Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 79006.97 kilometrów w tym 5465.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

wyprawa

Dystans całkowity:5019.90 km (w terenie 287.36 km; 5.72%)
Czas w ruchu:288:51
Średnia prędkość:17.38 km/h
Maksymalna prędkość:74.40 km/h
Suma podjazdów:5166 m
Suma kalorii:74684 kcal
Liczba aktywności:53
Średnio na aktywność:94.72 km i 5h 27m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
124.59 km 4.50 km teren
05:05 h 24.51 km/h:
Maks. pr.:42.30 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Chrobry

Sobota, 7 czerwca 2014 · dodano: 07.06.2014 | Komentarze 1

Cel - 750-letni Dąb Chrobry w Piotrowicach koło Przemkowa. Trasa; Iwiny, Lubków,Tomaszów, Kraśnik Górny, Kraśnik Dolny, Nowa Wieś Kraśnicka, leśnymi drogami do Golnic i główną przez Trzebień do Szprotawy, przed Szprotawą w prawo i do Piotrowic przez Szprotawkę. Po drodze trafiłem na remont drogi i ruch wahadłowy na odcinku kilkuset metrów. Mając to na uwadze zmieniłem plany co do drogi powrotnej i pojechałem przez Przemków-błąd -w prawo na Chocianów zaczęła się droga "kocie łby" ze trzy kilosy, potem jeszcze parę razy i skończyły mi się epitety pod adresem władz. Na dodatek zaczął wiać wiaterek, złapał mnie skurcz prawej nogi i pomyliłem drogę w Krzyżowej. Ale drzewo życia, siły, witalności, zdrowia i długowieczności zobaczyłem, dotykałem i fotę strzeliłem. Nogi i ramiona spieczone, coś z siedzeniem nie teges bo mnie tyłek deko rozbolał. Powrót przez Gromadkę, Krzyżową, Tomaszów, Lubków, Iwiny.:)



Wspaniałe drzewko


No i mus fote z tym cudem

Byłem pod wrażeniem drogi rowerowej wzdłuż głównej od Trzebienia aż za Kozłów

Kategoria wyprawa


Dane wyjazdu:
102.93 km 0.00 km teren
04:38 h 22.22 km/h:
Maks. pr.:54.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:6-NUBIAN

Sześć miast

Sobota, 22 października 2011 · dodano: 22.10.2011 | Komentarze 0

Osiemnastokołowe bestie, pruły czarny dywan w którym, ukryte pod parasolem cieni drzew niespodzianki, czychały na samotnych bikerów, pędzących z prędkościami wykraczającymi poza logikę i sens jazdy po tak niebezpiecznym podłożu i ze wzniesienia, dającym duże możliwości.;)

Sześć miast dziś zaliczyłem - Lwówek Śląski, Lubomierz(tam się (urodziłem), Gryfów Śląski, Lubań, Nowogrodziec, Bolesławiec.
W Pławnej, popstrykałem aparatem w galerii Milinkiewicza i przy pałacu bajek po drugiej stronie drogi. Krótka pogawędka na rynku w Lubomierzu z miejscowymi, fascynatami poziomką i fota kamienicy z której oglądałem zdjęcia kręcone do filmu "Sami swoi".;)
W Gryfowie grubsze żarełko, w Lubaniu mały korek, w Nowogrodźcu, remont drogi i objazd, w Zabłociu pogawędka z kumpelą z podstawówki i w Bolcu jeszcze fontanna na rynku.:)
Zimno, 10 stopni C i w miarę upływu czasu temperatura w dół, czuć było mróz a wiatr ze wschodu potęgował to nie miłe uczucie.:)
Kategoria wyprawa


Dane wyjazdu:
154.32 km 0.00 km teren
07:08 h 21.63 km/h:
Maks. pr.:60.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:6-NUBIAN

Sześć Miast

Sobota, 1 października 2011 · dodano: 01.10.2011 | Komentarze 0

W ciepłe popołudnie wyjazd przed siebie. Trasa na południe - Sędzimirów, Nowa Wieś Grodziska, Pielgrzymka tam chwila zastanowienia i kierunek Jerzmanice i Złotoryja gdzie pokręciłem się po rynku ku uciesze weselników.

Pogoda w pełni dopisywała a ochota do jazdy wielka więc ruszyłem do Jawora, po drodze zwiedzając stary ogród w Sichowie gdzie miejscowy klub piłkarski urządził boisko.W Jaworze zjadłem co nieco również na rynku i pognałem na Świerzawę.

