Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 83790.58 kilometrów w tym 5583.47 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

wycieczka

Dystans całkowity:11215.69 km (w terenie 573.51 km; 5.11%)
Czas w ruchu:511:24
Średnia prędkość:21.93 km/h
Maksymalna prędkość:75.00 km/h
Suma podjazdów:7583 m
Suma kalorii:74831 kcal
Liczba aktywności:182
Średnio na aktywność:61.62 km i 2h 48m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
74.83 km 1.40 km teren
04:33 h 16.45 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2808 kcal
Rower:11-NIMUEH

Pławna

Niedziela, 11 lipca 2021 · dodano: 11.07.2021 | Komentarze 0

Plan był taki - na krótką trasę z Dudysią, niestety zrezygnowała więc obrałem Lubomierz przez Gradówek do Włodzic ale tele..... Ojciec i brat pokusili się na Pławną....

....wyjechałem do Iwin na powitanie i wróciliśmy rowerową na widokowy w R. skąd wolnym tempem,
obraliśmy kierunek Ustronie i Lwówek...


...po drodze zaliczając pałac w Brunowie....


...a jak Lwówek to i Szwajcaria Lwówecka musiała być....


...na drogę krzyżową do  Kalwarii Lwóweckiej chętnych nie było ale wysłuchaliśmy tubylca o historii miejsca i ofociliśmy jelenia...;)))


...na hasło by nie wracać pod wiatr skręcam na Dębowy Gaj...


...przed zjazdem do Parku Krajobrazowego Doliny Bobru wyłapuję białe krowy - czarnych nie zauważyłem...;)))


....po szalonym zjeździe w dolinę docieramy do Soboty i skracam trasę szutrem (mega piękne widoki, dziś zamglone) przez Pieszków i Bielankę gdzie Maro łapie gumę.
Kleimy ale łatka albo nie trzyma albo jest jeszcze jedna dziura i dopompowujemy po drodze kilka razy. Odprowadzam Ich do Iwin i się rozjeżdżamy...:)



Dane wyjazdu:
32.23 km 2.50 km teren
02:15 h 14.32 km/h:
Maks. pr.:33.60 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1189 kcal
Rower:9-NYSKEY

Nowa Sól

Niedziela, 6 czerwca 2021 · dodano: 06.06.2021 | Komentarze 2

Cyrklowanie map dla wybrania jednej, idealnej trasy na niedzielę zdało się na nic, z pomocą  przychodzi pomysł  znajomych - jazda wzdłuż Odry w Nowej Soli. Pomysł trafiony aczkolwiek zbyt późno by móc umówić się z kumplem a ograniczony czas,  nie pozwala na dojazd w miejsce, gdzie można by było się spotkać......


...zwiedzamy portowe bulwary....


....krążymy chwilę po ulicach nad brzegiem rzeki i nawet spotykamy grupę rajdowych turystów ale jadą do Bytomia Odrzańskiego i czas powrotu nam nie pasuje - szkoda....


...delektujemy się jeszcze chwilę Odrą i ruszamy w trasę do Stanów....


...pierwszy raz w "Stanach"fota nie wyraźna ale z jazdy zrobiona - grunt że jest;)))....


...ale to tam właśnie docieramy na ten słynny most żelazny, po której wiedzie ddr-ka z Kożuchowa do Kolska, niedaleko jeziora Sława...


....Odra, szeroka, głęboka i zimna - jeszcze...


....godzinę autem stąd, piękne tereny z piękną ddr-ką - warto ukulać ją od początku do końca i z powrotem - jest plan;)))

Kategoria wycieczka


Dane wyjazdu:
36.09 km 14.55 km teren
02:30 h 14.44 km/h:
Maks. pr.:53.90 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1552 kcal
Rower:9-NYSKEY

ASUAN

Czwartek, 3 czerwca 2021 · dodano: 03.06.2021 | Komentarze 0

Wczesna pobudka przyszła sama, samochód spakowany o czasie, wyjazd o czasie i Kliczków....


....ruszamy przez Osiecznicę w kierunku Tomisławia i szukamy drogi ppoż. nr. 1 - Droga Zamkowa....


....do zjazdu na Asuan 11km szutrem i jest, cel naszej wyprawy - cisza, spokój i idealna ostoja...



