Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 84956.88 kilometrów w tym 5647.77 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

z żoną

Dystans całkowity:15859.03 km (w terenie 2078.90 km; 13.11%)
Czas w ruchu:1000:44
Średnia prędkość:15.81 km/h
Maksymalna prędkość:69.60 km/h
Suma podjazdów:9870 m
Suma kalorii:104746 kcal
Liczba aktywności:416
Średnio na aktywność:38.12 km i 2h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
45.45 km 0.00 km teren
02:39 h 17.15 km/h:
Maks. pr.:33.90 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Cisza

Niedziela, 18 stycznia 2015 · dodano: 18.01.2015 | Komentarze 2

Trasa;  R. Iwiny, Lubków, Tomaszów, Krzyżowa, Kraśnik Dolny, Bolec, Kruszyn, Łaziska, Warta, Iwiny, R.

Zimno aż buty zmarzły
lekko zamglone widoki i słońce 
wiatr tylko rowerowy, niewielki bo i prędkości niewielkie, 
natura wstrzymała dech.
Dymy niosły się w pionie do góry, jakby kosmos wysysał spaliny nieczyste.
Listek czy gałązka - ani drgnęła
wiatr tylko rowerowy, niewielki bo prędkości niewielkie
natura wstrzymała dech
cisza,
taka fizyczna,
taka namacalna
i
wiatr tylko rowerowy, niewielki bo prędkości niewielkie
natura wstrzymała dech
a za nami chmura ołowiana, śnieżna
sunąca ospale
a wiatr tylko rowerowy, niewielki bo prędkości niewielkie
bo natura wstrzymała dech.


W oddali pionowy słup dymu z ciepłowni w Bolcu


Między Wartą a Iwinami, chmura leniwa i słońce wiosennej nadzieji


Nie tylko naturą się zachwycam, cywilizacja też ma swoje zalety i można się na niej oprzeć.;)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
23.05 km 0.00 km teren
01:24 h 16.46 km/h:
Maks. pr.:30.30 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Udało się

Sobota, 17 stycznia 2015 · dodano: 17.01.2015 | Komentarze 0

Deszcz ustał, wiatr ustał a rower nie dał rady, szepnąłem słów parę do ucha którego trzeba i w trasę po regionie, czyli do Tomaszowa przez Lubków i powrót przez Wartę.
Pora w sam raz, bo zdążyliśmy przed samą ciemnicą, którą Dudysia nie trawi.
Zima nas rozpieszcza.;)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
18.48 km 0.00 km teren
01:06 h 16.80 km/h:
Maks. pr.:33.20 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Mgła

Wtorek, 6 stycznia 2015 · dodano: 06.01.2015 | Komentarze 0

Tak wyglądają plany; na trzech króli, nas trzech i ona - to plany. Rzeczywistość - mroźny poranek, chandra z powietrza i ogólne niechcenie ale zebrałem w sobie chęci i wyszedłem a  Dudysia legła na kanapie w złym nastroju.
Ruszyłem przed siebie, słońce świeciło wiosennie, wiatru żadnego a chłodu nie czułem.
Jechałbym tak dalej lecz wycieczka ta miała mieć inny przebieg - wspólny - pomyślałem, że dziewczyna moja nie może tak cierpieć samotności w głodzie endorfinowym, zawróciłem, telefon i mówię
- złazi mi tu zaraz bo ładnie, bo ciepło, bo super.
Długo nie namawiałem.
Ruszyliśmy, ustalając trasę  na około dwadzieścia kilometrów.
W Iwinach przy kościele w prawo na Lubków i tam dopada nas mgła.
Zrobiło się zimniej, wilgoć jakaś nas otoczyła ale jechaliśmy, gdzieś nad Tomaszowem zobaczyłem błękit nieba, więc do Wilczego Lasu mogło by być spokojnie lecz, mgła nagle zgęstniała i pojawił się lekki wiaterek ze wschodu i zrobiło się nie przyjemnie.
Zawróciliśmy i tyle nas widzieli.
Czerpiąc przyjemność z pedałowania, wracaliśmy sunąc  po mokrym asfalcie, gdzie nie gdzie z lekka zmrożonym od  niskiej temperatury powietrza.
Już przy stole z obiadem, miny nasze się rozweseliły na widok pojawiającego się słońca za oknem ale po mokrym prysznicu o wyjściu  na spacer, rower czy wogóle, musieliśmy zapomnieć.;)


W Lubkowie złapałem mech na dachu - ciekawa forma docieplenia budynku.;)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
26.45 km 0.00 km teren
01:45 h 15.11 km/h:
Maks. pr.:38.20 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

I wiatr nie był przeszkodą

Sobota, 3 stycznia 2015 · dodano: 03.01.2015 | Komentarze 6

Zachodni mocny wiatr
........
trzy pary
mocnych stóp
.........
.........
..........
..........
...............
....
...........

