Info

Więcejo mnie.



















Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Czerwiec1 - 0
- 2025, Maj10 - 0
- 2025, Kwiecień10 - 0
- 2025, Marzec7 - 0
- 2025, Luty4 - 0
- 2025, Styczeń5 - 0
- 2024, Grudzień15 - 4
- 2024, Listopad5 - 2
- 2024, Październik5 - 0
- 2024, Wrzesień7 - 0
- 2024, Sierpień5 - 0
- 2024, Lipiec6 - 0
- 2024, Czerwiec11 - 4
- 2024, Maj7 - 2
- 2024, Kwiecień9 - 3
- 2024, Marzec7 - 3
- 2024, Luty4 - 0
- 2024, Styczeń4 - 1
- 2023, Grudzień4 - 0
- 2023, Listopad3 - 0
- 2023, Październik6 - 3
- 2023, Wrzesień10 - 2
- 2023, Sierpień5 - 0
- 2023, Lipiec13 - 4
- 2023, Czerwiec8 - 2
- 2023, Maj11 - 2
- 2023, Kwiecień6 - 5
- 2023, Marzec3 - 0
- 2023, Luty4 - 0
- 2023, Styczeń4 - 0
- 2022, Grudzień11 - 1
- 2022, Listopad5 - 1
- 2022, Październik8 - 2
- 2022, Wrzesień6 - 0
- 2022, Sierpień7 - 0
- 2022, Lipiec9 - 3
- 2022, Czerwiec12 - 2
- 2022, Maj7 - 3
- 2022, Kwiecień4 - 9
- 2022, Marzec4 - 6
- 2021, Grudzień5 - 0
- 2021, Listopad9 - 0
- 2021, Październik12 - 3
- 2021, Wrzesień13 - 1
- 2021, Sierpień7 - 1
- 2021, Lipiec16 - 1
- 2021, Czerwiec11 - 2
- 2021, Maj10 - 7
- 2021, Kwiecień12 - 6
- 2021, Marzec4 - 0
- 2021, Luty5 - 6
- 2021, Styczeń9 - 1
- 2020, Grudzień6 - 6
- 2020, Listopad8 - 0
- 2020, Październik8 - 2
- 2020, Wrzesień4 - 7
- 2020, Sierpień9 - 13
- 2020, Lipiec9 - 2
- 2020, Czerwiec17 - 2
- 2020, Maj11 - 18
- 2020, Kwiecień7 - 24
- 2020, Marzec10 - 35
- 2020, Luty6 - 14
- 2020, Styczeń7 - 25
- 2019, Grudzień7 - 16
- 2019, Listopad15 - 33
- 2019, Październik12 - 18
- 2019, Wrzesień15 - 18
- 2019, Sierpień23 - 46
- 2019, Lipiec31 - 32
- 2019, Czerwiec33 - 29
- 2019, Maj13 - 29
- 2019, Kwiecień12 - 35
- 2019, Marzec6 - 35
- 2019, Luty19 - 42
- 2019, Styczeń9 - 13
- 2018, Grudzień10 - 8
- 2018, Listopad10 - 36
- 2018, Październik13 - 31
- 2018, Wrzesień15 - 54
- 2018, Sierpień15 - 17
- 2018, Lipiec24 - 53
- 2018, Czerwiec8 - 33
- 2018, Maj23 - 36
- 2018, Kwiecień13 - 30
- 2018, Marzec6 - 4
- 2018, Luty9 - 4
- 2018, Styczeń5 - 9
- 2017, Grudzień13 - 19
- 2017, Listopad11 - 11
- 2017, Październik12 - 21
- 2017, Wrzesień13 - 39
- 2017, Sierpień12 - 28
- 2017, Lipiec19 - 58
- 2017, Czerwiec20 - 43
- 2017, Maj12 - 22
- 2017, Kwiecień15 - 17
- 2017, Marzec9 - 17
- 2017, Luty10 - 12
- 2017, Styczeń3 - 4
- 2016, Grudzień6 - 6
- 2016, Listopad11 - 7
- 2016, Październik8 - 20
- 2016, Wrzesień19 - 40
- 2016, Sierpień17 - 14
- 2016, Lipiec14 - 32
- 2016, Czerwiec17 - 28
- 2016, Maj20 - 26
- 2016, Kwiecień12 - 16
- 2016, Marzec9 - 13
- 2016, Luty3 - 9
- 2016, Styczeń5 - 16
- 2015, Grudzień11 - 30
- 2015, Listopad10 - 15
- 2015, Październik13 - 23
- 2015, Wrzesień15 - 8
- 2015, Sierpień15 - 37
- 2015, Lipiec16 - 26
- 2015, Czerwiec17 - 25
- 2015, Maj13 - 37
- 2015, Kwiecień12 - 15
- 2015, Marzec14 - 36