....pijemy kawkę z termosu, zajadamy ciastka naprędce pieczone wieczorem przez Dudysię i podziwiamy przyrodę...


...odpuszczamy dojazd do orlich stawów i jedziemy na Kuźniczy Most, nad rzeczką Czerna Wielka....


...na parkingu pod zamkiem w Kliczkowie, rano było pusto, cicho i spokojnie, pakowanie rowerów odbywało się w czasie festynu rycerskiego i wśród wielu aut, które stały gdzie tylko można było zaparkować....


...jazda Droga Zamkową dosłownie nas wyciszyła, to było nie wiarygodne uczucie błogostanu a wisienką na tym torcie był ASUAN.;)))
Do rybnych stawów nie jedziemy, pierwszy wyjazd Dudysi w tym roku i nie chcemy ryzykować przemęczenia.:)




Dane wyjazdu:
51.89 km 0.00 km teren
01:59 h 26.16 km/h:
Maks. pr.:61.60 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1593 kcal
Rower:11-NIMUEH

Krucze Skały

Sobota, 8 maja 2021 · dodano: 08.05.2021 | Komentarze 2

Poranny wypad na "łowy" w marketach, zniweczył mi plan wytyczenia trasy kolejnych pięciu wulkanów ale był plan zastępczy - Krucze Skały i "klejnoty" Wilkołaka, po zdobyciu skał doszedłem do wniosku, że pora zbyt późna, by odbić na drugą pozycję, tym bardziej, że tam teren trudno dostępny i raczej z buta. Ostatnio jak tam byłem, to przyszło mi poziomkę na barkach dźwigać....;)))


....skały są mega, ale zanim mogłem się nimi delektować....


....to przede wszystkim mój ulubiony widok na Krainę Wygasłych Wulkanów, zatrzymał mnie na chwilę podziwu....


...by tajemnicy nie było na co się patrzy - na pozostałości powulkaniczne tego regionu....;)))



...i wreszcie, po pędzie szalonym ze zjazdu w Jerzmanicach Zdrój - 61km/h docieram do skał...


...jakoś tak trafiłem, że wspinaczy nie było i leżakowych turystów też a którzy, zaczęli się zjeżdżać po tej focie...


...jednego musiałem przeprosić, bo zasłonił mi busem widok na źródełko Św. Jadwigi...


...suma summarum do celu miałem jakieś 21km a wiatr gnał mnie jak na skrzydłach, powrót też nie był taki ciężki, pomimo wiatru, bardziej mnie zmęczył ten upierdliwy podjazd w Olszanicy - Nimueh, po kilku centymetrowej poprawce siedziska dał dziś czadu.:)

ps. widok na Krainę.... - wzgórze z jednym drzewem pomiędzy NWGrodziską a Pielgrzymką
Krucze Skały - Jerzmanice Zdrój w prawo przez most i w lewo za przejazdem kolejowym, jadąc od Lwówka Śl.

Kategoria wycieczka


Dane wyjazdu:
63.73 km 14.40 km teren
03:13 h 19.81 km/h:
Maks. pr.:49.60 km/h
Temperatura:31.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1932 kcal
Rower:7-NIMANT

Wrzosowa polana

Niedziela, 16 sierpnia 2020 · dodano: 16.08.2020 | Komentarze 0

Przedobiedni wypad a wrzosy z Ojcem i bratem....







...a na powrocie jeszcze raz plaża w R.;)


Dane wyjazdu:
46.35 km 2.00 km teren
02:15 h 20.60 km/h:
Maks. pr.:45.30 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1355 kcal
Rower:9-NYSKEY

Ochla

Sobota, 4 lipca 2020 · dodano: 04.07.2020 | Komentarze 2

Z dawna planowany wyjazd, doszedł do skutku....


....ale zanim tam dojechałem autem, to po drodze spotkałem takie cudo trójkołowe w pałacu Wiechlice pod Szprotawą;)))...


...a to już nasz cel - muzeum etnograficzne w Ochli pod Zieloną Górą....fota Dudysi....


... winiarnia, eksponat z przed wieku...


....domy kryte strzechą z przed kilku wieków...


...ale samo włóczenie się po skansenie mi nie wystarczyło i wyskoczyłem do Zielonej Góry, spotkanie z miastem zaczęło się od mocnego podjazdu ufff...


