Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 84956.88 kilometrów w tym 5647.77 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

z żoną

Dystans całkowity:15859.03 km (w terenie 2078.90 km; 13.11%)
Czas w ruchu:1000:44
Średnia prędkość:15.81 km/h
Maksymalna prędkość:69.60 km/h
Suma podjazdów:9870 m
Suma kalorii:104746 kcal
Liczba aktywności:416
Średnio na aktywność:38.12 km i 2h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
37.02 km 12.00 km teren
02:51 h 12.99 km/h:
Maks. pr.:26.60 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Pojezierze Lubuskie IV

Niedziela, 10 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 2

Świebodzin i foty pod monumentem Chrystusa Króla, zjazd do centrum i lody w rynku, powrót nad jezioro Wilkowskie i wokoło jeziora na główną do Borowa a tam guma w moim tylnym. Obiad w Niesulicach i pakowanie gratów, bo już następne małżeństwo z rowerami nad jeziorko. Jeszcze upolowaliśmy w tym tłoku rowerek wodny i trochę popływaliśmy po falach wzbierających. Wiatr się zerwał, chmury pociemniały na wschodzie i grzmotnęło w oddali, motorówka ratowników zgoniła nas ze środka jeziora ale fale zaczynały niebezpiecznie wzbierać więc do brzegu , pożegnanie z gospodynią i zjazd do domu. W drodze powrotnej chwila u kumpeli Dudysi, chwila u rodziców i koniec weekendu.:)


Monument Chrystusa - Króla


Most do Świebodzina, widok z pod monumentu


Rynek w Świebodzinie a obok lodziarnia


Nadciągająca nad Niesłysz burza w oddali, ratownicy na motorówce już po interwencji....


Powrót nie ciekawy ale zawsze powrót - przed domem przyjaciółki żony


Dane wyjazdu:
101.06 km 27.30 km teren
06:58 h 14.51 km/h:
Maks. pr.:39.40 km/h
Temperatura:31.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Pojezierze Lubuskie III

Sobota, 9 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 0

Do Łagowa przez Wilkowo koło jeziora Wilkowskiego a właściwie, przepiękną trasą rowerowo - pieszą, linią brzegową tegoż jeziora. Żeby było szybciej to do Łagowa skoczyliśmy główną, manewrując pomiędzy tir-ami. Objechaliśmy jezioro Łagowskie  a nawet wodnym rowerkiem po nim szaleliśmy. Tam również super trasa rowerowa przy linii brzegowej. Dobre jedzenie, zamek i mnogo ludu . Dalej pognaliśmy na Boryszyn na pętle Boryszyńską wchodzącą w skład Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Pełno tam bunkrów poniemieckich. Niestety przyjechaliśmy za późno i na ostatnią wycieczkę się nie załapaliśmy. Kolejna atrakcja to Lubrza, miasto nad jeziorem Goszcza, to tam gdzie spływ kajakowy się odbywa. Powrót na Ołobok znowu główną, zmęczenie Beatki dawało się już we znaki i zachodziła obawa, utrudnionego powrotu ale dojechaliśmy do Wilkowa i  tą sama trasą wzdłuż jeziora do głównej na Borów jeszcze Ołobok i Niesulice.:) Pierwsza setka "Dudysi"


W trasie o wschodzie wokoło Jeziora Niesłysz


Wodnym rowerkiem po Jeziorze Łagowskim


Widok na Jezioro Łagowskie z zamku Joannitów w Łagowie


Pętla Boryszyńska - wycieczka już poszła, nam pozostał ten widok...


... i ten, we wsi poniżej pętli, jedyny zniszczony bunkier i jedyny jaki miał całe wyposażenie
podczas pierwszej misji badawczej w 1954 roku


chmury nad Świebodzinem za nami Ołobok i Niesulice


Dudysi setka, pierwsza w życiu rowerowym
Upragniony zachód nad jeziorem - Niesłysz


Dane wyjazdu:
69.88 km 47.60 km teren
06:03 h 11.55 km/h:
Maks. pr.:27.00 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Pojezierze Lubuskie II

Piątek, 8 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 0


Objazd jeziora Niesłysz, lasy, szutry i drogi kamieniem wyłożone, wszendobylskie otoczaki, gdziekolwiek można było zastosować, tam go stosowali, jazda po tym czymś to jakaś paranoja, zgotowana w zemście dla rowerzystów. Przez część drogi towarzyszyło nam małżeństwo na szosówkach - współczuliśmy.  Po objechaniu Niesłysza, skoczyliśmy na Gryżyńskie Uroczysko i 7,5km po ścieżce edukacyjnej wokoło jeziora jednej plaży.:)





Rześki poranek rowerowy przed śniadaniem


W trasie


Jeszcze nad Niesłyszem


Gryżyńskie Uroczysko


Gryżyńskie wąwozy


Kładki,  rzeczki, bajorka, wodne spiętrzenia, bujna roślinność i rowerowe nimfy


Gryżyńskie jezioro - jezioro jednej plaży


Dane wyjazdu:
13.12 km 7.45 km teren
01:11 h 11.09 km/h:
Maks. pr.:20.10 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Pojezierze Lubuskie I

Czwartek, 7 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 0

Po przyjeździe do Niesulic i za lokowaniu się w wynajętym pokoju, zrobiliśmy sobie małą rundkę nad jezioro Niesłysz. Przeliczyłem swoją znajomość terenu i o mało nie zabłądziliśmy w lesie a na dodatek, piękny zachód słońca, na który miałem nadzieję zdążyć, przeminął  na długo przed naszym dotarciu nad brzeg jeziora. A taka purpura go cechowała.;)

