciepło miasta i światła licznych latarń, przytulają lekko zziębniętych rowerzystów, pakuję rowery a nad Gerlitz, Wielka Niedźwiedzica rozsiadła się w swym majestacie i patrzyła jak nad Zgorzelcem Perseusz uganiał się za Kasjopeją i Andromedą.
Wjeżdżamy na A4-kę i nikniemy w mroku betonowej wstęgi i tylko światła aut snujące się w obu kierunkach przypominają nam skąd wracamy.;)))














Dane wyjazdu:
35.70 km 2.00 km teren
02:11 h 16.35 km/h:
Maks. pr.:49.30 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:233 m
Kalorie: 1317 kcal
Rower:9-NYSKEY

Kawa z ciastkiem

Niedziela, 8 września 2019 · dodano: 08.09.2019 | Komentarze 0

Popołudniowy wypad do rynku w Bolcu na latte z ciastkiem  w galaretce, smacznie było, lecz zbliżający się deszcz, nie pozwolił nam na dłuższy pobyt i dalszą trasę z bobrową ścieżką w tle. Powrót do Iwin na zieloną herbatkę i do domu a deszcz przeszedł bokiem. Trasa z cyklu tam i z powrotem.;)))
Kategoria R-A-D-Z, z żoną


Dane wyjazdu:
49.54 km 2.35 km teren
03:16 h 15.17 km/h:
Maks. pr.:47.90 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:566 m
Kalorie: 2152 kcal
Rower:10-NYSKEA

"Jakuby"

Sobota, 24 sierpnia 2019 · dodano: 24.08.2019 | Komentarze 5

Święto Starego Miasta - Jakuby 2019 w Zgorzelcu i Gerlitz. Jedziemy autem do centrum Zgorzelca, parking w parku nad którym włada Dom Kultury....


...objeżdżam fontannę szutrowymi dróżkami...


...pod pałac - dziś Dom Kultury...
Bogactwo i przepych
Bogactwo i przepych © nahtah
...zimne posągi w kamieniu zaklęte, świadczą o bogactwie i przepychu panów minionych wieków...

Wiadukt Zgorzelca
Wiadukt Zgorzelca © nahtah
...dojeżdżam do wiaduktu, cykam fotę i wracam na....



...pajdę chleba ze smalcem, ogórkami i cebulą, pałaszuję na drewnianej ławce przy Akademii Tańca - trwają przygotowania, w tle, muzyka przedwojennych szlagierów. Kończę szamać i idę z dziewczynami na kawę, latte nie wymiatała, choć podana w ceramicznej filiżance ale ciacho było niebiańskie;)))...

Duch Lasu
Duch Lasu © nahtah
...po takiej energetycznej zaprawie, rozstajemy się i grzeję na trasę, lecę przez park gdzie byłem godzinę wcześniej i wyłapuje zaklętego w drzewie ducha lasu a dalej...



...kaczki cztery, na które piąta się wypięła.;)))...




...cerkiew? Nie miałem czasu rozkminić...


...ale przy tym takie "cuś" było

Dumny Orzeł Polski
Dumny Orzeł Polski © nahtah
...celem moim był Orzeł Polski w dumnej postawie ale...


...śmiem wątpić, by nasz,
Polski Orzeł był dumny, patrząc na sto tysięcy poległych żołnierzy II Armii Wojska Polskiego, poprowadzonych na pewną śmierć w "przeddzień"zakończenia wojny - to było ukryte ludobójstwo, zaplanowane przez "komunistycznych warchołów na usługach kryminalistów z Moskwy."


...dojeżdżam do Stalagu VIIIA ale zamknięty. Nie widząc kierunkowskazu drogi rowerowej, grzeję do głównej i odnajduje drogę do Koźlic, skąd widok na zalew Berzdorfer See wymiatał ale nie miałem dogodnego punktu na strzał i tak zjeżdżałem i zjeżdżałem z tej góry potężnej, aż  pozostał mi tylko widok na zamek Landskrone...


