Info

Więcejo mnie.



















Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Wrzesień6 - 0
- 2025, Sierpień31 - 0
- 2025, Lipiec11 - 0
- 2025, Czerwiec13 - 0
- 2025, Maj10 - 0
- 2025, Kwiecień10 - 0
- 2025, Marzec7 - 0
- 2025, Luty4 - 0
- 2025, Styczeń5 - 0
- 2024, Grudzień15 - 4
- 2024, Listopad5 - 2
- 2024, Październik5 - 0
- 2024, Wrzesień7 - 0
- 2024, Sierpień5 - 0
- 2024, Lipiec6 - 0
- 2024, Czerwiec11 - 4
- 2024, Maj7 - 2
- 2024, Kwiecień9 - 3
- 2024, Marzec7 - 3
- 2024, Luty4 - 0
- 2024, Styczeń4 - 1
- 2023, Grudzień4 - 0
- 2023, Listopad3 - 0
- 2023, Październik6 - 3
- 2023, Wrzesień10 - 2
- 2023, Sierpień5 - 0
- 2023, Lipiec13 - 4
- 2023, Czerwiec8 - 2
- 2023, Maj11 - 2
- 2023, Kwiecień6 - 5
- 2023, Marzec3 - 0
- 2023, Luty4 - 0
- 2023, Styczeń4 - 0
- 2022, Grudzień11 - 1
- 2022, Listopad5 - 1
- 2022, Październik8 - 2
- 2022, Wrzesień6 - 0
- 2022, Sierpień7 - 0
- 2022, Lipiec9 - 3
- 2022, Czerwiec12 - 2
- 2022, Maj7 - 3
- 2022, Kwiecień4 - 9
- 2022, Marzec4 - 6
- 2021, Grudzień5 - 0
- 2021, Listopad9 - 0
- 2021, Październik12 - 3
- 2021, Wrzesień13 - 1
- 2021, Sierpień7 - 1
- 2021, Lipiec16 - 1
- 2021, Czerwiec11 - 2
- 2021, Maj10 - 7
- 2021, Kwiecień12 - 6
- 2021, Marzec4 - 0
- 2021, Luty5 - 6
- 2021, Styczeń9 - 1
- 2020, Grudzień6 - 6
- 2020, Listopad8 - 0
- 2020, Październik8 - 2
- 2020, Wrzesień4 - 7
- 2020, Sierpień9 - 13
- 2020, Lipiec9 - 2
- 2020, Czerwiec17 - 2
- 2020, Maj11 - 18
- 2020, Kwiecień7 - 24
- 2020, Marzec10 - 35
- 2020, Luty6 - 14
- 2020, Styczeń7 - 25
- 2019, Grudzień7 - 16
- 2019, Listopad15 - 33
- 2019, Październik12 - 18
- 2019, Wrzesień15 - 18
- 2019, Sierpień23 - 46
- 2019, Lipiec31 - 32
- 2019, Czerwiec33 - 29
- 2019, Maj13 - 29
- 2019, Kwiecień12 - 35
- 2019, Marzec6 - 35
- 2019, Luty19 - 42
- 2019, Styczeń9 - 13
- 2018, Grudzień10 - 8
- 2018, Listopad10 - 36
- 2018, Październik13 - 31
- 2018, Wrzesień15 - 54
- 2018, Sierpień15 - 17
- 2018, Lipiec24 - 53
- 2018, Czerwiec8 - 33
- 2018, Maj23 - 36
- 2018, Kwiecień13 - 30
- 2018, Marzec6 - 4
- 2018, Luty9 - 4
- 2018, Styczeń5 - 9
- 2017, Grudzień13 - 19
- 2017, Listopad11 - 11
- 2017, Październik12 - 21
- 2017, Wrzesień13 - 39
- 2017, Sierpień12 - 28
- 2017, Lipiec19 - 58
- 2017, Czerwiec20 - 43
- 2017, Maj12 - 22
- 2017, Kwiecień15 - 17
- 2017, Marzec9 - 17
- 2017, Luty10 - 12
- 2017, Styczeń3 - 4
- 2016, Grudzień6 - 6
- 2016, Listopad11 - 7
- 2016, Październik8 - 20
- 2016, Wrzesień19 - 40
- 2016, Sierpień17 - 14
- 2016, Lipiec14 - 32
- 2016, Czerwiec17 - 28
- 2016, Maj20 - 26
- 2016, Kwiecień12 - 16
- 2016, Marzec9 - 13