Resztki pięknego zachodu na otarcie łez - Jezioro Niesłysz


Dane wyjazdu:
39.91 km 0.00 km teren
02:05 h 19.16 km/h:
Maks. pr.:34.50 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Wieczorowo

Wtorek, 5 sierpnia 2014 · dodano: 05.08.2014 | Komentarze 0

Trasa; Z  R do Kruszyna przez Iwiny, Wartę, Łaziska i dalej Świeborowice czyli Kruszyn II, Kraśnik Kol., Tomaszów, Szczytnica, Wilczy Las, Lubków, Iwiny i R. Bezwietrznie w przyjemnej temperaturze, W Iwinach, sejmik bocianów na polach, które w poszukiwaniu pożywienia w muldach powstających za traktorem przeskakiwały jeden drugiego bijąc się o najdogodniejsze miejsce.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
10.20 km 0.00 km teren
00:38 h 16.11 km/h:
Maks. pr.:30.80 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Po burzy

Niedziela, 3 sierpnia 2014 · dodano: 03.08.2014 | Komentarze 0

Do Iwin do teściowej i z powrotem. Po burzy i przed burzą wykorzystać chwilę na rower.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
14.53 km 0.30 km teren
00:53 h 16.45 km/h:
Maks. pr.:31.50 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Wieczorowo

Czwartek, 31 lipca 2014 · dodano: 31.07.2014 | Komentarze 2

Wieczorna przejażdżka po regionie, stałą do Iwin i pod Lubków. Odprowadziliśmy słońce za widnokrąg i zjazd do R.:)


Sarna która dzielnie broniła swego żerowiska, ustąpiła tylko parę kroków i odprowadziła nas wzrokiem


Nowa asfaltowa trasa z R. koło Podgrodzianki  do Jurkowa koło wysypiska
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
11.62 km 1.00 km teren
00:45 h 15.50 km/h:
Maks. pr.:27.40 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Wieczorowo

Wtorek, 29 lipca 2014 · dodano: 29.07.2014 | Komentarze 0

Krótka przejażdżka po okolicy czyli po R. Nową trasa koło wysypiska ś, koło kamionki i starym szlakiem po kolejowym do Iwin i tam kłuj. Guma i klejenie, trzecia w tym roku. Komary pogryzli ale skleiłem i przez Iwiny do R. To zawsze jakiś ruch, wcześniej nie byłem wstanie się ruszać, robota plus pogoda równa się drzema. ;)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
40.51 km 9.45 km teren
02:48 h 14.47 km/h:
Maks. pr.:35.30 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Szlak Bory Dolnośląskie

Niedziela, 27 lipca 2014 · dodano: 27.07.2014 | Komentarze 0

Samochodem, przewiozłem rowery do Bolca, w końcu przetestowałem bagażnik na klapę. Umówiliśmy się z bratem i bratową na małe co nie co po regionie, ostatecznie pojechał brat z synem. Wskoczyliśmy na szlak w Osieczowie, docierając tam osiedlem Kwiatowym i za Dobrą,  główną,  w lewo nową trasą i przez autostradę. Za Osieczowem parę fot nad kaskadą na Kwisie  i nad zalewem przed tamą w Kliczkowie, Błękitka i krótka kąpiel na kąpielisku, Potem była pchanie rowerów po piasku i do zamku na lody. Powrót przez Bory w kierunku na Las Bukowy drogą ppoż nr10. Skróciliśmy trasę o część piaszczystą ze względu na nogę Beaty. Zjazd do Bolca i z ul.Mostowej nad Bóbr i wzdłuż niego do ul. Gdańskiej, przejazd przez rynek do samochodu. Na wschodzie mocno zachmurzone niebo, spakowałem rowery i w drogę , na Koziej Górce zaczęło padać. Na szczęście poszło bokiem a tych parę kropel tylko postraszyło. Do domu uszło nam na sucho.:)

Z bratem i bratankiem nad autostradą, droga przed Osieczowem


Zalew przed Kliczkowem


Piaski Błękitki


w wodach Błękitki, super ciepła


Błękitka, teraz powinna się nazywać zielonka;)


Zamek Kliczków - bajkowy


W zamku na lodach, kat katowskim orężem dopilnował by porcja była solidna;)


 Beatka pod Bolesławieckim wiaduktem
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
29.79 km 1.35 km teren
01:53 h 15.82 km/h:
Maks. pr.:29.10 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Przed obiadem

Sobota, 26 lipca 2014 · dodano: 26.07.2014 | Komentarze 0

Poranne porządki - ja w kuchni reszta gdzie bądź - oraz szybka obróbka do obiadu, czyli; farsz do pierogów naleśnikowych, masę na naleśniki (syn miał usmażyć do naszego powrotu) i jakiś sosik. Przed południem byliśmy już w trasie. Żonka spokojnie bo na zastrzykach więc szaleństw nie było. Po drodze załatwiłem miód i  zawiozłem suchy chleb do teściowej a potem się działo,spokojną trasą po regionie, przy miłym wiaterku i umiarkowanej temperaturze. Pojeździli my i pogadali. Po powrocie nadziałem naleśniki farszem pierogowym i podsmażyłem, odgrzałem sosik i jeszcze kawka late mojego sposobu  zalewania(wzięte z neta;) i czas na nimanta, może burza jaką przeżyliśmy wczoraj (zalane piwnice, drogi i pola a pioruny waliły jakby anieli dawno w kręgle nie grali )  nie pokrzyżuje mi przejażdżki?;)
Kategoria z żoną