a do tych stóp mocno przyklejeni - od lewej; TomSawyer, Dudysia, nahtah

Napisałem, komentarz w formie wiersza,
spodobał mi się,
był fajny
ale nacisnąłem nie ten klawisz co trzeba
i skasowałem wpis
a teraz mam pustkę w głowie
i nie mogę znaleźć słów
bo one ulotne
dwa razy
się nie powtarzają
więc
wielokropek postawiłem
i to
co jeszcze zostało na chwilę
ehhhh!
a był taki zaje.;)_






Dane wyjazdu:
45.13 km 0.00 km teren
02:47 h 16.21 km/h:
Maks. pr.:40.10 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

2015r. Rozpoczęty

Czwartek, 1 stycznia 2015 · dodano: 01.01.2015 | Komentarze 1

Wczoraj pożegnanie 2014 roku, dzisiaj przywitanie 2015. Zaczęliśmy mocnym przytupem na zabawie sylwestrowej a po od tajeniu  z nocnych obciążeń, ruszyliśmy na małe co nie co rowerowe.
Trasa; R. Iwiny, Lubków, Tomaszów, Kraśnik Górny, Kraśnik Dolny, Łąka, Bolesławiec, Kruszyn, Łaziska, Warta, Iwiny, R.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
41.41 km 0.00 km teren
02:29 h 16.68 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

I nadeszła zima

Piątek, 26 grudnia 2014 · dodano: 26.12.2014 | Komentarze 2

Śniegiem przywitał nas dzień. 
Promienie słońca
powoli odsuwały na boki
ciężkie, śniegowe chmury.
Nie było namawiania,
ani ustalania,
ani pytania.
Ubraliśmy się i wyszli po rowery
bez badania
czy ślisko,
czy zimno,
czy mokro.
Wsiedliśmy
bez słowa zbędnego
i
ruszyliśmy przed siebie.
To była radość
czysta,
dziewicza,
wspaniała.
Trwaliśmy w tym
i
smakowali,
powolnym tempem  jazdy
ruch
BO ON
toczy życie.:)


Z Dudysią przed oczyszczalnią w Tomaszowie.:)


Dudysia w akcji, ze swoją nową zabawką.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
59.11 km 0.00 km teren
03:17 h 18.00 km/h:
Maks. pr.:47.30 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

W trójkę

Niedziela, 23 listopada 2014 · dodano: 23.11.2014 | Komentarze 1

Moja nadzieja na słoneczną niedzielę stała się faktem dokonanym. Już wczesnym rankiem wypatrywałem oznak na niebie za Grodźcem i widok jaki ujrzałem napełnił mnie  sporą dawką optymizmu.


Umówieni z n1cram w Tomaszowie, ruszyliśmy zaopatrując się w podstawowy prowiant(jeżyki) po drodze w sklepie na dole.
Robert czekał wytrwale na moście, cyknął parę fot na przywitanie i ruszyliśmy. Kierunek kol. Kraśnik.


Jak zwykle złapałem świerszcza i próbowałem go zlokalizować, udało się, nakrętka kontrująca przy główce kierownicy.Celem naszego wędrowania wody Krępnicy ale po drodze wpadł nam pomysł odwiedzenia znajomych w Golnicach. Kawka, herbatka i ciasteczko okraszone wykładem dla przejeżdżającego turysty na temat Nimanta, którym był zafascynowany, rozgrzało nasze ciała i dusze. Ruszyliśmy do celu wielce rozweseleni.

Cel osiągnięty - bo "On prowadzi nas nad wody gdzie......spokój tej ostoji naładował nam baterie na minimum tydzień harówy.


Było tak zaje...że rowery zrobiły nam wspólną fotę. nahtah, Dudysia, n1cram na łonie natury.

Wycieczka udana i radosna, powrót przez centrum Bolca sprawił nieoczekiwanie duże zainteresowanie Nimantem i znowu produkowałem się nad objaśnianiem tego fenomenu i w ogóle jakoś ludzie byli dziś w szoku na taki widok.
Robert odprowadził nas pod budowlankę i tam się rozjechaliśmy . Powrót przez Kruszyn i Łaziska, główna na Wartę ruchliwa ale słońce było tak przyjemne, że mógłbym tak jechać, jechać i jechać.....ale limit czasowy dla rowerów nam się skończył.:)

Trasa; R. Iwiny, Lubków, Tomaszów, kol. Kraśnik, Górny Kraśnik, Dolny Kraśnik, Nowa wieś Kraśnicka, Dąbrowa, Golnice, Dąbrowa, Krępnica, Bolesławice, Bolesławiec, Kruszyn, Łaziska, Warta, Iwiny, R.