- 2016, Luty3 - 9
- 2016, Styczeń5 - 16
- 2015, Grudzień11 - 30
- 2015, Listopad10 - 15
- 2015, Październik13 - 23
- 2015, Wrzesień15 - 8
- 2015, Sierpień15 - 37
- 2015, Lipiec16 - 26
- 2015, Czerwiec17 - 25
- 2015, Maj13 - 37
- 2015, Kwiecień12 - 15
- 2015, Marzec14 - 36
- 2015, Luty11 - 41
- 2015, Styczeń11 - 24
- 2014, Grudzień3 - 14
- 2014, Listopad10 - 6
- 2014, Październik9 - 22
- 2014, Wrzesień12 - 20
- 2014, Sierpień27 - 25
- 2014, Lipiec19 - 7
- 2014, Czerwiec17 - 6
- 2014, Maj19 - 11
- 2014, Kwiecień12 - 10
- 2014, Marzec11 - 5
- 2014, Luty4 - 1
- 2014, Styczeń6 - 9
- 2013, Grudzień7 - 14
- 2013, Listopad8 - 6
- 2013, Październik9 - 2
- 2013, Wrzesień13 - 0
- 2013, Sierpień12 - 2
- 2013, Lipiec15 - 0
- 2013, Czerwiec9 - 0
- 2013, Maj11 - 0
- 2013, Kwiecień9 - 0
- 2013, Marzec5 - 4
- 2013, Styczeń2 - 5
- 2012, Grudzień3 - 0
- 2012, Listopad5 - 0
- 2012, Październik8 - 0
- 2012, Wrzesień16 - 0
- 2012, Sierpień10 - 0
- 2012, Lipiec20 - 0
- 2012, Czerwiec26 - 0
- 2012, Maj23 - 0
- 2012, Kwiecień27 - 0
- 2012, Marzec21 - 0
- 2011, Grudzień3 - 0
- 2011, Listopad6 - 0
- 2011, Październik13 - 1
- 2011, Wrzesień30 - 0
- 2011, Sierpień25 - 3
- 2011, Lipiec14 - 1
- 2011, Czerwiec21 - 0
- 2011, Maj17 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 0
- 2011, Marzec4 - 0
- 2011, Luty3 - 0
- 2011, Styczeń7 - 1
- 2010, Listopad5 - 2
- 2010, Październik9 - 0
- 2010, Wrzesień22 - 4
- 2010, Sierpień14 - 3
- 2010, Lipiec18 - 0
- 2010, Czerwiec15 - 4
- 2010, Maj5 - 0
- 2010, Kwiecień8 - 3
- 2010, Marzec6 - 0
- 2010, Luty10 - 2
- 2010, Styczeń2 - 0
- 2009, Listopad1 - 6
- 2009, Październik7 - 2
- 2009, Wrzesień11 - 0
- 2009, Sierpień21 - 5
- 2009, Lipiec13 - 4
- 2009, Czerwiec8 - 3
- 2009, Maj7 - 6
- 2009, Kwiecień9 - 16
- 2009, Marzec4 - 2
- 2009, Luty1 - 1
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Grudzień18 - 2
- 2008, Listopad13 - 4
- 2008, Październik8 - 0
- 2008, Wrzesień6 - 0
- 2008, Sierpień11 - 0
- 2008, Lipiec9 - 0
- 2008, Czerwiec10 - 1
Dane wyjazdu:
20.96 km
7.80 km teren
01:30 h
13.97 km/h:
Maks. pr.:32.80 km/h
Temperatura:-0.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 211 kcal
Rower:9-NYSKEY
Po wzgórzach R.
Niedziela, 21 stycznia 2018 · dodano: 21.01.2018 | Komentarze 2
Ziemia zmarznięta, oblodzona w koleinach, ubitych przez ciężkie ciągniki, z tego powodu, blisko była gleba lecz konstrukcja poziomki pozwoliła na szybką reakcję i tak kilka razy......
...wjazd na wzgórze i ze szczytu jednego na drugi a droga wiła się przez pola zryta, zamarznięta, z wystającymi kamieniami...