...zjechałem do Nysy Łużyckiej a tam trasa rowerowa do Radomierzyc...


...grzałem ile w lezie i napatoczyłem się na ten widok, dałem po heblach, wrzuciłem na wsteczny, by złapać lepszy kadr i znalazłem się twarzą w twarz z buszującymi w trawie, kolana zielone, ciuchy uwalone ale kadr jako tako wyszedł;)))...


...gnałem z podziwem i nie zdążyłem zrobić foty olbrzymiemu zaskrońcowi, pełznącemu w poprzek drogi...


....za to nie które zakręty, pokonywałem poziomką w poziomie, tak ostre były a szybkość koło trzydziestki. aparat mi prawie wypadł a podeszwa zagrzała się na krawędź dziury...

ER7
ER7 © nahtah
...trafiam na ER7 i szutrem do wiaduktu...


...olbrzymi, jak się okazało, a rano taki okazały nie był...


...kark rozbolał od tej wysokości...

Bulwary Greckie
Bulwary Greckie © nahtah
...wpadam na Grecki Bulwar i delektuję się atrakcjami tej części trasy, skały co krok - rowerowy;)))...

Dojeżdżam na parking, pakuję rower i jazda na obiad, dziewczyny zadowolone po spacerze w Gerlitz proponują multikino i jedzenie na wagę - dobry pomysł, dosłownie jak swojskie danie. Kawa latte również na wysokim poziomie a puchar owocowej galaretki wymiatał....


....wracamy do Bolca, odstawiam kuzynkę i koło biedronki spotykamy poziomkowicza - kumpel z bloga i ze zlotów w trasie na nocleg do Kruszyna, chwila pitu pitu i umawiamy się na rano na małą rundkę...



...i koniec wycieczki, mini poziomka sprawdzona w boju, nie wiele brakło, by weszła w poprzek, po złożeniu...


...kiera w górę...


...siedzenie w gniazda i gotowe do jazdy, parę poprawek będzie, bo na starych podzespołach ale drobna kosmetyka i jest kuul.;)))



Zgorzeleckie "Greckie Bulwary" ukulane, wreszcie.;)))







Dane wyjazdu:
37.78 km 0.00 km teren
02:21 h 16.08 km/h:
Maks. pr.:48.20 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:206 m
Kalorie: 1387 kcal
Rower:9-NYSKEY

Korona lata

Niedziela, 18 sierpnia 2019 · dodano: 18.08.2019 | Komentarze 3

Popołudniowy wypad na dni ceramiki do Bolca. Zjedliśmy frytki, lody, pogadaliśmy ze znajomymi i pokręciliśmy się tu i tam, impreza nad wyraz udana. Jazda rowerowa po rowerostradzie w te i we wte dziwna była, bo pusto jakoś, wszyscy spędzali czas siedząc, jedząc i popijając a upał na to pozwalał.;)))
A mnie trafiło się ukulać moją małą  koronę lata
- nazwałem tak mój sukces zdobytych kilometrów; po pierwsze - trzeci z kolei miesiąc lata przejechałem ponad 1kkm.;)))
Po drugie, w sierpniu suma tegorocznych kilometrów wyniosła już 6kkm a przede mną jeszcze 4 miechy kręcenia.;)))
Po trzecie, poradziłem sobie z kolanami i co najważniejsze z kręgosłupem, choć w obu przypadkach nic nigdy nie wiadomo, rękę muszę trzymać ciągle na pulsie.;)))
 Teraz mam tygodniowy odpust rowerowy, praca ma mnie pochłonąć w swe macki tyrania i mam nadzieję, że uda się skończyć do końca tygodnia.:(

Na dziś jestem 100% zadowolony, udało się. Dzięki wszystkim i wszystkiemu co taki stan rzeczy wywołało a nie było łatwo.;))))))))
Kategoria R-A-D-Z, z żoną