Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2016

Dystans całkowity:681.72 km (w terenie 175.95 km; 25.81%)
Czas w ruchu:37:21
Średnia prędkość:17.19 km/h
Maksymalna prędkość:57.70 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:40.10 km i 2h 20m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
101.17 km 44.45 km teren
05:03 h 20.03 km/h:
Maks. pr.:43.20 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Bory, bory, bory....

Sobota, 13 sierpnia 2016 · dodano: 13.08.2016 | Komentarze 3

W samo południe wybrałem się w odwiedziny do rodziców. Do Brzeźnika przez Bolesławiec - z Iwin szutrami pokolejowej, obwodnicą w Bolcu i boczną na zabobrzu do cmentarza Kutuzowa i szutrami do Mierzwina i przez Brzeźnik od południa na wylot do Bolca. Kawka - pitu, pitu i szutrem i do dziury Brzeźnika....


...objazd dookoła i wskok na ppoż 4 i jazd od krzyżówki...


...chwila zastanowienia i dłuższa alternatywa jazdy szutrem wygrała, czyli czwórka....


...żółtego nie zdążyłem złapać, jak byłem z tamtej strony ale czerwony trafiłem w sam tył....


...oczywiście z czwórki na chwilę na osiemnastkę i do ostoi wodnej....


...kolejna krzyżówka i wjazd na dziesiątkę....


...skalne atrakcje tuż przy  drodze....


...kolejna atrakcja - prostowanie drogi Dobra - Kliczków...


...z dziesiątki  koło Bukowego lasu na jedenastkę i przez "Fangorn" gdzie ostoi jego, stary Dąb pilnuje...


...dalej z tyłu lilipucie wyrobisko....


....nahtah - liliput w tej dolince jakoś maleję;)....


...nim most w Parkoszowie minąłem  to spenetrowałem ppoż.  jedynkę przeskakując z jedenastki przez siedemnastkę do jedynki która okazała się piaskową, nieprzejezdną wstęgą, wróciłem do Krępnicy i przez Golnice do Trzebienia Małego na pierożki....


...po zaaplikowaniu porcji energii ruszyłem ppoż.44 - droga wiecznych kałuż....


...kołomyja na rozstajach leśnych, z lewa na prawa 44 do Borówek, na wprost 49 do Przemkowa, a za mną po lewej 47 do Krzyżowej...


...wybrałem 47 do Krzyżowej....


...skręcając na Różyniec wreszcie widoki uwielbiane, niestety, z lotniska pejzaże zamglone, przeleciałem Szczytnicę i w drodze do Wilczego Lasu zapragnąłem polecieć przez Tomaszów i do Lubkowa...



...wybór drogi koło fermy był dobry, Karkonosze powalały a księżyc i nieliczne chmurki dopełniały widoku...


...oczywiście horyzont słoneczny mus być, tak na koniec wycieczki, pięknie było......;)))






Kategoria wycieczka


Dane wyjazdu:
20.36 km 3.10 km teren
01:16 h 16.07 km/h:
Maks. pr.:39.20 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Rekonesas trasy...

Poniedziałek, 8 sierpnia 2016 · dodano: 08.08.2016 | Komentarze 0

Za dwa tygodnie kolejna niedzielna wycieczka, mus znaleźć ciekawy dojazd do obranego celu a drogi szutrowe - ciekawe - wypłukane po ostatnich ulewach i została mi ostatnia - z ciekawych - trasa do sprawdzenia.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
39.59 km 7.30 km teren
h km/h:
Maks. pr.:44.50 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Kawa w rynku

Niedziela, 7 sierpnia 2016 · dodano: 07.08.2016 | Komentarze 2

Poobiedni wypad do Bolca na kawkę...


...na pokolejowej ścieżce....


....rowerowa kostka na Tysiąclecia....


...fontanna w stawie parku przy Bankowej....


...sarnia rodzinka przed Iwinami....


...tęczowa fatamorgana nad poflotacyjnym stawem....


...stado żurawi - czyżby sejmiki na odlot zimowy?

Trasa do Bolca przez Tomaszów i szlakiem Jakubowym do Kruszyna i pokolejowym do ronda przy PZZ-ach, rynek i powrót  do Kruszyna i przez Łaziska, Wartę, Iwiny.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
32.38 km 7.20 km teren
02:22 h 13.68 km/h:
Maks. pr.:47.20 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Uroczysko Piekiełko

Niedziela, 7 sierpnia 2016 · dodano: 07.08.2016 | Komentarze 0

Kolejna wspólna wycieczka w super gronie zapalonych bikerów, było nas dziewięcioro. Pogoda dopisała, trasa super lekka a bohaterem został najmłodszy uczestnik wycieczki na dziecięcym rowerku.:)


Wyjazd był opóźniony z powodu defektu jednego z rowerów ale daliśmy radę i wszyscy chętni pojechali...


....pobyt na Uroczysku był tak miły, że potrwał prawie godzinę...


...powrót przez Włodzice, Suszki, Żeliszów.
Wszyscy dali radę i chętnie deklarowali za dwa tygodnie na wycieczkę do Gwiezdnego Zamku Templariuszy.;)))


Kategoria w grupie


Dane wyjazdu:
11.33 km 4.00 km teren
00:45 h 15.11 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Koncert

Niedziela, 7 sierpnia 2016 · dodano: 07.08.2016 | Komentarze 0

O 6,00 z pieskiem, wybiegłem wprost w ciepłe promienie słońca, przystanąłem a do uszu dotarł śpiew, piękny śpiew a echo niosło tę melodie daleko, daleko jak okiem sięgnąć.
Chłodna bryza owiała lico, grzane porannymi promieniami i zatęskniłem za takim rannym rowerowaniem, zebrałem się szybko, na ruszt banana wrzucając i do piwnicy po Nyskey-a a on w kapciu, pewnie po wczorajszej eskapadzie dziura za duża była i łatka puściła, albo za mało kleju - nie ważne do łask wrócił Nugget i w drogę....



