Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 84057.55 kilometrów w tym 5643.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
56.77 km 1.30 km teren
03:22 h 16.86 km/h:
Maks. pr.:44.10 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:8-NYSKEN

Brunów

Sobota, 26 września 2015 · dodano: 26.09.2015 | Komentarze 0

Poranne sprawunki, zmusiły nas do przełożenia wypadu a słońce igrało z nami aż do obiadu, jak już się zebraliśmy, to zaszło i skąpiło nam promieni.
Wiaterek z lekka chłodnawy, chmur jakby miało padać, ale nie padało.
Trasa na Lwówek, po drodze pałac w Brunowie, właściwie główny cel poza samą jazdą, bo chciało nam się pojeździć i tylko pojeździć a pałac był po drodze.:)


Budynek przy bramie wjazdowej, pewnie warownia....


...kiedyś zabudowania gospodarcze a teraz tam przyjęcia różnej maści urządzają....


....dom dla służby, zapewne....


...a to sam pałac - ładny...


.... powrót przez Lwówek i trasą ER-6, przy wiadukcie w Bolcu, pokazało się na moment słońce a dalej obwodnicą na Kruszyn i stałą do R. Sobota uratowana, nie było całego dnia w siodle, ale choć trochę było.;)

Trasa; R. Ustronie, Chmielno, Brunów, Lwówek, Rakowice, Włodzice, Kraszowice, Bolec, Kruszyn, Łaziska, Warta, Iwiny, R.;)))
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
34.70 km 0.00 km teren
02:01 h 17.21 km/h:
Maks. pr.:40.10 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:8-NYSKEN

Po pracy

Piątek, 25 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 0

Stałymi trasami, taki poobiedni  wypad.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
14.93 km 9.25 km teren
00:56 h 15.99 km/h:
Maks. pr.:36.40 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:8-NYSKEN

Szutry

Czwartek, 24 września 2015 · dodano: 24.09.2015 | Komentarze 0

Taki pomysł był,
szutry,
jak najwięcej szutrów okolicy.
Przed nocą zdążyć,
plan był taki,
lecz obrany trasy początek,
niefortunny 
trawsko w przerzutkę a przerzutka w szprychy 
blokada.
Słońce uciekało, czas naglił 
łańcuch ani drgnie,
kombinacje,
dywagacje
pomysł,
lecz trasa obrana,
weryfikacji poddana
wielce zmianie, ulec musiała
z po kolejowej na tamę
rzut okiem  i do równoległej przy kolejowej
Iwiny
przez główną skok i polnymi do R.
Jeszcze 3kaemy szosy
i blok.....;))))))))))))))))))
Kategoria Terenowo


Dane wyjazdu:
70.01 km 8.10 km teren
04:08 h 16.94 km/h:
Maks. pr.:40.70 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Wieża

Sobota, 19 września 2015 · dodano: 19.09.2015 | Komentarze 2

Po prelekcji z rana ruszyliśmy z Dudysia do Kliczkowa na zamek, kawka late i marchewkowe ciacho czekało, Trasa przez Bukowy Las. Na zamku masa ludu, jedni na weselu inni na zlocie białych Hyundai - samochodów z firmy energetycznej - i turyści, jak my. Długo nie zabawiliśmy i zaraz pojechaliśmy na wieżę widokową za tamą po drugiej stronie głównej drogi Kliczkowa...


....widok z wieży....


...widok z wieży, po drugiej stronie rozlewiska d...pa słonia, skalna formacja. Niby z tej wieży miało być to widoczne ale widać co widać...


...za to złapaliśmy w kadr mały spływ kajakowy...

