Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 80661.23 kilometrów w tym 5488.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

z żoną

Dystans całkowity:15859.03 km (w terenie 2078.90 km; 13.11%)
Czas w ruchu:1000:44
Średnia prędkość:15.81 km/h
Maksymalna prędkość:69.60 km/h
Suma podjazdów:9870 m
Suma kalorii:104746 kcal
Liczba aktywności:416
Średnio na aktywność:38.12 km i 2h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
119.79 km 3.00 km teren
07:19 h 16.37 km/h:
Maks. pr.:40.80 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Oder - Neisse Radweg

Niedziela, 17 lipca 2016 · dodano: 17.07.2016 | Komentarze 4

Pobudka o 5;00 była właściwie formalnością po nie przespanej nocy ale światło słonecznych promieni, spowodowało rozkwit banana na mojej niewyspanej gębie. Dudysia zmożona wczorajszą jazdą śniła w najlepsze a mnie pochłonęła joga i przygotowywania do kolejnego dnia w rowerze.
Śniadanie jeszcze w pokoju ale kawka półlitrowa już na Orlen CPN, szybkie uzupełnienie prezentu na bazarze, no bo kobieta jakiś ciuch mus mieć - uległem słodkiemu uśmiechowi pijąc kawkę mile grzany ciepłem słońca.;)))

A potem.........Bad Muskau.....



...błękit nieba, ciepło, piękny zamek....


....i ja a zaraz po tej fotce,  poziomka przemknęła inna....


....po sesji zamkowej ruszyliśmy przez główną na szlak międzynarodowy Oder-Neisse Radweg, asfalty w lesie - rowerowe i kolejna poziomka i masa rowerzystów, samotnych, w parach i mocno zorganizowanych grupach - raj....


....moc atrakcji widokowych - wzburzone wody Nysy Łużyckiej....


...kościółek a la pruski mur gdzieś po drodze....


....i jego miniatura przy restauracji - hotelu dla rowerzystów...


...słup graniczny na zakolu Nysy....


...ten odcinek wiódł tuż przy szosie wprost do Rothenburga gdzie przegapiliśmy znak w lewo i mus jechać główną...


...w Zentendorf domki na drzewie, obfotografowaliśmy tylko parking, bo chęci na wstęp z powodu tłumów nie było...


...po fotach ruszyliśmy do Deschki i na kładkę do Polski, Pieńsk objawił nam się totalną dziurą, kiepskimi asfaltami i jedną speluną gdzie można było zjeść, zdegustowani tym stanem rzeczy ruszyliśmy do Strzelna i na Bielawę Górną skąd do Godzieszowa przedzieraliśmy się szutrem ale dopiero w Gierałtowie odpoczęliśmy pod sklepem...


...a tu zjedliśmy bułkę z kawałkiem śląskiej, pierogów nie uświadczyliśmy nawet w Nowogrodźcu...


...za to przed Nowogrodźcem zaczęły się takie widoki, to znaczyło, że jesteśmy u siebie, swojskie widoki radowały i asfalty zaczęły się już lepsze i z wiaterkiem przez Ocice, Kraszowice, Suszki, Żeliszów, do R.:)))

Jeszcze przed Rothenburgiem pojawił się pomysł na trasę do trój styku granic, lecz wyjazd młodszego syna na Wooodstok ( bo starszy już tam koczuje od tygodnia ) nie pozwolił nam na trzydniowe szaleństwo ale i tak poszaleliśmy, było zaje...fajnie i już myślimy o kolejnej eskapadzie i pewnie jak zawsze, zdarzy nam się spontan bo spontan jest  najlepszy.;))))

Trasa; Bad Muskau, Rothenburg, Pieńsk, Nowogrodziec, R.