...w pośpiechu, zapomniałem aparat ale telefon mus mieć, więc nasza lokalna dziura załapała się do albumu...


...w poszukiwaniu koncertujących ptaków trafiłem do kamionki, drugiej dziury  w R.- widoki są tu bajeczne, oczywiście bez tego palca  w rogu...


...niestety, wypatrzone dwa piękne okazy żurawi, na polu żerujące były szybsze i obserwowały mój Nugget hałasujący potwornie w tej ciszy porannej, już od dłuższej chwili a moja czerwona kurtka jak tylko wyłoniłem się zza gęstych zarośli dała im sygnał do startu i tyle je widziałem. Na zdjęciu dwie małe kropki, nie obcykany telefonem nie znam możliwości ustawień i wyszło co wyszło.;)))

Krótko ale czas na śniadanie i kawkę, o jedenastej wycieczka do Uroczyska Piekiełko a Nyskey w kapciu - robota czeka.;)))

Kategoria krótki wypad


Dane wyjazdu:
16.66 km 5.80 km teren
00:53 h 18.86 km/h:
Maks. pr.:45.20 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Pampers i gwóźdź

Sobota, 6 sierpnia 2016 · dodano: 06.08.2016 | Komentarze 3

Piękny dzień i po porannych -  niestety - sprawunkach czas na szybkie, krótkie co nieco przed olimpijskim wyścigiem. Zostałem przekonany do jazdy w pampersie, nowe spodenki pasują jak ulał a pampers wygodny a czy potrzebny? Ponoć moje wdzięki lepiej wyglądają, dałem się przekonać i jest spoko.
Miałem trochę czasu więc pocisnąłem na staw poflotacyjny w Warcie.....



...droga z Iwin wypłukana po ostatnich nawałnicach a takie rowy przy wjeździe na wał stawu....


...lało naprawdę mocno skoro i tu takie wodne żłobienia...


....widoki z wału przy czystym powietrzu, dalekie....


...a na staw wjechały dwa moto-crossy, ślady nowe żłobiąc...


....tędy wjechały motocykle i tędy chciałem zjechać ale mokre podłoże i olbrzymia koleina poniżej odwiodły mnie od tego ryzyka, więc wróciłem do wjazdu i puściłem się drogą betonową - błąd, błąd okraszony stalowym.....


...gwoździem,
czułem jak mi się wbijał lecz pomyślałem, że coś zgubiłem, zawróciłem, zlustrowałem miejsce a nie znalazłszy niczego pojechałem dalej i dopiero po jakimś kilometrze poczułem dziwne dźwięki i też najpierw sprawdziłem bagażnik, bo miałem wrażenie jakby się poluzował a tu patrzę flak.
Zdjąłem szybko koło, zacząłem wyciągać dętkę i o mały włos nie doprowadziłem do katastrofy, dętka nie chciała wyjść z opony więc chciałem siłą, myśląc, że się przykleiła, na szczęście, zauważyłem jak guma się naciąga niebezpiecznie i szok.
Wcześniej rzucałem mięsem na oponę, bo antyprzebiciowa a na wale było trochę kolców malinowych a tu szok - gwóżdź.:(

Wróciłem do domu na finisz Rafała Majki i szok - medal.:)))

Kategoria fotowypad


Dane wyjazdu:
44.04 km 15.00 km teren
02:05 h 21.14 km/h:
Maks. pr.:48.70 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Niebo

Czwartek, 4 sierpnia 2016 · dodano: 04.08.2016 | Komentarze 2

Motywacja na rower dziś, przyszła nie oczekiwanie przez Dudysię od "Beksińskiego" jego światy poezją malowane, dały mi kopa by przemóc zmęczenie i wgramolić się na poziomkę a dalej, to już się pojechało, jakoś tak samo toczyło do przodu więc najpierw szutry z Iwin do Warty.....


...formacje chmur jakie z tej drogi mnie zaskoczyły, skrywały odległe światy....


...pejzaże malowane na niebie, były jak błogosławieństwo, piękne i kojące, stałem chwilę i podziwiałem...

Z równoległej szutrowej wskoczyłem na trasę przyszłej rowerowej i na chwilę do brata, powrót na trasę rowerową i przecieranie ścieżek już mocno zarośniętych....



....ale klimat jazdy w takim szpalerze zieleni był nie powtarzalny....


...w Kruszynie bardziej ucywilizowana ścieżka....

Z ronda koło PZZ w Bolcu wskoczyłem na szuter do
działek a potem w pole zboża, bo droga się skończyła,
nadzieja, że trafię na drogę do gliniaka okazała się płonna
, więc by nie wracać puściłem się przez zboże, ścieżką wydeptaną
kołem traktora, płosząc liczne sarny gotujące się na nocny odpoczynek.
Niestety, zboże się skończyło i zaczęło ściernisko, areał dwa razy albo i trzy większy od tego zbożowego. Objechałem spory kawałek nim trafiłem na właściwą drogę, lasem koło gliniaka do szutrów na Kol. Kraśnik a tam już asfaltem do przejazdu kolejowego w Tomaszowie i na drogę wiecznych kałuż.
Szczytnicę osiągnąłem zygzakiem przejeżdżając cztery razy tory, by ominąć liczne kombajny - żniwa w pełni.
Wilczy Las, Lubków i do Iwin w wietrznej ciszy a tam zachód...


...szybka fot i do R. na górkę.;)))

Kategoria R-A-D-Z