Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

R-A-D-Z

Dystans całkowity:5231.51 km (w terenie 485.56 km; 9.28%)
Czas w ruchu:267:15
Średnia prędkość:19.58 km/h
Maksymalna prędkość:61.80 km/h
Suma podjazdów:10960 m
Suma kalorii:109634 kcal
Liczba aktywności:146
Średnio na aktywność:35.83 km i 1h 49m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
33.34 km 3.30 km teren
02:05 h 16.00 km/h:
Maks. pr.:31.70 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:197 m
Kalorie: 1237 kcal
Rower:9-NYSKEY

Po paradzie

Sobota, 1 czerwca 2019 · dodano: 01.06.2019 | Komentarze 5

Dzień pierwszy; Niedosyt porannej wyprawy sprawił, że ruszamy do Bolca na "FUTTRAKI"  i okukać po drodze postęp prac na rowerowej.
Okazało się, że zostało im tylko 650m do zalania asfaltem...


...lśnienie czarnej masy imponowało a wrażenia z jazdy po nowym dywaniku - przednie;)))


...na ławeczce spotkania, dopada nas zachód - piękny zachód,

...trasa prosta, bez kombinacji do samego centrum miasta...


...a podjazdy na naszej trasie większe, niż te w Jeleniej....
...nie było konsumpcji wyszukanych dań, pogadaliśmy z wieloma znajomymi i spotkaliśmy mnóstwo znajomych na trasie i odziwo! Wszystkie osoby uczestniczące w porannej wyprawie szukały pod wieczór wolnej ławeczki na naszej DDR-ce.;)))

                           

Kategoria R-A-D-Z, z żoną


Dane wyjazdu:
29.70 km 7.30 km teren
01:42 h 17.47 km/h:
Maks. pr.:34.40 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:120 m
Kalorie: 975 kcal
Rower:9-NYSKEY

Po pracy

Poniedziałek, 27 maja 2019 · dodano: 27.05.2019 | Komentarze 0

Przelot po rowerowej, spory ruch. Ciepło przyjemnie....


...trasy kipią zielenią...


...wiatry gonią chmury...


...a droga jest prosta...;)))

Kategoria R-A-D-Z, z żoną


Dane wyjazdu:
30.30 km 0.00 km teren
01:14 h 24.57 km/h:
Maks. pr.:59.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:187 m
Kalorie: 876 kcal
Rower:7-NIMANT

Test

Niedziela, 26 maja 2019 · dodano: 26.05.2019 | Komentarze 0

Nimant po remoncie - dospawany uchwyt siedziska, nowy łańcuch x 3, korby, kaseta, tylna przerzutka i osłony na łańcuch (tekalanowe rurki fi16mm) likwidacja rolki i jednej sprężyny podsiodłowej oraz poprawienie parametrów siedziska. Po teście wychodzi na to, że mus wymienić wkład suportowy. Problemem było zdobycie linki przerzutki tylnej - 250mm zastosowałem starą, pozostałość z Nugetta, nowa będzie w przyszłym tygodniu....:)


...przy okazji przetestowałem trasę 5-tego rajdu w Warcie, trasa wyścigu na orientację...


...i mamy problem, oprócz krawężnika w Iwinach, którego będzie trzeba obniżyć, dochodzi złośliwa działalność crossowca, który to ów zapaleniec, z czystą pasją lata po drodze rowerowej poboczem i zrywa kliniec, który zasypuje asfaltową nawierzchnie, co  jest niebezpieczne dla mniej wprawionych rowerzystów, nie wspominając rolkarzy czy biegaczy.
Przed rajdem, będzie trza puścić się z miotłą i zrobić porządek a na całej trasie jest kilka takich odcinków do porządnego się spocenia.;)))



Dane wyjazdu:
72.24 km 8.30 km teren
03:30 h 20.64 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:517 m
Kalorie: 2262 kcal
Rower:9-NYSKEY

Do drogi tysiąca kałuż

Sobota, 25 maja 2019 · dodano: 25.05.2019 | Komentarze 0

Wczesny ranek, słońce ledwie przebiło parę promieni przez chmury i czaiło się na lepszą sposobność, chłodno, z lekkim wiaterkiem z zachodu.  Z początku nie chce mi się zaliczać szutrów i grzeję asfaltem w stronę wysypiska, wjazd obfituje koncertem fruwających....


