Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 84128.77 kilometrów w tym 5643.27 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
33.75 km 0.00 km teren
01:15 h 27.00 km/h:
Maks. pr.:39.10 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

W deszcz

Wtorek, 26 sierpnia 2014 · dodano: 26.08.2014 | Komentarze 5

Około 18,00 ciężkie chmury nie zwiastowały lepszej pogody mimo tego przestało padać, wrzuciłem się w rowerowe szmaty i pędem do piwnicy, Nimant przed ganek i jazda do Bolca. Warta okazała się kryzysowa, deszcz padał przez całe 3 kilometry wsi. Pomyślałem, jak na wyjeździe nie przestanie padać to zawracam, nie zawróciłem, choć szosa mokrą była mknąłem do przodu lecz ostrożnie, jednak mokre jest śliskie. A pro po, myśli - czułem się jak w metrze w godzinach szczytu i to przez całą drogę. Tłok w głowie miałem taki, że dostawałem momentami kołomyji, nie było to stresujące ale nie pozwalało na skupienie się nad czymś konkretnym lub całkowite wyłączenie umysłu dla medytacji i co to był za rozmach Dotarłem do domu mokry jedynie od potu, choć momentami leciała mżawka a z siadając z rowera zastanawiałem się o czym to ja myślałem? Lecytyna potrzebna od zaraz
Kategoria stała trasa


Dane wyjazdu:
36.87 km 0.00 km teren
01:13 h 30.30 km/h:
Maks. pr.:50.10 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Rzeczywista nie rzeczywistość

Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 · dodano: 25.08.2014 | Komentarze 2

Pęd, szum, znikające obrazy.
Opieram głowę o zagłówek, czym otwieram panoramiczny ekran.
 A w nim;
 sunące ciężkie chmury, szybujące ptactwo gatunków wielu,
 roślinność bujna i niknące drzewa  nie tykane wiatrem i
czarna wstęga wijąca się przede mną jak rzeka.
Chwilę zaledwie, koncentruję wzrok na udach, zginających kolana
i na kostkach przed czarnymi butami w kropki czerwone, które!
prawy pcha lewe, lewy prawe pedało.
Co ja plecę? To nie sen to jawa i raczej odwrotnie to robią ale już się nie zastanawiam nad istotą tego wywodu,
Spojrzeniem na zachodni widnokrąg, utwierdzam się w przekonaniu, że ciemne smugi z chmur czarnych to deszcz lecz
widok ten nie budzi niepokoju, choć to kierunek mojego znoju.
Docieram tam po czasie, którego nie liczę
kółko na rondzie i do bram niebios na chwilę postoju.
Cykam fote i ruszam, czując mokry chłód ale nie potu lecz deszczu - kropli paru - zaledwie.
Skrzydła rozpościeram gotowy do skoku i lecę, bo szybkość potęgowana wiatrem,
zabiera mnie z pod chmury ołowianej i naładowany emocjami
wracam do ciepłej, przytulnej przystani.:)

Trasa;  z R. przez Iwiny, Lubków, Tomaszów, Kraśnik Kol. Kruszyn, uliczki w Kruszynie, rondo przy PZZ-ach, Kruszyn, Łaziska, poligon, Łaziska, Warta, Iwiny i do R.:)


Bramy niebios w czarnych, ołowianych chmurach otwierają  swoje wrota



Kategoria Regionalnie


Dane wyjazdu:
15.61 km 5.20 km teren
01:12 h 13.01 km/h:
Maks. pr.:28.40 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Stara trasa

Niedziela, 24 sierpnia 2014 · dodano: 24.08.2014 | Komentarze 0

To one; ciężkie, deszczowe chmury na horyzoncie, wytyczyły nam trasę, krótką ale po trasie z lat dzieciństwa Dudysi. Przez Jurków do Iwin i boczniówką do R. Było i błoto i wysoka trawa i koleiny i ryjowisko dzików i gęste zarośla. Rzadko uczęszczana trasa a wyjazd z lasu wprost na obrabiane pole przez traktorzystów. Chmury, zbliżały się  nieugięcie  w naszą stronę więc przyśpieszyliśmy i deszcz nas nie złapał.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
60.29 km 0.00 km teren
02:32 h 23.80 km/h:
Maks. pr.:61.40 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Zmieniona trasa