....kolejny szczyt i ruiny wiatraka....

....a tam mnogość okiennych i wejściowych otworów...

....okazałe solidne mury pod które podchodzą wilki...

....o którym to fakcie dowiedziałem się od jeźdźców na wspaniałych rumakach...

...pomknąłem po krótkiej rozmowie na krzyżówkę na wzniesieniu przed Żeliszowem i w lewo na bukowy las przy którym ruiny wapiennika...

...kawałek dalej szutrem do Żeliszowa (gdzie cztery sarny pomykały równolegle do mojego kierunku jazdy, by przeciąć mi drogę tuz tuż przed kołami) i na wzgórze wyjazdowe do R. Przejazd przez R. i pod ruiny cegielni...

....kawałek dalej na kolejnym wzgórzu pozostałości po cementowni, to stąd, kolejką linową transportowano urobek do zakładów Wizów w Łące koło Bolesławca....

...kilkadziesiąt metrów dalej, widok na dzikie kąpielisko, dawne wyrobisko pokopalniane...

...powrót koło wysypiska gminnego i podjazd na moje "podwórko" skąd widok na czynną cementownie.
Jeszcze za nim ruszyłem dalej, usłyszałem ruch w gęstwinie przy drodze, włączyłem aparat i skradając się w tym kierunku próbowałem dokładnie zlokalizować miejsce skąd dochodził dziwny dźwięk, myślałem, że tam dziki się ukrywają lecz doszło mnie ciche fuknięcie - jeż pomyślałem i zrobiłem jeden krok a z pod nogi, dosłownie z gęstwiny suchych krzaków i traw wyskoczył i umknął pod skarpą miedzy młodymi drzewkami dziwny zwierz, na pewno nie lis, wilk również to nie był, z mocno podkulonym ogonem na psa nie wyglądał - jenot, szakal zastanawiam się i nie znajduję odpowiedzi.;)))
Kategoria krótki wypad, Terenowo
Dane wyjazdu:
31.25 km
9.30 km teren
01:53 h
16.59 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 297 kcal
Rower:9-NYSKEY
Jenny
Sobota, 20 stycznia 2018 · dodano: 20.01.2018 | Komentarze 3
Do południa padał śnieg przelotnie a potem słońce królowało. Trasa do Bolca i na Małpi Gaj....
....wnętrze wieży widokowej, schody zniknęły, słuchy chodzą, że remontować będą...

...stare ścieżki ,dawno nie przecierane. Pieszo - rowerowy chodnik przed ul. Piastów....

