Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nahtah z miasteczka Raciborowice G. k/Bolesławca. Mam przejechane 80626.95 kilometrów w tym 5488.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcejo mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nahtah.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

nocna jazda

Dystans całkowity:4539.31 km (w terenie 52.15 km; 1.15%)
Czas w ruchu:197:19
Średnia prędkość:22.85 km/h
Maksymalna prędkość:439.00 km/h
Suma podjazdów:4948 m
Suma kalorii:55306 kcal
Liczba aktywności:148
Średnio na aktywność:30.67 km i 1h 21m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
29.96 km 1.00 km teren
01:22 h 21.92 km/h:
Maks. pr.:439.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Jeszcze, jeszcze

Niedziela, 20 listopada 2016 · dodano: 20.11.2016 | Komentarze 0

Po powrocie z Grapy za oknem, słońce mocno schodziło do horyzontu, szykował się fajny zachód, wrzuciłem na siebie dodatkowy ciuch i poleciałem....



....pod ruiny wiatraka....


...cudowne, cyknąłem fotę i zjazd do głównej i pęd....


...na widok na początku Górnych R. Błoto uniemożliwiło mi dalsze zdobywanie wzgórza więc zawróciłem i pognałem na widok do...


...Iwin, widoki zanikały a pęd aut pozostawiał smugi świateł zanieczyszczając mrok...



..wczesna pora nie pozwalała na gwiezdne obserwacje, więc wydłużyłem wieczorny wypad i poleciałem na Tomaszów, zamieniłem parę słów z TomSawyer-em na temat przyszłorocznej wyprawy rowerowej nad morze i pojechałem do...



...Warty a przed nią, złapałem Wenus w pełnej krasie, zachodzącą właśnie nad Wartą..


..chwila pogawędki z bikerem co po polach z pieskiem się bujał i do Iwin gdzie auta dalej szalały, złapałem jednego w kadr bo "Mlecznej...." przy takim nawale świateł samochodowych nie dało się uchwycić i tyle z dzisiaj.;)))










.


Dane wyjazdu:
33.26 km 0.00 km teren
01:33 h 21.46 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:9-NYSKEY

Możesz więcej

Czwartek, 17 listopada 2016 · dodano: 17.11.2016 | Komentarze 0

Chmury i wcześniejszy deszcz nie rokowały na cokolwiek a jednak o 18-tej nie padało, lekki wiaterek i suche ulice zaprosiły na nocną przejażdżkę.
Było ciemno i pochmurno, za to ciepło, przyjemnie. Pędziłem na Bolec główną, pomny spotkań z dzikami, których w tym rejonie megastada grasują nachalnie po polach i łąkach zapuszczając się w pobliże domostw, nie ryzykowałem zapuszczania się w dzikie ostępy, gdzie zdany bym był wyłącznie na słabnącą lampkę z Lidla.
Zgasła oczywiście w momencie największej potrzeby - czyli w ciemnicy przed wsią - tym razem byłem zabezpieczony i wiozłem drugą - naładowaną.
Wymiana zajęła dwie sekundy i mocno już doświetlony ruszyłem napawając się urokami nocy. Jasna kołdra chmur nad Bolesławcem, podświetlona  świetlną łuną ulicznych lamp, ledwo skrywała iskry kosmosu, wynurzające się na czyste tło nieskończonej czerni wszechświata.
Zatrzymałem się na chwil parę, bo nad horyzontem Wielka Niedźwiedzica jasno spoglądała na Małą a po lewej Capella czarowała swoim jaśniejącym urokiem, Perseusz jak zawsze gonił Kasjopeję a Andromeda - dziś piękniejsza od ostatniego spotkania pokazała wreszcie swoje cudo, skrywane od wielu tygodni za woalem mgieł i smogu - tajemniczy owal, niczym klejnot ze snów, lecz wtajemniczeni znają bezczelność tego uroku, tego czegoś co podąża w naszym kierunku ustawiając swój urokliwy powab na torze kolizyjnego spazmu.
Czysta perwersja, miliony lat w strachu przed nieuchronną agonią w szale tańca gwiazd.
Wjechałem do Bolca, przemknąłem jego ulicami, minąłem w milczeniu K. i Ł. i wyskoczyłem na poligon, zniknąłem w ciemnicy między wsiami, chmury gęsto zasłoniły niebiańskie fajerwerki.....



