Info

Więcejo mnie.



















Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Sierpień31 - 0
- 2025, Lipiec11 - 0
- 2025, Czerwiec13 - 0
- 2025, Maj10 - 0
- 2025, Kwiecień10 - 0
- 2025, Marzec7 - 0
- 2025, Luty4 - 0
- 2025, Styczeń5 - 0
- 2024, Grudzień15 - 4
- 2024, Listopad5 - 2
- 2024, Październik5 - 0
- 2024, Wrzesień7 - 0
- 2024, Sierpień5 - 0
- 2024, Lipiec6 - 0
- 2024, Czerwiec11 - 4
- 2024, Maj7 - 2
- 2024, Kwiecień9 - 3
- 2024, Marzec7 - 3
- 2024, Luty4 - 0
- 2024, Styczeń4 - 1
- 2023, Grudzień4 - 0
- 2023, Listopad3 - 0
- 2023, Październik6 - 3
- 2023, Wrzesień10 - 2
- 2023, Sierpień5 - 0
- 2023, Lipiec13 - 4
- 2023, Czerwiec8 - 2
- 2023, Maj11 - 2
- 2023, Kwiecień6 - 5
- 2023, Marzec3 - 0
- 2023, Luty4 - 0
- 2023, Styczeń4 - 0
- 2022, Grudzień11 - 1
- 2022, Listopad5 - 1
- 2022, Październik8 - 2
- 2022, Wrzesień6 - 0
- 2022, Sierpień7 - 0
- 2022, Lipiec9 - 3
- 2022, Czerwiec12 - 2
- 2022, Maj7 - 3
- 2022, Kwiecień4 - 9
- 2022, Marzec4 - 6
- 2021, Grudzień5 - 0
- 2021, Listopad9 - 0
- 2021, Październik12 - 3
- 2021, Wrzesień13 - 1
- 2021, Sierpień7 - 1
- 2021, Lipiec16 - 1
- 2021, Czerwiec11 - 2
- 2021, Maj10 - 7
- 2021, Kwiecień12 - 6
- 2021, Marzec4 - 0
- 2021, Luty5 - 6
- 2021, Styczeń9 - 1
- 2020, Grudzień6 - 6
- 2020, Listopad8 - 0
- 2020, Październik8 - 2
- 2020, Wrzesień4 - 7
- 2020, Sierpień9 - 13
- 2020, Lipiec9 - 2
- 2020, Czerwiec17 - 2
- 2020, Maj11 - 18
- 2020, Kwiecień7 - 24
- 2020, Marzec10 - 35
- 2020, Luty6 - 14
- 2020, Styczeń7 - 25
- 2019, Grudzień7 - 16
- 2019, Listopad15 - 33
- 2019, Październik12 - 18
- 2019, Wrzesień15 - 18
- 2019, Sierpień23 - 46
- 2019, Lipiec31 - 32
- 2019, Czerwiec33 - 29
- 2019, Maj13 - 29
- 2019, Kwiecień12 - 35
- 2019, Marzec6 - 35
- 2019, Luty19 - 42
- 2019, Styczeń9 - 13
- 2018, Grudzień10 - 8
- 2018, Listopad10 - 36
- 2018, Październik13 - 31
- 2018, Wrzesień15 - 54
- 2018, Sierpień15 - 17
- 2018, Lipiec24 - 53
- 2018, Czerwiec8 - 33
- 2018, Maj23 - 36
- 2018, Kwiecień13 - 30
- 2018, Marzec6 - 4
- 2018, Luty9 - 4
- 2018, Styczeń5 - 9
- 2017, Grudzień13 - 19
- 2017, Listopad11 - 11
- 2017, Październik12 - 21
- 2017, Wrzesień13 - 39
- 2017, Sierpień12 - 28
- 2017, Lipiec19 - 58
- 2017, Czerwiec20 - 43
- 2017, Maj12 - 22
- 2017, Kwiecień15 - 17
- 2017, Marzec9 - 17
- 2017, Luty10 - 12
- 2017, Styczeń3 - 4
- 2016, Grudzień6 - 6
- 2016, Listopad11 - 7
- 2016, Październik8 - 20
- 2016, Wrzesień19 - 40
- 2016, Sierpień17 - 14
- 2016, Lipiec14 - 32
- 2016, Czerwiec17 - 28
- 2016, Maj20 - 26
- 2016, Kwiecień12 - 16
- 2016, Marzec9 - 13
- 2016, Luty3 - 9
- 2016, Styczeń5 - 16
- 2015, Grudzień11 - 30
- 2015, Listopad10 - 15
- 2015, Październik13 - 23
- 2015, Wrzesień15 - 8
- 2015, Sierpień15 - 37
- 2015, Lipiec16 - 26
