Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 83832.12 kilometrów w tym 5583.47 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Czasówka

Dystans całkowity:2358.75 km (w terenie 18.25 km; 0.77%)
Czas w ruchu:90:45
Średnia prędkość:25.99 km/h
Maksymalna prędkość:66.50 km/h
Suma podjazdów:5291 m
Suma kalorii:48397 kcal
Liczba aktywności:49
Średnio na aktywność:48.14 km i 1h 51m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
101.70 km 1.30 km teren
04:00 h 25.43 km/h:
Maks. pr.:55.90 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:825 m
Kalorie: 3091 kcal
Rower:7-NIMANT

SPD-inny wymiar

Piątek, 19 lipca 2019 · dodano: 19.07.2019 | Komentarze 2

Zmierzyłem się z wpinanymi pedałami i poznałem inny wymiar jazdy. Długo nie mogłem się przekonać, aż wreszcie nastał TEN dzień i poleciałem na setkę, tak po prostu mocno przypieczętować nowe;)))....


...nad wodami Krępnicy stanąłem na krótki oddech i poszła fota - nowe zarejestrowane.....



...żeby ukoronowanie nowego zakupu mogło się spełnić, musiałem pokluczyć, by setka stała się faktem.;)))


Kategoria Czasówka


Dane wyjazdu:
50.88 km 0.00 km teren
01:49 h 28.01 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:430 m
Kalorie: 1593 kcal
Rower:7-NIMANT

Jak kura mokra

Sobota, 13 lipca 2019 · dodano: 13.07.2019 | Komentarze 1

5,15 pobudka i zacząłem dzie...........................
.............................................................................
.............................................................................
.............................................................................
.............................................................................region przykryty ciężkimi chmurami, mimo tego jadę, kurs na strefę, tam dopada mnie pierwszy deszcz ( na zakręcie tuż przy schronach poradzieckich ) ale to końcówka odchodzącej na wschód chmury i po dwustu metrach przestaje padać, zaliczam Różyniec i wpadam na kawkę do kumpla w Krzyżowej.

Ciemne chmury zbliżają się szybko, krótki deszcz przeczekuję delektując się kawą po polsku czyli typową plujką ( takiej nie pijam ale jako gość nie umiem odmówić) gdy mija deszcz ruszam a wypita kawa dodaje mi animuszu, na horyzoncie niedalekim, rejestruję kolejną falę niskich, ołowianych chmur i zastanawiam się czy będzie spotkanie, czy się miniemy?

Chmura zatrzymuje się na Koziej Górce i omija ją z wolna od północnej strony co jest pocieszeniem, że jednak zdążę nie zmoknąć ale zadzwonił telefon.;)))
W Kruszynie zbaczam z kursu i załatwiam sprawę, krótko, bo krótko ale powrót na rowerową wprost w ramiona chmury deszczowej, którą równina od PZZ-ów  zasysa na całą długość, aż po Wartę Bolesławiecką.

Pędzę a drobny deszczyk zamienia się w ulewę, przede mną, w odległości kilometra nic nie widać, pada i to mocno ale jadę i tak już deko nasiąkłem ale im bliżej Warty tym większy deszcz, przed Iwinami leje, że po zębach dudni, bo mi banan z gęby nie schodził, czułem się jak dziecko w fontannie, endorfiny grzały a rozchodząca się deszczówka po ciuchach zaczęła schładzać rozgrzaną skórę, czułem ją na plecach, wszystko mokre, do suchej nitki przemoczone.

Zjeżdżam z rowerowej na główną i daję czadu, by uciec mokrej fali co okazuje się strzałem w dziesiątkę, do R. wpadam po suchym asfalcie i przed pierwszym zakrętem dostaję jeszcze wiadro na kask i koniec deszczu, ulewa stanęła w miejscu, zatrzymana moją górką, do której docieram po iście suchym asfalcie - nie do uwierzenia - na podjeździe kończę trasę i wyłączam aplikację cyklodroida i "odlottową-jazdę".

