Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 80626.95 kilometrów w tym 5488.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

R-A-D-Z

Dystans całkowity:5398.34 km (w terenie 485.76 km; 9.00%)
Czas w ruchu:275:15
Średnia prędkość:19.61 km/h
Maksymalna prędkość:61.80 km/h
Suma podjazdów:10960 m
Suma kalorii:114344 kcal
Liczba aktywności:150
Średnio na aktywność:35.99 km i 1h 50m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
34.31 km 2.00 km teren
02:02 h 16.87 km/h:
Maks. pr.:32.90 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:140 m
Kalorie: 1161 kcal
Rower:9-NYSKEY

Jezioro - wspomnienia

Niedziela, 23 czerwca 2019 · dodano: 23.06.2019 | Komentarze 0

Dzień dwudziesty trzeci; Bardzo wczesny wyjazd z nad jeziora, drogi puste, przejezdne i szybki powrót A3. Popołudniu wychodzimy na dotlenienie, temperatura rośnie, idą upały a my wspominamy jezioro Drawsko.....


...fota na odchodne dla rozpamiętywania, teraz by się wykąpało...


...i tak jadę naszą ddr-ką i wspominam, pięć dni nad jeziorem to za mało...


...rowerostradą tam i z powrotem, to tak jak z Połczyna do Złocieńca tylko zieleni mniej...


...a ukształtowanie terenu wydaje mi się, że u nas mniej urozmaicone albo to już przyzwyczajenie?

Kategoria R-A-D-Z, z żoną


Dane wyjazdu:
31.87 km 1.00 km teren
01:44 h 18.39 km/h:
Maks. pr.:29.50 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:170 m
Kalorie: 1035 kcal
Rower:9-NYSKEY

Tam i z powrotem

Poniedziałek, 10 czerwca 2019 · dodano: 10.06.2019 | Komentarze 0

Dzień dziesiąty; Przed spaniem, rowerową do "Koziego Ronda" i z powrotem. Gorąco.:)
Kategoria R-A-D-Z, z żoną


Dane wyjazdu:
27.55 km 2.00 km teren
01:34 h 17.59 km/h:
Maks. pr.:28.50 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:110 m
Kalorie: 898 kcal
Rower:9-NYSKEY

Dotlenić się

Piątek, 7 czerwca 2019 · dodano: 07.06.2019 | Komentarze 0

Dzień siódmy; Krótka przejażdżka w stylu tam i z powrotem, dotlenić się przed spaniem.:)


Dane wyjazdu:
37.53 km 0.00 km teren
01:31 h 24.75 km/h:
Maks. pr.:61.80 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:260 m
Kalorie: 1113 kcal
Rower:7-NIMANT

Na przeciw burzy

Czwartek, 6 czerwca 2019 · dodano: 06.06.2019 | Komentarze 0

Dzień szósty; Energia wypełniała mnie po brzegi, kawka, dodała dodatkowego animuszu ale wyjazd opóźniły rozregulowane tylne przerzutki - nie poprawiaj czegoś przed samym wyjazdem - sobie mówię czasem, ale dziś, skusiłem się na odrobinę podkręcenia i efekt przerósł mój licznik czasowy. Pojechałem z niedociągnięciem a dodatkiem do tego galimatiasu....


....były nadciągające burzowe chmury, lecz nie zrażony groźnym pięknem natury, pomknąłem do Suszek. Przekazałem Danielowi pakiet plakatów i do Bolca podjazdem na głównej, tam spory ruch a przerzutki szwankowały, nawet zjazd nie ukulałem 11-tką, bo nie wchodziła....


...na DDR-ce obwodnicy, ciemność pochmurna dobiła do Koziej Górki i powoli zawijała swoje groźne oblicze od północnej strony wprost na Kruszyn, wjechałem pędem na nowa DDR-kę i docisnąłem korby, aż zatrzeszczały w suporcie kulki łożyska.
Grzałem ile wlezie, by w Warcie, spotkać bikerów z okolic Kłodzka. Zaparkowali kamperem koło rowerowej wiaty i zwiedzali okolice rowerami, chwaląc naszą rowerostradę.;))) Chwilę pogadaliśmy i powrót w pierwszych kroplach deszczu ale było ich zaledwie kilka i do domu wpadłem mokry od potu.:)))



I tak dzień za dniem, licząc, że pokonam wszystkie przeszkody i nie moce wszelkie, by ukulać rowerem, każdy dzień miesiąca tegoż.;)))

Kategoria R-A-D-Z, Regionalnie


Dane wyjazdu:
33.34 km 3.30 km teren
02:05 h 16.00 km/h:
Maks. pr.:31.70 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:197 m
Kalorie: 1237 kcal
Rower:9-NYSKEY

Po paradzie

Sobota, 1 czerwca 2019 · dodano: 01.06.2019 | Komentarze 5

Dzień pierwszy; Niedosyt porannej wyprawy sprawił, że ruszamy do Bolca na "FUTTRAKI"  i okukać po drodze postęp prac na rowerowej.
Okazało się, że zostało im tylko 650m do zalania asfaltem...


