Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Tymbarkowe szaleństwo

Dystans całkowity:1956.03 km (w terenie 97.86 km; 5.00%)
Czas w ruchu:96:58
Średnia prędkość:20.17 km/h
Maksymalna prędkość:439.00 km/h
Suma podjazdów:402 m
Suma kalorii:10224 kcal
Liczba aktywności:47
Średnio na aktywność:41.62 km i 2h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
33.51 km 0.00 km teren
02:00 h 16.75 km/h:
Maks. pr.:46.50 km/h
Temperatura:2.6
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

"To był dobry wybór"

Niedziela, 27 listopada 2016 · dodano: 27.11.2016 | Komentarze 4

Szalona niedziela - przez bankowe terminy rano do roboty, obiad i  na rower, trasa regionalna ale przed wypadem....
,  

...Nyskea przechodziła próbę właściwą w wykonaniu Dudysi w myśl przewodnią znajomej poziomej Bikerki,
"Jeśli pod Twoim tyłkiem jawi się rower poziomy....to wiedz, że coś się dzieje."


A potem była jazda, Biały Łabędź rwał do przodu - Dudysia w akcji....


...pejzaże malowały naszą trasę, zimno acz przyjemnie.;))))

Naszło mnie na narzekanie ale pomyślałem, że wielu ma przerąbane więc pisać o radości, o szczęśliwości będę lecz powstrzymałem zapęd, bo jak tu pisać kiedy aura depresyjna, więc odleciałem w świat marzeń, bo jak napiszę o realizowaniu wypadu nad morze w czerwcu przyszłego roku trasą O-N-R, to może nasza skromna grupka powiększy się o jakieś grono zapaleńców co z kosmiczną średnią 15km/h zwiedzi kawał świata i odetchnie morską bryzą a może i wróci jak czas do pomoże na tych samych kołach.;)))
Pomarzyłam.;)))






Dane wyjazdu:
29.96 km 1.00 km teren
01:22 h 21.92 km/h:
Maks. pr.:439.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Jeszcze, jeszcze

Niedziela, 20 listopada 2016 · dodano: 20.11.2016 | Komentarze 0

Po powrocie z Grapy za oknem, słońce mocno schodziło do horyzontu, szykował się fajny zachód, wrzuciłem na siebie dodatkowy ciuch i poleciałem....



....pod ruiny wiatraka....


...cudowne, cyknąłem fotę i zjazd do głównej i pęd....


...na widok na początku Górnych R. Błoto uniemożliwiło mi dalsze zdobywanie wzgórza więc zawróciłem i pognałem na widok do...


...Iwin, widoki zanikały a pęd aut pozostawiał smugi świateł zanieczyszczając mrok...



..wczesna pora nie pozwalała na gwiezdne obserwacje, więc wydłużyłem wieczorny wypad i poleciałem na Tomaszów, zamieniłem parę słów z TomSawyer-em na temat przyszłorocznej wyprawy rowerowej nad morze i pojechałem do...



...Warty a przed nią, złapałem Wenus w pełnej krasie, zachodzącą właśnie nad Wartą..


..chwila pogawędki z bikerem co po polach z pieskiem się bujał i do Iwin gdzie auta dalej szalały, złapałem jednego w kadr bo "Mlecznej...." przy takim nawale świateł samochodowych nie dało się uchwycić i tyle z dzisiaj.;)))










.


Dane wyjazdu:
33.26 km 0.00 km teren
01:33 h 21.46 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Możesz więcej