- 2015, Luty11 - 41
- 2015, Styczeń11 - 24
- 2014, Grudzień3 - 14
- 2014, Listopad10 - 6
- 2014, Październik9 - 22
- 2014, Wrzesień12 - 20
- 2014, Sierpień27 - 25
- 2014, Lipiec19 - 7
- 2014, Czerwiec17 - 6
- 2014, Maj19 - 11
- 2014, Kwiecień12 - 10
- 2014, Marzec11 - 5
- 2014, Luty4 - 1
- 2014, Styczeń6 - 9
- 2013, Grudzień7 - 14
- 2013, Listopad8 - 6
- 2013, Październik9 - 2
- 2013, Wrzesień13 - 0
- 2013, Sierpień12 - 2
- 2013, Lipiec15 - 0
- 2013, Czerwiec9 - 0
- 2013, Maj11 - 0
- 2013, Kwiecień9 - 0
- 2013, Marzec5 - 4
- 2013, Styczeń2 - 5
- 2012, Grudzień3 - 0
- 2012, Listopad5 - 0
- 2012, Październik8 - 0
- 2012, Wrzesień16 - 0
- 2012, Sierpień10 - 0
- 2012, Lipiec20 - 0
- 2012, Czerwiec26 - 0
- 2012, Maj23 - 0
- 2012, Kwiecień27 - 0
- 2012, Marzec21 - 0
- 2011, Grudzień3 - 0
- 2011, Listopad6 - 0
- 2011, Październik13 - 1
- 2011, Wrzesień30 - 0
- 2011, Sierpień25 - 3
- 2011, Lipiec14 - 1
- 2011, Czerwiec21 - 0
- 2011, Maj17 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 0
- 2011, Marzec4 - 0
- 2011, Luty3 - 0
- 2011, Styczeń7 - 1
- 2010, Listopad5 - 2
- 2010, Październik9 - 0
- 2010, Wrzesień22 - 4
- 2010, Sierpień14 - 3
- 2010, Lipiec18 - 0
- 2010, Czerwiec15 - 4
- 2010, Maj5 - 0
- 2010, Kwiecień8 - 3
- 2010, Marzec6 - 0
- 2010, Luty10 - 2
- 2010, Styczeń2 - 0
- 2009, Listopad1 - 6
- 2009, Październik7 - 2
- 2009, Wrzesień11 - 0
- 2009, Sierpień21 - 5
- 2009, Lipiec13 - 4
- 2009, Czerwiec8 - 3
- 2009, Maj7 - 6
- 2009, Kwiecień9 - 16
- 2009, Marzec4 - 2
- 2009, Luty1 - 1
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Grudzień18 - 2
- 2008, Listopad13 - 4
- 2008, Październik8 - 0
- 2008, Wrzesień6 - 0
- 2008, Sierpień11 - 0
- 2008, Lipiec9 - 0
- 2008, Czerwiec10 - 1
Wpisy archiwalne w kategorii
wycieczka
Dystans całkowity: | 11121.68 km (w terenie 554.51 km; 4.99%) |
Czas w ruchu: | 505:47 |
Średnia prędkość: | 21.99 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.00 km/h |
Suma podjazdów: | 7583 m |
Suma kalorii: | 71754 kcal |
Liczba aktywności: | 179 |
Średnio na aktywność: | 62.13 km i 2h 49m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
51.89 km
0.00 km teren
01:59 h
26.16 km/h:
Maks. pr.:61.60 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1593 kcal
Rower:11-NIMUEH
Krucze Skały
Sobota, 8 maja 2021 · dodano: 08.05.2021 | Komentarze 2
Poranny wypad na "łowy" w marketach, zniweczył mi plan wytyczenia trasy kolejnych pięciu wulkanów ale był plan zastępczy - Krucze Skały i "klejnoty" Wilkołaka, po zdobyciu skał doszedłem do wniosku, że pora zbyt późna, by odbić na drugą pozycję, tym bardziej, że tam teren trudno dostępny i raczej z buta. Ostatnio jak tam byłem, to przyszło mi poziomkę na barkach dźwigać....;)))
....skały są mega, ale zanim mogłem się nimi delektować....