...widokowa wieża "Jenny" a dookoła trasa dla MTB;)))
Kategoria R-A-D-Z, Regionalnie
Dane wyjazdu:
19.05 km
0.00 km teren
00:54 h
21.17 km/h:
Maks. pr.:31.10 km/h
Temperatura:-3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:GIANT-REVIV3
Syriusz
Niedziela, 14 stycznia 2018 · dodano: 14.01.2018 | Komentarze 2
Do piekarni po chleb, chleb był ale bułek nie było a asfalty suche, wiatr słaby, więc na rowerową do Iwin i do Warty po bułki.Niestety, wiatr chłodny, dawał się we znaki na powrocie ale za to widoki były.
Z początku, gwiazdę zobaczyłem wschodzącą, nie poznałem, zadarłem głowę do góry a tam Orion w całej swej krasie, więc "ta"gwiazda to Syriusz a nad nim - czerń nieba i moc gwiazd.
Wreszcie pierwsza jazda w tym roku - wróciłem do życia.;)))
Dziś wybrałem Giant - a, przygotowanego na sprzedaż i pojawił się żal, tak się nim przyjemnie jeździ.:)
Kategoria krótki wypad, R-A-D-Z
Dane wyjazdu:
46.47 km
0.90 km teren
02:49 h
16.50 km/h:
Maks. pr.:33.50 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:10-NYSKEA
Kolory wschodu
Sobota, 30 grudnia 2017 · dodano: 30.12.2017 | Komentarze 2
Kto wcześnie wstaje temu...
...słońce świeci....

....pijemy kawkę i ruszamy w nasz region, przed nami pejzaże, w górach potęga chmur...

...wrzucam zoom i wyłapuję urywającą się chmurkę...

....jeszcze chwila ze słońcem, bo z zachodu ciągną chmury deszczowe, wieczorem będzie deszcz...
....jedziemy do Warty i na Tomaszów, Kraśnik Górny, Dolny i do Łąki, przed Bolcem w lewo na Chościeszowice, obwodnica w Bolcu i tam spotykamy TomSawyer-a, razem jedziemy do R. My do domu a Tomek na okrążenie Grodźca.
Pogoda dopisała a chłód obwiał mi gardło ale we znaki bardziej dała mi się wczorajsza wyprawa, do jutra muszę się wykurować.
Kategoria R-A-D-Z, Regionalnie, z żoną
Dane wyjazdu:
133.33 km
3.60 km teren
06:47 h
19.66 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Wokół komina
Piątek, 29 grudnia 2017 · dodano: 29.12.2017 | Komentarze 2
Ostatni tydzień roku żegnam iście rowerowo, po wczorajszym deszczowym dniu, dziś mogłem się wyżyć, celem samym w sobie był objazd komina w Legnicy ale bez wstępowania w progi miasta, a żeby mieć mocną motywację, to wziąłem na cel pomniejsze trofea....
....zacząłem wcześnie, noc ciemna, pochmurna i zimna, i tylko czerwone światła wiatraków w Modlikowicach i Zagrodnie ubarwiały tę kończącą się noc. Iwiny, Ganczary Olszanicę mijam nawet nie wiedząc kiedy ...
.....zjeżdżam w dolinę Skory by zaraz wyskoczyć na szczyt Zagrodna i z głównej skręcić w lewo do Łukaszowa, prostą na Gierałtowiec i na Lubiatów pod A4, wpadając do Goślinowa i Gniewomierowic, wpadam na beznadziejną nawierzchnię a w większości wiosek koński łeb króluje, Jezierzany, Jakuszów, Pątnówek, Rzeszotary i Dobrzejów to makabra asfaltowa, kostkę w Miłogostowicach przeskakuje po chodniku ufff!..

...tam na liczniku wyskakuje mi 50km i robię chwile odpoczynku na uzupełnienie mocy...
....po ciepłej herbatce odbijam na Bieniowice i Spaloną gdzie jadę wzdłuż ładnego jeziorka i tam jestem zmuszony skorzystać z głównej 94-ki i dopadam pierwszy mały cel.....

.... zalew w Kunicach, udaje mi się złapać w kadr dwie czaple z kilkunastu widzianych....

...i tu też je wyłapałem ale już w locie a wszystkie siedziały na deskach pomostu dla łódek...

....objeżdżam cały zalew dookoła, mokre szutry mnie nie powstrzymują. chwila przy spacerniaku i w drogę...
.....z pięknej górki w kierunku Zimnic, obserwuję swój kolejny cel ale po drodze - jadąc na wprost bez zbaczania gdziekolwiek - zaliczam 1,5km szutru tysiąca kałuż ale skrót się opłaca, dopadam Koskowice i jazda do Księgienic,jeszcze przelot nad A4-ką.....