Czwartek, 17 listopada 2016 · dodano: 17.11.2016 | Komentarze 0

Chmury i wcześniejszy deszcz nie rokowały na cokolwiek a jednak o 18-tej nie padało, lekki wiaterek i suche ulice zaprosiły na nocną przejażdżkę.
Było ciemno i pochmurno, za to ciepło, przyjemnie. Pędziłem na Bolec główną, pomny spotkań z dzikami, których w tym rejonie megastada grasują nachalnie po polach i łąkach zapuszczając się w pobliże domostw, nie ryzykowałem zapuszczania się w dzikie ostępy, gdzie zdany bym był wyłącznie na słabnącą lampkę z Lidla.
Zgasła oczywiście w momencie największej potrzeby - czyli w ciemnicy przed wsią - tym razem byłem zabezpieczony i wiozłem drugą - naładowaną.
Wymiana zajęła dwie sekundy i mocno już doświetlony ruszyłem napawając się urokami nocy. Jasna kołdra chmur nad Bolesławcem, podświetlona  świetlną łuną ulicznych lamp, ledwo skrywała iskry kosmosu, wynurzające się na czyste tło nieskończonej czerni wszechświata.
Zatrzymałem się na chwil parę, bo nad horyzontem Wielka Niedźwiedzica jasno spoglądała na Małą a po lewej Capella czarowała swoim jaśniejącym urokiem, Perseusz jak zawsze gonił Kasjopeję a Andromeda - dziś piękniejsza od ostatniego spotkania pokazała wreszcie swoje cudo, skrywane od wielu tygodni za woalem mgieł i smogu - tajemniczy owal, niczym klejnot ze snów, lecz wtajemniczeni znają bezczelność tego uroku, tego czegoś co podąża w naszym kierunku ustawiając swój urokliwy powab na torze kolizyjnego spazmu.
Czysta perwersja, miliony lat w strachu przed nieuchronną agonią w szale tańca gwiazd.
Wjechałem do Bolca, przemknąłem jego ulicami, minąłem w milczeniu K. i Ł. i wyskoczyłem na poligon, zniknąłem w ciemnicy między wsiami, chmury gęsto zasłoniły niebiańskie fajerwerki.....



...ale przed Wartą parę chmur postrzępił coraz mocniejszy wiatr i widok zaskoczył mnie ogromnym księżycem, wyłaniającym się z nad wierzchołku lasu Wału Okmiańskiego - telefon poszedł w ruch i było zaje...;)))
 



Dane wyjazdu:
48.71 km 0.00 km teren
02:05 h 23.38 km/h:
Maks. pr.:46.50 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Uśmiech proszę!

Wtorek, 1 listopada 2016 · dodano: 01.11.2016 | Komentarze 0

W południe ładne słoneczko ale nie dane było mi poszaleć, samochodowy objazd cmentarzy zajął sporo czasu i dopiero przed zachodem wyskoczyłem na cmentarz do Kraśnika, którego celowo ominąłem. Zapaliłem dwa znicze i w zupełnej ciemnicy do domu przez Bolec ale od Zabobrza przez most i obwodnicą do Kruszyna....


...po drodze wiadukt mus w kadr złapać, pozostałe foty nie wyszły tryb nocny w telefonie się zaciął.:)

Ciepło i wiatr, przed końcem jazdy zaczęło kropić ale zdążyłem sobie pojeździć.;)


Dane wyjazdu:
58.57 km 0.00 km teren
02:38 h 22.24 km/h:
Maks. pr.:51.20 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Wiem o czym myślisz

Niedziela, 30 października 2016 · dodano: 30.10.2016 | Komentarze 4

11,00 Chętnych na niedzielną wycieczkę brak wiĘc trasa dłuższa - jesienne zmagania z wiatrem ale w słońcu, pośród liści złotych z drzew lecących.
 Pędziłem z wiatrem, z podziwem dla pejzaży malowanych, cudowna złota jesień, otworzyła swoje piękno......



....Droga z Czapli na Nowe Łąki przez które przeleciałem z wiatrem w plecy z szybkością strzały....


....przed Pielgrzymką krajobraz  czysty po sam horyzont z Wilczą Górą w tle...


...lasy urzekały paletą barw....


...Dolina Bobru z Soboty do Lwówka, Bóbr po lewej ledwo się załapał a droga wiła się wraz z rzeką...


...do samego Lwówka za tym tunelem.......

...liznąłem tylko przed mieście Lwówka i kierunek Bielanka, Skorzynice Nowa Wieś Grodziska, Sędzimirów, R, i...



