Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2019

Dystans całkowity:1136.00 km (w terenie 93.80 km; 8.26%)
Czas w ruchu:62:51
Średnia prędkość:18.07 km/h
Maksymalna prędkość:66.50 km/h
Suma podjazdów:7457 m
Suma kalorii:40122 kcal
Liczba aktywności:33
Średnio na aktywność:34.42 km i 1h 54m
Więcej statystyk

Folwark na półwyspie

Czwartek, 20 czerwca 2019 · Komentarze(2)
Dzień dwudziesty; Dziś uderzamy na okrążenie jeziora Drawsko, oczywiście na pierwszy odcinek jazdy  idzie DK 163 do Rezerwatu Prosino, ruch Polek i Polaków nad morze wzmożony totalnie....


...jezioro Prosino to rezerwat faunistyczny z punktem obserwacji ornitologicznej - i chwila oddechu....



...bo jest tu co podglądać, o odpowiedniej porze roku i dnia jest tu ptaków mrowie...


...zmęczyliśmy Drogę Krajową i wpadamy do Kluczewa, poinstruowani jak dalej jechać docieramy do Folwarku na Półwyspie...


...wypijamy kawkę z goframi, z owocowym bukietem i lecimy na punkt widokowy ...


...znajdujemy parking dla rowerów;)))....


...i delektujemy się widokami jeziora....
Spiłówane rogi byka
Spiłowane rogi byka © nahtah
...na zjeździe do Warniłęg-u natykamy się na olbrzymie stado krów a wśród nich byk, ze spiłowanymi rogami wodził rej, bo konkurencji żadnej miał;)))...


...do Kluczewa kieruje nas grupa nastolatków, jednemu z nich padł rower i próbowałem reanimować lecz przekręcona nakrętka tylnej osi koła nie dawała szans na dalsza eskapadę, my za to trafiamy bez błędnie i delektujemy się ddr-ką relacji Połczyn Zdrój- Złocieniec...


...owa rowerowa kryje wiele atrakcji, jak między innymi ten pająk-ławka...


...rowerową docieramy do pałacu w Cieszyno, gdzie szamamy przepyszne pierogi, nad plażą z kąpieliskiem, gdzie szał "nagich ciał" wyrywał słońcu brąz;)))...


...z Cieszyno jedziemy w las o jedną drogę za daleko ale kapliczka odkryta na tej drodze mówi nam, że kierunek obraliśmy idealny.....


...leśna droga oferuje nam CISZĘ NIEBIAŃSKĄ, kilka kilometrów błogostanu...


...zjazd piaszczystą drogą wprost do Głęboczka nad plażę jeziora Krosino lecz stroje kąpielowe na kwaterze a walet nie wchodził w grę, na prawo i lewo wielu wczasowiczów długołykendowych...


...przeprawiamy się mostem nad rzeką Drawa co łączy ze sobą wiele jezior, które tak skrzętnie fotografujemy...
Pradawny Słowianin
Pradawny Słowianin © nahtah
...pałac w Siemczyno nie zaoferował nam niczego, bo przygotowania do wesela, więc mkniemy do Czaplinka na mrożoną kawkę a potem zjeżdżamy nad wodę i wzdłuż jeziora rowerową przy której odkrywamy zaklętego w drzewie Słowianina z przed wieków...



...Czaplinek jeszcze nie wszystkie tajemnice swoje nam zdradził ale jedno jest pewne, dojazd tu, z każdej strony oferuje nam polodowcowe uformowanie terenu i niespodzianki podjazdowe, pod które trzeba pchać.;))))

Samotny Biały Żagiel
Samotny Biały Żagiel © nahtah
Grill nastawiony, piecze się kiełbaska, na horyzoncie ciemne chmury spowiły wody jeziora, samotny biały żagiel płynie i płynie, a my czekamy na kiełbaskę i fajerwerki zachodzącego słońca.;)))


Troć

Środa, 19 czerwca 2019 · Komentarze(2)
Dzień dziewiętnasty; Wpadam na kwaterę tylko na chwilę, smaruję łożyska i zabieram Dudysię na rybkę pod zamkiem Drahim na brzegu jeziora Żerdno.....


.....z napełnionymi brzuchami, objeżdżamy jezioro drogą brukowaną z końskim łbem...


....spędzamy tam chwilę i decydujemy się.....


...na kawę w Czaplinku, pijemy w scenerii jachtowego portu i rozmawiamy z trzema kawalerami z odzysku o poziomkach;))))...