...lśnienie czarnej masy imponowało a wrażenia z jazdy po nowym dywaniku - przednie;)))


...na ławeczce spotkania, dopada nas zachód - piękny zachód,

...trasa prosta, bez kombinacji do samego centrum miasta...


...a podjazdy na naszej trasie większe, niż te w Jeleniej....
...nie było konsumpcji wyszukanych dań, pogadaliśmy z wieloma znajomymi i spotkaliśmy mnóstwo znajomych na trasie i odziwo! Wszystkie osoby uczestniczące w porannej wyprawie szukały pod wieczór wolnej ławeczki na naszej DDR-ce.;)))

                           

Kategoria R-A-D-Z, z żoną


Dane wyjazdu:
29.70 km 7.30 km teren
01:42 h 17.47 km/h:
Maks. pr.:34.40 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:120 m
Kalorie: 975 kcal
Rower:9-NYSKEY

Po pracy

Poniedziałek, 27 maja 2019 · dodano: 27.05.2019 | Komentarze 0

Przelot po rowerowej, spory ruch. Ciepło przyjemnie....


...trasy kipią zielenią...


...wiatry gonią chmury...


...a droga jest prosta...;)))

Kategoria R-A-D-Z, z żoną


Dane wyjazdu:
30.30 km 0.00 km teren
01:14 h 24.57 km/h:
Maks. pr.:59.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:187 m
Kalorie: 876 kcal
Rower:7-NIMANT

Test

Niedziela, 26 maja 2019 · dodano: 26.05.2019 | Komentarze 0

Nimant po remoncie - dospawany uchwyt siedziska, nowy łańcuch x 3, korby, kaseta, tylna przerzutka i osłony na łańcuch (tekalanowe rurki fi16mm) likwidacja rolki i jednej sprężyny podsiodłowej oraz poprawienie parametrów siedziska. Po teście wychodzi na to, że mus wymienić wkład suportowy. Problemem było zdobycie linki przerzutki tylnej - 250mm zastosowałem starą, pozostałość z Nugetta, nowa będzie w przyszłym tygodniu....:)


...przy okazji przetestowałem trasę 5-tego rajdu w Warcie, trasa wyścigu na orientację...


...i mamy problem, oprócz krawężnika w Iwinach, którego będzie trzeba obniżyć, dochodzi złośliwa działalność crossowca, który to ów zapaleniec, z czystą pasją lata po drodze rowerowej poboczem i zrywa kliniec, który zasypuje asfaltową nawierzchnie, co  jest niebezpieczne dla mniej wprawionych rowerzystów, nie wspominając rolkarzy czy biegaczy.
Przed rajdem, będzie trza puścić się z miotłą i zrobić porządek a na całej trasie jest kilka takich odcinków do porządnego się spocenia.;)))



Dane wyjazdu:
72.24 km 8.30 km teren
03:30 h 20.64 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:517 m
Kalorie: 2262 kcal
Rower:9-NYSKEY

Do drogi tysiąca kałuż

Sobota, 25 maja 2019 · dodano: 25.05.2019 | Komentarze 0

Wczesny ranek, słońce ledwie przebiło parę promieni przez chmury i czaiło się na lepszą sposobność, chłodno, z lekkim wiaterkiem z zachodu.  Z początku nie chce mi się zaliczać szutrów i grzeję asfaltem w stronę wysypiska, wjazd obfituje koncertem fruwających....


...dookoła mglisty horyzont nie oferuje nic o co można zahaczyć się kadrem ale postawili już wiatę, stąd punkt widokowy,
miejsce urokliwe, bajka a przede mną,  trasa na Iwiny po której doświadczam wszystkiego co fruwająco ćwierka, co kica i wdzięczy się dla "kibica", co pełza sycząc  i spojrzenia takich co za chwilę w szaleńczym tempie umykać będzie w szuwary czy do lasu...


....w Iwinach, zostałem zaszokowany przeszkodą przy wjeździe na rowerową trasę - krawężnik wysoki niczym mur, aż się prosi o stwierdzenie, że to "zbrodnicza działalność wykonawcy", muszę to zgłosić, by przerobili przed rajdem, bo kraksa w tym miejscu murowana. Nie cykam foty - zapominam przez szok, rekompensuję sobie to przy kolejnej wiacie w Warcie...


...do Bobrowego szlaku jadę obwodnicą gdzie spacerujące dziki, przechodzą dumnie przez szosę, chowając się w wysokiej trawie a nad rzeką po brzegi wypełnioną , wszelkie jazy, kaskady nikną a woda prawie wchodzi na ścieżkę...

Pieni się i kotłuje
Pieni się i kotłuje © nahtah
...pieni się i kotłuje, przelewając się pod  czterema przęsłami...


...chwilę oddechu na wodami Krępnicy łapię i ruszam w stronę Dąbrowej a żółte kwiatki pod lasem przykuwają moją uwagę...


Droga tysiąca kałuż
Droga tysiąca kałuż © nahtah
...obieram kierunek na drogę tysiąca kałuż, półtora kilometra slalomu gigant uskuteczniam z prędkością 15km/h.
Udaje mi się nie wpaść w błoto, ani w kartofle, ani w krzaczory, dawno już nie widziałem tyle wody na tej krótkiej trasie ....