...powrót zafundowaliśmy sobie przez Osieczów i drugą tamę, do domu właściwie to gnaliśmy bez przystanków, późno było a po nocy nam się nie uśmiechało wracać. Ciemnica dopadła nas w Iwinach. Pogoda wymarzona a leśne zapachy nas odurzyły, piękny koniec lata.;)

Trasa; z R. stałą do Bolca i przez Łaziska na obwodnicę Bolesławca i przez Bolesławice do szutrów na Bukowy Las. Kliczków, Osieczów, Dobra, Bolec, Kruszyn, Łaziska, Warta, Iwiny, R.
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
8.63 km 4.20 km teren
01:03 h 8.22 km/h:
Maks. pr.:25.60 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:8-NYSKEN

Prelekcja

Sobota, 19 września 2015 · dodano: 19.09.2015 | Komentarze 0

Krótki wykład o poziomkach dla nordic-walking-owców podczas odpoczynku na trawniku  mojego osiedla i krótka przejażdżka w charakterze przewodnika do błękitnego szlaku. :)
Kategoria krótki wypad


Dane wyjazdu:
44.69 km 3.60 km teren
01:58 h 22.72 km/h:
Maks. pr.:40.70 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:8-NYSKEN

Dzika wolność

Środa, 16 września 2015 · dodano: 16.09.2015 | Komentarze 0

Dziś poszalałem, Nysken - em prułem co sił w nogach a na liczniku na prostej 26km/h maks, poczułem się jak na mule ale dojeżdżając do Tomaszowa musiałem wykasować licznik i wprowadzić ustawienia od nowa bo myślałem, że szwankuje - AVS 23,4km/h takim rowerkiem - pomyślałem nie da rady a tu popatrz, można, można.;)
Jednak niespodzianka czekała mnie na Kol. Kraśnik, puściłem się szutrem na Kruszyn i jazda była szalona 25km/h po piachach, kamieniach, dołkach, dołeczkach i tylko w jednym miejscu trochę porzucało mnie jak "żyda po pustym sklepie" półtora kilosa czystej nieskrępowanej dzikiej jazdy - uczucie!? Jakby dziki ogier, mustang dziewiczy, gnał po bezkresnych polach prerii, nieskrępowany cywilizacją, taką miałem radość pędzić szutrem, niepomny przygody z przeszłości, kiedy z łokcia wyciągałem kamień po glebie.
Przeleciałem Kraśnik i na boczniówce przed Bolcem miałem pojechać prosto, szutrami przez las do Kruszyna ale widok lekko przymglonych Karkonoszy ustalił kierunek jazdy i do Bolca z widokami gór.
Przeskok obwodnicą i na przyszłą autostradę rowerową, dwa kilosy jeszcze większej radości, no takiego szaleństwa to ja dawno nie czułem, jak młokos, pędziłem nie zważając na nic a wiatr we włosach i dzika żądza w oczach gnała mnie bez opamiętania, aż skończyła się trasa, bo dalej mogłem jechać ale mrok się zbliżał wielkimi krokami a uchwyt na lampkę został w domu a przez dzikie ostępy bez oświetlenia to duże ryzyko.
I tak, od Warty do Iwin jechałem na wyczucie, szczęście, że miałem żabki to byłem widoczny lecz sam to już nic nie widziałem.
Jazda dzisiejsza była nie samowita, wrażenia po szutrowym deserze mocne.;)

Trasa; R, Iwiny, Lubków, Tomaszów, Kraśnik Kol. Kraśnik Górny, Kraśnik Dolny. Bolec, Kruszyn, Łaziska, Poligon, Łaziska, Warta, Iwiny, R.
Kategoria Regionalnie


Dane wyjazdu:
17.78 km 0.00 km teren
01:11 h 15.02 km/h:
Maks. pr.:33.30 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:8-NYSKEN

Gościnnie

Niedziela, 13 września 2015 · dodano: 13.09.2015 | Komentarze 2

Na kawkę do teściowej i grilla do brata, takie gościnne jeżdżenie.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
8.07 km 2.10 km teren
00:24 h 20.16 km/h:
Maks. pr.:41.90 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:8-NYSKEN

Zakupy

Niedziela, 13 września 2015 · dodano: 13.09.2015 | Komentarze 0

Do sklepu po brakujące produkty na obiad i mała rundka dookoła R.;))
Kategoria krótki wypad


Dane wyjazdu:
27.46 km 7.00 km teren
02:37 h 10.49 km/h:
Maks. pr.:53.10 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:8-NYSKEN