- 2015, Czerwiec17 - 25
- 2015, Maj13 - 37
- 2015, Kwiecień12 - 15
- 2015, Marzec14 - 36
- 2015, Luty11 - 41
- 2015, Styczeń11 - 24
- 2014, Grudzień3 - 14
- 2014, Listopad10 - 6
- 2014, Październik9 - 22
- 2014, Wrzesień12 - 20
- 2014, Sierpień27 - 25
- 2014, Lipiec19 - 7
- 2014, Czerwiec17 - 6
- 2014, Maj19 - 11
- 2014, Kwiecień12 - 10
- 2014, Marzec11 - 5
- 2014, Luty4 - 1
- 2014, Styczeń6 - 9
- 2013, Grudzień7 - 14
- 2013, Listopad8 - 6
- 2013, Październik9 - 2
- 2013, Wrzesień13 - 0
- 2013, Sierpień12 - 2
- 2013, Lipiec15 - 0
- 2013, Czerwiec9 - 0
- 2013, Maj11 - 0
- 2013, Kwiecień9 - 0
- 2013, Marzec5 - 4
- 2013, Styczeń2 - 5
- 2012, Grudzień3 - 0
- 2012, Listopad5 - 0
- 2012, Październik8 - 0
- 2012, Wrzesień16 - 0
- 2012, Sierpień10 - 0
- 2012, Lipiec20 - 0
- 2012, Czerwiec26 - 0
- 2012, Maj23 - 0
- 2012, Kwiecień27 - 0
- 2012, Marzec21 - 0
- 2011, Grudzień3 - 0
- 2011, Listopad6 - 0
- 2011, Październik13 - 1
- 2011, Wrzesień30 - 0
- 2011, Sierpień25 - 3
- 2011, Lipiec14 - 1
- 2011, Czerwiec21 - 0
- 2011, Maj17 - 0
- 2011, Kwiecień11 - 0
- 2011, Marzec4 - 0
- 2011, Luty3 - 0
- 2011, Styczeń7 - 1
- 2010, Listopad5 - 2
- 2010, Październik9 - 0
- 2010, Wrzesień22 - 4
- 2010, Sierpień14 - 3
- 2010, Lipiec18 - 0
- 2010, Czerwiec15 - 4
- 2010, Maj5 - 0
- 2010, Kwiecień8 - 3
- 2010, Marzec6 - 0
- 2010, Luty10 - 2
- 2010, Styczeń2 - 0
- 2009, Listopad1 - 6
- 2009, Październik7 - 2
- 2009, Wrzesień11 - 0
- 2009, Sierpień21 - 5
- 2009, Lipiec13 - 4
- 2009, Czerwiec8 - 3
- 2009, Maj7 - 6
- 2009, Kwiecień9 - 16
- 2009, Marzec4 - 2
- 2009, Luty1 - 1
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Grudzień18 - 2
- 2008, Listopad13 - 4
- 2008, Październik8 - 0
- 2008, Wrzesień6 - 0
- 2008, Sierpień11 - 0
- 2008, Lipiec9 - 0
- 2008, Czerwiec10 - 1
Wpisy archiwalne w kategorii
Kraina Wy..Wu...
Dystans całkowity: | 2174.62 km (w terenie 217.75 km; 10.01%) |
Czas w ruchu: | 110:21 |
Średnia prędkość: | 19.42 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.70 km/h |
Suma podjazdów: | 1640 m |
Suma kalorii: | 35562 kcal |
Liczba aktywności: | 35 |
Średnio na aktywność: | 62.13 km i 3h 40m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
138.98 km
5.55 km teren
06:24 h
21.72 km/h:
Maks. pr.:50.10 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Dolina Nysy Szalonej
Niedziela, 2 sierpnia 2015 · dodano: 02.08.2015 | Komentarze 5
Dziś nie zrealizowana wycieczka z wczoraj, żonka śmigła na babski wypad do Czech na skalne miasto a mnie wywiało na trasę mocno z energetyzowanego.Pogoda wyśmienita, rano bez wietrznie a później delikatnie powiewało w plecki, z początku chmury i temperatura 20 stopni i dopiero w Bolkowie poczułem wzrost ciepła.
Jechało się wyśmienicie z widokami po horyzont...

