Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 83932.62 kilometrów w tym 5633.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.49 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Regionalnie

Dystans całkowity:12017.02 km (w terenie 564.36 km; 4.70%)
Czas w ruchu:555:26
Średnia prędkość:21.64 km/h
Maksymalna prędkość:64.70 km/h
Suma podjazdów:14771 m
Suma kalorii:153167 kcal
Liczba aktywności:277
Średnio na aktywność:43.38 km i 2h 00m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
22.05 km 3.00 km teren
01:03 h 21.00 km/h:
Maks. pr.:55.60 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:188 m
Kalorie: 710 kcal
Rower:9-NYSKEY

Świerszcz

Poniedziałek, 17 czerwca 2019 · dodano: 17.06.2019 | Komentarze 0

Dzień siedemnasty; Zagnieździł się w Nyskey-u świerszcz i świerszczy mi do ucha, szukam go od początku czerwca i nic, spryciarz wybitnie ukryty ale spokojnie dopadnę drania.;))))

Wzgórze Zielonek
Wzgórze Zielonek © nahtah
Dziś, w ramach przygotowań do wyprawy, załatwianie, jeżdżenie, kombinowanie, sprawdzanie, pakowanie i chwila wytchnienia na trasie - Wzgórze Zielonek....



...na rowerowej moc bikerów a na necie, trwają zapisy na rowerowy piknik w Kruszynie. Szkoda, że organizatorzy ograniczyli ilość uczestników do 200-tu rowerów ale się dzieje. "Niech rower będzie z nami".;)))))



Dane wyjazdu:
37.53 km 0.00 km teren
01:31 h 24.75 km/h:
Maks. pr.:61.80 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:260 m
Kalorie: 1113 kcal
Rower:7-NIMANT

Na przeciw burzy

Czwartek, 6 czerwca 2019 · dodano: 06.06.2019 | Komentarze 0

Dzień szósty; Energia wypełniała mnie po brzegi, kawka, dodała dodatkowego animuszu ale wyjazd opóźniły rozregulowane tylne przerzutki - nie poprawiaj czegoś przed samym wyjazdem - sobie mówię czasem, ale dziś, skusiłem się na odrobinę podkręcenia i efekt przerósł mój licznik czasowy. Pojechałem z niedociągnięciem a dodatkiem do tego galimatiasu....


....były nadciągające burzowe chmury, lecz nie zrażony groźnym pięknem natury, pomknąłem do Suszek. Przekazałem Danielowi pakiet plakatów i do Bolca podjazdem na głównej, tam spory ruch a przerzutki szwankowały, nawet zjazd nie ukulałem 11-tką, bo nie wchodziła....


...na DDR-ce obwodnicy, ciemność pochmurna dobiła do Koziej Górki i powoli zawijała swoje groźne oblicze od północnej strony wprost na Kruszyn, wjechałem pędem na nowa DDR-kę i docisnąłem korby, aż zatrzeszczały w suporcie kulki łożyska.
Grzałem ile wlezie, by w Warcie, spotkać bikerów z okolic Kłodzka. Zaparkowali kamperem koło rowerowej wiaty i zwiedzali okolice rowerami, chwaląc naszą rowerostradę.;))) Chwilę pogadaliśmy i powrót w pierwszych kroplach deszczu ale było ich zaledwie kilka i do domu wpadłem mokry od potu.:)))



I tak dzień za dniem, licząc, że pokonam wszystkie przeszkody i nie moce wszelkie, by ukulać rowerem, każdy dzień miesiąca tegoż.;)))

Kategoria R-A-D-Z, Regionalnie


Dane wyjazdu:
72.24 km 8.30 km teren
03:30 h 20.64 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:517 m
Kalorie: 2262 kcal
Rower:9-NYSKEY

Do drogi tysiąca kałuż

Sobota, 25 maja 2019 · dodano: 25.05.2019 | Komentarze 0

Wczesny ranek, słońce ledwie przebiło parę promieni przez chmury i czaiło się na lepszą sposobność, chłodno, z lekkim wiaterkiem z zachodu.  Z początku nie chce mi się zaliczać szutrów i grzeję asfaltem w stronę wysypiska, wjazd obfituje koncertem fruwających....