Ale o ile pogórze Złotoryjskie dałem radę przejechać przyzwoicie to już z Jawora zaczęły się nieliche podjazdy. W Chełmcu pchałem, w Myślinowie pchałem przejeżdżając w pobliżu wąwozu Myśliborskiego, którego zwiedziłem już nie raz.

Za Myślinowem zaczęły się już lekkie zjazdy i zaraz trafiłem na Czartowskie Skały i do Świerzawy poszło jak z płatka. Dalej przez Sędziszową do Sokołowca i starą utartą trasą na Proboszczów ale przy cmentarzu, skąd widok na wulkany wspaniały, zastanowiłem się nad dalsza jazdą i podjąłem decyzje jazdy przez Rząśnik do Bełczyny skąd do Bystrzycy na szczycie góry znowu pchałem, za to zjazd do Wlenia to kilka kilometrów z prędkością ponad 50km/h a nawet miejscami 60km/h.
We Wleniu zapadły już ciemności i pozapalałem wszystko co miałem i co mogło świecić. Przy wylocie z Wlenia duży podjazd z ostrzeżeniem o spadających głazach-Wolno bo wolno ale dałem radę. W Łupkach pod sam most na Marczów, ledwo ledwo.
Zjazdy były szybkie lecz z duszą na ramieniu. Ciemności skrywały niespodzianki w asfalcie a lampki dawały ile mogły, lecz walkę z autami wygrać nie mogły. Jakoś wdrapałem się po tych zjazdach do Pławnej i trasą rowerową do Lwówka, ostrożnie dobrnąłem. Po posiłku które zresztą urządzałem co godzinę(jeden grzesiek) Uznałem po dobrej chwili wahania, że bezpieczniej będzie pojechać przez Bolesławiec.

Fakt,że główną drogą i asfaltem pewniejszym od tych boczniówek wiejskich przeważył szalę mimo ,że musiałem nadłożyć drogi o jakieś 18km. Bolesławiec przejechałem z nostalgicznym sentymentem, omijając Kozią Górkę i Aleją Tysiąclecia przez Kruszyn i Łaziska do Warty gdzie prowadziły mnie już mocno świecące Plejady i Capella w Woźnicy a tak w ogóle gwiazdy jakoś mocno świeciły.

Trzy i pół godziny w nocnych ciemnościach i chłodach, które zmusiły mnie do założenia chusty na głowę. Pogoda dopisała, strategia jazdy udana i ciekawa przygoda.:)
Miasta; Złotoryja, Jawor, Świerzawa, Wleń, Lwówek, Bolesławiec.
Kategoria wyprawa


Dane wyjazdu:
125.01 km 0.00 km teren
04:59 h 25.09 km/h:
Maks. pr.:43.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:6-NUBIAN

Weekendowo

Niedziela, 19 czerwca 2011 · dodano: 19.06.2011 | Komentarze 0

Trasa - Przez Kraśnik, Dąbrową, Trzebień do Szprotawy na rozjeździe pogawędka z policją drogową i dalej na Przemków. W Piotrowicach fota przy dębie Chrobry 750 letnim i do Chocianowa, Gromadka, Krzyżowa, Tomaszów, Warta. W Przemkowie tragedia z kostką brukową, 3km męki!!! Przed Gromadką droga asfaltowa jeszcze gorsza - masakra!!! Pogoń za chmurami w pełnym słońcu. Na 2km przed domem zlał mnie deszcz. W trasie spotkałem brata z bratową a zdjęcie Dębu Chrobrego nie wyszło bo było za ciemno.:)
Kategoria wyprawa


Dane wyjazdu:
114.46 km 0.00 km teren
04:25 h 25.92 km/h:
Maks. pr.:51.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:6-NUBIAN

Szprotawa

Wtorek, 24 sierpnia 2010 · dodano: 24.08.2010 | Komentarze 0

Do Szprotawy - skrótem do Dąbrowy, powrót przez Bolesławiec, Kruszyn. Pogoda wietrzna aczkolwiek przychylna. Miałem wiatr boczny i mknąłem z prędkością 27,5km/h w dwie godziny 55km i Szprotawa zaliczona, powrót już wolniejszy ale możliwy. Na 70km kryzys po 15km przeszło. W Bolcu spotkanie z kumplem F. W Kruszynie z K. i O.:)
Kategoria wyprawa


Dane wyjazdu:
108.16 km 0.00 km teren
04:26 h 24.40 km/h:
Maks. pr.:51.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:6-NUBIAN