....to przede wszystkim mój ulubiony widok na Krainę Wygasłych Wulkanów, zatrzymał mnie na chwilę podziwu....

...by tajemnicy nie było na co się patrzy - na pozostałości powulkaniczne tego regionu....;)))

...i wreszcie, po pędzie szalonym ze zjazdu w Jerzmanicach Zdrój - 61km/h docieram do skał...

...jakoś tak trafiłem, że wspinaczy nie było i leżakowych turystów też a którzy, zaczęli się zjeżdżać po tej focie...

...jednego musiałem przeprosić, bo zasłonił mi busem widok na źródełko Św. Jadwigi...

...suma summarum do celu miałem jakieś 21km a wiatr gnał mnie jak na skrzydłach, powrót też nie był taki ciężki, pomimo wiatru, bardziej mnie zmęczył ten upierdliwy podjazd w Olszanicy - Nimueh, po kilku centymetrowej poprawce siedziska dał dziś czadu.:)
ps. widok na Krainę.... - wzgórze z jednym drzewem pomiędzy NWGrodziską a Pielgrzymką
Krucze Skały - Jerzmanice Zdrój w prawo przez most i w lewo za przejazdem kolejowym, jadąc od Lwówka Śl.
Kategoria wycieczka
Dane wyjazdu:
63.73 km
14.40 km teren
03:13 h
19.81 km/h:
Maks. pr.:49.60 km/h
Temperatura:31.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1932 kcal
Rower:7-NIMANT
Wrzosowa polana
Niedziela, 16 sierpnia 2020 · dodano: 16.08.2020 | Komentarze 0
Przedobiedni wypad a wrzosy z Ojcem i bratem....


...a na powrocie jeszcze raz plaża w R.;)
Kategoria W towarzystwie, wycieczka
Dane wyjazdu:
46.35 km
2.00 km teren
02:15 h
20.60 km/h:
Maks. pr.:45.30 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1355 kcal
Rower:9-NYSKEY
Ochla
Sobota, 4 lipca 2020 · dodano: 04.07.2020 | Komentarze 2
Z dawna planowany wyjazd, doszedł do skutku....
....ale zanim tam dojechałem autem, to po drodze spotkałem takie cudo trójkołowe w pałacu Wiechlice pod Szprotawą;)))...

...a to już nasz cel - muzeum etnograficzne w Ochli pod Zieloną Górą....fota Dudysi....

... winiarnia, eksponat z przed wieku...

....domy kryte strzechą z przed kilku wieków...

...ale samo włóczenie się po skansenie mi nie wystarczyło i wyskoczyłem do Zielonej Góry, spotkanie z miastem zaczęło się od mocnego podjazdu ufff...

...ale odnalazłem rynek...

....nabyłem mapę u opiekuna tego fotografa i otrzymałem cenne wskazówki jak trafić na rowerostradę miejską i po kilku nie trafionych decyzjach, dojechałem do Książa Śląskiego. Tam skończyła mi się mapa a dziewczyny dryndnęły, że idą na rybkę więc zawróciłem, czując zresztą nadchodzące, nieodparte łaknienie czegoś treściwego.;)
Kategoria wycieczka
Dane wyjazdu:
94.17 km
13.80 km teren
04:00 h
23.54 km/h:
Maks. pr.:60.60 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2456 kcal
Rower:7-NIMANT
Śpiewjące łabędzie i niemy gołąb
Sobota, 13 czerwca 2020 · dodano: 13.06.2020 | Komentarze 0
Kierunek Kliczków wreszcie ukulany, wreszcie, bo jakoś tak czasu w tym kierunku nie było....
...trasa jak zawsze piękna, mimo lejącego żaru z nieba jazda okazała się zbawienna. Nad Diablą Tamą spotkałem gołębia, nie rozmawialiśmy, jakiś nie rozmowny był ale pozwolił na foty z dość bliska...