Przełajowa przygoda

Sobota, 12 września 2015 · dodano: 12.09.2015 | Komentarze 0

PAKARY - instrumental The Best Of Panflute
                     pod takim tytułem, sączy się z radia samochodowego muzyka w  wykonaniu Ricardo i Luisa Santillan.
Sentymantalne, relaksująco - uspokajające, można rzec usypiające melodie, jednak w mojej głowie burza muzguf,  auto zapakowane rowerami toczy się na kolejna przygodę, nie ma mowy na jakieś spanie czy nudę. Z Dudysią dopracowujemy szczegóły wycieczki i obieramy dokładny kurs - Gryfów.
Parkowanie w centrum na przeciwko Ratusza zajmuje sporo czasu, tyle ile krążenie wokoło w oczekiwaniu na miejsce parkingowe.
Po kilkudziesięciu cennych minutach mamy zielone światło. Rzuciłem się w wir wypakowywania a tymczasem Dudysia wyruszyła na łowy - cel mapa okolic. Łowy udane, rowery złożone, zaopatrzeni w kierunkowskaz mapowy ruszamy czerwonym szlakiem wzdłuż jeziora Złotnickiego na most przez oną wodę rozwleczony i jest pierwasza fota....


..przeprawa Dudysi, chwila pogadanki z turystami o poziomkach i powrót, czerwony szlak wiódł do Mirska a nasz cel to Sucha...


...Kwisa i opadnięte wody jeziora Złotnickiego....


...i się zaczęło, przeprawa przełajowa, ścieżka rowerowa początkowo szeroka zaczęła się zwężać i niebezpiecznie przybliżać do jeziora brzegów a skały były tuż, tuż ....


...uf mało brakowało, zdążyłem złapać, kąpiel z rowerem byłaby sensacja;)....


....koniec drogi? Za skałą wąsko, stromo ale przed siebie...


...kolejny cel osiągnięty, na zaporze jeziora Złotnickiego, prelekcja poziomkowa z turystami pieszymi i...


...i przejazd pod słynnymi skalnymi tunelami....


...krótkie odwiedziny zamku Czocha i obejrzenie kłótni dwóch rycerzy, mogę powiedzieć, że jeden padł ciężko ranny i na szafot wziął go kat ale nie chciałem oglądać tak drastycznych scen i wyszedłem pogadać ze zmotoryzowanymi bikerami;)...


...kawka ciastko i pożegnanie przy naszych maszynach;)...


...jezioro Leśnieńskie i kolejna zapora, fota i w trasę na poszukiwanie drogi do Bożkowic...


....twardo trzymaliśmy się szlaku, tym razem niebieskiego, serpentyny po głazach, kamorach, korzeniach i śliskich liściach dały nam w kość...


... a skalne formacje piętrzyły przeszkody...


...wreszcie rozkosz dla zmysłów - i z dalsza ....


...i z bliższa - w środku, gdzieś tam, stacja gondolowa a po prawej Smrek z wieżą widokową...


... a potem rowerowa przyjemność po rowerowej drodze;)...


...i jeszcze orły tańczące z samolotami były;).....

....wspomnę, że były pierogi ale nie w "Oborze" Geslerowej lecz w rynku, gdzie obsługiwały kelnerki w różowych sukienkach a la lata 60-te. Ciepło, słonecznie zero wiatru i na koniec muzyka na okarynie braci Santillan. Fajnie było, jakiś nie dosyt kilometrowy też był ale i zmęczenie było, widokami się upajałem, bo były co jakiś czas, bo w końcu, prawie w cieniu Karkonoszy to było.;)


Trasa; z Gryfowa wokoło jezior Złotnickiego i Leśniańskiego a zamku Rajsko nie znaleźliśmy, żadnych drogowskazów, choć mapa wskazywała, że tam jest a skoro nikt nie zaprasza, to nie jechaliśmy na siłę.;)))











Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
34.15 km 0.00 km teren
01:51 h 18.46 km/h:
Maks. pr.:37.60 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Po pracy

Środa, 9 września 2015 · dodano: 09.09.2015 | Komentarze 0

Kółko po stałej trasie  - Iwiny, Tomaszów,  Kol. Kraśnik, Kruszyn, Łaziska, Warta, Iwiny ,R.:)

Kategoria z żoną