Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 84005.25 kilometrów w tym 5643.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.49 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
2.85 km 0.00 km teren
00:09 h 19.00 km/h:
Maks. pr.:44.10 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 30 m
Kalorie: 104 kcal
Rower:7-NIMANT

Continental

Niedziela, 20 października 2019 · dodano: 20.10.2019 | Komentarze 0

Wypijam smaczną kawkę, dosiadam Nimant-a i w trasę do Bolca, testuję nową oponę continental SPORT CONTACT SPEED 26x1,3.
Dojeżdżam do piekarni z wrażeniem bicia, kupuję chleb i zawracam do domu - bicie jest nie do zaakceptowania. Półgodziny później okazuje się, że zakupiony produkt ma feler i nici z jazdy a jeszcze na powrocie miałem nadzieję, że źle założyłem, cóż! Najkrótszy wypad tego roku zaliczony.;)))



Kategoria fotowypad


Dane wyjazdu:
24.61 km 9.30 km teren
01:44 h 14.20 km/h:
Maks. pr.:31.70 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:196 m
Kalorie: 1083 kcal
Rower:9-NYSKEY

Las

Niedziela, 20 października 2019 · dodano: 20.10.2019 | Komentarze 1

Poobiedni wypad do lasu był namiastką planowanej wycieczki, tyle i aż tyle ale zawsze coś.....


...na trasie dzika róża i zieleń pól...


....błękit nieba nad regionem...


...promienie słońca w leśnych ostępach...


....cienie leśnych drzew...


...i dawny, gęsty las, zachwycam się pozostałością, bo to zawsze las...


...i będą deski a może opał - nie zginiemy, dopóki las rośnie.:)



Powrót na kawkę z szansą na przed wieczorny wypad.;)))




Dane wyjazdu:
20.80 km 0.00 km teren
00:59 h 21.15 km/h:
Maks. pr.:38.20 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:112 m
Kalorie: 608 kcal

Do pracy

Piątek, 18 października 2019 · dodano: 18.10.2019 | Komentarze 0

Jazda przed wschodem słońca jest niesamowita, emanuje magią i sprawia niespodzianki.;)))



Żal tylko, że  była to jazda w jedną stronę.......:)

Kategoria do pracy


Dane wyjazdu:
26.05 km 1.90 km teren
01:15 h 20.84 km/h:
Maks. pr.:34.80 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:111 m
Kalorie: 759 kcal
Rower:9-NYSKEY

Fetor

Wtorek, 15 października 2019 · dodano: 15.10.2019 | Komentarze 2

Po gminnych  ścieżkach prowadził Nyskey, trasę znał, mnie  wysilać się nie chciało, więc dałem mu fory i wyszło co wyszło ale fajerwerki były.;)))
Długi zachód
Długi zachód © nahtah


A widoki takie trwały i trwały, nim noc, zagarnęła wszystko.;)))

Gdy, wśród pól jazdą się delektowałem, to zdawało mi się, że tuż nad równo zabronowaną ziemią, unosi się zielonkawa mgiełka, oczy wyobraźni dojrzały pierwsze, nadciągający fetor rozsianego obornika i innych nie miłych dla zmysłu węchu oparów.
Jeszcze ten smród dało by się wytrzymać, choć dławił oddech lecz ów fetor, zaczął w oczy szczypać, pogoniłem Nyskey-a i uciekłem z pola, co kilometr ciągnie się wzdłuż rowerowej, bo łzy rozmazywały widzenie tak potrzebne w nocy.;)))



Dane wyjazdu:
29.56 km 2.00 km teren
01:19 h 22.45 km/h:
Maks. pr.:35.40 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:136 m
Kalorie: 841 kcal
Rower:9-NYSKEY

Kolory jesieni

Niedziela, 13 października 2019 · dodano: 13.10.2019 | Komentarze 2

Krótki wypad przed obiadem na most przy Koziej Górce...
Jesienne kolory
Jesienne kolory © nahtah
...po drodze wyłapuję kolory jesieni, aż miło w takiej scenerii popedałować.;)))