....nawet zdawało mi się, że ruchem dzioba, zaproponował zrobić fotę z prawej;)))....

...przy dolnym zalewie, Dupa Słonia zarośnięta, nawet Dzban chował się nad wyrośniętymi drzewami i tylko łabędzi śpiew, niósł się po wodzie....

...trasa Łużyce-Bory odremontowana drobnym, kwarcowym piaskiem i tak mocno ubita, że jedzie się jak po asfalcie a nad leśnym stawem, zrobili rowerową przystań.:)
Do domu zjeżdżam zlany potem, żar lał się niemiłosiernie i był wiaterek ale równie ciepły co promienie słońca.;)))
Kategoria wycieczka
Dane wyjazdu:
66.02 km
6.23 km teren
03:21 h
19.71 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2140 kcal
Rower:7-NIMANT
Biskupin
Środa, 3 czerwca 2020 · dodano: 03.06.2020 | Komentarze 0
Poranny wypad z Ojcem do Biskupina....
...drogą przez Osłą (jak wyżej) do Starego Łomu a po krótkim poszukiwaniu dojazdu i znalezieniu szutrowej drogi w drodze...

... dojechaliśmy przez pola, do wioski wsi we wsi, odludnej, pośród pól, pośród lasu, z jednym asfaltowym dojazdem od strony Rokitek - BISKUPIN- zrobiliśmy tam krótki przystanek, nasłuchując koncertu świerszczy, bo tam świerszcz świerszczył w świerszczu. Nawdychaliśmy się wiejskiej aury i ruszyliśmy szutrowym podjazdem gdzie na szczycie, widoki krainy WY-WU....

...zjechaliśmy do Witkowa, okukaliśmy kilka pałacyków i przez Jadwisin do Radziechowa, krótki postój, by pozachwycać się P.K. Chełmy i zjazd do Olszanicy.
Rozjazd w Iwinach i rowerową do domu.:)
Kategoria W towarzystwie, wycieczka
Dane wyjazdu:
44.12 km
2.25 km teren
01:57 h
22.63 km/h:
Maks. pr.:44.30 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:293 m
Kalorie: 1317 kcal
Rower:7-NIMANT
Bój z samym sobą
Poniedziałek, 30 grudnia 2019 · dodano: 30.12.2019 | Komentarze 3
Poranne sprawunki to czas obowiązkowy ale jakże trudny gdy zew wzywa. Wydaje się czasem straconym, jednak ważne sprawy są nieadekwatnym elementem, pozwalającym na skuteczny odzew na zew........
.....wychodzę czym prędzej na trasę i odpoczątku kieruję się na najładniejszy punkt widokowy w okolicy.....

....napawam się po czubki rzęs a Fudżi mami mnie swym majestatem....

Karkonosze, Fudżi i drzewo Pielgrzymki © nahtah
....zjeżdżam do Pielgrzymki z postanowieniem jazdy w kierunku Wlenia - burza "mózgóf" rozpętała mi się na dobre, czas i mordercze podjazdy trzy jak na zimowy okres, nie bardzo nadawał się do tak wyczerpującej eskapady. Walczyłem z sobą długo i zaciekle.....

Wiatraki Zagrodna i przedpola gór © nahtah
....koniec końców poleciałem doliną Skory i w Uniejowicach odbiłem na Złotoryję gdzie jeszcze trochę powalczyłem, by w końcu skierować opony w kierunku Zagrodna...

Widokowy nad R. i miejsce spotkań © nahtah
...i dobrze zrobiłem, na widokowym spotkanie z przyjaciółmi, chwila pogaduszek i odlot na chatę...