...ale odnalazłem rynek...


....nabyłem mapę u opiekuna tego fotografa i otrzymałem cenne wskazówki jak trafić na rowerostradę miejską i po kilku nie trafionych decyzjach, dojechałem do Książa Śląskiego. Tam skończyła mi się mapa a dziewczyny dryndnęły, że idą na rybkę więc zawróciłem, czując zresztą nadchodzące, nieodparte łaknienie czegoś treściwego.;)

Kategoria wycieczka


Dane wyjazdu:
94.17 km 13.80 km teren
04:00 h 23.54 km/h:
Maks. pr.:60.60 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2456 kcal
Rower:7-NIMANT

Śpiewjące łabędzie i niemy gołąb

Sobota, 13 czerwca 2020 · dodano: 13.06.2020 | Komentarze 0

Kierunek Kliczków wreszcie ukulany, wreszcie, bo jakoś tak czasu w tym kierunku nie było....


...trasa jak zawsze piękna, mimo lejącego żaru z nieba jazda okazała się zbawienna. Nad Diablą Tamą spotkałem gołębia, nie rozmawialiśmy, jakiś nie rozmowny był ale pozwolił na foty z dość bliska...


....nawet zdawało mi się, że ruchem dzioba, zaproponował zrobić fotę z prawej;)))....


...przy dolnym zalewie, Dupa Słonia zarośnięta, nawet Dzban chował się nad wyrośniętymi drzewami i tylko łabędzi śpiew, niósł się po wodzie....


...trasa Łużyce-Bory odremontowana drobnym, kwarcowym piaskiem i tak mocno ubita, że jedzie się jak po asfalcie a nad leśnym stawem, zrobili rowerową przystań.:)
Do domu zjeżdżam zlany potem, żar lał się niemiłosiernie i był wiaterek ale równie ciepły co promienie słońca.;)))

Kategoria wycieczka


Dane wyjazdu:
66.02 km 6.23 km teren
03:21 h 19.71 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2140 kcal
Rower:7-NIMANT

Biskupin

Środa, 3 czerwca 2020 · dodano: 03.06.2020 | Komentarze 0

Poranny wypad z Ojcem do Biskupina....


...drogą przez Osłą (jak wyżej) do Starego Łomu a po krótkim poszukiwaniu dojazdu i znalezieniu szutrowej drogi w drodze...


... dojechaliśmy przez pola, do wioski wsi we wsi, odludnej, pośród pól, pośród lasu, z jednym asfaltowym dojazdem od strony Rokitek - BISKUPIN- zrobiliśmy tam krótki przystanek, nasłuchując koncertu świerszczy, bo tam świerszcz świerszczył w świerszczu. Nawdychaliśmy się wiejskiej aury i ruszyliśmy szutrowym podjazdem gdzie na szczycie, widoki krainy WY-WU....


...zjechaliśmy do Witkowa, okukaliśmy kilka pałacyków i przez Jadwisin do Radziechowa, krótki postój, by pozachwycać się P.K. Chełmy  i zjazd do Olszanicy.
Rozjazd w Iwinach i rowerową do domu.:)



Dane wyjazdu:
44.12 km 2.25 km teren
01:57 h 22.63 km/h:
Maks. pr.:44.30 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:293 m
Kalorie: 1317 kcal
Rower:7-NIMANT

Bój z samym sobą

Poniedziałek, 30 grudnia 2019 · dodano: 30.12.2019 | Komentarze 3

Poranne sprawunki to czas obowiązkowy ale jakże trudny gdy zew wzywa. Wydaje się czasem straconym, jednak ważne sprawy są nieadekwatnym elementem, pozwalającym na skuteczny odzew na zew........




.....wychodzę czym prędzej na trasę i odpoczątku kieruję się na najładniejszy punkt widokowy w okolicy.....



....napawam się po czubki rzęs a Fudżi mami mnie swym majestatem....

Karkonosze, Fudżi i drzewo Pielgrzymki
Karkonosze, Fudżi i drzewo Pielgrzymki © nahtah
....zjeżdżam do Pielgrzymki z postanowieniem jazdy w kierunku Wlenia - burza "mózgóf" rozpętała mi się na dobre, czas i mordercze podjazdy trzy jak na zimowy okres, nie bardzo nadawał się do tak wyczerpującej eskapady. Walczyłem z sobą długo i zaciekle.....