...dookoła mglisty horyzont nie oferuje nic o co można zahaczyć się kadrem ale postawili już wiatę, stąd punkt widokowy,
miejsce urokliwe, bajka a przede mną,  trasa na Iwiny po której doświadczam wszystkiego co fruwająco ćwierka, co kica i wdzięczy się dla "kibica", co pełza sycząc  i spojrzenia takich co za chwilę w szaleńczym tempie umykać będzie w szuwary czy do lasu...


....w Iwinach, zostałem zaszokowany przeszkodą przy wjeździe na rowerową trasę - krawężnik wysoki niczym mur, aż się prosi o stwierdzenie, że to "zbrodnicza działalność wykonawcy", muszę to zgłosić, by przerobili przed rajdem, bo kraksa w tym miejscu murowana. Nie cykam foty - zapominam przez szok, rekompensuję sobie to przy kolejnej wiacie w Warcie...


...do Bobrowego szlaku jadę obwodnicą gdzie spacerujące dziki, przechodzą dumnie przez szosę, chowając się w wysokiej trawie a nad rzeką po brzegi wypełnioną , wszelkie jazy, kaskady nikną a woda prawie wchodzi na ścieżkę...

Pieni się i kotłuje
Pieni się i kotłuje © nahtah
...pieni się i kotłuje, przelewając się pod  czterema przęsłami...


...chwilę oddechu na wodami Krępnicy łapię i ruszam w stronę Dąbrowej a żółte kwiatki pod lasem przykuwają moją uwagę...


Droga tysiąca kałuż
Droga tysiąca kałuż © nahtah
...obieram kierunek na drogę tysiąca kałuż, półtora kilometra slalomu gigant uskuteczniam z prędkością 15km/h.
Udaje mi się nie wpaść w błoto, ani w kartofle, ani w krzaczory, dawno już nie widziałem tyle wody na tej krótkiej trasie ....



...za to kawałek dalej, te  kwiatki
żółte, obligują mnie do wejścia w zarośla podmokłe skąd wypłaszam małego zajączka a dalej bażanta...


...robię sesje i do Wilczego Lasu ale za przejazdem zmieniam zdanie - nie chce mi się podjeżdżać pod Krzyż, skręcam ostro w prawo i walę prosto przez Szczytnicę  do Tomaszowa gdzie przypadkiem spotykam chrześniaka, chwila gadu gadu i wspinam się do Warty, Złoty Młyn i nasza DDR-ka i znowu przejazd w Iwinach przez krawężnikowy mur, że też nie poszła fota echhhhh...



...kończę szutrowo, po szkle jadąc, czasowo, wyrabiam się co do joty i mogę szykować popołudniowy relaks.;))))))

Kategoria R-A-D-Z, Regionalnie


Dane wyjazdu:
49.82 km 5.50 km teren
02:17 h 21.82 km/h:
Maks. pr.:48.80 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:317 m
Kalorie: 1494 kcal
Rower:9-NYSKEY

Zapachowe "morza"

Niedziela, 19 maja 2019 · dodano: 19.05.2019 | Komentarze 4

Poranny wyjazd na spotkanie z Danielem, rześkie powietrze, bezwietrzny ruch i zero chmur, jechało się szybko a kierunek DDR-ką był jeden Bolec i Bobrowa ścieżka...


...nim jednak obierzemy właściwy kurs, najpierw zatrzymujemy się, by okukać góry...


...a w górach coś błyszczy albo błyszczą one;)))....


"Kapibara" © nahtah
na horyzoncie 'kapibara" takie pierwsze skojarzenie, strzelam zoomem i wychodzi zając olbrzym a Daniel już w pogoni za nim;)))


Bobrowa ścieżka
Bobrowa ścieżka © nahtah
...pod wiaduktem we dwie poziomki - tego jeszcze nie grali;)))....


...powrót koło Perły Żeliszowa już samotnie przez Ustronie...


Alejki Ustronia
Alejki Ustronia © nahtah
.... asfaltowe dywany w alejach starodrzewia zachwycają...



....a żółte morza odurzają zapachem, wiosna kwitnąca to raj dla zmysłów.;)))


Dane wyjazdu:
50.32 km 7.66 km teren
03:31 h 14.31 km/h:
Maks. pr.:35.10 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:255 m
Kalorie: 2075 kcal
Rower:9-NYSKEY

Pstrągi Łąki

Sobota, 18 maja 2019 · dodano: 18.05.2019 | Komentarze 4

Czarny tydzień, wykończył moje energetyczne zasoby psychofizyczne a ratunek, w poranku sobotnim czekał. Gdy w piątek wieczorem z nadzieją wypatrywałem pogodowych zapowiedzi, liczyłem tylko na jedno - dzień w siodle - i nie zawiodłem się, obudzony wczesnym porankiem, dostrzegłem ostre promienie słońca, przebijające się przez szpary żaluzji.
Przesuwały się po meblach, coraz bardziej i bardziej rozświetlając pokój, westchnąłem radośnie a wszystkie następstwa  porannej pobudki stały się odległym bytem....