...zabrałem się do wpisu gdy w niemej pozie z otwartymi ustami Dudysia palcem wskazującym pokazała okno....

Cuda natury i niespodzianki po rowerze © nahtah
....wróciłem do domu po to, by załadować aparat nowa baterią i rzucić się (prawie w samych gaciach ) do okna lecz to było mało, narzucam ciepłe odzienie i na podwórze jednym skokiem, na bezdechu pognałem...

Purpurowa magia - dla snów pokarm © nahtah...aura sypie cudami ostatnio jak z rękawa....

Zachwycający koniec dzisiejszego dnia © nahtah
....podziwiam, podziwiam, podziwiam a wszystko to zasługa frontu, który powolnym biegiem nasuwał się z zachodu, pozostawiając rozszczelnione niebo nad górami.
Dziś odpuściłem jazdę do kina na finał Gwiezdnych Wojen, obejrzę w czwartek - chyba.;)))
Kategoria wycieczka
Dane wyjazdu:
82.45 km
0.60 km teren
03:35 h
23.01 km/h:
Maks. pr.:47.40 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:486 m
Kalorie: 2405 kcal
Rower:7-NIMANT
Daj żreć
Niedziela, 3 listopada 2019 · dodano: 03.11.2019 | Komentarze 2
Pobudkę miałem zaraz po szóstej, siadł budzik mi na nogach i głośno zamiauczał - daj żreć, daj żreć i tak parę razy - poskutkowało.Poczłapałem do kuchni szeroko ziewając, oparłem dłoń o parapet, drugą wsypując suchą karmę do miski - za co kocisko mnie ugryzło delikatnie, przytrzymując mi nogę łapkami, bo to nie ta karma, miała być mokra, poprawiam się naprędce zerkając w szczelinę żaluzji i zonk, karmę z wrażenia przesypałem.....



Poranna niespodzianka © nahtah
...bez fot się nie obeszło, o spaniu nie było już mowy ale znaleźć aparat na już, to inna sprawa, biorę Dudysi i cykam, śniadanko, kawka i w drogę - na umówioną wycieczkę z kumplami....


...po drodze, wyłapuję kołdrę chmur nad Karkonoszami. Jest bezwietrznie ale rowerowy wiatr chłodzi, tempo spore, bo czas upływa bezlitośnie.
Spotykamy się na rowerowej w Kruszynie, na trasie moc bikerów w większości szoszonów, jesteśmy zdziwieni..

...obieramy kierunek Kliczków i lądujemy przy zalewie na Kwisie, koło wieży widokowej na "dupę słonia i dzban" i tu kolejny dziś zonk, zaczyna padać - decyzja mogła być jedna - zawracamy.
Jedziemy prosto do Bolca i obwodnicą przez Jeleniogórską na rowerową i do Warty, chwila odpoczynku, deszcz odpuszcza więc prujemy do Tomaszowa gdzie Darek odkrywa przed nami nową drogę "rowerową" do Szczytnicy - dla mnie szok.
Rowerową, bo tylko sprzęt rolniczy i rowery mają pozwolenie tamtędy śmigać.;)))


...Wracamy przez Wilczy Las i rozstajemy w Iwinach, Daniel jedzie zemną do R. Po drodze zaczyna znowu padać.
Do domu wchodzę punkt 13.00 - obiad na stole.;))))
Kategoria W towarzystwie, wycieczka
Dane wyjazdu:
105.01 km
5.20 km teren
05:08 h
20.46 km/h:
Maks. pr.:75.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:857 m
Kalorie: 3377 kcal
Rower:7-NIMANT
Tajemnice Pławnej
Sobota, 12 października 2019 · dodano: 12.10.2019 | Komentarze 5
Od miesiąca umawiana wycieczka, dochodzi do skutku - DarDarDal to skład trzech bikerów podążających w kierunku Lubomierza przez Pławną, gdzie tajemnice miejscowości zatrzymują każdego, na dłuższy postój i refleksję nad dziełami miejscowego a uznanego w kraju i zagranicą artysty oraz miłośników wsi....
....zaczynamy od pałacu w Brunowie skąd jedziemy wprost na Lwówecki rynek....

