Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 84899.88 kilometrów w tym 5647.77 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

fotowypad

Dystans całkowity:3156.59 km (w terenie 169.22 km; 5.36%)
Czas w ruchu:172:04
Średnia prędkość:18.35 km/h
Maksymalna prędkość:61.50 km/h
Suma podjazdów:1912 m
Suma kalorii:30075 kcal
Liczba aktywności:60
Średnio na aktywność:52.61 km i 2h 52m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
33.82 km 10.40 km teren
01:36 h 21.14 km/h:
Maks. pr.:46.10 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1497 kcal
Rower:9-NYSKEY

Ku burzy kierunek

Niedziela, 4 lipca 2021 · dodano: 04.07.2021 | Komentarze 0

U teściowej na urodzinach, dłuższa chwila goszczenia zregenerowała moje chęci na dalsze wożenie się po regionie...


...więc ruszyłem na samotny przelot i ku burzy kierunek wybrałem, przez Tomaszów i szlak Jakubowy....


....(tam też takie coś mnie spotkało - nie robię fot takim ekscesom ale tu, na szlaku pątniczym puściły mi nerwy - i jak mamy walczyć o czystą naturę kiedy maluczki ma gdzieś i z frustracji robi głupotę, władza reaguje podwyżkami i karami a inteligencja umywa ręce miast szukać mądrego rozwiązania)...
.....na dalsze poszukiwania Pokutujących Skałek a raczej drogi od wschodu....


...intensywność poszukiwań była ogromna i nie znalazłszy dalszej drogi przez las, ruszyłem przez ślad w polu gryki.
Gęstwina to była okropna w której zgubiłem lusterko lewe a na koniec tego przedzierania trafiłem na kałużę gnojowiska.
Mało brakowało do taplania;)))...


...drugie podejście nietrafione i szukam dalej...;)))

Kategoria fotowypad


Dane wyjazdu:
50.57 km 11.60 km teren
02:38 h 19.20 km/h:
Maks. pr.:45.20 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2450 kcal
Rower:9-NYSKEY

BAHAMA WAKE

Niedziela, 27 czerwca 2021 · dodano: 27.06.2021 | Komentarze 0


Tego dnia a.d.........itd. itp. Postanowiłem ukulać/wytyczyć  trasę kolejnego rajdu w tym roku, może już za miesiąc coś się zrobi - zobaczymy a na teraz,
główny cel to....


....wedle napisu na banerze. Ale od początku, najpierw....


...malowniczy szlak szutrowy z Ustronia do Skały - w tle Fudżijama, ta Polska ma się rozumieć....


...zaraz potem ruiny pałacu w Skale - na pierwszym planie Platan Klonolistny w oczyszczonym  przypałacowym
parku...


...zjazd wzdłuż pałacowych zabudowań do pierwszego zakrętu, po lewej stronie zarośnięta w zaroślach,
skała jak maczuga
ukryta czeka - dawniej wisiał tam herb właścicieli pałacu a u podnóża wiszące ogrody, niestety wszystko zarośnięte a wejście zamknięte...


...wyjazd ze Skały okraszam odwiedzinami skały z medalionem - cykam fotę i uciekam, komary tną zajadle i sporo tam wspinaczy skałkowych...


...po drodze, w Żerkowicach odwiedzam Huzarski Skok - nadrzeczny klif nad starym korytem Bobru.
Nazwa ma ciekawą historię, Napoleoński huzar uciekał przed dragonami carskimi i w całym oporządzeniu wraz z koniem zeskoczył z kilkunastu metrów wprost w głębokie odmęty rzeki Bóbr, no i poniekąd, są to pozostałości działalności wulkanicznej, o które rozbijały się wody meandrującej rzeki....


... spokojne wody Bobru,  pokonuję mostem już w Rakowicach Małych...


...i tak, poprzez łąki wysokie, docieram nad plaże  bobrzańskiego
rozlewiska, do ośrodka Bahama Wake nad małym jeziorkiemnie wjeżdżam,
plażowiczów tłok...


...dojeżdżam do Czerwonego Raka i łapie panoramę części rozlewiska na rzece - u dołu kolejna plaża a obok wypożyczalnia wodnych rowerów i kajaków...


...lecę przez Lwówek nadrzecznymi bulwarami do pałacu w Płakowicach....


...odnajduje ulicę Malowniczą i pęd do Brunowa, po drodze 2km szutrów....


..cykam fotę pałacu-hotelu ze szczytu i zjazd...


...jeszcze odnowione stajnie pałacowe i jazda szlakiem ER4 do Skorzenic...