Sobota, 23 sierpnia 2014 · dodano: 23.08.2014 | Komentarze 0

Plany zrobienia 100km wzięły w łeb, zakupy kolidują z jazdą na taką odległość - czas ucieka szybko. Trasa; z R. na Ustronie, Żeliszów, Stare Jaroszowice, Nowe Jaroszowice i "manhatan". Pojeździłem po bazarze w celach czysto konsumpcyjnych (miód, żelki, czekolada)przy okazji wdałem się w pogadanki na temat poziomek i spotkałem ojca i brata z żoną, wymieniliśmy kilka słów i w drogę do rowerowego, ciasnymi uliczkami wokoło rynku (święto ceramiki). Drugi bazar i znowu brat z żoną, oczywiście chwila na rozmowę. Zakup potrzebnego gadżetu i wyjazd z bazaru na Wesołej do sklepu z BHP, przesadziłem z ilością zakupionych rzeczy a kufer Nimant-a ledwo tę ilość przyjął. Wskoczyłem na obwodnicę i do Kruszyna, zlikwidować świerszcza u spawacza, pogawędka ze starym kumplem trochą zajęła i wyjazd do Świeborowic(Kruszyn II) przez główną do Kraśnika a po drodze nadjechał autem kumpel, machnął ręką na znak" tak trzymaj " i pociągnął mnie za sobą do swojej chaty i znowu krótka pogadanka i do kumpla obok co hale stawia dla swojego biznesu - ale czasu nie miał - to ja  zawrót i na Tomaszów, Szyczytnicę, Wilczy Las, Tomaszów (główną), Warta, Iwiny i R-a.:)
Dużo chmur i nie wiadomo czy ciepło czy chłodno, temperatura byla taka jakaś nijaka ale jazda wyborna. trochą wiało lecz deszczu nie było widać nawet nad horyzontem.:)
Kategoria Regionalnie


Dane wyjazdu:
43.43 km 0.00 km teren
01:30 h 28.95 km/h:
Maks. pr.:44.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Przedwczorajsza trasa

Piątek, 22 sierpnia 2014 · dodano: 22.08.2014 | Komentarze 0

Dziś żonce brakło czasu więc czas Nimanta nastał, że późna pora to wybrałem trasę przedwczorajszą.  Oczywiście pięknym, nowym dywanikiem z Lubkowa do Tomaszowa, po prostu bajka. W Tomaszowie na przejściu dla pieszych dołączyłem do "szoszona" i razem do Kraśnika pruliśmy ile sił w nogach - tzn.Ja bo On to chyba na luzie - trochę pogawędziliśmy  i w Kraśniku Górnym przed mostkiem się rozstaliśmy. Przemknąłem koło cmentarza i przez główną drogę na boczniówkę  i do Bolca, obwodnica i Kruszyn, Łaziska i nie mogłem odmówić sobie poligonu pod Kozią..., Łaziska, Warta, Iwiny i R. 
W oddali kłębiły się chmury
i smugi z nich, do ziemi się wiły,
deszczu to zapowiedź była,
tam, w oddali gdzie pewnie samotny biker
do domu kręcił, 
zmoknięty bo chciał zdążyć
a chmura Go nakryła.:)


I Łaska Niebieska z za chmur spłynęła, a słońce do końca skryte zostało


Zapowiedź dożynek w Kraśniku a rower jakiś taki mały się zrobił.:)
Kategoria Regionalnie


Dane wyjazdu:
26.95 km 10.00 km teren
01:48 h 14.97 km/h:
Maks. pr.:40.20 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Na południe

Czwartek, 21 sierpnia 2014 · dodano: 21.08.2014 | Komentarze 0

Wypad z R. na Sędzimirów i za mostkiem w prawo do Skorzynic (szutrem), przelot przez Skorzynice i Zbylutów i tam ER-4 (Droga Gwarków) w prawo i do Ustronia, Żeliszów i R. przepiękne widoki na Karkonosze, na "Fujijame" i okolice. Las wymiata, szutry z luźnym kamieniem ale dało radę, dookoła pola i lasy, góry i przestrzeń - natura. Drogi rowerowe wiodą przez piękne miejsca.:)