...i obowiązkowy przejazd pod Szwajcarią Lwówecką - już słynną rowerową trasą do Pławnej...

...oczywiste, że stary jeleń - symbol miasta z południa - i magiczna galeria Dariusza Milińskiego to stały punkt odpoczynku i konsumpcji...

...wyłapuję z tego miejsca nawet Arkę Noego (Muzeum religii)...

...do Lubomierza ruszamy główną, by zobaczyć muzeum przesiedleńców - czynne na telefon a czas, gna nas ku miastu słynnego z festiwalu filmów komediowych. Hejnał(muzyka z filmu "Sami Swoi") zagra za półgodziny, nie czekamy....

...odremontowany rynek zachwyca estetyką, ciszą i sennym spokojem w samo południe...

...freski kościoła zachwycają, o dziwo otwarte wrota tego przybytku pierwszy raz od wielu lat zapraszają nas do środka...

....rzut oka na to małe miasteczko i w drogę...

...urokliwa trasa do Ubocza, zatrzymuje nas na chwilę - podziwiamy....

....z Ubocza jakby bliżej do Świeradowa i gondolowego wyciągu.....

..jak na wyciągnięcie ręki. Wspinamy się na Gradówek skąd pozwalam sobie na szalony pęd z wiatrem- pobijam rekord prędkości nahtah-a choppera na zjeździe 75km/h, hura....;)))

...z Gradówka grzejemy 15km z górki z 300 metrową przerwą w połowie tej trasy - wiatr we włosach zanosi nas pod Czerwonego Raka....

...zahaczamy jeszcze "Bahama Beach" półdzikie kąpielisko...

...i "dolinę węży" - stary, zapomniany kamieniołom we Włodzicach...

...i zamiast węży, głazy kryły się w zaroślach a grzyby rosły dookoła...


...wycieczka udana, przejechana ze smakiem a kolejna, już puka do rowerowych ram.;)))
Kategoria W towarzystwie, wycieczka
Dane wyjazdu:
100.27 km
0.00 km teren
04:03 h
24.76 km/h:
Maks. pr.:51.80 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:569 m
Kalorie: 2882 kcal
Rower:7-NIMANT
Soboier
Sobota, 28 września 2019 · dodano: 28.09.2019 | Komentarze 3
Dopadam pozioma w sobotni poranek, dość późny, by ukulać coś dłuższego ale postanawiam wyżyć się na setce i udaje mi się wytyczyć trasę w miarę atrakcyjną i szybką.Lecę rowerową na "jelenie rondo" i na bulwar, skok przez most i kierunek Krępnica, trasa tyczy się sama w miarę upływu kilometrów, każdy zakręt czy krzyżówka wskazuje mi gdzie mogę kierować koła Nimant-a ....

...i tak znalazłem się w lesie pomiędzy Dąbrową a N.W.K. a chwila przymusowego postoju obliguje mnie do wejścia w las (mokry, bo w nocy lało) a tam, wszędzie grzyby lecz jadalnego znajduję jednego - tryumf - z tego tytułu robię fotę grzyba;)))....

Grzybowy las i poziomka © nahtah
....i jeszcze jedną, bo las, bo poziomka, bo słoneczna pogoda i ruszam do Krzyżowej gdzie postanawiam kierować się na Groble i Witków, w Różyńcu grzałem ponad 45km/h i później pożałowałem, że stary dom, obrośnięty czerwonym dywanem pnączy i liści bluszczu nie padł łupem mojego aparatu ale tak przyjemnie się jechało, z wiatrem, po gładkim, nowym, asfaltowym dywanie;))) ....

Naleśnikowy wiatrak © nahtah
...kierunek na Chojnów był dobrym wyborem, bo musiałem przejechać przez Jerzmanice a stary wiatrak zawsze mnie pociągał. Ładne miejsce i smaczne naleśniki, takie tam jedliśmy z Dudysią - sentyment;)))...

...mijam Chojnów bokiem i lecę przez Brochocin do N.W.Z. skąd na trasie do Uniejowic ukazuje mi się widok na Wilczą Górę - potocznie zwaną Wilkołakiem....

