Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

krótki wypad

Dystans całkowity:5788.83 km (w terenie 417.20 km; 7.21%)
Czas w ruchu:294:19
Średnia prędkość:19.66 km/h
Maksymalna prędkość:59.50 km/h
Suma podjazdów:5838 m
Suma kalorii:81937 kcal
Liczba aktywności:295
Średnio na aktywność:19.62 km i 1h 00m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
21.81 km 2.00 km teren
01:15 h 17.45 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:125 m
Kalorie: 749 kcal
Rower:9-NYSKEY

Przed burzą

Środa, 12 czerwca 2019 · dodano: 12.06.2019 | Komentarze 0

Dzień dwunasty; Minęła osiemnasta, na dworze robi się znośnie a w mieszkaniu sauna, kot padł, wystawiam go za "okno" i wychodzimy pojeździć.;)))


...jedziemy w pełnym słońcu a na horyzoncie lekko przymglone niebo, z trasy do Bolca rezygnujemy i skręcamy na Tomaszów, decyzja trafna, bo horyzont pociemniał, słońce zakrył i powiał mocnym powiewem, wzniecając tumany kurzu....



...wpadamy na kolacje i czekamy na pierwsze grzmoty i jakieś krople deszczu, choćby te najmniejsze a tu nic, tylko temperatura spadła uffff! Jaka ulga.;))))

Kategoria krótki wypad


Dane wyjazdu:
21.76 km 0.00 km teren
00:52 h 25.11 km/h:
Maks. pr.:38.40 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:115 m
Kalorie: 619 kcal
Rower:7-NIMANT

Pod wieczór

Środa, 5 czerwca 2019 · dodano: 05.06.2019 | Komentarze 0

Dzień piąty; Wyjście na rower graniczył z cudem. Wygramoliłem się z trudem, bo z trudem ale wyszło mi to na dobre. Szybki przelot do granicy gmin, powrót jeszcze szybszy ale w towarzystwie Sławka i nie powiem, jechało się fajnie lecz w pewnym momencie spuchłem deko.;)))


Dane wyjazdu:
30.30 km 0.00 km teren
01:14 h 24.57 km/h:
Maks. pr.:59.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:187 m
Kalorie: 876 kcal
Rower:7-NIMANT

Test

Niedziela, 26 maja 2019 · dodano: 26.05.2019 | Komentarze 0

Nimant po remoncie - dospawany uchwyt siedziska, nowy łańcuch x 3, korby, kaseta, tylna przerzutka i osłony na łańcuch (tekalanowe rurki fi16mm) likwidacja rolki i jednej sprężyny podsiodłowej oraz poprawienie parametrów siedziska. Po teście wychodzi na to, że mus wymienić wkład suportowy. Problemem było zdobycie linki przerzutki tylnej - 250mm zastosowałem starą, pozostałość z Nugetta, nowa będzie w przyszłym tygodniu....:)


...przy okazji przetestowałem trasę 5-tego rajdu w Warcie, trasa wyścigu na orientację...


...i mamy problem, oprócz krawężnika w Iwinach, którego będzie trzeba obniżyć, dochodzi złośliwa działalność crossowca, który to ów zapaleniec, z czystą pasją lata po drodze rowerowej poboczem i zrywa kliniec, który zasypuje asfaltową nawierzchnie, co  jest niebezpieczne dla mniej wprawionych rowerzystów, nie wspominając rolkarzy czy biegaczy.
Przed rajdem, będzie trza puścić się z miotłą i zrobić porządek a na całej trasie jest kilka takich odcinków do porządnego się spocenia.;)))



Dane wyjazdu:
24.04 km 0.00 km teren
01:07 h 21.53 km/h:
Maks. pr.:40.60 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:115 m
Kalorie: 697 kcal
Rower:7-NIMANT

Culunimbusy

Poniedziałek, 13 maja 2019 · dodano: 13.05.2019 | Komentarze 4

Popołudniowy wypad do....przerwany z powodu chmur, ciągnących z zachodu.
Sunęły powoli, ciągnąc smugi wilgoci.
Przyjrzałem się z bliska tym ulotnym tworom powietrza. Otaczały mnie na wszystkich kierunkach sfery niebieskiej, choć nade mną, błękit rozciągał się czystym kolorem, tkwiąc niczym dywan w kolorze lazuru, przetkany gdzie nie gdzie białym, delikatym barankiem. Sprawiał wrażenie doskonałej estetyki, w komponowanej w same centrum chaosu ....

Culunimbusy
Culunimbusy © nahtah
...a zaczęło się tak niewinnie, w lekkim chłodzie, w bezwietrznym ruchu na DDR-ce przy kamionce i tak kolorowo...


