Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 80626.95 kilometrów w tym 5488.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

R-A-D-Z

Dystans całkowity:5398.34 km (w terenie 485.76 km; 9.00%)
Czas w ruchu:275:15
Średnia prędkość:19.61 km/h
Maksymalna prędkość:61.80 km/h
Suma podjazdów:10960 m
Suma kalorii:114344 kcal
Liczba aktywności:150
Średnio na aktywność:35.99 km i 1h 50m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
24.04 km 0.00 km teren
01:07 h 21.53 km/h:
Maks. pr.:40.60 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:115 m
Kalorie: 697 kcal
Rower:7-NIMANT

Culunimbusy

Poniedziałek, 13 maja 2019 · dodano: 13.05.2019 | Komentarze 4

Popołudniowy wypad do....przerwany z powodu chmur, ciągnących z zachodu.
Sunęły powoli, ciągnąc smugi wilgoci.
Przyjrzałem się z bliska tym ulotnym tworom powietrza. Otaczały mnie na wszystkich kierunkach sfery niebieskiej, choć nade mną, błękit rozciągał się czystym kolorem, tkwiąc niczym dywan w kolorze lazuru, przetkany gdzie nie gdzie białym, delikatym barankiem. Sprawiał wrażenie doskonałej estetyki, w komponowanej w same centrum chaosu ....

Culunimbusy
Culunimbusy © nahtah
...a zaczęło się tak niewinnie, w lekkim chłodzie, w bezwietrznym ruchu na DDR-ce przy kamionce i tak kolorowo...


...im bliżej końca trasy (już w całości pomalowanej)  tym kolory wyostrzały się a horyzont ciemniał, zostawiając doskonały kontrast....


...nawet nie zauważyłem, kiedy ta chmura rozbudowała swoje skrzydła i parła za moim śladem, szukając miejsca na porządne lanie. Kończę jazdę nie ryzykując spotkania ze smugami, mokrego bata.;))))

Bez map, trasa prosta  z rodzaju tam i z powrotem.:)



Dane wyjazdu:
25.48 km 1.00 km teren
01:39 h 15.44 km/h:
Maks. pr.:34.20 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:156 m
Kalorie: 993 kcal
Rower:9-NYSKEY

Wspomnienia

Czwartek, 9 maja 2019 · dodano: 09.05.2019 | Komentarze 2

Po porannym deszczu zawitało słońce a po południu nawet zrobiło się cieplej....

Żółty odcinek Warty
Żółty odcinek Warty © nahtah
...nasza DDR-ka żółci się na prostym odcinku przed Wartą, jedziemy powoli, smakując widoki...


...a "żółte szaleństwo" stało się jeszcze bardziej żółte a woń odurzała, przywołując wspomnienia z długiego łykendu...

                                                                 WSPOMNIENIA

....nadmorskie zachody....


...jeszcze nie wywietrzały....



....stare widoki, nie raz odwiedzane, stały się punktem obowiązkowej degustacji latte....


...ale drogi rowerowe to nie kilkanaście, nie kilkadziesiąt lecz setki kilometrów dróg czysto rowerowych i nadal robią kolejne.

Rozmarzony, snuję plany na przejazd całym wybrzeżem i tęsknię za szumem morskich fal, za wiatrem stawiającym opór, za chłodem wielkiej wody i za rowerowym rajem, to było piękne.;)))







Dane wyjazdu:
26.85 km 7.60 km teren
01:48 h 14.92 km/h:
Maks. pr.:31.50 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:165 m
Kalorie: 1077 kcal
Rower:9-NYSKEY

Zapachowa przejażdżka

Czwartek, 25 kwietnia 2019 · dodano: 25.04.2019 | Komentarze 7

Natura, w górę się buja,
zieleni, żółci, bieli....
W rowerowej aleji zapachów
W rowerowej aleji zapachów © nahtah
...Dudysia ruszyła na trasę i w rowerowej alei zapachów, aparat poszedł w ruch.
Tam, chwilę staliśmy,
zauroczeni zapachami; czeremchy, gruszy i jabłoni....


....na Jakubowym szlaku dopadły nas różowe bzy, upajająca woń....