...w Wojcieszynie wiosce Don Kichota, Sancho Pansa i jego osioł krzyczeli, że deszcz blisko, lecz nie posłuchałem i dojechałem do Pielgrzymki i musiałem się schronić w wiacie przystanku, chwilę lało, ubieram kurtkę i grzeję na wzgórze "samotnego drzewa" łaska niebieska spływa na Grapę ukrytą pośród drzew a deszcz przybiera na sile, chmury odbijają się od gór nad Świeradowem i walą wprost na Złotoryję.
Ulewa jest tak silna, że przysłania "Fudżi" lecz mnie dopada końcówka chmur i w połowie podjazdu w N.W.G. kończy się opad i pojawiają pojedyncze promienie, magiczne, bo jeden z nich pada na zamek, wygląda to bajecznie ale trwa za krótko i nie zdążam cyknąć foty....

....wpadam do R. w kolejnym deszczu, to z tej małej chmury co szła za wielką ale przez wieś jadę pod błękitem, tylko z pod kół chlapie , bo szosa mocno mokra...


....pod dom zajeżdżam usatysfakcjonowany, kolejna setka ukulana a pięć dni rowerowej absencji spotęgowało głód rowerowy nie do opanowania. Rwę się do kolejnego wyjścia na krotki dystans lecz za oknem groźna, czarna, rozlana po horyzont chmura, ciągnie z zachodu wprost na okno pokoju w którym spisuję przygodę z przed obiadu.
Wzdychnąłem przeciągle, stawiając kropkę do tego wpisu.;))))
Kategoria Regionalnie, wycieczka
Dane wyjazdu:
81.46 km
0.00 km teren
03:15 h
25.06 km/h:
Maks. pr.:67.10 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:824 m
Kalorie: 2608 kcal
Rower:7-NIMANT
Trzy Zamki
Niedziela, 4 sierpnia 2019 · dodano: 04.08.2019 | Komentarze 2
Po wczorajszej eskapadzie myślałem, że dziś raczej nie ukulam więcej niż standardowe tam i z powrotem czyli 30km ale wczorajszy wieczór obfitował w fajerwerki...
...ten złapany widok zapadł mi głęboko w zakamarki neuronów i śniłem o wiecznie zachodzącym słońcu o purpurach horyzontów o tęczach nie uchwytnych....

...rano po kawce z żonką, obraz zachodu obudził zew, który wezwał mnie na trasę i to jaką trasę, pierwsze metry rowerowych gum kieruje na ER4 i do pałacu w Brunowie....

....nie cykam wiele fot, lecę na Lwówek i do Gryfowa przed którym wyłapuję gondolową w Świeradowie, mordęga przez Gradówek przychodzi mi z prędkością 8,5km/h to zasługa spd, ostatnio na zwykłych pedałach kulałem 7km/h...

...w Gryfowie odbijam na Rząsiny, górki tu, to już bez pardonu, w połowie pierwszej wyłapuję zamek Gryf nad Gryfowem górujący...

...pnę się powoli pod następną a widoki zapierają dech...

...i następną, co za teren - myślę wyjeżdżając z Rząsin...

Widok bajka © nahtah
....na następnej robię sesję, bajka.....

...i ten niechudy podjazd - korba w poziomie...

Biały zamek © nahtah
...wreszcie szczyt i - myślałem, że pomyliłem kierunki i widzę Grodziec na zachodzie ale na horyzoncie biały zamek na wulkanie - Landeskrone nad zalewem Berzdorfersee po niemieckiej stronie - 17km na południe od Zgorzelca....

Zamek Gryf © nahtah
...a od południa piękniejszy widok na zamek Gryf...


...podjazdy podjazdami, wymęczyłem ale zjazdy kosmiczne, z Wolbromowa do Gościszowa grzałem 67km/h i na ostrym zakręcie jak zawsze samochód, ostre hamowanie, pisk opon i ufff przeszedłem na ślizg po lusterkach.;)))
Na obiad zdążyłem jeszcze gorący.;))))
Kategoria wycieczka