Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 80800.57 kilometrów w tym 5490.22 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.44 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

wycieczka

Dystans całkowity:10918.94 km (w terenie 548.81 km; 5.03%)
Czas w ruchu:496:08
Średnia prędkość:22.01 km/h
Maksymalna prędkość:75.00 km/h
Suma podjazdów:7583 m
Suma kalorii:65909 kcal
Liczba aktywności:177
Średnio na aktywność:61.69 km i 2h 48m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
43.00 km 1.00 km teren
01:45 h 24.57 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:1-NAHTAH

Ostatni dzień czerwca

Wtorek, 30 czerwca 2009 · dodano: 30.06.2009 | Komentarze 0

Poszalałem dziś wokoło "Bolca". Przed Kozią Górką, przez poligon do ul. Jeleniogórskiej na Leśną, Śluzową do Placu Piastowskiego, potem Zgorzelecka na most i na Ceramiczną, Mostową, Dolne Młyny, Góralską do Kościuszki, przez Modłową do obwodnicy i na Kruszyn, Łaziska, Warte, Iwiny i chata.:)

Na obwodnicy, przed przejazdem kolejowym jakieś kilkadziesiąt metrów stało kilku (chyba) świadków wypadku rowerzysty, który mknął (trasą rowerową) zbyt blisko barierki i na niej się zatrzymał, tzn. rower wbił się w barierkę a rowerzysta w nawierzchnię z kostki betonowej. Nie zatrzymywałem się by nie robić nie potrzebnie tłoku, ale wolno przejechałem i widok był makabryczny, brak kasku i skręcony nie naturalnie kark świadczył o wielkim nieszczęściu tego człowieka(mężczyzny).:(
Kategoria wycieczka


Dane wyjazdu:
37.50 km 6.00 km teren
01:35 h 23.68 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:1-NAHTAH

Przez las którego już nie ma

Poniedziałek, 8 czerwca 2009 · dodano: 08.06.2009 | Komentarze 1

Gnałem w szalonym pędzie, radosny taki, taki wesoły.
I w las wjechałem, gdzie uśmiech mi zgasł,
to las, z którego, horyzontu nie widziano.
Teraz, jak okiem sięgnąć, widać świat go otaczający.
Już żadne drzewo, nie przeszkodzi czerpać tajemnic horyzontu.
GAJA, lat temu kilka, wpuściła tam EMME.
I przygotowała podwalinę pod nowe życie.
To nic, że moje serce smutne, to nic, że uśmiech mi zgasł.
Śmierć, dała nowe życie i bujnie pnie się w górę,
a moje dzieci, swoim, pokażą piękny las.:)

Trasa - Iwiny, Okmiany, Wilczy Las, Szczytnica, Tomaszów, Warta, Iwiny, Raciborowice.:)
Kategoria wycieczka


Dane wyjazdu:
58.00 km 14.00 km teren
03:20 h 17.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:1-NAHTAH

Niedzielne co nie co

Niedziela, 24 maja 2009 · dodano: 24.05.2009 | Komentarze 1

Z ranka(godz.9,20) w słoneczną, piękną niedzielę, ruszyłem ku starym, dawno nie odwiedzanym rejonom lotniska w Krzywej. Trasa, przez Iwiny koło kościoła na Lubków, na punkt widokowy na Sudety. Potem, objazd uliczek w Lubkowie i do Tomaszowa, do weterynarza, po obroże na pchły i kleszcze dla moich suczek. Z Tomaszowa, polną drogą do Szczytnicy i osiedla przy autostradzie. Przejazd przez
poradzieckie lotnisko, gdzie koleżankę Gosię z mężem spotkałem na rowerkach i do Osłej, potem szutrem do Starego Łomu i Krzywa przy A4. Polnymi drogami do Osetnicy w pobliżu "Bakutilu-spalarnia odpadków". Dalej polnymi drogami do kopalni żwiru i w prawo polną drogą wśród zbóż wszelakich do Okmian, tam, kawałek kocim łbem i w lewo na asfalt do Wilczego Lasu. Zdjęcia pod wielkim Krzyżem i powrót do Lubkowa. Jeszcze Iwiny, i "Racidołki" w całej swej krasie, a w domu schabowe.:)
Kategoria wycieczka


Dane wyjazdu:
41.00 km 7.00 km teren
02:10 h 18.92 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:1-NAHTAH