Dane wyjazdu:
100.37 km 3.80 km teren
06:12 h 16.19 km/h:
Maks. pr.:38.50 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Urodzinowy prezent

Piątek, 15 lipca 2016 · dodano: 16.07.2016 | Komentarze 0

Pomysł  Dudysi był dla mnie szokujący ale i dawnym moim marzeniem i nie pozwoliłem się przekonywać do takiej  wyprawy uznałem, że to wspaniały prezent dla Niej w taki dzień - cel dnia pierwszego Łęknica - załatwiony nocleg w restauracji Dana czekał a my w tym czasie zmagaliśmy się z pogodą.
Wyjście z domu opóźniał deszcz w końcu daliśmy sobie pas na czekanie i wymknęliśmy się o 10,30 w pierwsze nadarzające się okienko w chmurach, deszcz dopadł nas przed Wartą i postój we wiacie przystankowej, pięć minut i kolejny deszcz na wylocie z Warty 10 minut i do Łazisk ale tam nie było wiaty więc w deszczu do Kruszyna, przystanek pełny ludzi, chwila pod drzewem uświadomiła nam, że takie stanie i czekanie wychłodzi nas i odbierze ochotę na jazdę, dalej nie chowaliśmy się przed mżawką, choć raz była słabsza,  raz mocna.....


....takie chmury ciągnęły z zachodu sypiąc przelotnie nam na głowy....


...kurtki zdawały egzamin i choć ciemno momentami się robiło, gnaliśmy przed siebie nie zważając na mokre, meteogramy mówiły o spadku opadów i była nadzieja na słońce....


...w Parowej pojawiły się prześwity....


....w Borach Dolnośląskich co rusz takie przystanki, z dwóch skorzystaliśmy, nie które miały nawet place zabaw dla dzieci....


...las zaczął ukazywać swoje piękno.....


...by doprowadzić nas do celu - wjazd do Geoparku w Łęknicy....


....wieża widokowa nad"Afryką" jeziorem o największym areale wodnym w tym parku, Dudysia jak zwykle musiała się wspiąć na szczyt, mi się nie chciało a potem żałowałem, mimo paskudnej pogody widok na góry był piękny...


...jezioro Afryka, swoim aparatem nie uzyskałem czerwieni tej wody, akurat robiłem foty aparatem Dudysi i mój poszedł w zapomnienie....


...kolejne jeziorko i kikuty drzew w zapadlisku, martwa natura w obrazie....


...zielone wody kolejnego jeziora już nie odpuściłem....


....wyjazd z kopalni w prost do Łęknicy, jak zwykle pomyliłem drogi w poszukiwaniu noclegu ale dzięki temu zrobiliśmy dwa kilometry i wyszła stówa. ;)))


Wyjeżdżając z parku taki widok na noc nam został przedstawiony.

Deszcz uniemożliwił nam zwiedzenie zabytków w Przewozie i nocną przejażdżkę po parku zamkowym w Bad Muskau.
Poszliśmy wcześnie spać ale spanie było jak dla mnie, ciężkie, z powodu balangi turystów - gadali, pili, krzyczeli a na koniec "haftowali" i jeszcze cieknący prysznic, trafiło mnie ale o piątej rano zobaczyłem promienie słońca ale to już inna bajka.;)))

Trasa; R, Iwiny, Warta, Łaziska, Kruszyn, Bolec, Dobra, Kliczków, Osiecznica, Parowa,  Ruszów, Gozdnica, Lipna, Przewóz, Potok, Przewoźniki, Geopark, Łęknica.

Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
15.25 km 0.00 km teren
00:54 h 16.94 km/h:
Maks. pr.:43.90 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Pod wieczór

Niedziela, 10 lipca 2016 · dodano: 10.07.2016 | Komentarze 2

Krótki, orzeźwiający przelot po regionie. Karkonosze wymiatały, przyjemna przejażdżka.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
55.52 km 9.30 km teren
03:10 h 17.53 km/h:
Maks. pr.:43.90 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Dawno, dawno temu

Sobota, 9 lipca 2016 · dodano: 09.07.2016 | Komentarze 4

Bardzo dawno temu, lat 1050 upłynęło, prapoczątek  dziejów Polski a było to tak....


...poznał Mieszko Dobrawę, miłość wielka była i ślub z Oną wziął z samych rąk biskupa....


...i fanfary weselne, rogiem z tura ogłoszone były....