... miejsce widokowe na szczycie przed Pielgrzymką, w oddali kraina "Unkasa", tak mi się kojarzy a widok sprawia, że czuję się jak "Ostatni Mohikanin". Kraina Wygasłych Wulkanów.
Przemknąłem przez Nową Wieś Grodziską, Pielgrzymkę i Nowy Kościół, Sędziszową i Świerzawę a w Starej Kraśnicy na rozstajach poczekałem na żonę i koleżanki ale zagadane na tematy górnolotne, nie zauważyły, że czekam i pomknęły na Kaczorów a mnie pozostało obrać kierunek Dobków i mozolnie wspiąć się na szczyt przed wsią...

.. na pierwszej elewacji mapa wsi;)...

...potem przywitanie...

...i mapa miejsc na medytacje...

...piękną, czystą i zadbaną wioskę opuszczam podjazdem na widok bajeczny, w oddali po lewej Fudżijama, po prawej Okole....

...po drodze wysyp kombajnów - żniwa - fot nie robiłem, za dużo ich było i wszystkie chciały się ofocic, "kliszy by brakło".
Za to przy tablicy "Park Krajobrazowy Chełmy" widok na zamek Świny....

... ciut niżej, panorama miasta Bolków z górującym zamkiem...

...pod zamkiem, do miasta pruło się szybko ale przez miasto i do zamku pod niechudy podjazd, dojechałem do tego miejsca, fotę strzelił mi łepek z pieskiem na smyczy a jego mamusia sprzedała mi malutki słoiczek malinowego miodu za całe 5 złotych(większego nie mogłem wziąć i taszczyć przez całą drogę ) i tu zaczyna się tytułowa wycieczka - po 50-ciu kaem....

...próbowałem strzelić fotę Nysie Szalonej ale jakaś taka wyschła i wąska, że nie chciałem robić jej obciachu:) za to po drodze w Roztoce ustrzeliłem kościół, do środka nie wpuszczali bo modły głośne trwały;) ...

...przeleciałem przez Jawor po uprzedniej penetracji rynku w celu wrzucenia czegoś na ruszt ale pierogów nie mieli więc zadowoliłem się jabłkiem i batonem na moście do Piotrowic i nawet zrobiłem panoramiczną fote miastu i górze pobliskiej jak mniemam Rosocha ale foty mi nie wyszły za ostro - w ogóle mi nie wyszły, więc następną dopiero w Słupie nad zalewem cyknąłem i wyszła;)...

...widoczki po horyzont a tam Wilkołak i Grodziec....

...po drodze klasztor Cystersów ale jakiś mnich mnie zaczepił i powiedział, że nie watro bo ruiny za to wskazał mi ścieżkę rowerową do Dunina, rzuciłem mu grosza na chleb i w drogę....

...ścieżka owszem była ale zarosła krzaczorami i mimo, że znak jak byk to nie przejezdna(słuchaj się mnicha), obrałem kierunek na Janowice Duże, szutrem przez las, nie dość że żwir, piasek to jeszcze podjazd 20% pchałem ledwo co Nimanta ciężkiego, stąpając ostrożnie by kamyka ostrego, w podeszwę nie wbić;)...

...w Janowicach zakupiłem pół litra i pogadałem z miejscowymi bo jakoś dużo pytań odnośnie poziomki mieli, rozmowa się skończyła gdy wyszło, że w butelce tylko woda bez gazu;) pokazali jak na Dunino i w drogę szutrem a zdjęcie u góry z mostu robiłem za Duninem, już nad Kaczawą bo tam w zielonej oddali Nysa Szalona właśnie z Kaczawą się spikła ...

...z Ernestynowa skrótem na Brennik a w polach gdzie żniwa znowu widoczki po hor... w oddali Wilkołak i Fudżi...;) ....