...im bliżej końca trasy (już w całości pomalowanej)  tym kolory wyostrzały się a horyzont ciemniał, zostawiając doskonały kontrast....


...nawet nie zauważyłem, kiedy ta chmura rozbudowała swoje skrzydła i parła za moim śladem, szukając miejsca na porządne lanie. Kończę jazdę nie ryzykując spotkania ze smugami, mokrego bata.;))))

Bez map, trasa prosta  z rodzaju tam i z powrotem.:)



Dane wyjazdu:
25.48 km 1.00 km teren
01:39 h 15.44 km/h:
Maks. pr.:34.20 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:156 m
Kalorie: 993 kcal
Rower:9-NYSKEY

Wspomnienia

Czwartek, 9 maja 2019 · dodano: 09.05.2019 | Komentarze 2

Po porannym deszczu zawitało słońce a po południu nawet zrobiło się cieplej....

Żółty odcinek Warty
Żółty odcinek Warty © nahtah
...nasza DDR-ka żółci się na prostym odcinku przed Wartą, jedziemy powoli, smakując widoki...


...a "żółte szaleństwo" stało się jeszcze bardziej żółte a woń odurzała, przywołując wspomnienia z długiego łykendu...

                                                                 WSPOMNIENIA

....nadmorskie zachody....


...jeszcze nie wywietrzały....



....stare widoki, nie raz odwiedzane, stały się punktem obowiązkowej degustacji latte....


...ale drogi rowerowe to nie kilkanaście, nie kilkadziesiąt lecz setki kilometrów dróg czysto rowerowych i nadal robią kolejne.

Rozmarzony, snuję plany na przejazd całym wybrzeżem i tęsknię za szumem morskich fal, za wiatrem stawiającym opór, za chłodem wielkiej wody i za rowerowym rajem, to było piękne.;)))







Dane wyjazdu:
14.59 km 3.70 km teren
00:46 h 19.03 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:199 m
Kalorie: 550 kcal

Sedona w terenie

Niedziela, 28 kwietnia 2019 · dodano: 28.04.2019 | Komentarze 2

Pozostało trochę chęci, wyciągam Sedonę i w krótką trasę po R.....
Sedona w terenie
Sedona w terenie © nahtah
....polne drogi, zaliczam obowiązkowo....


...a i ruiny wiatraka dawno nie odwiedzane zaliczam na jednym tchu...



....pion pokonuje podjazdy śpiewająco.;))))

Kategoria krótki wypad


Dane wyjazdu:
23.13 km 0.70 km teren
01:07 h 20.71 km/h:
Maks. pr.:39.80 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:125 m
Kalorie: 697 kcal
Rower:9-NYSKEY

Musiałem

Poniedziałek, 15 kwietnia 2019 · dodano: 15.04.2019 | Komentarze 2

Nie miałem w planach dzisiejszej jazdy ale po kolacji naszła mnie taka chęć, że musiałem przelecieć się nowym dywanikiem....


...załapałem się nawet na ostatnie promienie słońca...



...wypad krótki w stylu tam i z powrotem rowerową. Dotleniony na maksa można iść spać.;)))



Dane wyjazdu:
25.53 km 1.40 km teren
01:12 h 21.28 km/h:
Maks. pr.:39.80 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:126 m
Kalorie: 747 kcal
Rower:9-NYSKEY

Wzgórze Zielonka

Czwartek, 21 marca 2019 · dodano: 21.03.2019 | Komentarze 2

Cóż, do wyjścia na rower zmusiłem się, choć późno na zegarze było ale dałem radę, nie poddałem się zbrodniczej działalności zmęczenia i lenistwa. Najpierw testuję Nyskee (sprofanowana poziomka, najpierw skrócona teraz przedłużona, pokombinowana nie chce dać się urobić pod moje potrzeby i tak, małymi kroczkami doprowadzam ją do poziomu poziomek;))) )....


...w końcu dosiadam Nyskey-a i jadę;))) pierwsza fota na rowerowej w Iwinach i tyle z fot które udało mi się złapać.