...Mieszko, władca rozumny i żonę kochający, przyjął chrzest...


...a potem ochrzcił lud Polski....


...lecz paru buntowników zostało wiernych starym bóstwom - polegli, nowe było silniejsze...


...i nastał nowy porządek, cisza i spokój to tylko pozór...


do wrót grodu - stolicy przybył wróg....


...zjednoczone plemiona Polski, stawiły zaciekły opór....


...bitwa o gród i państwo przerażała swym okrucieństwem...


...napór był mocny siły opadały...



...lecz za mężnym wojskiem Mieszka stały niewiasty...


...poiły, karmiły, duchem wspierały...



...i oparł się nawałnicy najeźdźców Polski oręż...


...i poległ ów u bram nowej Polski - zwyciężonych pochowano a zwycięzcy poszli w nagrodę  na koncert zespołu rockowego ...



...a my pod pięknym niebem do domu...


...po drodze zachód piękny podziwiając...


...jeszcze przed domem, rzut okiem na błękit nieba nad Polską - ojczyzną wspaniałą i spać.;))))


Trasa; R, Iwiny, Warta i pokolejową przez Kruszyn do Bolca, lidl i obwodnicą do ronda nad Bobrem, przez most i do Brzeźnika do osady Słowian, powrót;  Brzeźnik, Bolec, Kruszyn, Łaziska, Warta, Iwiny, R.








Kategoria z żoną, imprezy


Dane wyjazdu:
15.79 km 0.00 km teren
00:58 h 16.33 km/h:
Maks. pr.:42.50 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Imprezowa kawka

Niedziela, 3 lipca 2016 · dodano: 03.07.2016 | Komentarze 2

U teściowej ciacho z kawką tak urodzinowo i na spotkanie z n1cram, niestety z każdej strony chmury i widoczny opad deszczu. Dojechaliśmy na widokowy w Iwinach i się rozstaliśmy, bo wiało jakby głowę  urwać chciało a w  polu pod tamą kurzawa.
Do  domu weszliśmy znowu w raz z deszczem.:)


Spotkanie z n1cram na widokowym w Lubkowie...


....chmury i kurzawa podążały w stronę R....


....i  gęstniały jakby cały kurz z pól wzbił się  w powietrze przysłaniając wał stawu.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
68.88 km 23.80 km teren
04:11 h 16.47 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Przed burzą

Sobota, 2 lipca 2016 · dodano: 02.07.2016 | Komentarze 4

Słoneczny ranek, bez wietrznie, bez chmur, temperatura w sam raz i trasa bajeczna.
Wpierw do Warty, pięć minut u brata i Złotym Szlakiem Warty obok pałacu i Gwiezdnego Zamku na szosę z Łazisk do Wartówki i na Stare Jaroszowice,  do i przeskok przez główną w Nowych Jaroszowicach, wąską ale piękną drogą do Kraszowic i przez most na Bobrze do Koloni Śliszów.
Mierzwin i leśnym skrótem do Bolca, przed cmentarzem Kutuzowa na szutrową dwudziestkę i w lesie na krzyżówce przed Brzeźnikiem  na czwórkę i przez tory do dziesiątki i tak do Bukowego lasu, w pobliżu leśniczówki skok na dwójkę i koło Rancza na Widok, zjazd do centrum, mały zakup prezentowy i lody.
Zza wieżowca wyłoniła się czarna chmura, skończył się czas na jakiekolwiek jeszcze sprawunki  w mieście więc rowerową do ronda PZZ  i pokolejową traską do szosy Kruszyn - Łaziska, z Łazisk wiatr pocisnął nami do Iwin przez Wartę prędkością wręcz nie wyobrażalną, Nyskey na zakręcie przed Wartą osiągnął rekordową prędkość 54km/h, wiatr był w porywach niesamowicie mocny a w polu sprawił wielką kurzawę pyłu.
Do domu wparowaliśmy z pierwszymi kroplami deszczu a gdzieś za nami groźnie zagrzmiało, burza dogoniła nas już na mecie.;)))



Widoki na Karkonosze bajeczne....


...w Borach  - cisza, spokój, czysta natura....