...ale przed Wartą parę chmur postrzępił coraz mocniejszy wiatr i widok zaskoczył mnie ogromnym księżycem, wyłaniającym się z nad wierzchołku lasu Wału Okmiańskiego - telefon poszedł w ruch i było zaje...;)))
 



Dane wyjazdu:
48.71 km 0.00 km teren
02:05 h 23.38 km/h:
Maks. pr.:46.50 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Uśmiech proszę!

Wtorek, 1 listopada 2016 · dodano: 01.11.2016 | Komentarze 0

W południe ładne słoneczko ale nie dane było mi poszaleć, samochodowy objazd cmentarzy zajął sporo czasu i dopiero przed zachodem wyskoczyłem na cmentarz do Kraśnika, którego celowo ominąłem. Zapaliłem dwa znicze i w zupełnej ciemnicy do domu przez Bolec ale od Zabobrza przez most i obwodnicą do Kruszyna....


...po drodze wiadukt mus w kadr złapać, pozostałe foty nie wyszły tryb nocny w telefonie się zaciął.:)

Ciepło i wiatr, przed końcem jazdy zaczęło kropić ale zdążyłem sobie pojeździć.;)


Dane wyjazdu:
51.19 km 0.00 km teren
02:11 h 23.45 km/h:
Maks. pr.:39.60 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Mgła i wiadukt

Poniedziałek, 19 września 2016 · dodano: 19.09.2016 | Komentarze 2

Za oknem deszcz już nie pada, wiatr nie wieje,ciepło 12' i chęć czeka więc kolejny wypad na noc i nawet słońce na moment wyjrzało.
Chmury deszczowe odchodziły w niebyt, błękit rozlewając po niebie....


....mgła wstawała z pól kryjąc w swych oparach tajemnicze postacie....


....zbliżenie i zagadkowe istoty ukazały swój status...

.....chwila nad wodami Krępnicy, foty nie wyszły - ciemno.....


...skok do Bolca i pod wiadukt, robi wrażenie....


...majestatyczna budowla....


....z każdej strony piękna....

...powrót  obwodnicą i stałą trasą do domu. Mało czasu na coś więcej a tak pięknie się jechało.;)))


Kategoria nocna jazda


Dane wyjazdu:
43.28 km 0.00 km teren
01:41 h 25.71 km/h:
Maks. pr.:45.10 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Pchła, pchłę...

Czwartek, 8 września 2016 · dodano: 08.09.2016 | Komentarze 0

Dziś miałem nadzieję na fotę zachodzącego słońca i już, już  kończyłem kosmetyczne poprawki w Nimancie kiedy zauważyłem zapomniany po wczorajszej jeździe licznik. Mianowicie odkręcił mi się uchwyt licznika i tak nie fortunnie go odpiąłem, że śrubka mała z dużym łebkiem skindoliła gdzieś niczym pchła skoczna i koniec z montażem.
Naszukałem się najpierw śrubki, śrubkę znalazłem inną i z małym łebkiem, więc, dalej szukać, tym razem odpowiedniej podkładki i to zaczęło  graniczyć z cudem więc musiałem znaleźć jakąś blaszkę i se zrobić i takim to sposobem nocna jazda stała się faktem.
Wyjechałem  z domu wprost na księżyc z gromadką gwiazd a były to Mars, Saturn i Antares w gwiazdozbiorze Skorpiona. Łuna dopalała się w purpurze, noc ciemna, gwiaździsta i bardzo ciepła, o ile wśród pól dopadał mnie chłodek to w mieście żar ale ogólnie ciepło a wiatr zaczął się pod koniec tej nocnej jazdy.:)

Trasa. R, Iwiny, Lubków, Tomaszów, Kraśnik Kol. K Górny, K Dolny, Bolec, Kruszyn, Łaziska, poligon, Łaziska, Warta, Iwiny, R.