Na "orlej skale" sucho, jedyne co mokre, to moje ciuchy i Nimant zmoczony do ostatniego spawu lecz ten stan rzeczy trwał chwile, gdy wchodziłem pod prysznic z wentylacyjnego głośnika doszedł mnie szum kolejnej mocnej ulewy, i to był deszcz zalewający moja górkę - "orlą skałę".;)))))




Kategoria Czasówka


Dane wyjazdu:
35.65 km 0.00 km teren
01:18 h 27.42 km/h:
Maks. pr.:56.20 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:275 m
Kalorie: 1091 kcal
Rower:7-NIMANT

Chmura

Środa, 10 lipca 2019 · dodano: 10.07.2019 | Komentarze 2

Nie dałem się błogiemu lenistwu, które pojawiło się przy kawce, chociaż "Łowca Androidów" rocznik'82 przytrzymał mnie do końca, to "poziomowanie" musiało być....
Chmura granatowa
Chmura granatowa © nahtah
...leciałem na tą chmurę, to granatowe piękno tak mnie urzekło, że pojechałem na przeciw okukać czy deszczowa;)))...


...jak się zbliżyłem na odpowiednią odległość, to przeszło mi uganiać się z chmurką i uciekłem do Kruszyna...



...a w Kruszynie okazało się, że chmurka podchwyciła zabawę i nazad za mną, rzuciła parę kropel i w nogi na wschód to ja za nią ale mi uciekła i nici z deszczowej jazdy.;))))

Kategoria Czasówka


Dane wyjazdu:
53.83 km 0.00 km teren
02:07 h 25.43 km/h:
Maks. pr.:53.50 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:352 m
Kalorie: 1582 kcal
Rower:7-NIMANT

W pogoni za deszczem

Poniedziałek, 8 lipca 2019 · dodano: 08.07.2019 | Komentarze 0

Udało się wyjść wcześnie z domu i porwać wietrznej aurze. Zachodnie wiatry gnały mnie po regionie a pejzaże chmur nastrajały klimat....
W pogoni za deszczem
W pogoni za deszczem © nahtah
...pomimo wiatru, życie toczyło się sielskim bytem i tak oto, okiem spostrzegawczym, zachwycałem się mijanym otoczeniem; a to pliszka w ganianego się bawiła, tudzież jaszczurka pędem drogę przebiegła i cień orła w oddali widziałem gdy w tło chmury wleciał, krążąc majestatycznie w swym rewirze powietrznym.
Tam dalej, nad ścierniskiem pełnym kruków, dwa myszołowy taniec odprawiały a żuraw dostojny, pośród czarnych gości ścierniska, lądowiska szukał....


....a chmury pełzły po niebie przybierając formę coraz bardziej granatową...


...rozmarzony, rozluźniony, prułem do przodu pod wiatr, nie zauważając co horyzont objawił otoczeniu, które tak rozkosznie pęd mi umilało (pomimo wiatru)...


...spojrzałem na góry (aparat w domu został) pięknie oświetlone, które to pozwoliły dostrzec "wędrowców" na Wielkiej Kopie;))))...



...napatrzyłem się na ciemną chmurę i zastanowiłem chwilę - czy z tego czegoś będzie deszcz?...pojechałem sprawdzić, pierwsze krople poczułem w Bolcu na "jelenim" rondzie, zawróciłem  i udało mi się dojechać do domu bez deszczowego wspomagania. Sto metrów przed domem poczułem kolejną porcję mokrych kropel ale to już inna bajka, oglądana z okna.;)))



Dane wyjazdu:
37.50 km 0.00 km teren
01:22 h 27.44 km/h:
Maks. pr.:52.30 km/h
Temperatura:35.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:155 m
Kalorie: 1049 kcal
Rower:7-NIMANT

Lipowy aromat

Wtorek, 25 czerwca 2019 · dodano: 25.06.2019 | Komentarze 0

Dzień dwudziesty piąty; Żar nie leje się z góry, żar otacza, gorące powietrze nie powstrzymuje wiatr, wiatr je wtłacza lecz jest nadzieja, w pędzie szalonym, bo tylko rowerowy pęd przynosi chłód .......


...ostatnim spojrzeniem na kończącym się wypadzie, chwytam fotę horyzontalnej dali, przesiąknięty lipowym aromatem, niesionym przez wiatr, obserwuję trzy paralotnie na kursie do Grodźca, tam, wysoko w chłodnych masach powietrza, można przetrwać afrykański upał.;)))





Dane wyjazdu:
35.77 km 0.00 km teren
01:31 h 23.58 km/h:
Maks. pr.:66.50 km/h
Temperatura:36.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:257 m
Kalorie: 1074 kcal
Rower:7-NIMANT

Asfaltowy żar

Wtorek, 11 czerwca 2019 · dodano: 11.06.2019 | Komentarze 0

Dzień jedenasty;
Z roboty wróciłem jakiś taki z energetyzowany, co mnie dziwiło i to bardzo ale i cieszyło, bo oznaczało rower.
Dudysia nie miała ochoty w upale kulać się po trasie, więc poleciałem Nimant - em bić rekord zjazdu z Jaroszowic do Bolca.