...dookoła mglisty horyzont nie oferuje nic o co można zahaczyć się kadrem ale postawili już wiatę, stąd punkt widokowy,
miejsce urokliwe, bajka a przede mną,  trasa na Iwiny po której doświadczam wszystkiego co fruwająco ćwierka, co kica i wdzięczy się dla "kibica", co pełza sycząc  i spojrzenia takich co za chwilę w szaleńczym tempie umykać będzie w szuwary czy do lasu...


....w Iwinach, zostałem zaszokowany przeszkodą przy wjeździe na rowerową trasę - krawężnik wysoki niczym mur, aż się prosi o stwierdzenie, że to "zbrodnicza działalność wykonawcy", muszę to zgłosić, by przerobili przed rajdem, bo kraksa w tym miejscu murowana. Nie cykam foty - zapominam przez szok, rekompensuję sobie to przy kolejnej wiacie w Warcie...


...do Bobrowego szlaku jadę obwodnicą gdzie spacerujące dziki, przechodzą dumnie przez szosę, chowając się w wysokiej trawie a nad rzeką po brzegi wypełnioną , wszelkie jazy, kaskady nikną a woda prawie wchodzi na ścieżkę...

Pieni się i kotłuje
Pieni się i kotłuje © nahtah
...pieni się i kotłuje, przelewając się pod  czterema przęsłami...


...chwilę oddechu na wodami Krępnicy łapię i ruszam w stronę Dąbrowej a żółte kwiatki pod lasem przykuwają moją uwagę...


Droga tysiąca kałuż
Droga tysiąca kałuż © nahtah
...obieram kierunek na drogę tysiąca kałuż, półtora kilometra slalomu gigant uskuteczniam z prędkością 15km/h.
Udaje mi się nie wpaść w błoto, ani w kartofle, ani w krzaczory, dawno już nie widziałem tyle wody na tej krótkiej trasie ....



...za to kawałek dalej, te  kwiatki
żółte, obligują mnie do wejścia w zarośla podmokłe skąd wypłaszam małego zajączka a dalej bażanta...


...robię sesje i do Wilczego Lasu ale za przejazdem zmieniam zdanie - nie chce mi się podjeżdżać pod Krzyż, skręcam ostro w prawo i walę prosto przez Szczytnicę  do Tomaszowa gdzie przypadkiem spotykam chrześniaka, chwila gadu gadu i wspinam się do Warty, Złoty Młyn i nasza DDR-ka i znowu przejazd w Iwinach przez krawężnikowy mur, że też nie poszła fota echhhhh...



...kończę szutrowo, po szkle jadąc, czasowo, wyrabiam się co do joty i mogę szykować popołudniowy relaks.;))))))

Kategoria R-A-D-Z, Regionalnie


Dane wyjazdu:
38.86 km 5.60 km teren
02:30 h 15.54 km/h:
Maks. pr.:33.80 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:235 m
Kalorie: 1489 kcal
Rower:7-NIMANT

Kijankowo

Niedziela, 28 kwietnia 2019 · dodano: 28.04.2019 | Komentarze 2

Poobiedni wypad nad gliniak, posłuchać rechotu żab i wybadać populację kijanek....


...cyknąłem fotę i zająłem się "świerszczem", który zaplątał mi się w niewidzialnym punkcie i bawił się ze mną w ciuciubabkę.;)))).....
więcej fot złapała  Dudysia



....chłodno, zachodni wiatr, w którym wilgoć przemycana w  pasmach powietrza przepowiadała deszcz a my, gnani
tym wiatrem zajechaliśmy na kawkę u teściowej, powrót rowerową .:)
Kategoria Regionalnie, z żoną


Dane wyjazdu:
47.00 km 10.00 km teren
02:15 h 20.89 km/h:
Maks. pr.:45.60 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:284 m
Kalorie: 1335 kcal
Rower:9-NYSKEY

Tropem bażanta

Sobota, 27 kwietnia 2019 · dodano: 27.04.2019 | Komentarze 2

Ruszam skoro czas ku temu, szlakiem starym jak zawsze lecz z nowym pokrowcem, który wyłączył mi GPS - a, zorientowałem się po kilometrze na szczęście.....