Dane wyjazdu:
40.35 km 0.00 km teren
02:27 h 16.47 km/h:
Maks. pr.:43.60 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Dzień do...brrrr...y

Sobota, 22 listopada 2014 · dodano: 22.11.2014 | Komentarze 0

I gdzie by tu w taką zimnicę. Obraliśmy kurs stałą na Bolec i koło stadionu na Małpi Gaj i rowerową kostką koło budowlanki(szkoła)do ronda przy PZZ-ach, obwodnica i do szwagierki, mijając puste parkingi Zehnder-a.
Popołudniowa herbatka na rozgrzanie w miłym towarzystwie przy kaflowym piecu i powrót na obwodnicę, rondo, Kruszyn, Łaziska, poligon, Łaziska, Warta, Iwiny, R.
Dzień, dobry na rower brrr... zimno ale zmarzłem tylko w stopy - letnie buty nie chronią a wywietrzniki dodatkowo chłodzą, tak to się cierpi z lenistwa, mogłem się wrócić i zmienić, dobrze, że miałem ze sobą kurtkę przeciw wietrzną. Ubrałem w Warcie i jazda stała się przyjemniejsza choć wiatru nie było.:)
Jutro ma być słońce i przed obiadem zdało by się śmignąć, jeszcze zima tu nie dotarła trzeba korzystać.;)


Zimno nie zimno ale w oczach radość


I na stałej trasie, można przeoczyć coś ciekawego. Elewacja tego budynku w Łaziskach,
zrobiona jest z cegły klinkierowej w różnych kolorach. To rodzynek na tej trasie.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
70.13 km 4.50 km teren
04:14 h 16.57 km/h:
Maks. pr.:34.90 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Gromadka

Wtorek, 11 listopada 2014 · dodano: 11.11.2014 | Komentarze 3

Umówieni z TomSawyer - em spotkaliśmy się w Tomaszowie Bol. Trasa na Osłą zgodnie utrzymana, więc ruszyliśmy, drogą na Szczytnicę i Szczytnicę Osiedle. Kusiło nas pomknąć autostradą lecz nasza kosmiczna prędkość zawiodła nas na lotnisko poradzieckie. Płytą betonową przewiozłem pasażera na gapę (świerszcza po wczorajszym defekcie siedziska) i na rozstaju dróg Tomek i Dudysia po intensywnym przekonywaniu mnie co do kierunku jazdy, przekonali do kierunku Gromadka, Modła, Stary Łom, Groble. Moim była częściowo szutrowa koncepcja Osła, Groble ale mniej ciekawsza bo......


w Modłej znaleźliśmy pałac  i dworski park, pałac zburzony a park...


zaniedbany co prawda i pobłądziliśmy w nim ale urok dziewiczy a las parkowy emanował dzikością natury...


fascynująca rzeczka z naturalnymi kładkami dla stworzeń lasu i jego strażników....


zafascynowana Dudysia...


fotomyśliwy TomSawyer...


stałem tam i podziwiałem super miejsce....


a magia zachodu podtrzymała ten magiczny stan rzeczy, przypominając przy drzewie o słynnej Azerbejdżańskiej super produkcji filmowej "drzewo".;)


PS. "drzewo II"  pt. "drzewo na wietrze" było jeszcze lepsze.;)

Trasa: R. Iwiny, Lubków, Tomaszów, Szczytnica, Szczytnica Osiedle, lotnisko, Gromadka, Modła, Stary Łom, Groble, Krzywa, Grzędna - Kol. Radziechów, Radziechów, Olsznica, Ganczary, Iwiny, R.
Z Tomkiem rozstaliśmy się w Iwinach, dziś On dopisał więcej kaem-ów.:)


Dane wyjazdu:
38.33 km 0.00 km teren
02:20 h 16.43 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Nocna wyprawa

Niedziela, 9 listopada 2014 · dodano: 09.11.2014 | Komentarze 0

Popołudnie w niedziele przedstawiało się nie ciekawie a za oknem przestało wiać. Na pomysł o nocnym szaleństwie rowerowym w Bolcu zaiskrzyły nam oczy i słowo stało się faktem. Obdzwoniliśmy  kogo się dało, na odzew  odpowiedział Robert - On tylko czas miał.
 Ruszyliśmy na spotkanie w noc ciemną, lampki Lidl -owskie spełniały swoją funkcję rewelacyjnie i przejazd do Koziej Górki był szybki i przyjemny.
Robert czekał w połowie od strony miasta. Jak przystało na mieszkańca oprowadził nas po ciekawych miejscach gdzie światło stało się sztuką estetyki miejskiej(kamienice w rynku, kino Orzeł, mury obronne i Drzewka Życia.
Niestety, przy murach obronnych trafiła Mu się guma i piechotą odprowadzając Go w pobliże domu doszliśmy do Orki oglądając wspomniane drzewka z iluminacja świetlną i tam pożegnali - szkoda.:)
Dalej już sami dokończyliśmy zwiedzanie, zjeżdżając w dół miasta, obok pomnika Generała Kutuzowa, baszty i murów w pobliżu kościoła Matki Bożej Nieustającej Pomocy do wiaduktu, największej atrakcji Bolesławca.

Powrót obwodnicą do Kruszyna, Łaziska, Warta, Iwiny i Raciborowice - w Dolnych, fota przy spacerniaku koło pomnika  wagonika.;)


Jedyne zdjęcie z Robertem, który schował się za kufrem


krótki odpoczynek na ceramicznej sofie


Z Dudysią przy Orce pod drzewkiem życia

Kino Orzeł - to tam Star Wars i Bruce Lee zamącili mi w głowie.;)


kaskadowe ogrody przy murach  obronnych pod Kościołem MBNP


i przytulił Nimant Białego Łabędzia pod Wiaduktem oświetlonym "tysiącem" lamp
Kategoria z żoną