...po powrocie do Starego Drawska, próbujemy dostać się na parkowy cypel lecz tablica prywatne, hamuje nasze zapędy, cykamy fotę naszego cypla i wracamy z zakupami...


....na kolację przy zachodzącym słońcu ale najpierw idziemy popływać, takie schłodzenie ciała orzeźwia nas i wprowadza w przemiły nastrój.;))))



...na rybnym obiedzie wyłączam gps-a, orientuję się po kilometrze, uff kolejny raz się udało, rowerowy licznik mocno szwankuje i mogę liczyć na konkrety tylko z telefonu.;)))

Szlakiem zwiniętych torów

Środa, 19 czerwca 2019 · Komentarze(2)
Dzień dziewiętnasty; Budzę się o 4,15 i leżakuję dwie godziny bezczynnie, koniec końców na ósmą zero, zero jestem gotów na samotną wyprawę po Drawskim Parku Krajobrazowym ale kawka z Dudysią, która postanawia przedpołudnie spędzić z książką zajmuje godzinę i o dziewiątej.....
Zamek Drahi w Starym Drawsku
Zamek Drahim w Starym Drawsku © nahtah
...objeżdżam zamek Drahim i kieruje się na szlak Doliny Pięciu Jezior...


...typowej drogi rowerowej nie ma, za to koński łeb, piach, kam
ień i betonowe jumby królują  na szlaku, który prowadzi mnie do Kluczewa, tam postanawiam kontynuować podróż DK-163, bo po drodze pięć jezior przepięknych tego szlaku.
I co z tego, kiedy droga nie bezpieczna, tir pogania tira, osobówka osobówkę i często w konwojach po kilkanaście aut....


...na lewo barierka, na prawo stroma ściana wzgórza, porośnięta lasem a tuż przy drodze gładka tafla jeziora, kiedy już znajduję miejsce do cyknięcia foty, to jest to po drugiej stronie i pod słońce i ostatnie jezioro, efektów zero.

Dojeżdżam do Połczyna Zdrój - miasto niezbyt zwraca moja uwagę, szukam smaru do łożysk, znajduję w sklepie  z częściami do aut gdzie gość rowerzysta naprowadza mnie na ddr-kę, opuszczam miasto...
Długi zielony szlak
Długi zielony szlak © nahtah
....i pnę się pod górkę, gdzie wita mnie baner szlaku i to nie byle jakiego...


...pnę się ciągle pod górę a po bokach coraz wyższe skarpy, momentami dochodziły 10-ciu metrów...


...piękna asfaltowa trasa, zieleń spowijała ją na całej trasie. Podjazd kończy się po siedmiu kilometrach a na prostej zaczyna wiać  z przodu...


...bliskość wielu jeziorek dodawał ochłody, to - zwane jeziorem nenufarów - miało stróża, dumny perkoz suszył skrzydła ale fota mi umknęła...


...inne zalały las i łąki przy których na ddr-ce wylegiwało się sporo jaszczurek...


...na przestrzeniach łąkowych zagonów, żurawie patrolowały wilgotne niecki...


... a przestrzeń ta, przeogromna i zielona, dawała poczucie niekończącego się, niezmierzonego areału...


...na innych łąkach, gdzie siano zwinięte w bele leżakowało, bociani patrol wyłapywał co lepsze kąski owadzich maruderów...


...minąłem ze cztery dawne stacje kolejowe, przerobione na rezydencje hotelowe a trasa ciągle się nie chciała skończyć.
W końcu docieram do miejscowości Złocieniec a na liczniku wyszło, że szlak ciągnął się przez 36 kilometrów, czystym nie skazitelnym asfaltem...



...szamam w pierwszym lepszym sklepiku małą kiełbaskę z kromką chleba, zapijam tymbarkiem i jazda do żonki, ostatnie 20km główną i pod wiatr ale jestem na czas, bo umówiony na miejscową rybkę, czuję jak po kichach rozchodzi się dźwięk marsza.;))))

Jezioro Drawsko

Wtorek, 18 czerwca 2019 · Komentarze(2)
Dzień osiemnasty; Nie spieszymy się , sen trzyma nas do siódmej, śniadanie, kawka i pakowanie samochodu. Godzina 9,16 jesteśmy już pod Tesco, ostatni zakup w aptece i ruszamy na kolejną przygodę;)))))......
....jedziemy na Nową Sól i A3 do Gorzowa Wielkopolskiego, zjeżdżamy na Wałcz a po drodze za wsią Licheń zajeżdżamy na
żurek do jakiegoś hotelu ale do kawki nie mieli ciasta więc pogmatwanym trafem....