Dalej jadę pod wrażeniem ciszy i treli ptasiej symfonii.
Z rowerowej lecę na "Złoty Młyn" i na wzgórze Zielonka, podziwiam widoki  po horyzont i "zielone morze" z "wyspą białego zagajnika" i tam, zauważam jak w otoczenie, idealnie wkomponował się Capreolus - dziki mieszkaniec tych terenów, by po chwili moja migocząca lampka, spłoszyła całe stado, które wbiegło pomiędzy białe drzewa i tyle je widziałem.
Nie chciałem zjeżdżać w dolinę Tomaszowa, kuknąłem na wszystkie wioski z których powoli unosił się "smog wieczornego odpoczynku" i zawróciłem do szosy i na Tomaszów.
 W Lubkowie, czerwony dom lśnił w poświacie złotopurpurowego widnokręgu, szkoda, że nie wziąłem aparatu, zmierzch odkrywał piękne widoki a kulminacją był powrót u wrót. Tuż, tuż po zmroku, gdy wdrapałem się na swoją górkę, czerwonawa tarcza srebrnego globu, zaszokowała swoim wdziękiem wychylając się znad wschodniego horyzontu a aparat na komodzie.;)))




Kategoria krótki wypad


Dane wyjazdu:
34.16 km 17.10 km teren
02:15 h 15.18 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:0.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:295 m
Kalorie: 1790 kcal
Rower:9-NYSKEY

Czarny szlak

Sobota, 23 lutego 2019 · dodano: 23.02.2019 | Komentarze 4

Zimno, wiatr słaby ale jeszcze zimniejszy. Zaczepiam przyczepkę z pełnym obciążeniem i jazda, po kilometrze przypominam sobie, że nie włączyłem cyclodroida ale mam licznik więc dane będą z niego. Po wjeździe na asfalt zaczyna się chybotanie, mocne chybotanie na boki, zawracam, by odstawić ją, dziś nie pojedzie.
Wczorajsze kosmetyczne przycinanie wystających śrub po wymianie na samokontrujące, spowodowało poluzowanie na osi łożysk a luzy są nie wybaczalne, bo to główna przyczyna nie stabilności przyczepki.....Wracam na trasę....


...obieram kierunek zamek i starą błotnistą drogą do czarnego szlaku, sam szlak wydaje się prawie pionowy, leśna, zmarźnięta ściółka, koleiny po ciągnikach nie pomagają ale pnę się najpierw do asfaltu a potem szosą....


....do bramy zamku, widok na wjazd cykam od wewnątrz - lepsze światło....


...jest i zamek, nie liczne samochody i dwa kramy świadczą, że ruch turystyczny zimową porą nie zamarł...


...strzelam fotę na dziedzińcu, zamieniam parę słów ze sprzedawcą półszlachetnych kamieni i słowo ze sprzedawczynią pitnego miodu i przedniego wina. Zjazd ostrożny, piach i sól zalega na drodze a o poślizg równie łatwo co na lodzie...


...góry zamglone, widok piękny lecz aparat tego nie wyłapuje, jedynie Rosocha wdzięczy się w Chełmach (Park Krajobrazowy)ale dalej to już mleko, pozostaje mi biały kościół i zjazd do "szlaku miedzi i kamienia"....


...kamienisty szlak opuszczam w kierunku Radziechowa i szutrem do Wału Okmiańskiego skąd widok na Równinę Chojnowską.
Na zdjęciu nie widać ale od lewej; dostrzegam bloki osiedla w Chocianowie, wysoki budynek w Polkowicach, komin ciepłowni w Lubinie, stare budynki w Chojnowie i komin ciepłowni w Legnicy i oczywiście na pierwszym planie wiatraki Jadwisina, Modlikowic i Zagrodna...


...nie traktuję widoku zoomem, ta przestrzeń mnie pociąga, horyzont zawsze jest magiczny i kryje tak dużo "światów" do
spenetrowania...;)))






Dane wyjazdu:
27.56 km 4.00 km teren
01:55 h 14.38 km/h:
Maks. pr.:41.40 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:247 m
Kalorie: 1215 kcal
Rower:9-NYSKEY

W poszukiwaniu żurawi

Niedziela, 17 lutego 2019 · dodano: 18.02.2019 | Komentarze 0

Widziałem stado żurawi w piątek więc w niedzielne przedpołudnie ruszyliśmy poszukać "turystów", niestety żaden nie zatrzymał się u nas, poleciały dalej;)))... fot nie daję - jakiś problem z blogiem....:)


PROBLEM Z KONTEM ZAKOŃCZONY...dodam więc foty dnia, bo był to piękny dzień;)))...


...wstałem rano wcześnie, zamek nie przestaje szokować, korzystam z chwil przed wiosennych, kiedy wschody zaczynają się na linii strzału obiektywu;)))...


...mielę kawę, zaparzam i komponuję przed rowerowy koktajl mocy;)))....


...i jedziemy na poszukiwanie żurawi - kierunek staw poflotacyjny od południowej strony - czyli do Wartówki,
mijamy ich żerowiska na polach bezkresnych...


...mijamy głębokie jary, parowy, wąwozy (pewnie wszystkie trzy znaczą to samo) i wejście do pieczary w stoku stromym ale żurawi nie ma...


...zaliczamy staw i nic tylko horyzonty i cisza, słoneczna, lekko chłodna, niedzielna sielanka;)))