Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 80626.95 kilometrów w tym 5488.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:7539.08 km (w terenie 567.06 km; 7.52%)
Czas w ruchu:407:49
Średnia prędkość:18.47 km/h
Maksymalna prędkość:486.00 km/h
Suma podjazdów:13279 m
Suma kalorii:190630 kcal
Liczba aktywności:149
Średnio na aktywność:50.60 km i 2h 45m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
55.84 km 18.00 km teren
04:02 h 13.84 km/h:
Maks. pr.:37.30 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Asuan

Niedziela, 5 października 2014 · dodano: 05.10.2014 | Komentarze 4

Parowskie stawy i  ścieżka turystyczno-przyrodnicza z początkiem i końcem w Węglińcu. Nasza wycieczka zaczęła się w Kliczkowie i zahaczyła tylko część trasy przy stawach, od Asuanu - ostoi przyrodniczo-turystycznej do punktu widokowego nad stawem Wolno Starym powstałym około XV wieku ze starodrzewiem akacjowym. Po drodze minęliśmy staw Wolno Nowy, staw Czapli i stawy Kolejowe Górny i Dolny pomiędzy którymi zrobiliśmy przystanek konsumpcyjny by podziwiać piękne widoki, mnóstwo ptactwa i atrakcję  w postaci siedmiu orłów Bielików, cztery latały nisko paręnaście metrów nad wodą a trzy wysoko, bardzo wysoko, że lornetka przydała się do ich podziwiania.
Nad stawem Czapli, Robert wypatrzył muszle małży, parę sztuk zabrałem do domu. W wodzie ogrom narybku, który w popłochu wyskakiwał ponad wodę w ucieczce przed naszym zbliżaniem się do linii brzegu. W mętnej wodzie można było wypatrzeć  większe ryby, które dalej w stawie wyskakiwały ponad wodę polując na muchy.
Nad pierwszym stawem - Asuan -  zbiornikiem wyrównawczym dla pozostałych stawów na rzece Czerna Wielka,  spotkaliśmy grupę miłośników lasu z leśniczym z Węglińca, którzy remontowali drewniane atrakcje Ostoji, nad którym można  zobaczyć żeremie bobrów, łabędzie, kaczki, czaple, żurawie. Dostaliśmy od nich mapy i zachętę do zwiedzenia innych stawów. Drogi jak autostrady a szutry nie z tej ziemi. Lasy piękne kolorowe i woda jak na pojezierzu Lubuskim.
Cisza spokój, bezwietrznie, słonecznie tylko rano było mglisto i chłodno a mglistą atrakcję wykorzystaliśmy nad zaporą w Kliczkowie. Do Kliczkowa przyjechaliśmy samochodem i zaparkowaliśmy na parkingu przed zamkiem.
Powrót niezbyt ochoczy, urokliwe Bory Dolnośląskie czarowały nas magią lasu i wody i ptactwa i ryb i dzikiej zwierzyny, bo ślady dzików, towarzyszyły nam od momentu wjechania do Ołoboku (wsi będącej bramą do tego raju) a z opowieści leśniczego dowiedzieliśmy się o wilkach w tych lasach.:)
Powrót wskazany, stawów wszystkich nie zobaczyliśmy.:)


Orły Bieliki, Dudysia uchwyciła w kadr dwa, tylko dwa


Pamiątka przy Ostoji Asuan


Asuan
 

Staw Wolno Nowy


Dane wyjazdu:
80.39 km 17.20 km teren
05:11 h 15.51 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Czerwony szlak

Sobota, 28 czerwca 2014 · dodano: 28.06.2014 | Komentarze 0

Poranek w sobotę nie napawał optymizmem, chmury na zachodzie mówiły o deszczu. Jeszcze umówiony kolega z pracy żony, przyjechał w deszczu na wspólne rower-owanie i optymizm przygasł. Kawka late poprawiła nam humory i o 10-tej ruszyliśmy na Raciborowickie kamionki  i na szlak miedzi i kamienia. Do Jurkowa w deszczu a potem miła bezwietrzna pogoda a wraz z upływem kilometrów, słońca coraz więcej.  Deszcz zmienił nam plany i musieliśmy zweryfikować trasę by nie zahaczyć o błoto na jednym odcinku.Jazda była przednia z Jurkowa nową drogą do Olszanicy i do Radziechowa. Tuż przednim w prawo do drogi  z Ganczar i na Okmiany. Foty przy pałacu i pod krzyż w Wilczym Lesie, małe co nie co na ruszt i przez Szczytnicę i drogą wiecznych kałuż do Tomaszowa. Kraśnik Kol. Kraśnik Górny, Dolny i do Nowej Wsi Kraśnickiej przez las do Dąbrowej i Krępnica. Chwila na wodne widoki i na naleśniki do kolegi w Bolcu. Po drodze do Lidla na rowerowe gadżety(zapomnij, że coś tam zostało- nic)w drodze do domu przez Kruszyn "Brico " po okulary. Dalej szybka jazda i goście pod drzwiami. Dogrywka na mundialu i wreszcie łózko- zasłużony  odpoczynek.;)
 A Ona cyknęła parę fot,  wdając się w rozmowę z właścicielem.

