Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 84128.77 kilometrów w tym 5643.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
31.65 km 0.00 km teren
01:51 h 17.11 km/h:
Maks. pr.:40.30 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Po obiedzie

Poniedziałek, 15 września 2014 · dodano: 15.09.2014 | Komentarze 2

Trasa; R. Iwiny, Lubków, Wilczy Las, Szczytnica, Tomaszów, Lubków, Iwiny, R. Spokój, cisza, relaks - słońce, bezwietrznie, luz i tak po starych , gminnych szlakach bez celu dla samej, czystej jazdy.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
38.57 km 0.00 km teren
02:09 h 17.94 km/h:
Maks. pr.:41.70 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

U Przyjaciół

Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 14.09.2014 | Komentarze 2

Popołudniowy wypad do kawiarni u Przyjaciół w Bolcu, po drodze Lidl i powrót obwodnicą do Kruszyna i stałą do R. Temperatura idealna, bez wietrznie wręcz bajecznie.;)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
21.27 km 0.00 km teren
01:13 h 17.48 km/h:
Maks. pr.:36.70 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Szum gum

Poniedziałek, 8 września 2014 · dodano: 08.09.2014 | Komentarze 0

Po pracy, po kawce na traskę,
na krótki wypad bo pora późna,
na szlak stały, na drogę z odzysku.
Jedno ciekawe foto - kanały Tomaszowa
i to była trasy połowa.
 Powrót ta samą drogą,
spacerowym pędem, pod niebieskim, pięknym niebem.
Jeszcze górka na widoku i hamulce bez pisku.
W mig widokiem nasyceni
w dolinę, do wąwozu śmy pognali
za spoczynkiem za chlebem
uszczęśliwieni.;)

Ony kanał to mostek kamienny, murowany cegłą granitową
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
40.43 km 5.60 km teren
02:31 h 16.07 km/h:
Maks. pr.:47.30 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Gdy...

Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 07.09.2014 | Komentarze 0

.....burza za burzą dookoła huczy a nad głową słońce, nie czekaj  z wyjazdem  bo
przysłowie mądre nas uczy - "płacz deszczowej chmury wywołuje uśmiech ukwieconej łąki"
Śmiało do Iwin ruszyliśmy, kawkę wypiliśmy i w lasy za Ganczarami, na Okmiany nam się rzuciło.
W lesie spostrzegliśmy Złotoryję spowitą łzawą zadymą i grzmot do uszu dotarł i ponaglił,
przez las za wrzosem do pałacu starego a potem do krzyża olbrzymiego. Chmura ruszyła za nami
chwilę goniła i stanęła, my u ciotki chwilę gadu gadu i już bociani dom ( z neta)widzieliśmy a za nim
tęcze malowaną, Dzień dobry bratowej gdzie dziatki gościli i do gminnej na na pajdę chleba ze smalcem i kiszonym.
 Chmury ustąpiły nam pola, byśmy w słońcu do R. zawitali a potem szyki zwarły i łzami, szlak nasz cały zalały.
Wnet mrok się pojawił i dzień ten wspaniały zakończył.;)
Niosłem te bidne pajdy chleba, znaczy sie zimne grube! Bo bidne to było ciut smalcu i
ogórki cienkie niczym płatki czegoś.;)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
34.40 km 0.00 km teren
01:49 h 18.94 km/h:
Maks. pr.:34.20 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Stała trasa

Sobota, 6 września 2014 · dodano: 06.09.2014 | Komentarze 1

Mimo zmęczenia po robocie i skurczów w nogach wgramoliłem się na - Nimanta kanapowca, musiałem sobie poleżeć w trasie. Trasa stała, przy okazji obskoczyliśmy Tesco i bez kombinacji do domu, po drodze Dudysi wybiło na liczniku 2tys.km w tym roku. Po pierwszej setce, kolejne świętowanie.;)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
23.89 km 0.00 km teren
01:19 h 18.14 km/h:
Maks. pr.:31.30 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Wieczorowo

Piątek, 5 września 2014 · dodano: 05.09.2014 | Komentarze 1

Szybki, krótki wypad - trasa; Iwiny, Lubków, Tomaszów, Warta, Iwiny, R.
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
36.77 km 10.55 km teren
02:28 h 14.91 km/h:
Maks. pr.:36.70 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Po pracy

Czwartek, 4 września 2014 · dodano: 04.09.2014 | Komentarze 7

Trasa: z R. przez Żeliszów, Stare Jaroszowice, Nowe Jaroszowice za nimi w prawo na szutrowy zielony szlak i głęboko w lesie szok! Zawróciło nas z powodu kałuży - dużej kałuży. Powrót do szosy Jaroszowice-Otok i przez nią na ppoż 27, Kraszowice - pałac i do Suszek ale przed nimi - szutrem - do Włodzic i stamtąd na Drogę Gwarków, wyjazd w Ustroniu, Żeliszów i piekarnia w R. 1km i chata.;)


Chwila zadumy nad "żywym obrazem" - natura Ziemi i kosmosu w jednym




Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
85.31 km 0.00 km teren
05:22 h 15.90 km/h:
Maks. pr.:33.80 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Iza