...a na rowerowym wjeździe do gminy, wita nas żółta panorama i jeszcze mocniejsza kompozycja zapachów.;)))



...krótki wypad po okolicy.;)))

Kategoria R-A-D-Z, z żoną


Dane wyjazdu:
100.08 km 27.60 km teren
05:40 h 17.66 km/h:
Maks. pr.:46.60 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:635 m
Kalorie: 3416 kcal
Rower:9-NYSKEY

Wietrzna walka

Poniedziałek, 22 kwietnia 2019 · dodano: 22.04.2019 | Komentarze 6

Wczoraj gościna, gościna, gościna czyli siedzenie i gadanie i dziś, wstałem jak połamany, zesztywniały nie do życia. Podjąłem decyzję, że dziś wyrwę rodzinkę i zrobimy parę, paręnaście kilometrów ale lodowaty wschodni wiatr zniechęcił wszystkich, cóż - na mej twarzy wykwitł szelmowski uśmiech, bo pojawił się nowy pomysł; jeździł będę po regionie mi bliskim tak długo, aż na liczniku pokaże się stówa, jak postanowiłem tak i zrobiłem....


...na początek kamionka i widoki regionu, oczywiście po dwukrotnym byciu w Iwinach, bo poranna przejażdżka, bo kawka u Teściowej...


...a dalej skrótem polnych dróg na staw flotacyjny....



....widoki się nie zmieniają, tylko przejrzystość powietrza...

Na spękanej od słońca ziemi
Na spękanej od słońca ziemi © nahtah
....zawitałem tam gdzie ostatnio urzędowały żurawie...


...zajrzałem do kamieniołomów piaskowca...


...i okukałem kaniony Wartówki...


...głębokie pozostałości minionej epoki...


...przemknąłem szlakiem Jakubowym, wodząc wzrokiem po zielonych wzgórzach  Tomaszowa...


...pędziłem aleją starodrzewia dębowego na Kraśnik...


...w małym zagajniku, drogą wzdłuż A4 przedzierałem się przez gąszcza, taszcząc "poziomkę" na plecach;)))...


... - "i prowadzisz mnie nad wody gdzie mogę odpocząć" -  przed mrówką skręcam w prawo i znajduję kilka stawów, czystych jak łza...


...wpadam do Bolca i bulwarową ścieżką dookoła Bobru, zaliczając wiadukt i mostów trzy...


...Bóbr pełny wody toczył je leniwie, gromadząc gapiów na brzegu...


...krążę i tak trafiam na ostatni kilometr przed domem - pięknie rozkwita.;)))


...udało się ale ostatnie 15km, to czysta walka ze wschodnim, już nie tak lodowatym lecz mocniejszym wiatrem, zdoił mnie z energii bardziej niż cała trasa ale nie dałem się pokonałem słabości i zrealizowałem poranne postanowienie.:)))))))))))))))))))




Dane wyjazdu:
23.13 km 0.70 km teren
01:07 h 20.71 km/h:
Maks. pr.:39.80 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:125 m
Kalorie: 697 kcal
Rower:9-NYSKEY

Musiałem

Poniedziałek, 15 kwietnia 2019 · dodano: 15.04.2019 | Komentarze 2

Nie miałem w planach dzisiejszej jazdy ale po kolacji naszła mnie taka chęć, że musiałem przelecieć się nowym dywanikiem....


...załapałem się nawet na ostatnie promienie słońca...



...wypad krótki w stylu tam i z powrotem rowerową. Dotleniony na maksa można iść spać.;)))



Dane wyjazdu:
64.12 km 1.30 km teren
03:34 h 17.98 km/h:
Maks. pr.:48.60 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:347 m
Kalorie: 2116 kcal
Rower:9-NYSKEY

Jeeeeeeeest.....

Niedziela, 14 kwietnia 2019 · dodano: 14.04.2019 | Komentarze 6

Tydzień na rowerowym głodzie, skończył się zakończeniem remontu Nyskey-a i pierwszą przejażdżką....

Ten widok, ta bikerka, ten czas
Ten widok, ta bikerka, ten czas © nahtah

....ten widok zawsze cieszy i piękna wiosna i Dudysia w trasie....


...na punkcie widokowym sesja Nyskey-a, nowy lakier, nowa sakwa, opony Panaracer 26x1,5....


....zlikwidowane rolki i łańcuch puszczony w wężu wysokociśnieniowym, nowy damper  i przedłużona stopka - czyli Nyskey Comfort Bike...