....trafiamy do pałacu w Mierzęcinie, latte było miodzio i to podwójne za jedną cenę, ale szarlotkę to zapamiętam na długo, bo przyszła już po wypiciu kawki i ta cena - 25zeta bez mrugnięcia, z otwartymi ustami ubyło mi z kiesy, no nie powiem, smaczne ciacho, z owocami i lodem ale ...


....przy okazji oblecieliśmy Ogród Japoński, zachwyceni wracamy na trasę....


....i docieramy do Starego Drawska, dawniej Drahim, taki widok mamy z okna Holenderki, siedem kroków do lustra wody...


...szybkie wypakowanie, przebieranie i jedziemy okukać cypel, na drodze przeszkody po zeszłotygodniowej nawałnicy ale przedzieramy się...
Widokowe wzgórze Czaplinka
Widokowe wzgórze Czaplinka © nahtah
...przez krzaki, po polach, po łąkach, wspinamy się na szczyt widokowy i odnajdujemy drogę, wpierw wzdłuż pastucha a potem przez las...


...jedziemy do jedynego sklepu i prowiantujemy się na kolacjo-śniadanie zaliczając po drodze drogę pomostów...


...szamamy kolacyjkę, popijamy korzenne piwko i patrzymy na magie zachodu;)))))....
Łakome łabędzie
Łakome łabędzie © nahtah

...wyczuły nas łabędzie i w liczbie niepoliczalnej - jak dla mnie, po łyku piwa to norma;))) - zleciały się na wyżerę, sycząc i skubiąc się nawzajem...



...kończę wpis w bajkowej scenerii a komary tną niemiłosiernie, ubieramy długi rękaw i siedzimy w ciszy nad jeziorem Drawsko w miejscowości Stare Drawsko.;))))




Świerszcz

Poniedziałek, 17 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Dzień siedemnasty; Zagnieździł się w Nyskey-u świerszcz i świerszczy mi do ucha, szukam go od początku czerwca i nic, spryciarz wybitnie ukryty ale spokojnie dopadnę drania.;))))

Wzgórze Zielonek
Wzgórze Zielonek © nahtah
Dziś, w ramach przygotowań do wyprawy, załatwianie, jeżdżenie, kombinowanie, sprawdzanie, pakowanie i chwila wytchnienia na trasie - Wzgórze Zielonek....



...na rowerowej moc bikerów a na necie, trwają zapisy na rowerowy piknik w Kruszynie. Szkoda, że organizatorzy ograniczyli ilość uczestników do 200-tu rowerów ale się dzieje. "Niech rower będzie z nami".;)))))

V RAJD RODZINNY

Niedziela, 16 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Kategoria rajd
Dzień szesnasty; Święto rowerów, rowerzysty, rodziny - V Rajd Rodzinny zakończony, impreza na najwyższym, znanym mi osobiście poziomie, pełny profesjonalizm i to w dosłownym znaczeniu tego słowa (zabezpieczenie imprezy, przygotowanie, wykonanie i stworzenie atmosfery) kto potrafi lepiej? Niechaj wprowadzi w czyn i pokaże.:)


...skromność organizatorów (Gmina Warta Bolesławiecka) to czysty przesadyzm, ilość bikerów i ich zadowolenie to najlepsza ocena a zaznaczyć trzeba, że to już piąty rajd a zainteresowanie nie osłabło:).....


....start pierwszej grupy czyli rajdu rodzinnego nastąpił planowo, sygnał do startu dał Wójt Gminy. Ruszyli  przy odpalonych racach, dźwięku sygnału alarmowego straży pożarnej i dzwonków rowerowych.
Na trasę wyjechało około czterystu bikerów a godzinę później, w tym samym kierunku ruszył wyścig na orientację w sile pięćdziesiąt rowerów, w którym i mnie przyszło uczestniczyć. Fot nie dało się robić, prędkość zbyt duża ...


....metę osiągnąłem na miejscu szóstym. Parking rowerowy imprezy wypełniony, rowery stały wszędzie a wszyscy uczestnicy siedzieli przy stolikach i zajmowali się konsumpcją energetycznych specjałów...


...nasycony, napojony zająłem się konwersacją z niedawnymi rywalami na trasie wyścigu a tu niespodzianka, okazało się, że dziesięciu pierwszych zostało wyróżnionych medalem pamiątkowym i gadżetem w postaci bidonu termicznego - hura.;))))



....zaplanowane trasy okazały się strzałem w dziesiątkę a słyszałem opinie wielu bikerów, achy i ochy to dobitne oceny -  myślę, że nad wyraz.:)))))

Podziękowania dla całej ekipy pracującej nad imprezą!!!