..i wielki powrót pod wielka górę zamkową, fota mus być. Powrót przez kolonię Nowa Wieś Grodziska bo musiałem przetestować nowy dywanik jaki tam leją - wreszcie.;)
Dużo podjazdów i podjaździków, odczułem to w nogach i kolanach i jeszcze bąki - "gryzli" tak, że "pogryzli" strasznie, jeszcze się drapię.
Po stu kaemach kurcze "brali"mnie w łydkach, po powrocie, nawadniałem się sokiem z jabłek a potas i magnez zaaplikowałem arbuzem - rewelka . Masa bikerów maści wszelakiej, całodniowa jazda to jest to.;)
Trasa; z R. Sędzimirów, Nowa Wieś Grodziska, Pielgrzymka, Jastrzębnik, Nowy Kościół, SĘdziszowa, Świerzawa, Stara Kraśnica, Dobków, Lipa, Jastrowiec, Pogwizdów, Świny, Bolków, Wolbromek, Kłaczyna, Roztoka, Dzierzków, Gniewków, Czernica, Zębowice, Jawor, Stary Jawor,( i stąd drogi do Krotoszyc straszne) Słup, Winnica, Krajów, Janowice Duże, Dunino, Wilczyce, Krotoszyce, Ernestynów, Brennik, Czartowice, Nowa Wieś Złotoryjska, Uniejowice, Grodziec, Nowa Wieś Grodziska, Sędzimirów, R.;)
Kategoria Doliną rzeki, Kraina Wy..Wu...
Dane wyjazdu:
111.70 km
2.25 km teren
04:49 h
23.19 km/h:
Maks. pr.:55.20 km/h
Temperatura:34.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Dolina Kaczawy
Sobota, 18 lipca 2015 · dodano: 18.07.2015 | Komentarze 4
Późnym popołudniem 11,00 zebrałem się na cokolwiek gdziekolwiek i jak zawsze był to spontan, obrałem kierunek południowy i trzy możliwe trasy - Lato agatowe w Lwówku ale szybko odrzuciłem przywołując na myśl tłumy gości. Pozostały dwa pierwsza to Rosocha a druga Kaczorów, biłem się z myślami którą wybrać, aż do momentu wjazdu na widok za Nowa Wsią Grodziską, magiczna kraina wulkanów wygasłych, gór i pól kolorowych jak magnes przyciągnęła. Na Rosochę mus się umówić z dziewczynami z Legnicy a do Kaczorowa wybierałem się samotnie i taka okazja po takim widoku, ruszyłem do Sokołowca przez Pielgrzymkę,
Proboszczów (gdzie powstał mój awatar na ścianie jednego z domów) - oczywiście fota Fudżi(wulkan) musi być - do
Sokołowca i dalej na Świerzawę i Wojcieszów, aż do Kaczorowa a po drodze celem była ta góra, wyznaczała kierunek...

.... góra Połom(góra jaskiń), widok z drogi prowadzącej do Lubiechowa...

...widok w Wojcieszowie....

...widok przed zbiornikiem retencyjnym przy Kaczorowie...

...a to górka nad Sokołowcem(prawulkan)...

...most nad Kaczawą i wjazd na główną Złotoryja - Świerzawa...

...taką fotę lat tamu paręnaście cyknąłem nahtahowi - chopperowi...

..cel osiągnięty, początek doliny rzeki Kaczawy i jego murowane brzegi, ciągnące się aż do wyjazdu z Sędziszowej czyli Kaczorów, Wojcieszów, Świerzawę i Sędziszową właśnie.....

.. to juz droga powrotna i kościół przy wyjeździe ze Świerzawy....

..Kaczawa w Świerzawie...

...i tu dbają p czystość rzeki, "czyszczoną" wodę z oczyszczalni ścieków wpuszczają z powrotem do rzeki i już można pić.:)

Kolejna góra - Wielisławka(wulkan) widok na Organy Wielisławskie....