Kategoria nocna jazda


Dane wyjazdu:
32.87 km 0.00 km teren
01:18 h 25.28 km/h:
Maks. pr.:44.90 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT

Nocna jazda

Środa, 7 września 2016 · dodano: 07.09.2016 | Komentarze 3

Późna pora ale brak czasu i potrzebne testy Nimanta przed paradą w sobotę zmusiły mnie do wyjścia w ciemną noc, ciepłą noc, gwiaździstą i księżycową....


...nawet zrobiłem fotę....


...a nawet dwie i z księżycowym rogalem, aczkolwiek słabo widocznym na zdjęciu.;)))

Trasa stała; do Bolca i z powrotem.


Dane wyjazdu:
32.85 km 0.00 km teren
01:18 h 25.27 km/h:
Maks. pr.:40.10 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:6-NUBIAN

"Przebudzenie Mocy"

Piątek, 18 grudnia 2015 · dodano: 18.12.2015 | Komentarze 9

00:01 - Premiera siódmej części sagi GWIEZDNE WOJNY, kino forum w Bolcu. Jestem pod wrażeniem, dziś po południu powtórka. Wróciłem przed trzecią nad ranem, na spanie o tej porze już za późno więc rowerek i na stałą trasę.
Ciepło z małym wiaterkiem z południa, nie padało ale chmur sporo. Powrót przed wyjściem żony do pracy, zdążyłem na pocałunek no i kolej na mnie prysznic, śniadanko i do roboty, nie ma się zmiłuj.;)))
Kategoria nocna jazda


Dane wyjazdu:
10.15 km 0.00 km teren
00:38 h 16.03 km/h:
Maks. pr.:28.60 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:8-NYSKEN

Geminidy

Niedziela, 13 grudnia 2015 · dodano: 13.12.2015 | Komentarze 2

Skoczyłem do Iwin na widokowy obejrzeć spektakl meteorów. Przybyłem, chwilę postałem w oczekiwaniu na przejście chmur, niebo rozszczelniło się na moment, mignęło parę gwiazd i tyle było z obserwacji. Jak zawsze, gdy niebiańskie widowisko to chmury, chmury i raz jeszcze chmury. Wróciłem do piekarni, dwa chlebki do sakwy i nie pocieszony zakończyłem nocne polowanie na Geminidy.:(
Kategoria nocna jazda


Dane wyjazdu:
36.58 km 0.00 km teren
01:37 h 22.63 km/h:
Maks. pr.:40.70 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:6-NUBIAN

Tak się złożyło

Czwartek, 10 grudnia 2015 · dodano: 10.12.2015 | Komentarze 0

Zapomniałem zamknąć drzwi w robocie i mus wrócić, okazja na przejażdżkę rowerem. Wiatru nie wiele, gwieździste niebo, nocna czerń i spory ruch. Przy okazji  zahaczyłem rynek w Bolcu i poczułem klimat zbliżających się świąt.:)


.........


....i jakby inaczej, zajechałem pod kino - klimat prawie podobny do tego z przed 35-ciu lat.;))))

Trasa; stała z wstawką ulic do ul. Hubala i na rynek.
Kategoria nocna jazda


Dane wyjazdu:
22.63 km 0.00 km teren
01:03 h 21.55 km/h:
Maks. pr.:34.10 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:6-NUBIAN

Chciałem

Poniedziałek, 7 grudnia 2015 · dodano: 07.12.2015 | Komentarze 2

Chęci były mierne, samopoczucie nawet, nawet a wyjechałem bo ciepło, bezwietrznie i miałem chęć zobaczyć rozświetloną ceramikę na rynku w Bolcu. Jechało mi się tak jakoś powoli, tak niechętnie, bez życia, bez woli i dojechałem do Łazisk w padając w jakąś dziurę, dalej nie dałem  rady - mentalnie - zawróciłem, no i się zaczęło.
Coś  w przednim kole, takie dziwne jakby ocieranie opony, szybkie sprawdzenie i nie miła diagnoza -" miętkie" szprychy - zakląłem dwa razy, bo po sobotnim wypadzie miałem je po dociągać. 200kaemów temu odremontowałem przednie koło 20" - nowe szprychy, nowa oś, nowa oponka - i moja gafa a teraz centrowanie. Dzisiejszy dzień od rana był jakiś do d.... i tak się skończył.:(
Kategoria nocna jazda