...przy trasie ppoż. 18....


...Dudysia w raju, kwiatki na wodzie, motylki itp, itd....


....jeszcze panorama Bolca częściowo skąpana w słońcu....


....wietrzny powrót a chmury przed nami gęstniały...


...a za nami sypał deszcz.;)))

Trasa, R. Iwiny, Warta, Wartówka, Stare Jaroszowice, Nowe Jaroszowice, Kraszowice, Śliszów, Mierzwin, Bolec i z Bolca  lasami do Bolca, Kruszyn, Łaziska, Warta, Iwiny, R.



Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
23.45 km 0.00 km teren
01:12 h 19.54 km/h:
Maks. pr.:40.10 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Po południowo

Środa, 29 czerwca 2016 · dodano: 29.06.2016 | Komentarze 0

Przed wieczorem trasą rajdu.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
105.43 km 3.00 km teren
06:27 h 16.35 km/h:
Maks. pr.:52.40 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Radomice

Niedziela, 26 czerwca 2016 · dodano: 26.06.2016 | Komentarze 1

Celem wycieczki była zapora Pilchowicka i punkt widokowy na wylocie R6 za tamą w kierunku Pokrzywnika a zaczęło się szybkim zjazdem w R. z osiedlowej górki i pochmurnym początkiem wypadu.
Trasę obraliśmy przez Sędzimirów na Skorzynice, Zbylutów, Chmielno....


...w Skorzynicach przelot obok ruin wiatraka, którego często obserwujemy ze skrótu Sędzimirów-Zbylutów....




...drogą R4 przemknęliśmy koło pałacu w Brunowie, szybki przejazd przez Lwówek i na drogę rowerowa do Pławnej...


...fot z Galerii Cafe Miliński nie mam, bo tam szalała Dudysia - fota z mistrzem Dariuszem, pierogi, i koncert zespołu Parazola - wszystko u niej...

...po intensywnym przedstawieniu poziomki turystom, wjechaliśmy na punkt widokowy za tamą, chwilka pogawędki z bikerami z Jeleniej i zjazd do tamy....


...rzut z góry....


...rzut z dołu, gdzie posiłek mały mieliśmy....


...i zjazd wzdłuż Bobru do  mostu żelaznego, tam widok rzeki i za mostem w lewo, przed sklepem w prawo i pod górkę, pod Radomice....


...dwa kilometry pchania by zachwycać się widokami piękniejszymi do tych pięknych....


...Dudysia po złapaniu oddechu na widok zjawiskowego pejzażu.;)

Wjazd był trudny ale zjazd  nie lepszy, wąska droga - asfaltowa - wyglądająca jak droga rowerowa a do tego kręta jak diabli.
Na liczniku 35km/h i hamulce gorące, więcej się nie dało, choć przy takim nachyleniu to 60km/h minimum mogło być.
po zjechaniu do Łupek i wdrapaniu się pod most do Marczowa, powrót przez Pławną  i Lwówek....



... z przejazdem pod Szwajcarią Lwówecką to czysta formalność.

Dalsza trasa przez Rakowice z rzutem oka na zalew Bobru pod Czerwonym Rakiem, Włodzice, Suszki, Jaroszowice, Wartówka i punkt widokowy na Karkonosze przed nią i do Warty, Iwiny i R.
Pogoda wymarzona, widoki wspaniałe, foty tego nie oddają ale dech choć tam byłem trzeci raz(drugi rowerem) zaparło i mnie.;)


Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
15.51 km 0.00 km teren
01:04 h 14.54 km/h:
Maks. pr.:42.60 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Wieczorowo

Piątek, 24 czerwca 2016 · dodano: 24.06.2016 | Komentarze 0

Krótka rundka do Ustronia i powrót przez Żeliszów.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
25.37 km 0.00 km teren
01:29 h 17.10 km/h:
Maks. pr.:31.40 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Wieczorowo

Czwartek, 23 czerwca 2016 · dodano: 23.06.2016 | Komentarze 0

Wieczorny przelot po okolicznych wioskach.:)
Kategoria z żoną