Sprintem po gazetę

Sobota, 11 kwietnia 2009 · dodano: 11.04.2009 | Komentarze 1

Dałem czadu do Bolca - w 30min 16km, ale miałem chłodny wschodni wiatr w plecy(wiatrzycho), kupiłem czasopismo Rowertour i wolnym biegiem pod wiatr przez Kruszyn do Warty, gdzie pozwoliłem sobie skrótami, przejechać w pobliżu zamku Templariuszy(ciekawe, że nie mogę trafić na ruiny tego zamczyska) z XII wieku, potem w pocie, rogatkami gminnej wsi, dotarłem pod staw osadowy i tam, syciłem się widokami pustynnej przestrzeni na której stado saren, gnało do wypatrzonego lasku, a nad krawędzią sporego rozlewiska wodnego, żurawie nisko schylone, żerowały w migotliwych promieniach słońca. Na północy, w słońcu, skrzył się krzyż w Wilczym Lesie, ogromny kilkunastometrowy kolos którego widać z każdej wsi gminy Warta Bol. Widoki piękne, tylko ten chłodny, wschodni, bezlitosny wiatr, smagał lico moje i owiewał spocony kark czego nie cierpię, mimo wszystko chciałem trwać w rowerowym biegu i czuć ten wiatr i te widoki i to słońce i zatracić sie w czasie i całkowicie się oddać naturze. Jednak, rzeczywistość okrutna sprowadziła mnie w realia całą swą brutalnością-zadzwonił telefon.:)))
Kategoria wycieczka


Dane wyjazdu:
50.00 km 10.00 km teren
02:35 h 19.35 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:1-NAHTAH

Żabie fotowojaże

Niedziela, 5 kwietnia 2009 · dodano: 05.04.2009 | Komentarze 1

Do kumpla w Bolcu zawiozłem książkę o fotografii a potem, skoczyłem na Kraśnik, ale po drodze zachciało mi się drogę skrócić i wjechałem w las a tam, "gliniak"staw z lat dzieciństwa, gdzie pływać się uczyłem i niespodzianka ogromna-cisza, natura, ostaja głuszy w której żaby chórem symfonie wodną w takt seksualnych orgii dęły. Piękno, piękno i piękno przyrody. Warto było skrócić drogę i ominąć Kraśnik i leśnymi drogami tłuc zadek.:)))
Kategoria wycieczka


Dane wyjazdu:
106.00 km 0.00 km teren
05:00 h 21.20 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:1-NAHTAH

pierwsza setka

Niedziela, 29 marca 2009 · dodano: 29.03.2009 | Komentarze 0

Pierwsze 7km ledwo co pedałowałem, potem dostałem animuszu i jazda do Zagrodna, po drodze jeszcze starsze małżeństwo zatrzymało mnie by wypytać o moje cudo. Godzina u kumpla na nowym domu i wypad do Chojnowa. Tam pogubiłem sie co do dalszej trasy, przypadek sprawił, że wjechałem na szosę do Legnicy i już wiedziałem, że stówa będzie. Parę ulic zachaczyłem w Legnicy i powrót na Złotoryję, ale ominąłem ją skrecając na Ernestynów i Brennik. Powrót miałem przez Zagrodno i Olszanicę a w Raciborowicach w pierwszym lepszym sklepie, musiałem dokupić napój, bo na jednym bidonie jechałem i już czułem nie dobór płynów. Pogoda dopisała idealnie, choć chmury ciężkie, ołowiane gdzieś na zachodzie się gromadziły. Koniec marca, cudny.:)))
Kategoria wycieczka


Dane wyjazdu:
60.00 km 2.00 km teren
02:40 h 22.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:1-NAHTAH

URODZINOWY WYPAD

Niedziela, 8 marca 2009 · dodano: 08.03.2009 | Komentarze 1

Zapowiadali kiepską pogodę, więc sobie pospałem do 8.00, aż żona ujrzała promienie słońca na ścianie. Zerwaliśmy się na równe nogi do końca nie wierząc w tak słoneczną, bezchmurną pogodę. Żona z aparatem w plener, a ja na Nahataha i w trasę. Przez Iwiny, Wartę, Łaziska, Kruszyn do Bolesławca pod lekki wiaterek z zachodu w Bolcu odbiłem na północ i przez Chościeszowice, Kraśnik do Krzyżowej tam skręciłem ostro na południe do Tomaszowa gdzie odbiłem na wschód na Szczytnicę, Wilczy Las i do Lubkowa pędziłem trasą na zachód, z Lubkowa trasą południową krótki dojazd do Iwin i guma. Ostatnie pięć kilosów, to co kilometr pompowanie, byleby tylko dojechać do chaty. Miała być stówa ale i szóstka w dniu urodzin to też niezły prezent, no i jeszcze wywiad w czasopiśmie "Rowertour" - ukoronowanie moich 43-ich urodzin. NIECH ŻYJE ŚWIAT ROWERÓW.:))))
Kategoria wycieczka