...jedziemy rowerową, jazda przyjemna aczkolwiek pod wiatr...


...wychodzimy zza zakrętu i szok - jeeeeeest, jest świeżutki dywanik na rowerowej....


....niespodzianka i to jaka przyjemna, jedziemy i wypatrujemy końca....


...ale końca nie widać....


....jesteśmy mile zaszokowani a przyjemność trwa...


...kończy się na granicy gmin, odwracam głowę i cyk, czyż to nie piękny widok a tam po lewej za drzewem panorama Warty i Grodźca. Wracamy, po drodze spotkanie z Danielem i wspólna jazda do R. Dudysia wraca do domu a my jedziemy pojeździć  ....


...objeżdżamy Raciborowice i wpadamy z powrotem na rowerową w sąsiedniej gminie prace trwają , część zasypana klińcem i ubita dalej wykorytowana, widać jak prace idą, tempo jest ogromne....


...objeżdżamy ronda w Bolcu, most nad obwodnicą i wracamy do Jaroszowic, dalej jadę sam a po drodze pola zaorane, zasiane, obrobione - wiosna...



....koniec łykendu a samopoczucie jak nowonarodzony - rower to przedziwna machina.;))))




Dane wyjazdu:
49.48 km 11.65 km teren
02:48 h 17.67 km/h:
Maks. pr.:48.10 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:325 m
Kalorie: 1694 kcal
Rower:9-NYSKEY

Nieśmiały wypad

Niedziela, 17 marca 2019 · dodano: 17.03.2019 | Komentarze 9

Słonecznie, błękitnie, przejrzyście czyli pogodnie a suma tych plusów to wyjście - na rower. Idę, choć słabym jeszcze ale gdy nacisnę pedał jeden, drugi, gdy w ruch ruszą korby, gdy łańcuch otrze się o zęby a pod bieżnikiem opon zachrzęści kurz dnia, moc budzi się w mięśniach - przypominają sobie do czego służyć mają i jadę....


...a na dzień dobry widok, który koi i sprawia westchnienie i zapomnienie, o wirusowym szaleństwie z ostatnich dwóch tygodni i jadę...


...zachwycony, podziwiam i kieruję się na rekonesans "rowerostrady" z ciekawością jak postępy prac idą a ów widok jaki powyżej, będzie można podziwiać z ławeczki przy drodze rowerowej koło kamionki. Układają podwalinę czyli kostkę pod kolejny przystanek dla rowerzysty;))) i - jadę...


...9,15 przekraczam most w Iwinach, wody w rzece niewiele ale widok na zieleń będzie ładny...


...nie taki jak tu - droga rowerowa na odcinku gminy Bolesławiec w budowie a krzewy i drzewa owocowe zniknęły - jarzębina czerwona, grusza, jabłoń, śliwka, brzoza i wiele innych wycięte w pień i zrobiło mi się smutno:(....


...a było tak - na całej długości odcinka od pól Kuduka aż do Kruszynka. Fota archiwalna z listopada 2018....


...wpadam na obwodnicę a widok gór nie przerwanie przez całą trasę towarzyszy wytrwale...


...oczywiście mostu nad ową obwodnicą nie odpuszczam i gdzie wpadam na pomysł by zaliczyć "małpi gaj"...


...a tam pomnik przyrody "aleja przyleśna", starodrzewie, ścieżka koedukacyjna i .....


....jakby inaczej mogło być - wieża Jenny - zapomniany punkt widokowy na Bolesławiec. Wracam na rowerową i do ul.Jeleniogórskiej, przejazd przez Bolesławieckie bulwary i na obwodnicę, spotkanie ze starą kumpelą z lat pracy w zakładzie. Chwila rozmowy  i powrót na rowerostradę ...


...granicą pól zielonego i  zaoranego biegnie droga rowerowa(w budowie), kiedyś piękna, dzika alejka. Dziś jadę starym szlakiem Św. Jakuba, rowerową pojadę jak zaleją asfalt - dopiero:( ...