Grodziec nad Sędzimirowem


W drodze do Skorzynic


Droga z Sędzimirowa do Skorzynic


Widok na "Fujiamę" z drogi ER-4
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
42.28 km 0.00 km teren
02:27 h 17.26 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Starymi szlakami

Środa, 20 sierpnia 2014 · dodano: 20.08.2014 | Komentarze 0

Trasa: Z R. przez Iwiny, Lubków(nowy dywanik na drodze do Tomaszowa zachęca do częstego przejazdu) Tomaszów, Kraśnik Kol. Kraśnik Górny, Kraśnik Dolny, Bolesławiec ul.Modłowa, obwodnica, rondo na PZZ -ach, Kruszyn, Łaziska, Warta, Iwiny i R.

Przejazd szybki za szybki, zachód nietrafiony,  bezwietrznie, temp. umiarkowana i mnóstwo bikerów ale przejażdżka fajna takich więcej.
 Szkoda, że słońce już tak szybko ucieka za horyzont a pohulało by się jeszcze - tęskno za wyprawą nad Niesłysz.;)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
33.77 km 0.00 km teren
01:11 h 28.54 km/h:
Maks. pr.:50.10 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Tęsknota

Wtorek, 19 sierpnia 2014 · dodano: 19.08.2014 | Komentarze 1

Wskoczyłem w suchy podkoszulek i lekko wilgotną jeszcze ciepłą kurtkę rowerową i na trasę, nie kombinowałem wybrałem stałą. Zachodzące słońce i chmury zwiastowały ciekawy zachód. Mknąłem nieskazitelną drogą wprost w objęcia miasta, za którym kłębiły się kolory łamanego światła w atmosferze. Na Koziej Górce wyprzedziłem Bikerkę, rzuciłem jakieś słowo na powitanie i kawałek uśmiechu, nie hamowałem nie zagadywałem, mknąłem do jakiegoś punktu by złowić ostatnie promienie słońca. Daremne moje starania, czas nie ubłaganie popędza ziemię wokoło jej osi i piękno którego się spodziewałem uszło, jak cały dzisiejszy dzień, fajny, miły, ciepły a pozostało po nim ulotne, mgliste wspomnienie i kiedyś, może przypadkiem, przeczytam ten wpis i zrobi mi się ciepło na myśl o polowaniu na ostatnie promienie tego dnia.:)


Resztki piękna, niczym ochłapy, pozostały nad Kozią Górką a chłód i mrok pochłaniał wszystko.:)
Kategoria stała trasa


Dane wyjazdu:
21.86 km 0.00 km teren
01:04 h 20.49 km/h:
Maks. pr.:37.60 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Popołudniu

Wtorek, 19 sierpnia 2014 · dodano: 19.08.2014 | Komentarze 0

Po robocie jak zawsze zmęczony, ledwo wtargałem siebie na to drugie piętro, obiad, kawka i dopadła mnie drzema, półgodzinny odlot i w tym odlocie, jakby z oddali, usłyszałem zew, rowerowy zew, odezwał się z siłą porywistego wiatru. Wywiało mnie z  drzemania w prost w rowerowe ciuchy i jak zawsze przeskoczyłem pewne etapy docierania na trasę by poczuć się nagle w siodle i galopować. Zrobiliśmy krótką pętlę przez Iwiny, Lubków , Tomaszów, Wartę, Iwiny i niczym cienie przemknęliśmy w dzień przez R. niezauważeni a może i ktoś zwrócił uwagę, tak to szybko się odbyło, że mi mało było - przygotowałem Nimanta i w biegłem do domu po suchy podkoszulek.:)
Kategoria z żoną


Dane wyjazdu:
15.07 km 0.25 km teren
00:54 h 16.75 km/h:
Maks. pr.:29.70 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:2-NUGGET

Wieczorowo

Poniedziałek, 18 sierpnia 2014 · dodano: 18.08.2014 | Komentarze 1

Tak właściwie to już nocą, po ciężkich chmurach, które powoli przetoczyły się nad naszymi głowami, wyszło słońce, ukazując piękny zachód. Czas rowerowania już minął ale ten zachód było mus zobaczyć. Aparatu nie wziąłem,  tę fote zostawiłem Dudysi. Pognaliśmy po naszych wertepach i dalej do Iwin i przed Lubkowem z powrotem na główną i do R.:)
Kategoria z żoną