.... moja górka.;)

Trasa; R, Sędzimirów, N. W. Grodziska, Czaple, Nowe Łąki, Pielgrzymka, Twardocice, Dłużec, Sobota, Lwówek, Bielanka, Skorzynice, N.W. Grodziska, Sędzimirów, R.



Dane wyjazdu:
53.23 km 0.00 km teren
02:11 h 24.38 km/h:
Maks. pr.:42.80 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Razem za każdym razem

Niedziela, 23 października 2016 · dodano: 23.10.2016 | Komentarze 0

Dzień zaczął się od szybkiego wypadu samochodem na punkt widokowy Okole - Dudysia musiała się dotlenić, rowerem jeszcze nie mogła po dwutygodniowej chorobie....


...godzinny spacer i sesja zdjęciowa - lasy i góry a widok z Okola na Kapelle przepiękny, Karkonosze zamglone....


...a potem na trasę, samoloty dziś nisko latały...


...droga z Nowej Wsi Kraśnickiej do Dąbrowej - Dziasiek już ja poznał;)...


...kolory Krępnicy...


...fontanna na rynku w Bolcu...

....Bolesławiecki rynek...


...Bolesławiecki rynek - księgarnia na rogu...

A potem był poligon zadumy, tam, światła Bolca  wraz ze światłami Kruszyna zasłania Kozia Górka, słabe lampy uliczne Łazisk nie oślepiają, na zachodzie za poligonem lasy a droga na której stoję przecina kilometrową wstęgą pole na pół - wrażenie takie jakby się na dalekim odludziu stało a gwiazdy rządzą.
Powrót w ciemnicy i zimnicy.;)))

Trasa; przez Iwiny, Lubków, Tomaszów, Kolonie Kraśnik, K.Dol. K.Gór. N.W.Kraśnicka, Dąbrowa, Krępnica, Bolesławice, Bolesławiec, Kruszyn, Łaziska, poligon, Łaziska, Warta, Iwiny.








Dane wyjazdu:
36.42 km 9.00 km teren
01:56 h 18.84 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

"Jesteś piękna to fakt"

Niedziela, 16 października 2016 · dodano: 16.10.2016 | Komentarze 2

Tytuł tymbarkowy - może dotyczy naszej Polskiej Złotej Jesieni a może nie, może dotyczy czegoś innego lub kogoś nie obecnego ale fakt faktem jest piękna bez względu na wszystko jest piękna.;)))

11,00 jak co dwa tygodnie, wycieczka wokoło komina, do parku wjechałem pierwszy i tak pozostało więc trasę obrałem wedle zasady gdzie wiatr poniesie choć wiatru nie było.
Na myśl przyszło mi odwiedzić świażo upieczonego poziomkowicza z Suszek, chwila pitu, pitu o technicznych problemach poziomek a potem najbliższą trasą do Włodzic Wielkich - trasa nowa częściowo szutrem, przelot koło kościoła do Włodzic Małych na zaporę na Bobrze....



...dawno już tu mnie nie było, wody dużo, aż kipiel biała się z pieniła...


...z Włodzic Małych do Rakowic Małych malowniczą trasą...


...mżawka, która ustała dosłownie przed chwilą, na dzikiej róży pozostawiła kropli moc...


...na moście przed Włodzicami wody Bobru spokojnie muskały wiszące konary drzew...


...szutry mokre, błotniste i już liściem opadłym pokryte, znak jesieni, zaczyna się złocić ten nasz świat....


...szutrami do Żerkowic, asfaltem do Skały i znów szutry do Ustronia - rozstaje dróg, na lewo do Skały na prawo do Włodzic...


...a przede mną do Ustronia.

Przy ruinach pieca wapiennego za Ustroniem, spotkanie ze starymi znajomymi - bikerami z Bolca - chwila pitu pitu i powrót skrótem szutrowym koło starej biblioteki w R.
Mglisto, szaro, buro ale bezwietrznie i mimo temperatury jakoś tak ciepło mi było.;)))