Do Gozdnicy

Niedziela, 22 sierpnia 2010 · dodano: 22.08.2010 | Komentarze 0

Przez Bolesławiec, Osiecznicę, Ruszów do Gozdnicy i w Ruszowie na przejeździe kolejowym, po przejechaniu 200m kostką brukową spasowałem.
Nie bedę jechał kostką brukową, bo to skandal by w 21 wieku, zachowywać drogi użyteczności publicznej w formie kocich łbów.:( Po przegadaniu paru chwil z napotkanym w tym miejscu bikerem, zawróciłem i tą samą drogą do domu na obiad powróciłem. Pogoda gorąca.:)
Kategoria wyprawa


Dane wyjazdu:
23.00 km 23.00 km teren
02:24 h 9.58 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:1-NAHTAH

Poza województwo

Niedziela, 2 sierpnia 2009 · dodano: 02.08.2009 | Komentarze 0

Pierwszy raz poza województwem, pierwszy raz poza granicami kraju, pierwszy raz do celu wyprawy rowery zawiozłem busem, pierwszy raz tak daleko z całą rodziną i byłem w rowerowym raju. Park Mużakowski w Łęknicy i w Bad Muskau z zamkiem. Stare dęby, stare buki, stary las, 50km dróg i ścieżek rowerowych po obu stronach granicy. Piękne ogrody, mosty przez Nysę i jej odnogi, mosty, mostki i kładki, wszędzie ławeczki drewniane lub kamienne, nocą, jak widziałem wiele z atrakcji jest podświetlane. To za sprawą wielu lamp na stałe w montowane w zieleń plan. Przepiękny zamek Muskau, oraz trasy do punktów widokowych skąd widać i zamek i całe miasto. W lasach wąwozy do których prowadzą zjazdy i podjazdy, wszystko zadbane i idealnie rozplanowane, oraz wiele innych atrakcji. Polecam!:)))
Kategoria wyprawa


Dane wyjazdu:
273.00 km 0.00 km teren
13:19 h 20.50 km/h:
Maks. pr.:47.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:1-NAHTAH

Zdobywanie miast

Sobota, 25 lipca 2009 · dodano: 25.07.2009 | Komentarze 0

Ostatnie miasto Dolnego Ślaska - PRUSICE - zdobyte, dojechałem do niego w deszczu, który dopadł mnie w Obornikach ŚL.Widziałem Legnicę zniszczoną nawałnicą wczorajszą, widziałem powalony cały las w okolicach Prochowic. Miałem i słońce i deszcz i wiatr mocny pod który całą drogę wracałem i ciepło było i zimno na sam wieczór(wróciłem o 22). Było BOSKO.:)))
Kategoria wyprawa


Dane wyjazdu:
199.00 km 3.00 km teren
13:00 h 15.31 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Po wielkiej wyprawie,

Środa, 9 lipca 2008 · dodano: 09.07.2008 | Komentarze 0

Po wielkiej wyprawie, wielki powrót. Z Szalejewa przez Ruszowice i Gorzuchów do Srebrnej Góry nastepnie z Budzowa przez Jemną,Rudnice do Bielawy, dalej do Pieszyc a stamtąd do Dzierżoniowa,ostry zwrot na prawo i jazda przez Świdnice,Jaworzynę Śląską,Strzegom i Jawor do Złotoryji a tu rzut kamieniem przez Pielgrzymkę do Raciborowic.Prędkość zjazdu na górkach w Kotlinie 71km/h dwa razy tak mi się udało,po za tym dużo pchania, bo podjazdy mnie wykańczały,tir za tirem prawie mnie rozjechały,ścigałem się z deszczem i tu wygrywałem, wiatr przewiewał moje umęczone i spocone ciało a na 60km przed domem na powrocie wiał mocno w twarz,wypiłem hektolitry płynów zjadłem tony batonów i bananów ale 26 miast zdobyłem i realna jest szansa by w tym roku Dolnyśląsk padł.
Kategoria wyprawa


Dane wyjazdu:
170.00 km 0.00 km teren
12:20 h 13.78 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Z Szalejewa do Kłodzka

Wtorek, 8 lipca 2008 · dodano: 09.07.2008 | Komentarze 0

Z Szalejewa do Kłodzka na Bardo,Ząbkowice Śląskie przez Kluczową do Piławy Górnej,z tamtąd do Niemczy.Powrót do Zabkowic Śląskich i przez Niedżwiadnik do Ziębic z tamtąd przez Niedżwiedzia do Złotego Stoku i przez Podzamek do kłodzka i Szalejewa.
Kategoria wyprawa