Próba ukulania 70km/h spełzła na manowce i nie była to strata mocy lecz wybicie z rytmu przez audi Q coś tam, najwidoczniej nie tylko ja wpadłem na pomysł szybkiej jazdy w tamtym miejscu.;))))
Rekord mimo to padł o 4km/h więcej niż poprzednio i próbowałem utrzymać prędkość na poziomie 50km/h aż do ronda na Jeleniogórskiej przez co straciłem resztę energii i podjazd do Koziego ronda  miałem podwójnie trudniejszy.;)




Kategoria Czasówka


Dane wyjazdu:
21.76 km 0.00 km teren
00:52 h 25.11 km/h:
Maks. pr.:38.40 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:115 m
Kalorie: 619 kcal
Rower:7-NIMANT

Pod wieczór

Środa, 5 czerwca 2019 · dodano: 05.06.2019 | Komentarze 0

Dzień piąty; Wyjście na rower graniczył z cudem. Wygramoliłem się z trudem, bo z trudem ale wyszło mi to na dobre. Szybki przelot do granicy gmin, powrót jeszcze szybszy ale w towarzystwie Sławka i nie powiem, jechało się fajnie lecz w pewnym momencie spuchłem deko.;)))


Dane wyjazdu:
30.21 km 0.00 km teren
01:08 h 26.66 km/h:
Maks. pr.:42.20 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:115 m
Kalorie: 807 kcal
Rower:7-NIMANT

Pod wieczór

Poniedziałek, 3 czerwca 2019 · dodano: 03.06.2019 | Komentarze 2

Dzień trzeci; Podwieczorny wypad na trasę i jazda po skończonej DDR-ce - czyli wypad w stylu tam i z powrotem. W Bolcu, krótka rozmowa ze znajomymi, w R. z przyjaciółmi a pod blokiem z sąsiadami. Pojeździłem, pogadałem, dniówkę zakończyłem.;)))


...i nawet fotę wyłapałem.;)))
Kategoria Czasówka


Dane wyjazdu:
43.57 km 3.30 km teren
01:55 h 22.73 km/h:
Maks. pr.:46.90 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:258 m
Kalorie: 1276 kcal
Rower:7-NIMANT

RANCZO

Niedziela, 2 czerwca 2019 · dodano: 02.06.2019 | Komentarze 2

Dzień drugi; Poranny wypad na ranczo do Dobrej, zostawić plakaty Rajdu w Warcie...



...zostawiam plakaty.

Ranczo w Dobrej i wyspa jednej wierzby
Ranczo w Dobrej i wyspa jednej wierzby © nahtah
...łapię jedną fotę...



...i wracam na obiad...;)))



Kategoria Czasówka


Dane wyjazdu:
34.40 km 0.00 km teren
01:23 h 24.87 km/h:
Maks. pr.:44.80 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 80 m
Kalorie: 904 kcal
Rower:7-NIMANT

Poniedziałek

Poniedziałek, 18 lutego 2019 · dodano: 19.02.2019 | Komentarze 0

Moc jakaś mnie ogarnęła po dwóch godzinach odpoczynku - niespodzianka. Wskakuję na Nimanta i ruszam a w lusterkach wyjaśnia się przyczyna tej mocy w "pełni", gnam do przodu pod błękitem, gnam w kierunku coraz bardziej purpurowego słońca i liczę - jeden, dwa, pięć, dziesięć, trzynaście.
Trzynaście wstęg białych na niebie, wijących się niczym ogon komet nie zliczonych za metalicznym połyskiem samolotów.

Czyste niebo lecz o czystości powietrza mogę zapomnieć - nozdrza, wręcz rozróżniają dym z jakiego materiału został wydobyty, "wiater" niezbyt mocny, nie rozwiewał, nie pomagał a wyż cisnął w dół całą, wypaloną w piecu chemię.
Zaliczam ronda trzy rowerową ścieżką i wracam, rozkoszując się pierwszymi światłami gwiazd a moc nie wyczerpana, ciśnie mi na gębę banana, ostatnie spojrzenie na pełnię i ....................................................;)))