...w alei zapachów próbuję złapać woń czeremchy i rzepaku dla anwi, próba się nie powiodła;))) ....


...przy DDR-ce w Kruszynie, bażant kolorowy, spacerkiem prezentował swe wdzięki a samej trasy do zakończenia robót  pozostało 800m....


...dzwonie do Daniela  i nici z gadania więc skręcam na ppoż 25 i niechcący znowu wyłączam GPS-a orientuje się dopiero na obwodnicy a po drodze wyłapuję parkę bażantów - kto znajdzie panią bażant-ową na zdjęciu temu punkt.;))))...
Ciągle młode dęby
Ciągle młode dęby © nahtah
...lecę przez osiedle w Kruszynie na stary PGR i do Kraśnika drogą którą od pół wieku - przynajmniej raz w roku - jeżdżę a  dęby ciągle takie młode...


...w lewo, szosa do Kraśnika Górnego a na wprost szuter do Koloni jego, i tam i tu piękne widoki, wybór zawsze prosty jest - dziś tą jutro tamtą, dylematów niema...


...z Tomaszowa pnę się na wzgórze Zielonek, czas obrać właściwy kierunek 
- R.A.D.Z i dom...


...tuż przed końcem zaliczam jeszcze klimat zachodu. Koniec dnia ;)))


Prosta linia w trójkącie, to nie zapisana część leśna, szutrowa.;)))

Doliczam nie zapisane kilometry i odpływam.:)
Kategoria Regionalnie


Dane wyjazdu:
37.78 km 0.00 km teren
01:36 h 23.61 km/h:
Maks. pr.:43.90 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:235 m
Kalorie: 1106 kcal
Rower:7-NIMANT

Prawie doskonałe

Środa, 24 kwietnia 2019 · dodano: 24.04.2019 | Komentarze 2

Udało się wyskoczyć po pracy na objazd gminnych asfaltów. Ciepły dzień, choć późnym popołudniem, zaczęło mocniej wiać, na drogach pełno bikerów, biegaczy, chodziarzy - okolica żyje.....

Na brzegu żółtego morza
Na brzegu żółtego morza © nahtah
...w drodze do Wilczego Lasu - na chwilę - na brzegu żółtego morza
przystaję , choć niedoskonałego jeszcze w swej żółtej pełni to już czarującego do zatracenia...



...gdzie nie spojrzeć, tam żółte szaleństwo ściele się po horyzont a woń żółtych kwiatów, delikatnie otumania, kulminacja intensywności zapachu jeszcze przed nami;)))...


...napatrzeć się nie mogłem lecz czas goni, rzucam kilka przelotnych spojrzeń i wracam na wzgórze Zielonek, które żółci się jakby mniej ale  już niedługo
rozkwitnie szaleńczo, już niedługo;))))

Powrót DDR czyli moją Rowerową Autostradą Dwóch Zamków.;)))))



Kategoria Po pracy, Regionalnie


Dane wyjazdu:
100.08 km 27.60 km teren
05:40 h 17.66 km/h:
Maks. pr.:46.60 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:635 m
Kalorie: 3416 kcal
Rower:9-NYSKEY

Wietrzna walka

Poniedziałek, 22 kwietnia 2019 · dodano: 22.04.2019 | Komentarze 6

Wczoraj gościna, gościna, gościna czyli siedzenie i gadanie i dziś, wstałem jak połamany, zesztywniały nie do życia. Podjąłem decyzję, że dziś wyrwę rodzinkę i zrobimy parę, paręnaście kilometrów ale lodowaty wschodni wiatr zniechęcił wszystkich, cóż - na mej twarzy wykwitł szelmowski uśmiech, bo pojawił się nowy pomysł; jeździł będę po regionie mi bliskim tak długo, aż na liczniku pokaże się stówa, jak postanowiłem tak i zrobiłem....


...na początek kamionka i widoki regionu, oczywiście po dwukrotnym byciu w Iwinach, bo poranna przejażdżka, bo kawka u Teściowej...


...a dalej skrótem polnych dróg na staw flotacyjny....



....widoki się nie zmieniają, tylko przejrzystość powietrza...