...przez część drogi miałem pod wiatr i to nie chudy, tak mocny, że na jednym ze zjazdów mogłem uzyskać bez pedałowania 50km/h a jechałem pedałując z prędkością 27km/h masakra a zaczęło wiać coraz mocniej jak przekroczyłem most w Iwinach.
Pierwsza wycieczka w tym miesiącu zaliczona.;))))





Kategoria Regionalnie, R-A-D-Z


Dane wyjazdu:
30.32 km 7.20 km teren
01:43 h 17.66 km/h:
Maks. pr.:39.40 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:219 m
Kalorie: 1054 kcal
Rower:9-NYSKEY

Purpurowy krzyk nocy

Poniedziałek, 25 lutego 2019 · dodano: 25.02.2019 | Komentarze 2

Luzy zlikwidowane, nakrętki dokręcone, przyczepka załadowana - na oko, bez wagi jakieś 20kg łącznie - i  w trasę, na rowerową.....


...przyczepka spisuje się bez zarzutu do 20km/h, powyżej, zaczyna delikatnie bujać ale wyłapuje jeszcze jeden luz - na osi koła, po za tym obieram odpowiednią taktykę jazdy i problem zażegnany, można się bujać- tzn. ciagąć;)))....


...wpadam na rowerową i to jest to - beztroska;)))....


...no cóż, trwało to raptem 150m kiedy natykam się na czysty wandalizm, droga nie skończona a już wyrywają barierki i to z korzeniami (czyt. fundamentami) - echhhh!!!....


...ciągam tę przyczepkę, tę jedyną do końca rowerowej i wtapiam w magie purpury zachodu, czerwona noc mami mnie do "zbożowego" ronda (no sorry ale przez gardło nie chce mi przejść ten polityczny chłam, sorry nooo!)

Niestety, iluminacji tego widoku nie uchwyciłem telefonem a aparat, mimo że zabrałem go ze sobą to nie posiadał karty pamięci, została w laptopie a było tak pięknie.:))))



Powrót - choć ciemności spowijały cały świat dookoła - odbywał się pod światłami niezliczonych światów odległych a przodował jak zawsze, Syriusz pod Orionem płynący.;)))




Dane wyjazdu:
32.17 km 2.30 km teren
01:59 h 16.22 km/h:
Maks. pr.:37.20 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:138 m
Kalorie: 1141 kcal
Rower:9-NYSKEY

Na trzy koła

Sobota, 16 lutego 2019 · dodano: 16.02.2019 | Komentarze 3

O wschodzie słońca mogłem zapomnieć, zmęczenie pracą było dobitne, wstałem po ósmej a po kawce, z Dudysią na przedobiednią przejażdżkę. Dziś zabieram przyczepkę, bez obciążenia - czas potrenować ciąganie dodatkowego balastu;)))....


...fotę skubnąłem  Dudysi


...niestety, zapomniałem apart a takie widoki były...


...tą fotę strzelam przed wyjściem i aparat zostawiam na oknie a telefonem nie dało rady.;)))






Dane wyjazdu:
31.02 km 0.00 km teren
01:45 h 17.73 km/h:
Maks. pr.:45.70 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:185 m
Kalorie: 1050 kcal
Rower:9-NYSKEY

Trasa i okno niebieskie

Wtorek, 12 lutego 2019 · dodano: 12.02.2019 | Komentarze 1

Wczorajszy start w robocie wyszedł na falstart i dziś wolne. Spałem do późna a obudziły mnie stuki za ścianą u sąsiadów (remont generalny) ale mogę im za to podziękować, akurat zaczynał się zamkowy wschód...


...i się nie spóźniłem i nie musiałem czaić się na pierwsze efekty;)))...


...ulice trochę przyprószone ale wychodzę o dziewiątej na wymierzenie trasy rajdu w Warcie 16 czerwca.
Jedną już wymierzyłem a dziś drugą, bo będą dwie ale nie do końca wyszła mapka tej trasy. Koparki dwie kończą sypać podkład drogi rowerowej i nie było przejazdu, musiałem zrezygnować ale kilometry wyliczyłem i wyszło okej. Teraz konsultacje i zatwierdzenie.
Na zdjęciu powyżej,
blokowisko na skale a w tle chmury śniegowe w górach a nad nami błękit nieba, takie pogodowe okno i tylko ten huraganowy wiatr zimny, nie pozwolił się ogrzać w pełnym słońcu...;)))



Kategoria R-A-D-Z, Regionalnie