...typowy obrazek doliny rzeki, po prawej, za zbożem w linii drzew, płynie Kaczawa...
Jazda do celu była opatrzona pod górki i podjazdy ale powrót miałem piękny, z górki od Kaczorowa, aż do Nowej Ziemi przed Złotoryja do której dwa razy się namachałem. Złotoryję przeleciałem gówna na Legnicę i skręciłem dopiero na Chojnów, parę kilometrów do wiatraków i skręt na patelnie. Pola bez drzew, słońce pełna para i paszczowiatr i tak przez 15km.
Fot lasom wiatrowym nie robiłem, pracowały pełną parą a mnie skwar dopiekał i to tak, że czułem jak podeszwy płoną parząc mnie w stopy.
Pokonywałem wiatrzysko do Olszanicy a tam skończyła mi się woda, kasa ubyła już w Kaczorowie więc bez wody i pod podjazd przez całą wieś z wiatrem w twarz i ani to zsiąść i ani jechać a jazda tempem 12km/h dobijała, jakieś skurcze dołączyły do parzących stóp normalnie kryzys na całego.
Zacisnąłem dłonie na kierownicy i dalej, w myśli tylko jedno, nie dać się to już blisko a nagrodą lekko gazowana mineralna z magicznym sokiem i kostką lodu - właśnie dopiłem drugą butelkę robiąc ten wpis.;)))
Trasa; R. Sędzimirów, Nowa Wieś Grodziska, Pielgrzymka, Proboszczów, Sokołowiec, Sędziszowa, Świerzawa, Wojcieszów, Kaczorów - powrót z Kaczorowa przez Wojcieszów, Świerzawę, Sędziszową, Nowy Kościół, Nową Ziemię, Jerzmanice Zdrój,, Złotoryję,
Nową Wieś Złotoryjską od drogi na Chojnów, Zagrodno, Olszanicę, Ganczary, Iwiny i do R. chyba coś pominąłem ale to szczegół.;))))
Kategoria Doliną rzeki, Kraina Wy..Wu...
Dane wyjazdu:
101.84 km
18.85 km teren
06:53 h
14.80 km/h:
Maks. pr.:47.20 km/h
Temperatura:25.7
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Fudżijama
Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 04.06.2015 | Komentarze 2
No dobra! teraz czas na wpis, trochę nie normalnie bo przed spaniem ale.;)Piękna pogoda, słonecznie....pitu pitu takie tam pompatyczne gadanie, po prostu, wsiedli my na rowery i pojechali do Grappy - prostackie - to chyba zmęczenie po długim dniu pracy ale......;)
.... może zacznę tak, plany były już w zeszłym roku i przyszedł oczekiwany czas na taką właśnie wycieczkę - na Fudżi przez Grappę. Wczesny ranek obiecywał wspaniałą pogodę, promienie słońca odbijające się w lustrze w przedpokoju z rzuciły kołdrę z naszych rozespanych ciał i wygoniły do łazienki czas na przygotowanie rekordowy a potem jazda, jeszcze w chłodnym powiewie poranka ale słońce już dawało czadu.
Przemknęliśmy przez R, cykając fotę w Górnym R. i skrótem z Sędzimirowa do Nowej Wsi Grodziskiej i na Kolonię dalej Czaple i jej piaski.....

....Grodziec mus ująć bo to magiczna góra...

W Czaplach totem Czapli wymiata, rok temu był ładniejszy...

...widoki i jeszcze raz widoki, kochać przestrzeń bo tam za górami, za lasami......

...cudne krainy i ich mieszkańcy - to skamieniały Valar, teraz Anioł pilnujący ciszy i spokoju w Grappie....

...a te kopytne stworzenia to również współmieszkańcy tego zacnego przybytku...

...i jego "wodopój" pod parkiem linowym....

...można tak zwiedzać, grilla rozpalić i do nocy lecz my gnani zewem podróży ruszyliśmy ku nieznanym nam szlakom ku górze majestatycznej....

...dzikie drogi ze starodrzewiem kusiły na rozstajach do błądzenia. Przechytrzyliśmy jednak wabiące piękno natury i obranym szlakiem....

...pod górę dojechaliśmy a tam niespodzianka, trochę się zmieniło od naszego ostatniego tu pobytu - pełna kultura, widać dbają o turystę.;)

Foty z góry na którą nie wchodziłem można zobaczyć u Dudysia za to zieleń tylko u mnie;)...

...widoki, chabry i zamglone Karkonosze....

...mówili, że gdzieś tam jest dworek i był ale dawno temu i tylko napis pozostał;)....

...za to był pałac w Płakowicach i jego ogród pałacowy....