....i cel nr.dwa zaliczony - Legnickie Pole - do środka na piękne freski nie mogę wejść, pani wysyłała mnie do muzeum bitwy Legnickiej po klucze - nie było czasu...
....zjeżdżam do Biskupic, przemęczam kostkę i jazda do Małuszowa, pnę się mozolnie do Przybyłowic, bo wiatr był zimny i mocny, docieram na szczyt i zjazd do....

....fota trzeciego celu - zalew w Słupie - nie bardzo a za wodą piękne miasto - Jawor....

....z tego samego miejsca widok na sanktuarium Wniebowzięcia w Słupie i piękny zjazd w dolinę Nysy Szalonej...

...przeskakuję Winnicę, Krajów gdzie opuszczam dolinę Nysy Szalonej, by zaraz wjechać w objęcia doliny Kaczawy, i Krotoszyce gdzie pałac ten - czwarty cel mój a śpiące platany pozostawiam w spokoju i kieruję się na Wilczyce, Eernestynów...

...i zaczęła się walka z wiatrem na dobre ale słońce wyjrzało i tak pięknie świeciło, że momentami zapominałem o przejmującym chłodzie i zmęczeniu, przez Brennik do Nowej Wsi Złotoryjskiej rzut beretem...

...widoki były przepiękne, omijając główne trasy jadę na wprost do Uniejowic gdzie odbijam w lewo na Wojcieszyn, Pielgrzymkę i mój ulubiony punkt widokowy.
Na szczyt ledwo docieram, grzesiek i kilka łyków, już letniej herbatki z sokiem, ładuje mi baterię, zostawiam parę ostatnich łyków na pokonanie podjazdu przez Nową Wieś Grodziską i ostatnie kilka kilometrów mam prawie z górki. Jeszcze Sedzimirów i R.
Chełmy i Rosocha dziś wymiatały, gdzieś na horyzoncie hen daleko na południe Ślęża kusiła tajemniczym kształtem, Wilcza Góra nad Złotoryją kierunek wskazywała niczym latarnia, Fudżi jak zawsze piękna a Grodziec czysty sentyment i wszystko w blasku pełnego słońca i błękitu niezmąconego.

A Legnicki komin -widoczny z daleka niczym Grodziec- objechany bez wstępowania do miasta.;)))
Kategoria wyprawa
Dane wyjazdu:
106.41 km
12.90 km teren
05:01 h
21.21 km/h:
Maks. pr.:53.70 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Bez celu
Środa, 27 grudnia 2017 · dodano: 27.12.2017 | Komentarze 0
Celów było mnóstwo, chęci nie wiele, najpierw zdecydować się wyjść nie mogłem....
....i nawet taki widok był słabą motywacją ale wyszedłem, po 7-iu kaemach bezładnego kręcenia zrozumiałem, że bez kawy nie dam rady więc zjazd do brata i godzina pitu, pitu zleciała.
Wreszcie na trasie - widoki były zachwycające...

....do 12-ego kaema szło opornie - jakiś dziwny ten dzień, słoneczny ale ciężko mi szło - w Łaziskach odpuściło i pognałem przez Kruszyn na obwodnicę i uliczkami boczniówkami, do mostu na Bobrze i do Krępnicy....

...lecę ppoż 17 i po 6kilometrach odpoczynek przy wodopoju...

....trasa leśna ma długość 12km - z ppoż 17 skręcam na trakt Żagański czyli ppoż 4 i na krzyżówce po paru kilometrach w lewo na ppoż 6 i....

....zjeżdżamy z leśnego szutru na asfalt za zamkiem w Kliczkowie....

....po drodze mijając pałacyk...

...a przed dojazdem do głównej bramy jeszcze raz podziwiamy zamek...