Wiatraki Zagrodna i przedpola gór
Wiatraki Zagrodna i przedpola gór © nahtah
....koniec końców poleciałem doliną Skory i w Uniejowicach odbiłem na Złotoryję gdzie jeszcze trochę powalczyłem, by w końcu skierować opony w kierunku Zagrodna...


Widokowy nad R.  i miejsce spotkań
Widokowy nad R. i miejsce spotkań © nahtah
...i dobrze zrobiłem, na widokowym spotkanie z przyjaciółmi, chwila pogaduszek i odlot na chatę...




...zabrałem się do wpisu gdy w niemej pozie z otwartymi ustami Dudysia palcem wskazującym pokazała okno....


Cuda natury i niespodzianki po rowerze
Cuda natury i niespodzianki po rowerze © nahtah
....wróciłem do domu po to, by załadować aparat nowa baterią i rzucić się (prawie w samych gaciach ) do okna lecz to było mało, narzucam ciepłe odzienie i na podwórze jednym skokiem, na bezdechu pognałem...

Purpurowa magia dla snów pokarm
Purpurowa magia - dla snów pokarm © nahtah...aura sypie cudami ostatnio jak z rękawa....

Zachwycający koniec dzisiejszego dnia
Zachwycający koniec dzisiejszego dnia © nahtah
....podziwiam, podziwiam, podziwiam a wszystko to zasługa frontu, który powolnym biegiem nasuwał się z zachodu, pozostawiając rozszczelnione niebo nad górami.
Dziś odpuściłem jazdę do kina na finał Gwiezdnych Wojen, obejrzę w czwartek - chyba.;)))


Kategoria wycieczka


Dane wyjazdu:
82.45 km 0.60 km teren
03:35 h 23.01 km/h:
Maks. pr.:47.40 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:486 m
Kalorie: 2405 kcal
Rower:7-NIMANT

Daj żreć

Niedziela, 3 listopada 2019 · dodano: 03.11.2019 | Komentarze 2

Pobudkę miałem zaraz po szóstej, siadł budzik mi na nogach i głośno zamiauczał - daj żreć, daj żreć i tak parę razy - poskutkowało.
Poczłapałem do kuchni szeroko ziewając, oparłem dłoń o parapet, drugą wsypując suchą karmę do miski - za co kocisko mnie ugryzło delikatnie, przytrzymując mi nogę łapkami, bo to nie ta karma, miała być mokra, poprawiam się naprędce zerkając w szczelinę żaluzji i zonk, karmę z wrażenia przesypałem.....




Poranna niespodzianka
Poranna niespodzianka © nahtah
...bez fot się nie obeszło, o spaniu nie było
już mowy ale znaleźć aparat na już, to inna sprawa, biorę Dudysi i cykam, śniadanko, kawka i w drogę - na umówioną wycieczkę z kumplami....



...po drodze, wyłapuję kołdrę chmur nad Karkonoszami. Jest bezwietrznie ale rowerowy wiatr chłodzi, tempo spore, bo czas upływa bezlitośnie.
Spotykamy się na rowerowej w Kruszynie, na trasie moc bikerów w większości szoszonów, jesteśmy zdziwieni..


...obieramy kierunek Kliczków i lądujemy przy zalewie na Kwisie, koło
wieży widokowej na "dupę słonia i dzban" i tu kolejny dziś zonk, zaczyna padać - decyzja mogła być jedna - zawracamy.
Jedziemy prosto do Bolca i obwodnicą przez Jeleniogórską na rowerową i do Warty, chwila odpoczynku, deszcz odpuszcza więc prujemy do Tomaszowa gdzie Darek odkrywa przed nami nową drogę "rowerową" do Szczytnicy - dla mnie szok.
Rowerową, bo tylko sprzęt rolniczy i rowery mają pozwolenie tamtędy śmigać.;)))



...Wracamy przez Wilczy Las i rozstajemy w Iwinach, Daniel jedzie zemną do R. Po drodze zaczyna znowu padać.
Do domu wchodzę punkt 13.00 - obiad na stole.;))))