... wyjazd z Lwówka to już czysta cywilizacja......

....ale w Rakowicach bajeczny zalew....

...jeszcze kierunek Nowogrodziec i Dudysia co telefonem mus pitu pitu, drażniąc mnie bezpodstawnymi postojami;)
I to by była nasza wycieczka, rozkosznie długa i obfitująca w uroki widokowe, spokój, świąteczną ciszę i trele ptactwa, przyjemność dla ucha.;)
Trasa; R. Sędzimirów, Kol. Nowa Wieś Grodziska, Czaple, Nowe Łąki, Twardocice, Proboszczów. Bełczyna, Radomiłowice, Górczyca, Sobota, Dworek, Lwówek, Rakowice Wielkie, Rakowice Małe, Ocice, Nowogrodziec, Zabłocie, Brzeźnik, Mierzwin, Bolesławiec, Kruszyn, Łaziska, Warta, Iwiny, R.:)
Kategoria z żoną, Kraina Wy..Wu...
Dane wyjazdu:
83.65 km
8.95 km teren
05:55 h
14.14 km/h:
Maks. pr.:65.70 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Białe kwiaty Rosochy
Sobota, 2 maja 2015 · dodano: 02.05.2015 | Komentarze 6
Do ostatniej chwili przed tym wypadem nie wiedziałem, czy pojadę i czy sam, czy jeszcze się ktoś załapie.Udało się wyrwać z Dudysią a wyprawa była "pierwszy sort".
Musiałem być w tym miejscu dziś,
koniecznie bo;
sady owocowe się bielą,
pola żółkną,
zieleń soczysta toczy po łąkach,
gałęziach
i maści wszelakiej łodygach
a ów widok czarowny z góry zachwalonej
przez niejedną
i niejednego
nakręcił mnie do zdobycia jej po raz drugi.
Co z tego,
że opis sadów białych w głowie,
obrazem tak materialnym,
tkwił mocno,
co z tego
bo gdy znalazłem się w bezpośredniej konfrontacji z tym
obrazem
to zachwyt nad widokiem po horyzont
zaczarował moje postrzeganie
i tego, po co przybyłem
fotą nie urzeczywistniłem
ale jeden kwiat biały ....

.... nie ten z drzewa a ten z drogi na białym łabędziu, złapałem i tak zapamiętałem
Po drodze były widoki, cudowne, czarujące i drogie mojemu sercu....

...tak, Wilkołak przed Wilkowem...

...i Fudżi nad, a oba te widoki, zielenią otoczone majestatycznie górowały nad krainą moich tras.

A zpomniawszy o białych kwiatach Rosochy napawałem się widokami i zielenią soczystą, Karkonosze przymglone,
zachwycały, połyskując jeszcze gdzie nie gdzie zalegającym białym puchem.

Po szybkiej eksploracji Rosochy i jej psującej reputacje ruin poniemieckiej radiostacji zjechaliśmy do Sichowa i przez Sichówek
- gdzie niespodziewanie wpadliśmy na kocie łby, zapominając, że jeszcze są miejscowości gdzie ciemnota przeważa nad rozsądkiem i gdzie zaliczyłem glebę uszkadzając delikatnie Nimanta
-dojechaliśmy do Krotoszyc a tam pałac i przy nim trzy i pół wiekowy platan...

...mostki nad kanałami "dla łódek pełnych wczasowiczów" .....

...urokliwe miejsce do odpoczynku.