...wjeżdżam na kolejne 2km szutrów i Sędzimirów pęd do R. Jest mega zaje....i docieram w upale 30stopni

Kategoria fotowypad


Dane wyjazdu:
66.13 km 0.00 km teren
02:34 h 25.76 km/h:
Maks. pr.:59.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2269 kcal
Rower:11-NIMUEH

Poranna zaprawa

Niedziela, 23 maja 2021 · dodano: 23.05.2021 | Komentarze 0

Dziś komunia i jakiś deszcz później a chęci są więc poranna, wczesna pobudka i jazda, cel ruiny wiatraka w Skorzynicach, pogoda dopisała, foty porobiłem i w ogóle było zaje ale użyłem aparatu Dudysi - panasonic Lumix, adapter karty był felerny, zmieniłem i jakimś cudem sklerotycznym usunąłem wszystkie foty i nima ani jednego, bo telefonem nie robiłem.:(
.................HURRRRRRRRRRRRRRRRRA - jakimś cudem odzyskałem foty;))))))


....kolejne ruiny wiatraka, fota wyłapana w Skorzynicach...


....nie oparłem się urokowi, kawałek dalej widok był jeszcze lepszy...


....ale i te krówki wyglądały zachwycająca na tym tle...


...na szlaku ER4 zahaczam o pałac w Brunowie...


....fontanna jeszcze nie czynna ale i tak pięknie było...

...fot wiele z trasy było ale dobre i tyle.;)))

Kategoria fotowypad


Dane wyjazdu:
40.01 km 0.00 km teren
01:51 h 21.63 km/h:
Maks. pr.:47.10 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1410 kcal
Rower:9-NYSKEY

Mim

Sobota, 17 kwietnia 2021 · dodano: 17.04.2021 | Komentarze 2

Dzisiejszy wspaniały dzień, zaczął się wcześnie, bo pobudką do pracy - telefon od szefa - a potem przeistoczyło się to w bardzo przyjemny czas i po wszelkich sprawach dnia wylądowałem na poziomce. Pierwszy napotkany biker, może dużo i daleko nie jeździ ale jaka pasja biła z jego opowieści rowerowej, że sam się nakręciłem do kręcenia i tak podążając rowerową, trafiłem na Bolesławiecki rynek.....


...zafascynowałem się rzeźbami na placu Piłsudskiego. Miniatura koni Jego;)))...


 ...i wokoło kina Forum, gdzie poczułem się jak w antycznej Grecji...


....rzeźb dużo było ale ta głowa była intrygująca, bo bez ciała, więc zacząłem szukać i ...


...i zalazłem, jakbym jeszcze poszukał, to pewnie i ręce by się znalazły;)))...


...nie szukałem, ten misiu mnie rozwalił, pewnie po szokujących, rozczłonkowanych artefaktach jednej rzeźby, dał w palnik i zległ pod drzewem jabłoni;)))...


...koniec końców, na skrzyżowaniu Alei 1000lecia z Chrobrego, spotkałem Ducha Dobrego, to mim w przebraniu Charlie Chaplina.
Gdy Go spotkasz monetę Mu podaruj lub dwie, to takie wota, na dalszą egzystencję w pomyślności;)))....


....toczę się leniwie przez miasto do rowerowej, bikerów sporo, pomimo chłodu.
Wiatr ustał, tylko ten rowerowy pozostał, w oddali skowronek trele swe uskuteczniał, na rowerowej późno się zrobiło, bikerów ubyło a cisza trwała, chłodna, pochmurna z wyczekującym napięciem do wybuchu słonecznej fantasmagorii.....;)))

Kategoria fotowypad


Dane wyjazdu:
14.29 km 2.10 km teren
00:53 h 16.18 km/h:
Maks. pr.:40.80 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 532 kcal
Rower:9-NYSKEY

Pierwsze koty za płoty

Piątek, 1 stycznia 2021 · dodano: 01.01.2021 | Komentarze 0

Zeszły rok zakończyłem szutrowo i nowy zacząłem na szutrach ale żeby tradycji stało się zadość, zaliczyłem glebę. Błoto zmrożone z wierzchu, swą niestabilnością spowodowało poślizg a nie wypięcie się z pedał rozciągnęło mnie w raz z rowerem na całej szerokości drogi - ucierpiał tylko aparat, wrzuciłem to na karb chrztu pierwszego dnia roku...


....dalsza eskapada tą trasą nasunęła znak zapytania a parę metrów przede mną niespodzianka się kryła....


....droga rowerowa w Górnych Raciborowicach, cudowna niespodzianka...


...skręcili kawałek w prawo co znaczy, że w przyszłości jest możliwe dociągnięcie do szosy na rogatkach G. Raciborowic a to spowodowało by domknięcie rowerowej pętli po całej wsi;)))).....