Droga do drogi
Droga do drogi © nahtah
....gdy wjechaliśmy na trasę....

Z widokowego punktu
Z widokowego punktu © nahtah
....góry dziś wymiatały, przejrzyste powietrze, ostre kolory i dal odległa bez zoomu jak na dłoni...

DDR-ka upiększona
DDR-ka upiększona © nahtah
...coraz bliżej końca budowy DDR-ki, nowe barierki w Iwinach...


...tydzień temu deszcz uniemożliwił nam dotarcie do celu, dziś umawiamy się z Ojcem i docieramy do Łąki pod Bolesławcem - rybka przedniego smaku była;)))...



....piaski "Mrówki" - za Mrówką (marketem budowlanym) jest droga potem ścieżka i błękitne wody Bolesławca, dzikie plaże i dzika natura...


...powrót wybraliśmy Bobrowym szlakiem, ciągnącym się wzdłuż rzeki Bóbr. Przejazd pod wiaduktem zawsze wzbudza wiele emocji...


....po rozstaniu w Kruszynie z "Tatusiem"wracamy naszą rowerostradą a soczystość zieleni, żółte szaleństwo i zapach wszelkiego kwiatostanu doprowadza nas do euforii pozwalając zapomnieć o jeździe pod wiatr...


....rowerostrada coraz piękniejsza a wszystkie mosty czy nad czy pod kołami naszych jednośladów dodają magicznego uroku...


...kropką nad i tej wycieczki to spotkane stworzenia, które zaszczyciły nas swoją obecnością na trasie, przepuszczamy, cierpliwie czekając, aż opuszczą niebezpieczną dla nich "zonę", by cieszyły swym wdziękiem kolejnych miłośników natury ;)))...



....odetchnąłem rowerowo a w oczach błysk życia.....;))))




Dane wyjazdu:
24.04 km 0.00 km teren
01:07 h 21.53 km/h:
Maks. pr.:40.60 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:115 m
Kalorie: 697 kcal
Rower:7-NIMANT

Culunimbusy

Poniedziałek, 13 maja 2019 · dodano: 13.05.2019 | Komentarze 4

Popołudniowy wypad do....przerwany z powodu chmur, ciągnących z zachodu.
Sunęły powoli, ciągnąc smugi wilgoci.
Przyjrzałem się z bliska tym ulotnym tworom powietrza. Otaczały mnie na wszystkich kierunkach sfery niebieskiej, choć nade mną, błękit rozciągał się czystym kolorem, tkwiąc niczym dywan w kolorze lazuru, przetkany gdzie nie gdzie białym, delikatym barankiem. Sprawiał wrażenie doskonałej estetyki, w komponowanej w same centrum chaosu ....

Culunimbusy
Culunimbusy © nahtah
...a zaczęło się tak niewinnie, w lekkim chłodzie, w bezwietrznym ruchu na DDR-ce przy kamionce i tak kolorowo...


...im bliżej końca trasy (już w całości pomalowanej)  tym kolory wyostrzały się a horyzont ciemniał, zostawiając doskonały kontrast....


...nawet nie zauważyłem, kiedy ta chmura rozbudowała swoje skrzydła i parła za moim śladem, szukając miejsca na porządne lanie. Kończę jazdę nie ryzykując spotkania ze smugami, mokrego bata.;))))

Bez map, trasa prosta  z rodzaju tam i z powrotem.:)



Dane wyjazdu:
25.48 km 1.00 km teren
01:39 h 15.44 km/h:
Maks. pr.:34.20 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:156 m
Kalorie: 993 kcal
Rower:9-NYSKEY

Wspomnienia

Czwartek, 9 maja 2019 · dodano: 09.05.2019 | Komentarze 2

Po porannym deszczu zawitało słońce a po południu nawet zrobiło się cieplej....

Żółty odcinek Warty
Żółty odcinek Warty © nahtah
...nasza DDR-ka żółci się na prostym odcinku przed Wartą, jedziemy powoli, smakując widoki...