A przez całą wycieczkę towarzyszyły nam morza żółtego kwiatu a w tym przypadku, trafił nam się ocean i smukłe, białe, uskrzydlone strażniczki wiatru.
Szutrem podążając, widok ten napawał zmysły, trzy i pół kilometra spokoju, ciszy i zapachu z oceanu kwiatów żółtego szaleństwa.
Jeszcze rzut beretem przez Grodziec i ostoja odpoczynku, miłego dla oka wspomnień po całodziennym trudzie na dwóch kołach napędzanych mięśniami ud.;)
Trasa; R, Sędzimirów, szutrem do Nowej Wsi Grodziskiej, Pielgrzymka, Jerzmanice Zdrój, Sępów, Wilków, Leszczyna, ROSOCHA, Stanisławów, Sichów, Sichówek, Krajów, Krotoszyce, Wilczyce, Ernestynów, Kolonia Brennik, Brennik, Czartowice, Nowa Wieś Złotoryjska, szutrem do Uniejowic, Grodziec, szutrem Do Sędzimirowa i R.
Kategoria z żoną, Kraina Wy..Wu...
Dane wyjazdu:
22.87 km
4.40 km teren
01:38 h
14.00 km/h:
Maks. pr.:42.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Spotkanie na szczycie
Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 11.04.2015 | Komentarze 5
I w przenośni i w realu Spotkanie na Szczycie.Grodziec zdobyty po raz kolejny i miłe spotkanie One trzy, trzy bikerki i biker nietypowy bo poziomy.
Umówieni z Moniką i jej koleżanką Moniką wyruszyliśmy w trasę dość późno a to Nuggeta do spawania i malowania a to syn jakiś ciuch zapragnął w gdzieś tam no i oczywistość, rowerowy w trybie pilnym bo pedał mus zmienić a przy okazji syn kupił sobie górala full wypas na szaleństwa po szutrach, czyli Kross.
On do domu rowerkiem a my, czym prędzej Felcią zawieść zakupy i w trasę, poganiani czasem. Spotkanie o umówionym czasie, nie można było zawieść.
Poznałem z daleka, dwie urocze bikerki za stołem pod namiotem w towarzystwie Pielgrzyma w drzewie zaklętego.;)

Przywitanie, potwierdzenie danych personalnych i przyjemna dyskusja o rzeczach rowerowo ulotnych
a potem? A jak że, kto zgadnie ten z gry nie wypadnie.;)

Nie ma to jak w poziomie, okazja rzadko spotykana - wpierw przymiarka

wprowadzenie w technikę jazdy - to kolejna miarka....

...i jazda

i obie dziewczyny dały radę a ubaw był po pachy.;)

Wspólna fota pod rycerzem - wartownikiem kazamatów.

Jeszcze ustawienia GPS-a na powrót do domu, jakiś przewodnik musi być.;)

Tradycyjna mapa również się przydała - prosto tu, w lewo tam, a tam w prawo i już w domu.;)

Monika - ta w białych rękawach - wypruła do przodu, że ino kurz pozostał po niej na całej drodze zjazdu. Mówiła, że lubi zjazdy ale nad spodziewanie taki czad, że gonić nie dało rady, więc zjechaliśmy asekuracyjnie.;)
Chwila wspólnej jazdy i rozstanie na rozstajach dróg - luz i swoboda a banany mówią same za siebie.;)
Foty użyczyła Dudysia moje to pierwsza i ostatnia.
Trasa; R. Sędzimirów, Grodziec i z powrotem, szutrowy skrót coraz częściej używany.;)
Kategoria z żoną, Kraina Wy..Wu...
Dane wyjazdu:
78.94 km
2.80 km teren
03:49 h
20.68 km/h:
Maks. pr.:60.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:7-NIMANT
Radiostacja
Sobota, 7 marca 2015 · dodano: 07.03.2015 | Komentarze 10
Kiedyś ktoś gdzieś do kogoś coś powiedział śmiesznego a brzmiało to tak; "jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga to opowiedz mu o swoich planach".Planowałem wypad do Stanisławowa w sobotę rano, wcześnie rano ale życie weryfikuje plany i w piątek sobotnia jakakolwiek wycieczka stanęła pod znakiem pytania. Po powrocie z pracy - a urwałem się wcześniej ze dwie godziny - dwie godziny dogorywałem na sofie, dochodząc do siebie powoli, po męczącej dniówce, nie planowanej zresztą takiej nagłej, zaskakującej.
O piętnastej byłem gotowy do zmierzenia się z krótką i szybką trasą, wiadomo że takową trasę obiorę po przejechaniu paru kilometrów. Tym razem obrałem skrót z Sędzimirowa do Nowej Wsi Grodziskiej.

Ładna droga ubita trochę luźnego kamienia i sucha, bez błotka.
I tu zaczyna się moja dzisiejsza trasa, se pomyślałem, że mogę wybadać trasę do Stanisławowa przez Wilków i Leszczynę.
Hasło się rzuciło więc w drogę, za Nową Wsią punkt widokowy i zaduma.