Kategoria tam i z powrotem


Dane wyjazdu:
105.01 km 5.20 km teren
05:08 h 20.46 km/h:
Maks. pr.:75.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:857 m
Kalorie: 3377 kcal
Rower:7-NIMANT

Tajemnice Pławnej

Sobota, 12 października 2019 · dodano: 12.10.2019 | Komentarze 5

Od miesiąca umawiana wycieczka, dochodzi do skutku - DarDarDal to skład trzech bikerów podążających w kierunku Lubomierza przez Pławną, gdzie tajemnice miejscowości zatrzymują każdego, na dłuższy postój i refleksję nad dziełami miejscowego a uznanego w kraju i zagranicą artysty oraz miłośników wsi....


....zaczynamy od pałacu w Brunowie skąd jedziemy wprost na Lwówecki rynek....


...i obowiązkowy przejazd pod Szwajcarią Lwówecką - już słynną rowerową trasą do Pławnej...

 
...oczywiste, że stary jeleń - symbol miasta z południa - i magiczna galeria Dariusza Milińskiego to stały punkt odpoczynku i konsumpcji...


...wyłapuję z tego miejsca nawet Arkę Noego (Muzeum religii)...


...do Lubomierza ruszamy główną, by zobaczyć muzeum przesiedleńców - czynne na telefon a czas, gna nas ku miastu słynnego z festiwalu filmów komediowych. Hejnał(muzyka z filmu "Sami Swoi") zagra za półgodziny, nie czekamy....


...odremontowany rynek zachwyca estetyką, ciszą i sennym spokojem w samo południe...


...freski kościoła zachwycają, o dziwo otwarte wrota tego przybytku pierwszy raz od wielu lat zapraszają nas do środka...


....rzut oka na to małe miasteczko i w drogę...


...urokliwa trasa do Ubocza, zatrzymuje nas na chwilę - podziwiamy....


....z Ubocza jakby bliżej do Świeradowa i gondolowego wyciągu.....


..jak na wyciągnięcie ręki. Wspinamy się na Gradówek skąd pozwalam sobie na szalony pęd z wiatrem- pobijam rekord
prędkości nahtah-a choppera na zjeździe 75km/h, hura....;)))



...z Gradówka grzejemy 15km z górki z 300 metrową przerwą w połowie tej trasy - wiatr we włosach zanosi nas pod Czerwonego Raka....


...zahaczamy jeszcze "Bahama Beach" półdzikie kąpielisko...


...i  "dolinę węży" - stary, zapomniany kamieniołom we Włodzicach...


...i zamiast węży, głazy kryły się w zaroślach a grzyby rosły dookoła...



...wycieczka udana, przejechana ze smakiem a kolejna, już puka do rowerowych ram.;)))






Dane wyjazdu:
29.90 km 0.00 km teren
01:25 h 21.11 km/h:
Maks. pr.:52.80 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:246 m
Kalorie: 950 kcal
Rower:7-NIMANT

Gryczany miód

Niedziela, 6 października 2019 · dodano: 06.10.2019 | Komentarze 0

Popołudniowy wypad, to szczyt wulkanu, gdzie zamek we mgle skryty, gdzie festyn miodu i wina trwał, cel jeden był - miód gorzki, ostry i ciemny zdobyć, bo najlepszy z miodów, miód gryczany.
Szczyt osiągnąłem, miodu nie zdobyłem, frajdę z jazdy miałem, choć zimno jak diabli, nie zmarzłem - satysfakcja.;)))


...stare mury zamczyska nie oparły się urokowi Nimanta...


...a magiczne widoki nie zmiennie czarowały...



...choć sobota wylała morze łez, to niedziela śmiała się od wschodu do zachodu.;)))



Dane wyjazdu:
50.34 km 0.00 km teren
02:18 h 21.89 km/h:
Maks. pr.:45.90 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:240 m
Kalorie: 1450 kcal
Rower:9-NYSKEY

Apteka

Niedziela, 6 października 2019 · dodano: 06.10.2019 | Komentarze 0

Umówiony wypad z Danielem zaczynamy przed 10-tą na krzyżówce Ż-U-R i zjeżdżamy do R. kierunek Jurków i na widokowy przy naszej rowerostradzie...