...za to kawałek dalej, te  kwiatki
żółte, obligują mnie do wejścia w zarośla podmokłe skąd wypłaszam małego zajączka a dalej bażanta...


...robię sesje i do Wilczego Lasu ale za przejazdem zmieniam zdanie - nie chce mi się podjeżdżać pod Krzyż, skręcam ostro w prawo i walę prosto przez Szczytnicę  do Tomaszowa gdzie przypadkiem spotykam chrześniaka, chwila gadu gadu i wspinam się do Warty, Złoty Młyn i nasza DDR-ka i znowu przejazd w Iwinach przez krawężnikowy mur, że też nie poszła fota echhhhh...



...kończę szutrowo, po szkle jadąc, czasowo, wyrabiam się co do joty i mogę szykować popołudniowy relaks.;))))))

Kategoria R-A-D-Z, Regionalnie


Dane wyjazdu:
49.82 km 5.50 km teren
02:17 h 21.82 km/h:
Maks. pr.:48.80 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:317 m
Kalorie: 1494 kcal
Rower:9-NYSKEY

Zapachowe "morza"

Niedziela, 19 maja 2019 · dodano: 19.05.2019 | Komentarze 4

Poranny wyjazd na spotkanie z Danielem, rześkie powietrze, bezwietrzny ruch i zero chmur, jechało się szybko a kierunek DDR-ką był jeden Bolec i Bobrowa ścieżka...


...nim jednak obierzemy właściwy kurs, najpierw zatrzymujemy się, by okukać góry...


...a w górach coś błyszczy albo błyszczą one;)))....


"Kapibara" © nahtah
na horyzoncie 'kapibara" takie pierwsze skojarzenie, strzelam zoomem i wychodzi zając olbrzym a Daniel już w pogoni za nim;)))


Bobrowa ścieżka
Bobrowa ścieżka © nahtah
...pod wiaduktem we dwie poziomki - tego jeszcze nie grali;)))....


...powrót koło Perły Żeliszowa już samotnie przez Ustronie...


Alejki Ustronia
Alejki Ustronia © nahtah
.... asfaltowe dywany w alejach starodrzewia zachwycają...



....a żółte morza odurzają zapachem, wiosna kwitnąca to raj dla zmysłów.;)))


Dane wyjazdu:
50.32 km 7.66 km teren
03:31 h 14.31 km/h:
Maks. pr.:35.10 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:255 m
Kalorie: 2075 kcal
Rower:9-NYSKEY

Pstrągi Łąki

Sobota, 18 maja 2019 · dodano: 18.05.2019 | Komentarze 4

Czarny tydzień, wykończył moje energetyczne zasoby psychofizyczne a ratunek, w poranku sobotnim czekał. Gdy w piątek wieczorem z nadzieją wypatrywałem pogodowych zapowiedzi, liczyłem tylko na jedno - dzień w siodle - i nie zawiodłem się, obudzony wczesnym porankiem, dostrzegłem ostre promienie słońca, przebijające się przez szpary żaluzji.
Przesuwały się po meblach, coraz bardziej i bardziej rozświetlając pokój, westchnąłem radośnie a wszystkie następstwa  porannej pobudki stały się odległym bytem....

Droga do drogi
Droga do drogi © nahtah
....gdy wjechaliśmy na trasę....

Z widokowego punktu
Z widokowego punktu © nahtah
....góry dziś wymiatały, przejrzyste powietrze, ostre kolory i dal odległa bez zoomu jak na dłoni...

DDR-ka upiększona
DDR-ka upiększona © nahtah
...coraz bliżej końca budowy DDR-ki, nowe barierki w Iwinach...


...tydzień temu deszcz uniemożliwił nam dotarcie do celu, dziś umawiamy się z Ojcem i docieramy do Łąki pod Bolesławcem - rybka przedniego smaku była;)))...



....piaski "Mrówki" - za Mrówką (marketem budowlanym) jest droga potem ścieżka i błękitne wody Bolesławca, dzikie plaże i dzika natura...


...powrót wybraliśmy Bobrowym szlakiem, ciągnącym się wzdłuż rzeki Bóbr. Przejazd pod wiaduktem zawsze wzbudza wiele emocji...


....po rozstaniu w Kruszynie z "Tatusiem"wracamy naszą rowerostradą a soczystość zieleni, żółte szaleństwo i zapach wszelkiego kwiatostanu doprowadza nas do euforii pozwalając zapomnieć o jeździe pod wiatr...


....rowerostrada coraz piękniejsza a wszystkie mosty czy nad czy pod kołami naszych jednośladów dodają magicznego uroku...


...kropką nad i tej wycieczki to spotkane stworzenia, które zaszczyciły nas swoją obecnością na trasie, przepuszczamy, cierpliwie czekając, aż opuszczą niebezpieczną dla nich "zonę", by cieszyły swym wdziękiem kolejnych miłośników natury ;)))...



....odetchnąłem rowerowo a w oczach błysk życia.....;))))