Na spękanej od słońca ziemi
Na spękanej od słońca ziemi © nahtah
....zawitałem tam gdzie ostatnio urzędowały żurawie...


...zajrzałem do kamieniołomów piaskowca...


...i okukałem kaniony Wartówki...


...głębokie pozostałości minionej epoki...


...przemknąłem szlakiem Jakubowym, wodząc wzrokiem po zielonych wzgórzach  Tomaszowa...


...pędziłem aleją starodrzewia dębowego na Kraśnik...


...w małym zagajniku, drogą wzdłuż A4 przedzierałem się przez gąszcza, taszcząc "poziomkę" na plecach;)))...


... - "i prowadzisz mnie nad wody gdzie mogę odpocząć" -  przed mrówką skręcam w prawo i znajduję kilka stawów, czystych jak łza...


...wpadam do Bolca i bulwarową ścieżką dookoła Bobru, zaliczając wiadukt i mostów trzy...


...Bóbr pełny wody toczył je leniwie, gromadząc gapiów na brzegu...


...krążę i tak trafiam na ostatni kilometr przed domem - pięknie rozkwita.;)))


...udało się ale ostatnie 15km, to czysta walka ze wschodnim, już nie tak lodowatym lecz mocniejszym wiatrem, zdoił mnie z energii bardziej niż cała trasa ale nie dałem się pokonałem słabości i zrealizowałem poranne postanowienie.:)))))))))))))))))))




Dane wyjazdu:
37.92 km 11.20 km teren
02:08 h 17.78 km/h:
Maks. pr.:50.20 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:270 m
Kalorie: 1318 kcal
Rower:9-NYSKEY

Żurawie i polne drogi

Sobota, 20 kwietnia 2019 · dodano: 20.04.2019 | Komentarze 0

"Chata" posprzątana, zakupy zrobione, auto odpicowane a w kuchni - nic tam po mnie i cóż ja biedny miałem ze sobą począć;))) - jak bym nie pomyślał, to wychodził mi rower, no to pojechałem szukać polnych dróg i żurawi  zlękniętych, ukrytych daleko przed wzrokiem gapiów;)))).....

Tylko drogą rowerową
Tylko drogą rowerową © nahtah
...zacząłem z mocnym przytupem czyli bezpośrednio wskoczyłem na rowerową a nie było łatwo, przeszkoda - szkło na drodze porozbijane w mak drobny i "pokolejowa" mocno zryta ale kawałek a dalej ładny nawet szuterek i był z lekka pod górkę...


Żółte pola
Żółte pola © nahtah
....kwitnie już rzepak, pola żółcieją a szum pszczelich robotnic zapowiada dużo "białego" miodu;)))....


Przy luksusowej DDR-ce
Przy luksusowej DDR-ce © nahtah
...jazda tą trasą będzie niebywale przyjemna. Dojechałem do Bolca i widziałem co się robi, nie wiele im zostało do "zaklinowania" i być może jeszcze w maju będzie świeży dywanik ;)))...


Po wale stawu flotacyjnego
Po wale stawu flotacyjnego © nahtah
...dzika ścieżka po wale dała w kość, korzenie spinają wał w poprzek i jazda to jedno trzęsawisko ale widoki....


Pejzaż gonił pejzaż
Pejzaż gonił pejzaż © nahtah
...gdzie nie spojrzeć, tam widoki po horyzont, zero wiatru dzika natura, cisza i widoki, szkoda, że góry przymglone były ale nie można mieć wszystkiego, wrócę tu w bardziej przejrzystą aurę;)))...



Z wysoka patrzyłem
Z wysoka patrzyłem © nahtah
...niby nie wysoko a jednak okiem rzucić mogłem daleko, nawet ....


Krzyż Millenium
Krzyż Millenium © nahtah
...widziałem Krzyż Millenijny w Wilczym lesie, raził oko dostojnością, górując nad lasem....


Dalej wałem
Dalej wałem © nahtah
...po wale przed siebie, do zjazdu na betonówkę i do pierwszej....


Żórawie skryte
Żurawie skryte © nahtah
... polnej drogi, lecz nim ją znalazłem trafiłem na stado żurawi, daleko od drogi, nad wodą żerowisko miały...