...po zaliczeniu kilku sklepów w Osiecznicy, grzeję do Nowogrodźca, trasą równoległą do szlaku Śląsko-Łużyckiego, nie mam ochoty na atrakcje tego szlaku, więc główna, przelotowa szosa gdzie akurat ruchu mało wydaje mi się atrakcyjniejsza i szybsza przede wszystkim. Tam wyłapuję kilka atrakcji turystycznych ta wieża to jedna z nich....

...myślałem jeszcze o Lubaniu ale chłodem powiało, późno zaczęło się robić, więc możliwie jak najkrótszymi skrótami do Bolca i koło basenów wpadam na ul. Gdańską, wody Bobru w normie a nowy rowerowo-pieszy spacerniak wymiata...

...jeszcze fota przeprawy przez Bóbr i na obwodnicę....

...powrót oczywiście stałą i w Warcie lampka pałera czerwoną poświatą zpłonęła, zatrzymałem się na grzesia a w liczniku magiczna cyfra....

....i co oczywiste, tej również zabraknąć nie mogło w rejestrze.;))))
Trasa; R, Iwiny, Warta, Łaziska, Kruszyn, Bolec, obwodnicą do ronda i z ul. Kościuszki na ul. Mostową i Bolesławice, Krępnica, Bory Dol. Kliczków, Osiecznica, Tomisław, Nowa Wieś, Zebrzydowa, Nowogrodziec, Gościszów, Ocice, Mierzwin, Brzeźnik, Bolesławiec, obwodnica, Kruszyn, Łaziska, kozie rondo, Łaziska, Warta, Iwiny, R.
Kategoria wycieczka
Dane wyjazdu:
34.32 km
0.00 km teren
02:01 h
17.02 km/h:
Maks. pr.:39.50 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:10-NYSKEA
Zwiadowcy
Wtorek, 26 grudnia 2017 · dodano: 26.12.2017 | Komentarze 2
Ranek przywitał mnie fajerwerkami....
a to zapowiadało piękną aurę, więc nie śpieszyłem się z wyjściem, poczekałem na Dudysię i po porannej kawce, razem ruszyliśmy na słoneczny szlak....

....trasa na Lubków - skąd ten widok - i Wilczy Las w pełnym słońcu przy mocno oszronionych łąkach...

...na polach Szczytnicy, wyłapałem zwiadowców Pani Wiosny, cyknąłem fotę a na odjezdnym, te dumne acz płochliwe ptaki pożegnały nas swym donośnym krzykiem...

...powrót przez Wartę, widoki z trasy rowerowej piękne....

...jedziesz i podziwiasz w ciszy, w spokoju, w zadumie....

...słońce grzało a trasy tej, ciągle mi mało.;)))
Kategoria R-A-D-Z, Regionalnie, z żoną
Dane wyjazdu:
100.81 km
0.00 km teren
04:19 h
23.35 km/h:
Maks. pr.:50.70 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Gdzie koła poniosą
Poniedziałek, 25 grudnia 2017 · dodano: 25.12.2017 | Komentarze 0
Gdzie wiatr pchnie, gdzie koła poniosą, grunt, to wyjść z domu.Wyszedłem późno - bo późno położyłem się spać - i obrałem kierunek taki, by wiatr pchał, by nie walczyć, by delektować się jazdą i tak zaniosło mnie na lotnisko Krzywa, dalej była Gromadka, potem wiatr pchnął mnie do Modłej i skręciłem w prawo na Krzywą ale na granicy gmin, skończył się dywanowy stół - nie, nie pomyślałem, dziś tylko gładzie, dziś tylko stolnica, zawróciłem i pognałem na Nową Kuźnię i wyjechałem na główną przelotową do Chocianowa ale tam nie miałem ochoty więc powrót do Gromadki przez Wioskę Wiatrów i.....