...a "żółte szaleństwo" stało się jeszcze bardziej żółte a woń odurzała, przywołując wspomnienia z długiego łykendu...

                                                                 WSPOMNIENIA

....nadmorskie zachody....


...jeszcze nie wywietrzały....



....stare widoki, nie raz odwiedzane, stały się punktem obowiązkowej degustacji latte....


...ale drogi rowerowe to nie kilkanaście, nie kilkadziesiąt lecz setki kilometrów dróg czysto rowerowych i nadal robią kolejne.

Rozmarzony, snuję plany na przejazd całym wybrzeżem i tęsknię za szumem morskich fal, za wiatrem stawiającym opór, za chłodem wielkiej wody i za rowerowym rajem, to było piękne.;)))







Dane wyjazdu:
26.85 km 7.60 km teren
01:48 h 14.92 km/h:
Maks. pr.:31.50 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:165 m
Kalorie: 1077 kcal
Rower:9-NYSKEY

Zapachowa przejażdżka

Czwartek, 25 kwietnia 2019 · dodano: 25.04.2019 | Komentarze 7

Natura, w górę się buja,
zieleni, żółci, bieli....
W rowerowej aleji zapachów
W rowerowej aleji zapachów © nahtah
...Dudysia ruszyła na trasę i w rowerowej alei zapachów, aparat poszedł w ruch.
Tam, chwilę staliśmy,
zauroczeni zapachami; czeremchy, gruszy i jabłoni....


....na Jakubowym szlaku dopadły nas różowe bzy, upajająca woń....


...a na rowerowym wjeździe do gminy, wita nas żółta panorama i jeszcze mocniejsza kompozycja zapachów.;)))



...krótki wypad po okolicy.;)))

Kategoria R-A-D-Z, z żoną


Dane wyjazdu:
100.08 km 27.60 km teren
05:40 h 17.66 km/h:
Maks. pr.:46.60 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:635 m
Kalorie: 3416 kcal
Rower:9-NYSKEY

Wietrzna walka

Poniedziałek, 22 kwietnia 2019 · dodano: 22.04.2019 | Komentarze 6

Wczoraj gościna, gościna, gościna czyli siedzenie i gadanie i dziś, wstałem jak połamany, zesztywniały nie do życia. Podjąłem decyzję, że dziś wyrwę rodzinkę i zrobimy parę, paręnaście kilometrów ale lodowaty wschodni wiatr zniechęcił wszystkich, cóż - na mej twarzy wykwitł szelmowski uśmiech, bo pojawił się nowy pomysł; jeździł będę po regionie mi bliskim tak długo, aż na liczniku pokaże się stówa, jak postanowiłem tak i zrobiłem....


...na początek kamionka i widoki regionu, oczywiście po dwukrotnym byciu w Iwinach, bo poranna przejażdżka, bo kawka u Teściowej...


...a dalej skrótem polnych dróg na staw flotacyjny....



....widoki się nie zmieniają, tylko przejrzystość powietrza...

Na spękanej od słońca ziemi
Na spękanej od słońca ziemi © nahtah
....zawitałem tam gdzie ostatnio urzędowały żurawie...


...zajrzałem do kamieniołomów piaskowca...


...i okukałem kaniony Wartówki...


...głębokie pozostałości minionej epoki...


...przemknąłem szlakiem Jakubowym, wodząc wzrokiem po zielonych wzgórzach  Tomaszowa...


...pędziłem aleją starodrzewia dębowego na Kraśnik...


...w małym zagajniku, drogą wzdłuż A4 przedzierałem się przez gąszcza, taszcząc "poziomkę" na plecach;)))...


... - "i prowadzisz mnie nad wody gdzie mogę odpocząć" -  przed mrówką skręcam w prawo i znajduję kilka stawów, czystych jak łza...


...wpadam do Bolca i bulwarową ścieżką dookoła Bobru, zaliczając wiadukt i mostów trzy...


...Bóbr pełny wody toczył je leniwie, gromadząc gapiów na brzegu...


...krążę i tak trafiam na ostatni kilometr przed domem - pięknie rozkwita.;)))


...udało się ale ostatnie 15km, to czysta walka ze wschodnim, już nie tak lodowatym lecz mocniejszym wiatrem, zdoił mnie z energii bardziej niż cała trasa ale nie dałem się pokonałem słabości i zrealizowałem poranne postanowienie.:)))))))))))))))))))