...Daniel testuje nową poziomkę, która przy mojej terenówce wygląda jak szosowy ścigacz, który mieści się pod moim siodełkiem;)))


...po rozmowie ze spotkanym kolegą Krzyśkiem i jego żoną, grzejemy do Bolca, do apteki u Nelli a kawalkada motocyklistów przetacza się koło nas niczym grzmot. Słońce świeci lecz zimno nie maleje, czyżby zima "nadejszła" i babie lato zabrała w niepamięć?



Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
38.80 km 0.00 km teren
01:38 h 23.76 km/h:
Maks. pr.:42.70 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:204 m
Kalorie: 1108 kcal
Rower:7-NIMANT

Płonące obłoki

Czwartek, 3 października 2019 · dodano: 03.10.2019 | Komentarze 0

Późny wypad skutkował nocnym wojażem, po wiatrach, deszczach i nie mocy, nadszedł dzień ciszy i chłodu....


...gnałem do Bolca z wieloma próbami ustawienia się w odpowiednim miejscu, ostatnio trudno mi wyłapać super punkt na łowy obiektywem ale co nieco zdobywam...


... i podziwiam -  płonące obłoki Bolesławca...



...poszarpane wcześniejszym wiatrem chmury, na chwilę odsłoniły srebrzystego rogala i Jupiter błysnął na moment, tak od niechcenia...


...z rowerowej wyglądało to na zbliżający się deszcz lecz kropla jedna kapnęła i tyle, deszcz poszedł bokiem...


...wracam w kompletnych ...ciemnościach w bezwietrznej ciszy i coraz bardziej chłodnej aurze...;)))

Kategoria nocna jazda


Dane wyjazdu:
51.05 km 0.00 km teren
01:58 h 25.96 km/h:
Maks. pr.:47.80 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:220 m
Kalorie: 1419 kcal
Rower:7-NIMANT

Popoc....

Wtorek, 1 października 2019 · dodano: 01.10.2019 | Komentarze 2

Z "Orlej Skały" Nimant spłynął niczym czerwony język Popocatepetl, z pod bieżnika opon strzelił rozgrzany kamień, zasypując pobocze a szum powietrza niczym piroklastyczny obłok potoczył się za poziomką, bo w wąwozie R. nie czuło się jeszcze wiatru, który dopadł mnie na rowerowej przy wysypisku.
Wtaczałem się na widok mozolnie.....


...witany pejzażami chmur...


....przystanek na szczycie powalał widokami...


....aż trudno było się stamtąd wyrwać...


....poćwiczyłem na atlasie i w drogę, bo chmury zbierały siły i parły zewsząd...


....grzałem z wiatrem, aż do S. gdy dopadł mnie "wmordewind" ale poleciałem wzdłuż żelaznego traktu i na przejeździe dostałem szlaban, chwila postoju pozwoliła mi rzucić okiem tu i ówdzie, aż zauważyłem myszołowa i dopiero po chwili uzmysłowiłem sobie, że ów ptak posiada rozmiary godne króla ptaków i odgadłem, iż to był orzeł.
Próbowałem złapać go w kadr i nici wyszły z tego, jak również z cudu techniki, który przemknął jak strzała i nawet go nie widziałem, na pocieszenie pozostał mi błękitny horyzont...



...niestety, na pomarańczowe fajerwerki zachodu się nie załapałem, szybko upływający czas i miejsce niedogodne, zabrały mi czar przednocny. Odpaliłem reflektory i zanurzyłem się w mroku rowerowej drogi, ciemnej nie oświetlonej i tylko barierki odbijały światło rowerowej lampki.;)))
I tak oto dokulałem 7kkm, nie wiarygodne, że dałem radę w zmaganiu z czasem i nie mocą.;)))

Kategoria Fanaberie