Sobota, 30 sierpnia 2014 · dodano: 30.08.2014 | Komentarze 2

Odwiedziliśmy koleżankę z pracy Dudysi. Trasa:  R. Żeliszów, Suszki, Kraszowice, Ocice Kol. Ocice, Milików Kol. Milików, Nowogrodziec - kawka u Izy - Parzyce, Kierżno, Osieczów, Osieczów - zalew, Kliczków -Błękitek, Kliczków - zamek, Dobra, Bolesławiec, Kruszyn, Łaziska, Warta, Iwiny, R.
Na błękitce pusto, więc wskoczyłem do wody na chwilę, nie moczyłem ubrania i tak nikogo nie było wiec był walet, fajna sprawa. Na zamku w Kliczkowie nie było lodów ale i tak spędziliśmy pod parasolem kwadrans - mała ulewa. Rozpogodziło się na chwilę i przy wyjeździe z Kliczkowa zaczęło znowu padać i tak w deszczu dojechaliśmy do Dobrej, tam już deszcz minął i lekko przemoczeni obwodnicą na lodowy deser do Ha-noi w Kruszynie. Powrót stałą trasą.
Tak dla ciekawostki u Izy, strzeliło mi w tym miesiącu 1000km.:)
Plaża na której się kąpałem - foty nie było


Spokojne wody Błękitka


 Pobyt w czystej naturze - spokój i cisza

 Normalka, pilnuję rowerów a Dudysia szaleje w plenerze.;)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
23.21 km 0.00 km teren
00:57 h 24.43 km/h:
Maks. pr.:42.30 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Dlaczego!!!?

Czwartek, 28 sierpnia 2014 · dodano: 28.08.2014 | Komentarze 2

Zmęczony, obolały nie miałem sił na cokolwiek, na rower też, nawet drzemki mi się nie chciało, tak mi się nie chciało nic cokolwiek - ale spojrzenie za okno było jak zew, przywołaniem natury, słońce i czyste niebo zrobiły swoje. Nawet nie wiem, kiedy wskoczyłem w ciuchy rowerowe. Leniwie aczkolwiek z odpowiednią prędkością sunąłem w Dolne R. i nagle z naprzeciwka w Dolnych, Biker w czarnym kasku -  cześć Darek! Odpowiedziałem - siema!  unosząc przy tym dłoń i intensywnie zastanawiając się skąd znam gościa, przewertowałem zakamarki swojej pamięci i nic! ale ta czarna bródka, coś mi tam świtało lecz ten czarny kask, hmm, nie mogłem powiązać i jeszcze niebieska koszulka - chyba. To wszystko działo się ułamki sekund, spojrzałem w lusterka biker jechał to i ja jechał i za daleko zajechał, gdy zaświtało kto być może to mógł być. Dlaczego się nie zatrzymałem nie wiem - zmęczenie? Tego dnia było ogromne, jechałem leniwie, właściwie to Nimant sam mnie niósł ja tylko opierałem stopy na pedałach, które się kręciły i kręciły aż zakręciły mnie do Tomaszowa do Brata. Zamieniłem perę słów i wróciłem przez Wartę bo do Niego jechałem przez Lubków. Dopiero z górki w Iwinach zacząłem jakoś normalnie kręcić. Ale dlaczego się nie zatrzymałem? Na takie pozdrowienie hamulce w  moim rowerze same się włączają, no cóż, żal pozostał ale myślę, że nie długo  przypadek znowu sprawi, że z na przeciwka w trasie pojawi się TomSawyer.:)
Kategoria krótki wypad


Dane wyjazdu:
52.30 km 0.00 km teren
01:59 h 26.37 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Pejzarze chmur

Środa, 27 sierpnia 2014 · dodano: 27.08.2014 | Komentarze 4

Po kawce zapadłem w drzemkę i tak z godzinę zeszło nim się ocknąłem, skoczyłem od razu do okna, jednego potem drugiego, ciemne chmury z ciemnymi smugami nie napawały do zbytniego optymizmu ale miałem go w zanadrzu sporo, więc w ciuch rowerowy i w trasę. Już na zjeździe poczułem wiatr ale dopiero na dole zderzyłem się ze ścianą powietrza, pchaną frontem z północy. Z trudem sforsowałem drogę do Iwin, tam odbiłem w prawo i na Lubków koło świetlicy, chwila oddechu i do Lubkowa znów pod wiatr, skręt w lewo na Wilczy Las i na zakręcie na moment odetchnąłem by wyjeżdżając zza zakrętu oddech stracić na widok przede mną. Do pedałowałem kilkadziesiąt metrów by mieć lepszy widok i cyknąłem fotę, jedną, dwie ,trzy.....napawałem się tym cudem chwilę w towarzystwie dwóch jegomościów smakujących browara pod drzewkiem. Pomknąłem dalej podziwiając pejzaże niebiańskie chmurami malowane. Z każdej padał deszcz, z jednej nawet doszedł mnie grzmot a  z jednej cudo do ziemi schodziło, jak strzała - tęczy kawałek a obok druga słabsza.
Przeleciałem drogę do Wilczego Lasu z tęczą przewodniczką i skręt na Szczytnicę, wiatr przycichł i ustał o dziwo już do końca tej jazdy. Szczytnica była szybka w Tomaszowie skręt w prawo na Krzyżową. Na moście nad A4 dwóch bikerów, palili papierosa (albo jakiegoś skręta  bo się dzielili machem raz za razem) nie zatrzymywałem się bo razi mnie świadoma profanacja płuc Za Krzyżową mała zmiana odzieży (bo zimnica się zrobiła)i do Kraśnika, miało być na Łąkę ale późna pora zobligowała mnie do przemknięcia prosto na Bolec. Obwodnica i starymi szlakami do R.:)
Mus wozić lampy bo mrok coraz wcześniej sie pojawia.:)
Tęcza co mnie zszokowała ale fota nie oddała tej niesamowitości


Gdzieś tam w oddali ziemię skropiło a chmura wolnym pędem sunęła na południe


Znowu Kraśnik i zapowiedź Dożynek


Na trasie z Krzyżowej do Kraśnika, w lusterkach wyskoczył mi ten widok, tęcza goniła tęcze tego dnia


i wyłapałem zachód słońca obok Badera
Kategoria Regionalnie