Z Ojcem i Bratem

Sobota, 15 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Kategoria W towarzystwie
Dzień piętnasty; Popołudniu burze a jazda musi być, szykuję się do wyjścia a tu telefon - dzwoni ojciec, jest u brata i jadą w moim kierunku.
Spotkanie na widokowym koło kamionki i rowerową do Iwin, trzymamy się ściśle asfaltów i krążymy po gminie, by wylądować w Kraśniku, tam zostaje brat a my do Kruszyna.......


....boczniówka z Kraśnika, prowadzi nas wprost do drogi szutrowej, prowadzącej do Kruszyna koło gliniaka, przejazd nie możliwy, trwa przerabianie drogi na drogę rowerową. Chwilę zastanawiamy się czy będzie asfalt czy wysokiej klasy szuter?
Powiatowa pętla rowerowa długości 62km coraz bliżej urzeczywistnienia - dzieje się i to jest kul.;))))

Przejazd w upale wyciska z nas ostatnie poty, dzielimy się ostatnimi kroplami napoju i w Kruszynie się rozjeżdżamy, pruję do przodu ile sił w nogach, mijam całe peletony rowerzystów a jeden z większych, - szybkość nie pozwoliła mi określić kto był kto ale - wydawało mi się, że aktywny Bolesławiec, w sile ponad 10 osób pokonywał przestrzeń polną między Wartą a lasem przed Kruszynem...



...do domu wracam skrótem i wypatruje scyzoryka, wczoraj nie fortunnie wypadł mi gdzieś po drodze w ciemnościach ale trudno go wypatrzeć gdzie trawa i kamienie, rezygnuję z poszukiwań i zostawiam go ziemi, jako skromny podarunek..........................;)))))))))


Hiszpańskie pączki

Piątek, 14 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Dzień czternasty; Nyskey rozebrany w celu znalezienia świareszcza, Nimant z niedokręconą sprężyną a tu telefon od sky1967 - nie macie ochoty na spotkanie?.
Nie trza nam mówić dwa razy, dosiadam  Gianta i jedziemy do Iwin, Robert już czeka, chwila gadania, chwila jazdy  i już jesteśmy pod piekarnią w Warcie.
Dudysia z kolegą idą zakupić pączusie a mnie przypada pilnowanie sprzętu. Pączki szamamy pod wiatą na rowerowej i odprowadzamy kolegę do Bolca i tą samą drogą - prawie - wracamy.
Samochodów, kładów, crossowców i ciągników dziś nie spotkaliśmy;)))   .......



Czereśnie

Czwartek, 13 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Dzień trzynasty; Przedwieczorne dotlenienie. Jedziemy do  Iwin przez lasy Jurkowa....


...a za nami ostatnie chmury blokujące dopływ słonecznych ( poniekąt, gorących ) promieni, odwiedzamy w lesie kilka miejsc z dawna nam znanych i wpadamy z wizytą do Teściowej....


...na czereśnie soczyste, mięsiste, przepyszne...


...łakomstwo dopada moje podniebienie i objadam się do przesytu...


...na powrocie w Iwinach spotykamy sky1967, chwila pitu,pitu i na drogę rowerową...


... a tam
zdziwienie, niedowierzanie, szok - dwa samochody jadą sobie jak gdyby nic, prawie nas rozjeżdżając. - Znaków nie widziały? Bo to one prowadziły obydwa  pojazdy. Są ludzie, którzy za nic mają szacunek do Tych, którzy coś dla innych za coś, po coś, na coś. Byle pokazać, że są wstanie, że mogą, że ich prawo nie dotyczy, choć dla ich bezpieczeństwa to wszystko. Ehhhh, żal mnie bierze na myśl o ludzkiej głupocie i złośliwości.:(


Przed burzą

Środa, 12 czerwca 2019 · Komentarze(0)
Kategoria krótki wypad
Dzień dwunasty; Minęła osiemnasta, na dworze robi się znośnie a w mieszkaniu sauna, kot padł, wystawiam go za "okno" i wychodzimy pojeździć.;)))


...jedziemy w pełnym słońcu a na horyzoncie lekko przymglone niebo, z trasy do Bolca rezygnujemy i skręcamy na Tomaszów, decyzja trafna, bo horyzont pociemniał, słońce zakrył i powiał mocnym powiewem, wzniecając tumany kurzu....



...wpadamy na kolacje i czekamy na pierwsze grzmoty i jakieś krople deszczu, choćby te najmniejsze a tu nic, tylko temperatura spadła uffff! Jaka ulga.;))))