 I pod krzyżem stałem - nie sam. Monument widoczny z 30km i to z wielu stron.

.....prowadzi mnie nad wody gdzie mogę odpocząć, orzeźwia moją duszę....
Krępnica, wodna ostoja dla spragnionych kąpieli


Dane wyjazdu:
41.62 km 11.30 km teren
02:11 h 19.06 km/h:
Maks. pr.:21.00 km/h
Temperatura:38.2
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Z synami do Ustronia

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 07.06.2012 | Komentarze 0

Do Ustronia z synami , tam się rozstaliśmy. Oni do Lwówka a ja do Żeliszowa do Ciotki i Wujka. Krótka pogawędka i jazda do Bolca przez Jaroszowice. Szybki przejazd przez centrum i na obwodnicę. Przez pola, pośród łąk i zbóż i tak do Tomaszowa. Powrót przez Wartę.:)
Ciepło i słonecznie.:)
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
33.63 km 0.75 km teren
01:44 h 19.40 km/h:
Maks. pr.:35.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Z synem

Sobota, 13 sierpnia 2011 · dodano: 13.08.2011 | Komentarze 0

Z synem Dominikiem do dziadków w Kruszynie przez Tomaszów i Kraśnik Kol.:)
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
34.80 km 0.30 km teren
01:46 h 19.70 km/h:
Maks. pr.:46.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Z synem

Niedziela, 29 maja 2011 · dodano: 29.05.2011 | Komentarze 0

Spokojna jazda po starych rewirach i to z synem Dominikiem.:)
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
40.34 km 2.50 km teren
02:01 h 20.01 km/h:
Maks. pr.:43.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Z Dominikiem

Sobota, 3 października 2009 · dodano: 03.10.2009 | Komentarze 0

Do brata do Tomaszowa, tam bez pośrednio pojechał Dominik. Rozstaliśmy się za Wartą przy młynie, ja pogrzałem przez osiedle za Młynem, do Bolca, przez pole Kuduka, zahaczając Kruszyn. Powrót również przez Kruszyn, do Tomaszowa główną trasą . W Warcie, na krzyżówce, zdążyłem pomachać Wioli w jej nowym wozie, jechała z Iwonką dawną moją sąsiadką. Zimno i wietrznie ale słońce świeciło do końca dnia.:)
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
29.68 km 14.50 km teren
02:28 h 12.03 km/h:
Maks. pr.:29.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Leśne drogi

Niedziela, 27 września 2009 · dodano: 27.09.2009 | Komentarze 0

Z Alanem, po nowych drogach w lesie przed Ustroniem, w kierunku na Zbylutów. Najpierw, jedna droga się skończyła w szczerym polu, między lasami, potem w Zbylutowie wjechaliśmy na drogę przemysłową, która skończyła się przy kopalni piaskowca. Pchanie pod piaskową, stromą górę stało się upiorną rzeczywistością i na koniec, przepchanie rowerów przez ściernisko, bo innej drogi nie było a powrót, w myśl zasady - nie cofamy się - nie wchodził w rachubę. Przez tą pomyłkę, straciliśmy półgodziny i obiad musiał poczekać. Ogólnie wróciliśmy umęczeni, lecz szczęśliwi, w każdym bądź razie ja na pewno.:)
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
22.22 km 0.00 km teren
01:03 h 21.17 km/h:
Maks. pr.:40.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Po pracy

Wtorek, 8 września 2009 · dodano: 08.09.2009 | Komentarze 0

Do brata z Dominikiem a brata nie było. Piękna pogoda.:)
Kategoria W towarzystwie


Dane wyjazdu:
39.00 km 2.00 km teren
02:40 h 14.62 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Z Synem

Niedziela, 31 maja 2009 · dodano: 31.05.2009 | Komentarze 0

Do miasta na Dni Bolesławca przez;Iwiny do Warty, na truskawki, do Tomaszowa do brata, szlakiem Św.Jakuba do Kruszyna do rodziców i siostry. Krótki postój deszczowy i na rowerową trasę do szwagra w Bolcu, na ulicę Kościuszki. Potem były uliczki miasta i festyn na Asnyka, jeszcze drugiego brata przy wodociągach pozdrowiłem i krótkim skokiem na Kozią Górkę. Pędem przez Łaziska do Warty, tam krótki postój wymuszony ulewą, ale zaciągło sie mocno więc by nie tracić czasu, ponczo na głowę i 8km w deszczu do domu. Ciepło było i fajnie - syn zmęczony, bardzo, ale mu się podobało.:)
Kategoria W towarzystwie