Udane łowy
Udane łowy © nahtah
...zoom pozwolił na bliższy kontakt, całkiem ładne stadko, lecz okrojone, kiedyś było ich więcej...


Polna droga
Polna droga © nahtah
...i jest, jedna z nielicznych polnych dróg, taka prawdziwa jak z lat dawnych....


Na starej drodze
Na starej drodze © nahtah
...dalej wbijam się na stary szlak, kiedyś był drogą polną a teraz szerokim szutrowym traktem rolnym...



Koleinowa droga
Koleinowa droga © nahtah
....droga paskudna ale widoki z niej zapierają dech, o odpowiedniej porze jest tu przepięknie...


Ostatni widok
Ostatni widok © nahtah
...na zjeździe do R. Grodziec góruje i tuż przy zielonej skale taki widokowy rarytas.;))))






Dane wyjazdu:
50.68 km 0.00 km teren
02:09 h 23.57 km/h:
Maks. pr.:53.60 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:374 m
Kalorie: 1526 kcal
Rower:7-NIMANT

Skowronkowy wypad

Niedziela, 31 marca 2019 · dodano: 31.03.2019 | Komentarze 4

Przedobiednia jazda wśród pól, łąk, zagonów i lasów na trasie z lekka pagórkowatej....


 ...
podjazdy choć krótkie to można było się spocić a powolna jazda pozwalała na delektowanie się skowronkowym trelem....


....napawam się widokami i śpiewem ptaków a za każdym zakrętem piękniejsze widoki.....


....urokliwa trasa z Nowych Jaroszowic do Kraszowic, gdzie zjeżdża się wprost w objęcia meandrującego Bobru a nad głową Kania Ruda patrolująca swój rewir, dostojnie poruszająca skrzydłami...


....cisza, spokój i skrót przez kolonię Śliszów...


...pnę się powoli na szczyt w Mierzwinie na punkt widokowy, przystaję, wzrok odwracam i co widzę - zamglone góry, zielone pola, niknącą szosę w oddali...


...przemykam przez Mierzwin, bokiem biorę Brzeźnik i wpadam do Bolca, tym razem pruję przez centrum...


...sesja fotograficzna na rynku i do stałej trasy ale zaliczam jeszcze nową trasę na obwodnicy i pod mocny już "wiater" gnam do "Jeleniego"ronda i powrót na stałą...



...przy "Kozim Rondzie" dopadam "szoszona" grzeję przez kilometr za nim, bo z wiatrem w plecy, bo lekko z górki ale on ścigacz na betonowych gumach za Łaziskami, szybko, zmienił się w znikający - tym razem biały - punkt i tyle po nim.;)))


Kategoria Regionalnie


Dane wyjazdu:
49.61 km 0.30 km teren
02:11 h 22.72 km/h:
Maks. pr.:64.70 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:425 m
Kalorie: 1549 kcal
Rower:7-NIMANT

Zielona skała i ogień w udach

Niedziela, 24 marca 2019 · dodano: 24.03.2019 | Komentarze 8

Przedobiedni wypad do Suszek, odwiedzić kolegę na poziomie.....


...po drodze odwiedzając zieloną skałę, przez większą część roku, ukrytą pośród zieleni....


...w samych Suszkach przejazd koło ruiny wiatraka, zasypywanego piachem...


..."zlot poziomek" Daniel wyciągnął swoje "rumaki" i zaczęła się sesja na którą...


...załapał się sąsiad ze swoim przedwojennym, poniemieckim
zabytkiem....


...Victoria na oponach continental sport, w całości oryginalna - prócz siodełka i opon ma się rozumieć....



...chmury zgęstniały a chłód doskwierać zaczął, ruszyłem do Bolca ale główną, pod ten Suszkowy podjazd na szczyt  a uda zapłonęły, szybki zjazd do Nowych Jaroszowic i znów podjazd i znów szybka jazda, aż do ronda na Jeleniogórskiej i na rowerową wzdłuż obwodnicy i znów podjazd i "kozie rondo" wreszcie uda dostają wytchnienie.;)))
Kategoria Regionalnie