....Wioskę "Końskich Łbów"....
....Krzyżowa, Kraśnik, Dąbrowa i Krępnica oraz jej woda znad której, rozświetlony słońcem widok gór tak mile ogrzał moje zziębnięte członki.;)))
Bolesławice, Bolec przez centrum, chwila pitu, pitu z kumplem pod kinem i przez Kruszyn do Łazisk, chwila kręcenia po obwodnicy, by brakujące dwa kilometry do setki wykręcić a przy okazji kolejne pitu,pitu z kumplem tym razem na rowerze.
Powrót z wiatrem, powrót trasą rowerową, powrót w chłodzie, nogi nie czułem, niby osiem stopni a noga mi zmarzła.
Święta w toku czas na obżarstwo na wyjeździe.;)))
Trasa.R,Iwiny, Lubków, Wilczy Las, Szczytnica, lotnisko, Gromadka, Modła, Nowa Kuźnia, Pasternik, Wierzbowa, Gromadka, Krzyżowa, Kraśnik, Nowa Wieś Kraśnicka, Dąbrowa, Krępnica, Bolesławice, Bolesławiec, Kruszyn, Łaziska, kozie rondo, Łaziska, Warta, Iwiny, R.
Kategoria wycieczka, Regionalnie
Dane wyjazdu:
33.30 km
0.00 km teren
01:42 h
19.59 km/h:
Maks. pr.:45.80 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:10-NYSKEA
Magiczna filiżanka
Niedziela, 24 grudnia 2017 · dodano: 24.12.2017 | Komentarze 2
O 5.00 już nie spałem, ćwiczenia, śniadanie i co, za oknem "huragan" ale termometr pokazuje 9'. Nie ma siły na siedzenie w domu kiedy spać się nie chce.Dopadam rowerek i w trasę - pizga nie miłosiernie, jadę 14km/h, wiatr daje centralnie w twarz.
W Iwinach dopada mnie nocna bestia, nie ma ucieczki, spowalniany wiatrem i pod górkę nie mam szans, bronię się ręką, świadomy, że mogę ją stracić, robię uniki w stylu slalom rozpaczy i nadchodzi ratunek - samochodowy - ktoś do pracy pewnie, bestia odpuszcza, wilczurowaty kundel spuszczony z łańcucha na noc opanował główną szosę z Bolca do Złotoryji i prześladował rowerzystów.
Dzisiaj byłem chyba jedyny taki szalony, ale nic to, po walce z bestią wjeżdżam na rowerową i walka z wiatrem przybiera na sile, momentami spowalnia mnie do 10km/h mimo, że prosta jak stół ale w głowie motywacja, powrót będzie super lajt a fota filiżanki będzie moja.....

....i jest, rynek w Bolcu i przewrócona filiżanka z ławeczką w środku dla amatorów filiżankowych aromatów.;)))
Cykam fotę i wracam, zaczyna powoli świtać, jadę z wiatrem i to jest rozkosz, jedzie się jakby miało skrzydła.
Wracam na kawkę a tu pierwszy gość, Ojciec w odwiedzinach, opróżniamy filiżanki aromatycznych napojów i czas się wziąć za ubieranie choinki, toż to dziś wigilia - naprawdę!!!.;)))))
Kategoria stała trasa, R-A-D-Z, nocna jazda
Dane wyjazdu:
18.37 km
0.00 km teren
00:58 h
19.00 km/h:
Maks. pr.:38.10 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY
Przed pracą
Piątek, 22 grudnia 2017 · dodano: 22.12.2017 | Komentarze 3
W oczekiwaniu na telefon z roboty, bujnąłem się na trasę, telefon dopadł mnie w Warcie gdzie złapała mnie mżawka, jadąc pod wiatr. Powrót już z wiatrem ale mżawka się nasiliła. Zakręcony dzień - wszystkiego po trochu i w mega tempie.;)))Życzę wszystkim Zdrowych i Pogodnych Świąt....

....a bombki Dudysi, nastrój wprowadzą.:)
Kategoria R-A-D-Z, krótki wypad