Tu zawsze jest pięknie. Do Pielgrzymki mocny zjazd i do krzyżówki przy głównej chwilowy pochył nad mapą i decyzja - na Jerzmanice Zdrój. Trasa przyjemna, opanowana przez motocyklistów.

W Jerzmanicach zaś mocny zjazd i stop na torach, za torami pierwszy podjazd, jak się okazało później to podjaździk.
Dojazd do głównej na Jelenią i paręset metrów lekko pod góreczkę i w lewo na Sępów a tam nie chudy podjazd ledwo się wdrapałem,
szczęście, że krótki. Do Wilkowa zjazd a po drodze kamienna rzeźba.

Zaduma nad sensem, nad bytem, nad prawdą i dalej w drogę.

Fota Wilczej Góry, z tej strony rzadko ją widuje.
W Wilkowie przegapiłem drogę wzdłóż torów kolejowych i pojechałem szlakiem rowerowym - czerwonym.
Piąłem się wciąż pod górkę a ona rosła w oczach - tzn, jej procent pochyłu, by z asfaltu przeistoczyć w kostkę brukową i mnie z rowera na zdjąć - pchanie stało się ciałem.;)
Oczywiście pomyliłem drogi i zamiast w lewo skręciłem w prawo i do lasu, na czarny szlak zajechałem.
Szybki zawrót i po naprowadzeniu przez tubylca pognałem do Leszczyny. Było z górki, potem trafiłem na drogę wijącą się wzdłuż torów a którą miałem przyjechać, Przeskoczyłem przez nią a tam jeszcze większy zjazd, sześć dych na liczniku, piękny dywanik, szeroka droga i wiatr we włosach.;)
Odniosłem wrażenie że zjechałem do wsi leżącej w depresji, tak nisko a to się okazało na normalny poziom lecz wyraźnie wskazywało, że od centrum Leszczyny, aż po sam szczyt góry Rosochy - cel mojej podróży - będzie pod górkę i o "bodaj że cię". Podjazd przeszedł moje wyobrażenie o górskiej wspinaczce rowerowej.

Z głębi lasu u podnóża góry, pchając, ciągnąc, niosąc wtargałem się na jakiś poziom i zobaczyłem świat, skąd przybyłem.

Parę metrów dalej, z za drzew wyłonił się cel mej wędrówki. Była jeszcze panorama Legnicy i Jawora lecz ze względu na późną porę i zamglony horyzont, foty zeszły do kosza.;)

W Wilkowie złapałem jeszcze taką panoramę, na szczęście bo na szczycie już efekty się skończyły gdy tam dotarłem.

Pod samym szczytem, nie widząc drogi jak daleko jeszcze musiałbym pchać skróciłem sobie trasę na przełaj i ostatnie sto metrów wepchałem rower pod samą radiostację wprost na trzy młode dziewczyny - miały ubaw ale i podziw w oczach, na takie karkołomne ekscesy. Chwila bajeru, parę fotek, potem dołączył jakiś jegomość i tak się zagadaliśmy, że zdążyłem zrobić jeszcze panoramę Karkonoszy, ciemnica uniemożliwiła na cokolwiek.
Zjazd był ekscytujący. Nocny, szybki, po nieznanej drodze i dłuuuuugiiii - szacun dla Moniki i jej znajomych i w ogóle dla każdego kto się tą stroną wtacza na szczyt. Widoki zapierają dech, mus tam wrócić na wiosnę w pełni, bo kwitnące życie i widoki pewnie przyprawiają o zawrót głowy.;)
Powrót miałem w zimnicy aż mi stopy zamarzły a skurcz ud dokuczał do samego domu. Na prostej z Iwin do R. Spotkałem cudowny nocny widok; z nad Wału Okmiańskiego wstawał księżyc krwisty, na zachodzie piękna pani chyliła czoła do snu a przede mną Wielki Pies wskazywał cel powrotu.:)
Trasa; R. Sędzimirów, Nowa Wieś Grodziska, Pielgrzymka, Jerzmanice Zdrój, Sępów, Wilków, Leszczyna, Góra Rosocha, Stanisławów, Sichów, Prusice, Rokitnica, Kozów, Złotoryja, Nowa Wieś Złotoryjska, Zagrodno, Olszanica, Ganczary, Iwiny, R.:)
Kategoria Kraina Wy..Wu...