....ubłocony rower, brudne ciuchy i spocony licznymi podjazdami wracam urzeczony dzisiejszym dniem, było krótko ale wrażeń moc ogromna.;)))

Kategoria Terenowo, fotowypad


Dane wyjazdu:
17.79 km 2.00 km teren
01:10 h 15.25 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:111 m
Kalorie: 752 kcal
Rower:9-NYSKEY

Ups...

Wtorek, 5 maja 2020 · dodano: 05.05.2020 | Komentarze 0

Rekonwalescencyjny wypad na rowerową, miało być tam i z powrotem i było, choć nie zamierzenie krócej...


...z początku nie pozorna chmurka ale przybrała na sile i zmierzała w nasza stronę, zawróciliśmy, w drzwi domu    wchodziliśmy z deszczem, który ledwie zmoczył kostkę i sobie poszedł a błękit królował do nocy.;)))

Kategoria fotowypad


Dane wyjazdu:
6.47 km 0.20 km teren
00:17 h 22.84 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 39 m
Kalorie: 157 kcal

Mechanik

Środa, 20 listopada 2019 · dodano: 20.11.2019 | Komentarze 0

Musowy pobyt auta u mechanika, rower był dziś nieodzownym środkiem transportu.;)))
Kategoria fotowypad


Dane wyjazdu:
2.85 km 0.00 km teren
00:09 h 19.00 km/h:
Maks. pr.:44.10 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 30 m
Kalorie: 104 kcal
Rower:7-NIMANT

Continental

Niedziela, 20 października 2019 · dodano: 20.10.2019 | Komentarze 0

Wypijam smaczną kawkę, dosiadam Nimant-a i w trasę do Bolca, testuję nową oponę continental SPORT CONTACT SPEED 26x1,3.
Dojeżdżam do piekarni z wrażeniem bicia, kupuję chleb i zawracam do domu - bicie jest nie do zaakceptowania. Półgodziny później okazuje się, że zakupiony produkt ma feler i nici z jazdy a jeszcze na powrocie miałem nadzieję, że źle założyłem, cóż! Najkrótszy wypad tego roku zaliczony.;)))



Kategoria fotowypad


Dane wyjazdu:
26.05 km 1.90 km teren
01:15 h 20.84 km/h:
Maks. pr.:34.80 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:111 m
Kalorie: 759 kcal
Rower:9-NYSKEY

Fetor

Wtorek, 15 października 2019 · dodano: 15.10.2019 | Komentarze 2

Po gminnych  ścieżkach prowadził Nyskey, trasę znał, mnie  wysilać się nie chciało, więc dałem mu fory i wyszło co wyszło ale fajerwerki były.;)))
Długi zachód
Długi zachód © nahtah


A widoki takie trwały i trwały, nim noc, zagarnęła wszystko.;)))

Gdy, wśród pól jazdą się delektowałem, to zdawało mi się, że tuż nad równo zabronowaną ziemią, unosi się zielonkawa mgiełka, oczy wyobraźni dojrzały pierwsze, nadciągający fetor rozsianego obornika i innych nie miłych dla zmysłu węchu oparów.
Jeszcze ten smród dało by się wytrzymać, choć dławił oddech lecz ów fetor, zaczął w oczy szczypać, pogoniłem Nyskey-a i uciekłem z pola, co kilometr ciągnie się wzdłuż rowerowej, bo łzy rozmazywały widzenie tak potrzebne w nocy.;)))



Dane wyjazdu:
22.38 km 1.00 km teren
00:56 h 23.98 km/h:
Maks. pr.:46.70 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:153 m
Kalorie: 664 kcal
Rower:9-NYSKEY

Piekarnia

Niedziela, 14 lipca 2019 · dodano: 14.07.2019 | Komentarze 0

Popołudniowe pół setki gościłem przy stole i już miałem zrezygnować z rowerowania gdy okazało się, że w chlebaku pusto, cóż, nie ociągałem się specjalnie i pognałem do piekarni ale to tak blisko, więc krótki oblot gminnych tras z krótkim postojem pod "Dionizym", krótkim bo się zreflektowałem, że deszcz, który mnie dopadł, mógł przywlec i pioruna, no to wyskoczyłem jak z procy do najbliższej wiaty rowerowej i wpadłem jak z deszczu pod rynnę, bo znalazłem się w szczerym polu gdzie najwyższym punktem były półmetrowe kłosy zboża.
Gnałem z duszą na ramieniu ale wiatka była pusta i przeczekałem parę minut......


...Dąb Dionizy 250lat bytu....


...ostatnie deszczowe chmury, szły na południe a na wschodzie tęcze widziałem...



...pomimo tego, że zmokłem trzy razy tego łykendu to było czadersko i o stówkę mniej niż sobie planowałem.;))))

Kategoria fotowypad